Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Koncepcja neurotyzmu wg annabellee5...........

Autor: ExNerwolka   Data: 2015-01-18, 20:27:57               

Felka, ona kota nie kocha, ona po prostu chce tak myśleć, bo tak jest bezpieczniej i komfortowo, aczkolwiek coś, gdzieś jej podpowiada, że kota nie kocha i ma ochotę uciąć mu łeb, ale szybciutko to wypiera, bo przecież jest wrażliwa i kota kocha.
Tak, to pasuje do jej wizji o sobie, ale wcale nie musi oznaczać prawdy. ;)

"Ja wierzę, choć tego nie mam, jeszcze ;),
że "czułość wrażliwość i dobro" nie musi wypływać z neurotycznośći ale "po prostu" - z miłości, do siebie."

Ja coraz częściej się o tym przekonuje. Brak miłości i akceptacji siebie nas izoluje od świata i innych, przez co nie możemy czerpać z relacji z innymi i z sobą samym.
Neurotyk jest bardzo wyizolowany, chociaż jem się wydaje, że jest wrażliwy i czuły, to wystarczy wyjście z bańki bezpieczeństwa i wejście w bliskość z drugim człowiekiem, a wtedy wszystkie mechanizmy obronne się uaktywniają i dopiero widać z całą wyrazistością problem.
Neurotyk powie, ale ja nie chcę i mam prawo.
Tylko, że tak się składa, że neurotyk nie chce, boi się tego, czego tak na prawdę bardzo pragnie i dlatego jest nieszczęśliwy.
Trzeba się dowiedzieć, co stoi na drodze do zaspokojenia pragnień i dlaczego nie chcemy.
Wtedy zazwyczaj odkrywane są różne doświadczenia w relacji z osobami bliskimi, które miały miejsce w przeszłości i nas wyczuliły na krytykę, odrzucenie, poniżenie, wyśmiewanie, wykorzystywanie itd...
To stoi na drodze. Postrzeganie nowych relacji jak te stare w których nas skrzywdzono.
Trzeba zrobić z tym porządek i poukładać chaos który jest wewnątrz nas.
Co było to przerabiamy i zostawiamy za sobą i tak dalej, do przodu, aż do celu którym jest właśnie owo zaspokojenie pragnienia bliskości z sobą samym i innymi ludźmi, którzy może są, a może się pojawią w naszym życiu.
Ja osobiście marzę o tym.
Wiem, że brak prawdziwej bliskości sprawia, że czuję się nieszczęśliwa i samotna. Tej bliskości z sobą samą.
Jeżeli jej nie ma, to czy jestem w stanie nawiązać prawdziwą relację z moimi bliskimi?
Nie...
Tęsknota wciąż jest we mnie i muszę ją zaspokoić żeby się otworzyć na innych.
Dlatego jestem w terapii.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku