Reklamy
Gorące wiadomości
A ja nie chcę być kobietą!
- "Kobiety mają ciało, anorektyczki skórę" - mówi Magda, wolontariuszka Ogólnopolskiego Centrum Zaburzeń Odżywiania. Przedstawicielki płci pięknej, zbombardowane photoshopowymi kampaniami, bezskutecznie próbują odnaleźć swoją instrukcję obsługi kobiecości, pogłębiając się nieustannie w zaburzeniach odżywiania. A przecież rozwiązania istnieją!
Ogólnopolskie Centrum Zaburzeń Odżywiania pragnie pomóc, by kobiecość i piękno nie były poza zasięgiem. Już dziś można uzyskać wsparcie, kontaktując się ze specjalistami Centrum za pośrednictwem poczty elektronicznej lub korzystając z jedynego w kraju telefonu zaufania dla osób cierpiących na zaburzenia odżywiania. W najbliższym czasie uruchomione zostaną także grupy terapeutyczne we Wrocławiu, Lublinie, Krakowie i w Warszawie, a w czerwcu w stolicy Dolnego Śląska otwarty zostanie pierwszy w Polsce ośrodek zajmujący się kompleksowo problemem zaburzeń odżywiania.
Nierzadko specjaliści traktują anoreksję jako radykalny przejaw odrzucenia własnej kobiecości. Najpierw dziewczęta kuszone są wzorcami wiecznie odchudzających się i niezadowolonych ze swojej figury matek. Wkraczając w okres dorosłości stają przed wyzwaniem. Z jednej strony powinny zmierzyć się z promowanym wizualnym ideałem, który tylko podsyca zaabsorbowanie intensywnymi zmianami zachodzącymi w ich ciałach.
Z drugiej strony muszą sprostać nowym rolom społecznym i do tego odnieść triumf - zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym.
Powoli zaczynają tracić tożsamość, szukać ucieczki od nasilającej się presji. Nie mogąc znieść perspektywy życia w kulturze, w której kobiece ciało staje się wyłącznie przedmiotem podziwu i czynności seksualnych oraz wyznacznikiem sukcesu - świadomie, poprzez głodowanie - próbują zahamować proces dojrzewania, traktując swoje ciało jako autentycznego wroga. Mówią "nie" kobiecości.
Anoreksja, bulimia psychiczna czy kompulsywne objadanie się to poważne choroby, działające destrukcyjnie nie tylko na kobiecą tożsamość. Jednak są to przede wszystkim choroby, które można i trzeba leczyć, by chora dziewczyna już nigdy nie myślała, że jej niemoralne ciało nie zasługuje na dbałość, że jej potrzeby nie mogą zostać zaspokojone, że założenie sukienki jest poza jej zasięgiem.
- "Jestem kobietą. Do tej pory takie stwierdzenie niewiele miało ze mną wspólnego. W sumie nic dziwnego. Oprócz tego, że byłam anorektyczką, czułam się nikim. Dziś nadal walczę z anoreksją, ale nie zawieram w niej swojej tożsamości. Dzisiaj jestem kobietą. Coraz bardziej świadomą swojego ciała. Lubię to." - mówi Magda.
Opublikowano: 2013-03-04
Źródło: OCZO
Zobacz więcej wiadomości
Napisz swój komentarz
Zobacz komentarze Czytelników
- Autor: fatum Data: 2013-03-08, 11:51:34 Odpowiedz
Końcówka gorących wiadomości jest cudowna.
Daje nadzieję i potwierdza,że leczenie może być skuteczne.
Dziękuję.... Czytaj dalej - RE: A ja nie chcę być kobietą! - pit37, 2013-03-08, 22:23:41