Porady psychologiczne

Teściowa wchodzi w rolę pani domu. Co mam zrobić?

Jestem 27 letnią mamą 2-letniego chłopca. W związku małżeńskim od 3,5 roku. Do tej pory układało nam się z mężem dobrze. Bywały kłótnie o obowiązki domowe, ale bardzo sporadycznie. Dzieliliśmy sie z mężem zajęciami. Wszystko zmieniło się od czasu, jak wróciłam do pracy i czasowo zamieszkała z nami matka mojego męża. Przy niej czuję się kiepską gospodynią. Mam wrażenie, ze ona lepiej gotuje i to bardzo podoba się mojemu mężowi. Kiedy ja ustalam menu na następny dzień, ona ignoruje to i robi obiad, który lepiej smakuje mężowi. Daje mojemu synkowi słodycze kiedy on chce i pozwala mu oglądać bajki w trakcie jedzenia, choć tego zabroniłam. Potrafi sprzątać w miejscu, gdzie ja to robiłam wcześniej, poprawiać moja zupę i przebierać dziecko "bo jest mu za zimno".

Mój mąż od czasu jej zamieszkania u nas nie robi nic. Ona wyręcza go we wszystkim, mówiąc, że jest zmęczony po pracy. A ja nie? Pracuję też 8 godzin dziennie. Mężowi taka sytuacja pasuje i bagatelizuje wszystko, co do niego na ten temat mówię. Czuję sie w swoim domu jak nie u siebie, bo teściowa przejęła rolę gospodyni. Trudno mi zwrócić jej uwagę, bo obraża się i mówi " ja nic mogę nie robić". Wiem, że inni maja większe problemy a ja powinnam być zadowolona, ale jestem coraz bardziej nerwowa. Po czym mam kłótnie z mężem, bo on boi się, że matka od nas wyjedzie i będziemy mieć problem z dzieckiem. Co mam robić? Jeszcze rok takiego mieszkania razem i rozpadnie się nasze małżeństwo.

odpowiada Anna Rzempołuch, psycholog, psychoterapeutka Anna Rzempołuch, psycholog, psychoterapeutka

Rzeczywiście to trudna sytuacja dla Pani. Z jednej strony jest Pani zależna od swojej teściowej i nie chce jej Pani zranić, z drugiej widzi Pani, że ona przekracza granice i ignoruje reguły panujące w Państwa domu. To naturalne, że źle się Pani z tym czuje. W dodatku Pani mąż unika konfrontacji z matką i ma swoje powody, żeby nie zmieniać aktualnego stanu rzeczy.

Bardzo dobrze, że ta sytuacja jest tylko przejściowa. Dla żadnego związku nie jest korzystne, jeżeli pojawia się w nim trzecia osoba (nawet jeśli jest to kochająca wnuki babcia). Zdarza się, że ma ona odmienne zdanie na temat prowadzenia domu czy wychowywania dzieci, i próbuje je forsować. Pani teściowa prawdopodobnie nieświadomie powróciła również do starych nawyków z czasów kawalerskich i dziecięcych Pani męża i traktuje go jak małego synka, którego wyręczała i darzyła szczególną troską. To zrozumiałe, że Pani się to nie podoba.

W tej sytuacji bardzo ważna jest postawa Pani męża. Dopóki on ignoruje problem, jego mamie łatwiej jest sabotować Pani uwagi. Rola męża i ojca powinna być w tej chwili dla niego najważniejsza. To Pani mąż powinien zwrócić uwagę swojej mamie i przypomnieć jej, że to Pani jest gospodynią w Państwa domu i to Pani decyduje. Jako para musicie określić i strzec granic swojego związku. To Państwo ustalacie normy i zasady względem dzieci i członków dalszej rodziny. Mam nadzieję, że Pani mąż zrozumie problem i przestanie go bagatelizować oraz, że zacznie bardziej liczyć się z Pani potrzebami. Jeśli z jakichś powodów byłoby to dla niego trudne, zachęcam Państwa do skorzystania z pomocy specjalisty.





Inne porady