Gorące wiadomości

"Nasi skoczkowie mają problemy, psycholog jest niezbędny"

Adam Małysz nie przekłada formy z treningów na konkursy. Kamil Stoch w najważniejszych skokach przegrywa z tremą. Stefan Hula drży z nerwów, gdy tylko siada na belce. Polska kadra potrzebuje psychologa.

Temat wraca jak bumerang. Ale czy może być inaczej, skoro polscy skoczkowie od wielu lat zawodzą w najważniejszych imprezach? W ostatnich kilku sezonach presja przygniata nawet Małysza. Tak przynajmniej uważają zagraniczni trenerzy. Na Okurayamie był "dopiero" czwarty, choć po treningach wydawało się, że musi zdobyć medal i to ten najcenniejszy. Ale temat psychologa Małysza dotyczy najmniej.

- Ja jestem już za stary na taką współpracę. Wciąż korzystam z metod, których nauczył mnie doktor Blecharz. Poznanie nowego człowieka, z nowymi pomysłami, zajęłoby mi przynajmniej trzy-cztery lata. Nie mam tyle czasu. Ale dla młodych ta droga jest otwarta. Czy powinni zacząć współpracować z psychologiem? ja na tym skorzystałem bardzo, więc polecam. Sami muszą jednak wykazać inicjatywę, bo jeśli się ich zmusi, nie skorzystają zupełnie - uważa 29-letni Małysz. Drugi trener skoczków, Łukasz Kruczek, zapewnił, że po sezonie sprawa zatrudnienia psychologa będzie gorąco dyskutowana. Hannu Lepistoe zapewnia, że też jest "za".

- Potrzeba kogoś młodego, rzutkiego - uważa prezes PZN Apoloniusz Tajner i zapewnia, że w nowym sezonie znajdą się pieniądze na konsultacje z psychologiem. - To konieczność i będę o tym rozmawiał z trenerami. Na tych mistrzostwach doskonale widać, że nasi młodzi zawodnicy mają problemy z zachowaniem spokoju przed startem.

Opublikowano: 2007-03-09

Źródło: Onet.pl


Zobacz więcej wiadomości



Żaden Czytelnik nie napisał jeszcze swojego komentarza. Napisz swój komentarz