Reklamy
Porady psychologiczne
Co robić, gdy granie nastolatka staje się problemem?
Nastolatek jest coraz częstszym bywalcem w minisalonach z automatami do gier hazardowych. Nie przegrywa dużych kwot pieniędzy, póki co gra odbywa się z zachowaniem rozsądku, ale rodzice boją się, że ich dziecko może przekroczyć cienką granicę, między "graniem dla przyjemności", a "graniem pod przymusem". Czy słusznie? Zapewne tak, bo pojawia się coraz więcej publikacji o uzależnieniu od grania, które jest bardzo łatwo dostępne, natomiast wspomniana granica staje się coraz cieńsza... Jak ją rozpoznać? Kiedy rodzice powinni podjąć interwencję i zabronić nastolatkowi wizyt w salonach gry? I wreszcie - co zrobić - gdy zostanie ona przekroczona?
odpowiada dr n. med. Sławomir Adam Wolniak, lekarz psychiatra
Nie należy zakładać z góry, że każda osoba, która zacznie grać na automatach, uzależni się od gry. Są oczywiście różne czynniki, które predestynują do nałogu. Młody wiek graczy, nieświadomość z zagrożeń, jakie niesie ze sobą groźba hazardu, mogą prowadzić do uzależnienia. Młodzież nie zdaje sobie sprawy z tego, że łatwo uzależnić się od ładunku emocjonalnego, jaki wiąże się z wygrywaniem pewnych sum pieniędzy. A dlaczego młodzi ludzie grają? Zazwyczaj dla zabawy, z nudów, dlatego, że grają ich znajomi i wreszcie - z powodu możliwości wygrania pieniędzy. A że np. automaty są powszechnie dostępne, nie trzeba się specjalnie starać, by spróbować swoich sił w grze.
Są różne czynniki, które sprawiają, że niektóre osoby są bardziej podatne na uzależnienie od grania - należą do nich predyspozycje genetyczne, wychowanie, a także konstrukcja psychiczna. Nie bez znaczenia są także czynniki zewnętrzne, jak na przykład fakt, czy punkty z grami znajdują się w drodze ze szkoły, czy dziecko ma często do czynienia z reklamami gier hazardowych, czy gra jest prosta czy skomplikowana, wysokość stawki gry, a także możliwa wysokość wygranej.
Wg szacunków od gier hazardowych uzależnionych jest ponad milion Polaków. O uzależnieniu mówimy wtedy, gdy w organizmie człowieka dochodzi do ogromnego napięcia psychicznego, które może zostać rozładowane wyłącznie poprzez zaspokojenie wewnętrznych potrzeb, w tym przypadku grania. Gracz odczuwa przyjemność, a dzieje się tak na skutek gwałtownych zmian hormonalnych, podczas których wydzielają się substancje odpowiedzialne za poczucie zadowolenia, dodatkowo rejestrujące w pamięci człowieka sposoby osiągania euforii. Dochodzi do uzależnienia się od stanu emocjonalnego, wyrzutu endorfin i adrenaliny. Inaczej jest w przypadku uzależnienia od substancji psychoaktywnych (takich jak alkohol, nikotyna, leki i narkotyki), które polega na stymulowaniu umiejscowionych w mózgu receptorów.
Jeśli chodzi o objawy odstawienne, to w przypadku uzależnień behawioralnych ograniczają się one do sfery psychicznej, mają postać lęku, niepokoju i depresji. Pomocna jest terapia w nurcie behawioralno-poznawczym. W jej skład wchodzą grupowe warsztaty umiejętności, grupa rozwoju osobistego, indywidualne sesje terapeutyczne. Pracujący z terapeutą pacjent ma za zadanie wypracować nowe zachowania, mechanizmy obronne i wytworzyć nowe wzorce. To jest jego czas na skoncentrowanie się na sobie, poznanie siebie i zmianę zachowania.
- Dr n. med. Sławomir Adam Wolniak jest lekarzem psychiatrą, ordynatorem Kliniki Psychiatrycznej i Terapii Uzależnień "Wolmed", w Dubiu k. Bełchatowa.