Forum dyskusyjne

RE: Leniwy, bierny mąż. sanaziolowa1

Autor: Magdasienudzii   Data: 2025-01-16, 13:30:28               

Czuje sie na opak zrozumiana .
Mi nie chodzilo o to ze autorka watka, to sama sobie winna i "cierp cialo jak sie chcialo"
O nie.
Mnie przede wszystkim razi pogarda z jaka sie Sana wypowiada o mezu.
Ze kolek, ze glupszy od pas i ze szkoda dla niego tlenu tej planety, nooooo kur.a mac!!!!
Tak sie krzywdzi drugiego czlowieka.

"Ona się jednak martwi, czy mężowi krzywdy swym odejściem nie zrobi, prawda ?"

A moja prawda jest taka, ze ona juz krzywde zrobila i jemu i sobie.
I wazne jest jak ta krzywde teraz naprawic.
Jaki plasterek nalejic.....
Tu trzeba dmuchac chuchac a mie wieszac psy na mezu a siebie pod niebiosy wznosic.

A co do fakultetow, doktoratow i Bog wie jeszcze czego, to poruszone bylo przez Sane najpierw.
Pewnie zeby pokazac kontrast miedzy nia a tym leniwym, biernym i marnujacym tlen mezem.
Ja napisalam "mimo 3 fakultetow...", moze troche i zlosliwie to wyszlo, ale jednak dziwie sie ze autorka watku, sie dziwi ze kaczka nie chce sie w orla zamienic.



P.SW. Jakie sa, fatim, najtrudniejsze studia?;)))

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku