Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Koncepcja neurotyzmu wg

Autor: annabellee5   Data: 2015-01-17, 00:59:15               

jest różnica między bólem a czuciem się nieszczęśliwym, nie powiem żeby teraz było dobrze, ale czułabym się nieszczęśliwa, po prostu nieszczęśliwa, gdybym nie odczuwała bólu, ale wiesz również wszystkiego co niesie wartość, nie moja wina, że nie jestem tobą, dlaczego nie rozumiesz ludzi tak dobrze jak podobno wskazywałoby na to twoje zdrowie?; ból jest integralną częścią życia, bez niego życie nie miałoby sensu, byłoby właśnie trwaniem w wygodnictwie, wszyscy czujecie ból, każdy ma ból takiego rodzaju i takiej wielkości jaki na niego spadł, czy wierzysz, że nie wszystko co czynisz jest twoją zasługą, że ty tylko wykonujesz wysiłek, aby podążyć drogą, która została już dla ciebie przygotowana?, bez tego byłoby ci wszystko jedno, gdybym jednak "wyrzekła się go"(niby takie poświęcenie) byłoby to z mojej strony wygodnictwo, jeśli słuchasz muzyki i jest dla ciebie ważna (chyba że nie) szkoda, że jednocześnie potępiasz jej źródło, ja nie potępiam muzyków za to, że obchodziła ich muzyka, obchodziła ich tak bardzo, że bardzo ciężko było wytrzymać ból, jeśli zaś teraz się oburzysz i powiesz: Ale przecież moje troski nie są mniejsze od trosk muzyka- sama przyznasz, że twój ból, taki jaki ty przeżywasz, takiego rodzaju jaki ty przeżywasz, ale też ból, jest istotny, bo ja uważam, że nie przyszliśmy na świat po to, by przepłynąć przez niego bezwiednie, trzeba bólu, bo trzeba wysiłku; tak, afirmuję mój ból i uważam, że jest dobry; nieszczęście to sprawa oddzielna: część przyczyn może być ode mnie niezależna, część wynikać z mojej winy, która na razie jest nieodkupiona, to nieprawda, że jeśli zaakceptuję siebie na siłę- dałoby się tylko na siłę, przez zagłuszenie sumienia- problem się rozwiąże. Istnieje interpretacja, według której zmarły sam godzi się na Piekło lub czyściec, bo nie może zacząć odczuwać radości gdy wie ile zła popełnił. Na tym przykładzie: czy zgrzeszyli godząc się na np. jeśli nie Piekło to czyściec czy też raczej grzech popełnili wcześniej, a przyjmując na siebie karę tylko postąpili w zgodzie z nie tak jeszcze zdegenerowanym sumieniem. Niezależnie od wizji życia przyszłego na tym przykładzie chciałabym pokazać co mam na myśli. To że nieraz tak bardzo zanurzam się w świat wyobraźni, że aż tracę kontakt z całą masą istotnych rzeczy, nie sprawia przecież, że wszystko co wymyśliłam ma być dla mnie nieważne, tak samo można się przecież zatracić w czymkolwiek innym, a nie jest tak, że wszystko na tym świecie jest złem. Wyłącznie dlatego, że w każdej rzeczy możemy się zapomnieć. Każdej rzeczy, która nie jest czystym dobrem, ale przecież dobro czynimy tu i dlatego cały czas czyste dobro będzie w nas razem z czystym złem. A czy ty nie masz teorii świata? Nawet jeśli jej nie formułujesz różne rzeczy uważasz i to dobrze, że gdzieś widzisz sens, że nie wyrzuciłaś tego co otrzymałaś lub odnalazłaś, ja tego nie uważam za głupią apoteozę bólu lub jego braku czy też po prostu miłości, która zawsze powinna być ważna, z twojej strony. Mam skłonność do gardzenia, lecz czasem mi się wydaje, że ludzie zdrowi wykazują momentami jeszcze większą. Dlaczego gardzisz ludzkim bólem i ludzkim życiem?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku