Reklamy
Artykuł
Iwona Zaniewska
Single - moda czy zwiastun zmian ewolucyjnych?
- Piękna kobieta za kierownicą luksusowego samochodu. W tym samym bloku reklam przystojny mężczyzna - typ macho, w nowoczesnej kuchni przyrządza kolację dla przyjaciół. Od końca XX w. zacierają się różnice pomiędzy rolami przypisywanym dawniej kobietom i mężczyznom. Na jednym biegunie troszczące się o ognisko domowe i poświęcające się rodzinie kobiety, na drugim zaś ambitni i walczący o zasoby materialne mężczyźni - taki model obowiązywał od pradawnych czasów. Czy zatem piękna kobieta w samochodzie, będącym obiektem westchnień mężczyzn, i samotny mężczyzna, w fartuchu gospodyni, świadczą o zmianie stereotypowego postrzeganie płci i stanowią zwiastun zmian ewolucyjnych? Czy może jest to moda na życie w pojedynkę?
Ewolucjoniści twierdzili (Buss, 2003), że ludzie są zwierzętami stadnymi - a celem gatunków jest przetrwanie oraz rozpowszechnianie własnych genów. Zatem model singla kształtowanego przez współczesną kulturę nie jest zbieżny z kierunkiem wyznaczonym przez ewolucję biologiczną. Z drugiej strony, w drodze ewolucji każdy gatunek napotykał odmienne warunki i jednym z jego zadań przyczyniających się do rozwoju i ewolucji była adaptacja czyli dostosowanie do warunków i wymagań środowiska.
Pewne cechy, które przyczyniły się do przetrwania naszego gatunku nie oznaczają, że są one adaptacyjne obecnie, a "każdy wzorzec zachowania może ulec zmianom pod wpływem czynników środowiskowych" (Bussa, 2007, s. 32). W wyniku ewolucji kultury, zmian cywilizacyjnych oraz rozwoju społeczeństwa straciły na znaczeniu pewne zachowania, niezbędne dla przetrwania jednostki oraz pojawiły się nowe, które pozwoliły na lepsze dostosowanie się do wymagań środowiska. Dawniej za dobrą adaptację dla kobiety uważano znalezienie partnera, który zapewni dobrobyt jej i jej potomstwu. Jednak w wyniku ewolucji kultury adaptacja ta straciła na znaczeniu. Współcześnie promuje się kobiety niezależne i bezdzietne, profesjonalistki skupione na karierze. Media kreują obraz kobiety, raczej o wyglądzie top modelki, a nie świadczących dawniej o zdrowiu i płodności i pożądanych przez naszych przodków, o rubensowskich kształtach. Współczesny mężczyźni zaś nie tylko "polują" i utrzymują rodzinę, ale także biorą urlopy wychowawcze i opiekują się swoim potomstwem.
Zmiany we współczesnym świecie, gdzie główny nacisk kładzie się na indywidualizm i spełnianie własnych pragnień, nie są niczym innym, jak rozwiązaniem swoistych problemów adaptacyjnych . A normy, dawniej piętnujące samotne życie, uległy głębokim przemianom. Zmieniły się czynniki społeczne: osłabła rola rodziny, brak jest presji społecznej na małżeństwo, seks nie jest już zarezerwowany dla małżeństw, a kobiety uzyskały dostęp do zawodów wcześniej zarezerwowanych dla mężczyzn. Zmieniły się też czynniki poznawcze: cele, zrozumienia siebie i swojej roli w życiu oraz potrzeba indywidualizmu. W dzisiejszych czasach trudno pogodzić życie rodzinno-małżeńskie z realizowaniem innych, ważnych dla jednostki celów, jakimi są zabezpieczenie materialne i samorealizacja.
