Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Koncepcja neurotyzmu wg

Autor: annabellee5   Data: 2015-01-16, 21:50:15               

nie no ok, nie chcę ci mówić złych rzeczy, jeszcze zaraz zacznę tu siać zarazę;) chodziłam na terapię i mi pomogła w wielu rzeczach, ale ja uważam to psychoanalityczne rozumowanie za rąbnięte, ja mówię innym językiem, większość zawarłam w moim zupełnie pierwszym wpisie, gąbka przesiąknięta, zlewka- ja, która się godzę, dlatego się nie godzę, bo to że rzeczywistość jest jakaś nie znaczy dla mnie, że mam ją uznać za swoją, że mam ją połykać i nie oddawać i nie rozumiem dlaczego bezduszność jest nazywana pokorą, zawsze myślałam, że pokora to uznanie własnej słabości itp.,, a tu że pokora to jakieś "godzenie się" ze światem, niestety ten pogląd mają, a przynajmniej udają że mają prawie wszyscy, nie tylko terapeuci, że jak świat jest brudny, to my też mamy być brudni, że jak głowa nie pasuje do układanki świata to mamy sobie obciąć głowę itp., itd. Ale pisałam o moich dziwnych stanach, może one też jakoś pokazują, że jestem dziwo. Albo że ludzie udają i w rzeczywistości ich cele są inne niż mówią

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku