Gorące wiadomości

Rzecznik Praw Dziecka zwróci się do Rafała Trzaskowskiego ws. Karty LGBT+

Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak zapowiedział, że zwróci się do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o wyjaśnienia w sprawie deklaracji dotyczącej wprowadzenia tematów LGBT do edukacji szkolnej. - Póki co deklaracja podpisana przez prezydenta miasta nie jest prawem - stwierdził.

W połowie lutego prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał deklarację na rzecz społeczności lesbijek, gejów, biseksualistów i osób transseksualnych (LGBT). Deklaracja zakłada m.in. budowę hostelu interwencyjnego dla osób wykluczonych przez swoje rodziny, powstanie centrum społeczno-kulturalnego dla LGBT, przeciwdziałanie przemocy wobec osób LGBT oraz zajęcia edukacyjne dotyczące tematyki osób LGBT.

Ponadto w deklaracji jest mowa o wprowadzeniu do warszawskich szkół zajęć z edukacji seksualnej według standardów WHO. Warto podkreślić, że standardy WHO są przedmiotem powszechnej krytyki. Znajdują się w nich zapisy m.in. o zabawach w lekarza, gdy dzieci mają mniej niż cztery lata. Dla dzieci od czterech do sześciu lat zaplanowane są zajęcia na temat masturbacji. W wieku pomiędzy sześcioma a dziewięcioma latami mowa jest o antykoncepcji i seksie w internecie, a od dziewiątego do 12. roku życia o różnych zachowaniach seksualnych - o ich przyjmowaniu i akceptowaniu. To są sprawy budzące największy sprzeciw rodziców, psychologów i pedagogów. Prowadzona w analogiczny sposób edukacja seksualna w szkołach w Wielkiej Brytanii przyczyniła się do gwałtownego wzrostu nieplanowanych ciąż i aborcji wśród nastolatek, a także wzrostu liczby zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową wśród młodzieży.

Podpisana przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego "Karta LGBT plus" budzi szereg wątpliwości prawnych - oceniają eksperci z Instytutu Ordo Iuris. Ich zdaniem, chociaż Karta jest jedynie deklaracją, a nie dokumentem prawnym, to realizacja jej postulatów mogłaby doprowadzić do uprzywilejowania osób i instytucji według klucza ideologicznego.

Tymoteusz Zych z Instytutu Ordo Iuris powiedział Polskiemu Radiu, że prezydent Rafał Trzaskowski "nie ma kompetencji wprowadzania zmian w programie nauczania szkół, a tym samym tak zwanych zajęć antydyskryminacyjnych, które w istocie sprowadzają się do sekualizacji dzieci od najmłodszych lat". Jak powiedział Zych, Trzaskowski zadeklarował, że będzie wspierał nauczycieli, którzy nawet wbrew woli rady nauczycieli i dyrektora szkoły chcą promować wśród uczniów postulaty środowisk LGBT.

Zastrzeżenia prawne budzi zapowiedź prezydenta Warszawy wprowadzenia do szkół tak zwanego "latarnika LGBT". Zych zwraca uwagę, że wątpliwości prawne budzi tak zwana Karta różnorodności dotycząca wyróżniania urzędników miejskich i przedsiębiorców propagujących działania LGBT.

- Pracownicy urzędu miasta, którzy nie włączą się w realizację Karty różnorodności, mogą się mierzyć z różnego rodzaju sankcjami - powiedział Tymoteusz Zych. Dodał, że wobec przedsiębiorców biorących udział w miejskich przetargach oraz kontrahentów samorządowych prezydent Warszawy zapowiedział wprowadzenie "Klauzul antydyskryminacyjnych LGBT".

Zych podkreślił, że Instytut Ordo Iuris będzie monitorować działania związane z realizacją Karty LGTB Plus oraz zadeklarował pomoc prawną osobom pokrzywdzonym. Na stronie internetowej Instytutu Ordo Iuris jest dostępna petycja do prezydenta Warszawy z apelem o wycofanie podpisu pod Kartą.

- Rodzice mają prawo do wychowywania dzieci zgodnie ze swoimi wartościami i nie można tego prawa kwestionować. Kuratorzy będą interweniować, gdy będą sygnały od rodziców o działaniach niezgodnych z prawem - powiedział pytany o deklarację LGBT+ wiceminister edukacji Maciej Kopeć.

- Po pierwsze, i chcę to mocno podkreślić: minister edukacji narodowej nie pozwoli na indoktrynację w szkołach. Są kompetencje przynależne samorządowi i te, które są przynależne organowi państwa, jakim jest MEN. To minister określa, co jest w podstawie programowej, jakie są przedmioty, jak wyglądają ramowe plany nauczania, jakie kwalifikacje mają nauczyciele. Prezydent Warszawy, każdy wójt i burmistrz ma swoje, inne określone prawem kompetencje. Wątpliwości budzi też sama deklaracja, zwłaszcza rola, jaką mają spełniać tzw. latarnicy - powiedział wiceminister edukacji Maciej Kopeć, komentując deklarację LGBT+.

Wiceminister mówił, że w jego ocenie prezydent Warszawy wykroczył poza swoje uprawnienia. - Dlatego mazowiecka kurator oświaty zwróciła się do niego z bardzo szczegółowymi pytaniami o podstawy prawne, o to, jakie czynności mają być podejmowane w ramach działań, które pan prezydent chce przeprowadzać - poinformował.

Kopeć zwrócił też uwagę na to, czy za deklaracją pójdą "jakieś przełożenia formalne, czy rada Warszawy podejmie w tej sprawie uchwałę". - Jeśli będzie ona niezgodna z prawem, to organem, który nadzoruje legalność działania samorządu jest wojewoda. Jeżeli będzie to niezgodne z konstytucją lub przepisami prawa oświatowego, to wojewoda będzie musiał taką uchwałę unieważnić - powiedział wiceminister. - W Prawie oświatowym wyraźnie sformułowano, kiedy rodzic ma prawo odnieść się do tego, co dzieje się w szkole. Inaczej mówiąc, to rodzic decyduje, czy dziecko chodzi na religię, czy będzie chodzić na zajęcia z wychowania do życia w rodzinie (WDŻ), itd. Rodzice decydują też o tym, czy do szkoły mogą wejść różne organizacje i prowadzić zajęcia. Mogą się one odbywać tylko za zgodą rodziców - podkreślił. - Jeżeli chce się propagować w szkole inne treści, to też powinno się pytać o zdanie rodziców - dodał.

- Tam, gdzie będą sygnały od rodziców, że prowadzone są działania niezgodne z prawem, na pewno będą interweniować kuratorzy - zapowiedział.

Wiceminister przypomniał, że zgodnie z Prawem oświatowym rodzice, a konkretnie rada rodziców, w porozumieniu z radą pedagogiczną decyduje, co znajdzie się w programie wychowawczo-profilaktycznym szkoły. Zaznaczył, że program powinien powstać na podstawie diagnozy sytuacji w szkole, być dostosowany do problemów, jakie występują w szkole oraz odpowiadać na potrzeby uczniów.

Wiceminister przypomniał też, że zgodnie z podstawami programowymi, treści dotyczące seksualności człowieka poruszane są na lekcjach biologii oraz wychowania do życia w rodzinie. Przypomniał też, że zajęcia z WDŻ nie są obowiązkowe - uczeń uczestniczy w nich za zgodą rodziców.

- Zgodnie z konstytucją rodzice mają prawo do wychowania dziecka zgodnie ze swoimi wartościami. Nie można tego prawa kwestionować. W preambule do ustawy Prawo oświatowe jest napisane: oświata w Rzeczypospolitej Polskiej stanowi wspólne dobro całego społeczeństwa. Światopogląd rodziców może być różny. Dlatego w zajęciach z WDŻ uczeń uczestniczy za zgodą rodziców. Jeśli rodzic został zapoznany z treściami, jakie są nauczane na tym przedmiocie i godzi się na nie, to wtedy dziecko może w nich uczestniczyć. Nie ma przymusu uczestnictwa. Wartości, które wyznają rodzice są respektowane - zaznaczył Kopeć.


Zobacz także - artykuł Katarzyny Urban: "ABC edukacji seksualnej"

Opublikowano: 2019-03-10

Źródło: tvp.info


Zobacz więcej wiadomości



Napisz swój komentarz
Zobacz komentarze Czytelników



Zobacz więcej komentarzy