Procesy zmian w sferze życia społecznego i rodzinnego rozpoczęły się w drugiej połowie XX w. Było to wynikiem m.in. rozwoju społeczeństwa przemysłowego, przemian społeczno-ekonomicznych i emancypacji. Kobiety od swoich mężczyzn - w przeciwieństwie od swoich matek i babek - oczekiwały czegoś więcej niż atrakcyjności fizycznej i zasobów materialnych. Timberger (2008) o zjawisku singielek napisała "...odrzuciłyśmy styl życia naszych matek. Nie chciałyśmy skończyć jak gospodynie domowe, które (...) zatracają swą indywidualność, poświęcają się całkowicie życiu rodzinnemu." (Timberger, 2008, s. 101). Kiedyś ci, którzy w odpowiednim wieku nie znaleźli partnera, byli wyalienowani, dzisiaj akceptuje się fakt, że samotne życie to coraz częściej świadomy wybór. Żurek (2008) opisuje współczesnego singla, jako osobę, która nie odrzuca życia rodzinnego i małżeńskiego, ale nie traktuje takiego stylu życia jako jedynego, który służy osiąganiu celów życiowych.
Czy ludzie, którzy decydują się na życie w pojedynkę, nie mają potrzeby bliskości i tworzenia więzi, które, jak wykazują badania, w wykazie najbardziej podstawowych motywów ludzkiego zachowania zwykle znajdują się na czele listy? (McAdams, 1990; Stevens i Fiske, 1995; za: Kenrick, Neuberg i Cialdnini, 2002). Część psychologów społecznych utrzymuje, że potrzeba związków z innymi ludźmi jest częścią naszego gatunkowego dziedzictwa (Baumeister i Leary, 1995; Stevens i Fiske, 1995; za: Kenrick i inni, 2002). Współczesne życie singli nie oznacza, że potrzeby te nie są nadal ważnym elementem ludzkiego funkcjonowania. Ale głębokie, mam tu na myśli - rodzinne, bliskie więzi można budować, gdy zaspokojone zostaną podstawowe potrzeby z piramidy potrzeb Maslowa. Jak można mówić o miłości i bliskości, jak nie zaspokojone są potrzeby bezpieczeństwa, czy bytu materialnego? Przekazy reklamowe w stylu "taka jak ty", "tego pragną kobiety", "dzięki temu poczujesz się doskonały" w mojej opinii odwracają uwagę od wartości rodzinnych i kierują ją na tory indywidualizmu i dbania o własne potrzeby. Kultura doznań sprawia, że stawia się na zaspokojenie własnych pragnień i samorealizacji, a większe możliwości realizacji tych potrzeb mają ludzie wolni, a nie ci "obciążeni" rodziną. Trudno jest budować związek, spełniając jednocześnie wymagania otoczenia. Wypływa to z warunków ekonomicznych (zdobycie i utrzymanie pracy oraz urządzenie własnego mieszkania) i społecznych (dyspozycyjność i zaangażowanie). Single realizują własne pasje, są wolni i niezależni, mają poczucie nieograniczenia i zadowolenie, że nie są przed nikim odpowiedzialni i są kreatorami własnego losu.
Zjawisko singli po części kreuje też pokolenie naszych rodziców oraz szkoła i rynek. "Obecnie zarówno wśród chłopców, jak i dziewczynek rodzice realizują modele wychowania, w którym celem pierwszoplanowym jest kreacja osób samodzielnych i niezależnych, w drugiej dopiero kolejności - przygotowanie ich do pełnienia ról małżeńskich i rodzicielskich" (Żurek, 2008, s. 95). Również szkoła, jeszcze kilkanaście lat temu przygotowywała dziewczynki do roli dobrych, żon ucząc gotowania, szycia i szydełkowania, a chłopców, ucząc używania narzędzi, kreowała na silnych mężczyzn; obecnie obie płcie uczy przedsiębiorczości i zaradności.
W dobie kryzysu rodziny i jednocześnie wynikającej z ewolucji i rozwoju gatunku silnej potrzeby więzi, potrzeby bliskości i relacji z ludźmi muszą być zaspakajane w inny sposób. "W społeczeństwie poprzemysłowym nastąpił wzrost znaczenia więzi społecznych wynikających ze stosunków pracy" (Żurek, 2008, s. 103), oraz, w dobie nowych technologii łatwo nawiązać relacje z innymi, którzy wiodą podobne życie. Na portalu społecznościowym Goldenline jest kilkadziesiąt grup osób zrzeszających osoby samotne. Single wymieniają się poglądami, doradzą oraz organizują wspólne spotkania. W konsekwencji rozluźnienia rodzinnych więzów, przy jednoczesnej potrzebie wspólnoty, portale takie zapewniają utrzymanie relacji, poczucia bliskości i przekonania, że nie jest się odosobnionym w tym stanie.
Czy "singlostwo" stanowi zagrożenie dla ewolucyjnego rozwoju gatunku? W przypadku mężczyzn sprawa jest prostsza do wyjaśnienia, ponieważ zawsze dążyli do rozpowszechnianie swojego genotypu. Kultura singla ułatwia im to zadanie, gdyż sprzyja nawiązywaniu związków krótkotrwałych. Wojciszke (2004) tak komentuje to zjawisko "zważywszy nikłe nakłady mężczyzn w związkach przelotnych, strategią maksymalizującą jego sukcesy reprodukcyjne są kontakty z licznymi partnerkami o łatwym dostępie seksualnym". W trudniejszej sytuacji są kobiety, na których spoczywa odpowiedzialność za potomstwo. Aktywna zawodowo i wolna kobieta, gdy już zdecyduje się poświęcić życie rodzinie, często okazuje się, że przekroczyła granicę wieku i nie jest już atrakcyjna jako przyszła żona i matka. Zmiany w sferze społeczno-kulturowej przychodzą jednak kobietom z pomocą. Gdy zaaferowane życiem zawodowym przegapią moment znalezienia męża i ojca ich dziecka, mogą skorzystać z coraz liczniejszych ofert dawców, którzy za niebagatelną sumę, w odpowiedzi na marzenia kobiety o dziecku, oferują ?jednorazowo" swoje zasoby. Zjawisko to wpasowuje się w ewolucyjną potrzebę zdobycia jak najlepszej jakości genów. "Skłonność samic do wybierania samców dysponujących większymi zasobami dóbr jest najpowszechniejszym upodobaniem, które ewolucja wykształciła" (Buss, 2007, s. 38). Kobiety mogą wybrać mężczyznę, który posiadając walory: atrakcyjności fizycznej i zaradności, stanowi gwarancję zdobycia (choć może nie od razu) dobrej jakości genów.
Kobiety przyjmują pewne cechy męskie, co ma również charakter adaptacyjny, bo zwiększa ich realne szanse na pracę i zaspokojenie potrzeby rozwoju oraz wymagań rynku. Ale takie cechy zmniejszają ich szanse na rynku matrymonialnym. Niezależnej i samowystarczalnej kobiecie trudno znaleźć odpowiedniego partnera, a mężczyznom trudno zaakceptować tego typu kobietę. "Kobiety o dominującym lub zorientowanym zadaniowo stylu wzbudzają zazwyczaj niechęć mężczyzn i są przez nich spostrzegane jako potencjalne zagrożenie" (Carli i in., 1995; Copeland, Driskell i Salas, 1995; za: Kenrick i inni, 2002, s. 221).
Kariera zawodowa kobiet i osiągane przez nich zarobki, często wyższe od tych osiąganych przez mężczyzn, nie oznacza, że zanikły ukształtowane w toku ewolucji potrzeby znalezienia partnera o wysokim poziomie materialnym. Badania wskazują, że pod tym względem współczesne kobiety niczym się nie różnią od swych przodków (Kenrick i Keefe, 1992; Townsend i Roberts, 1993; Wiederman i Allgeier, 1992; za: Kenrick i inni , 2002). "Zamożne kobiety o wysokim statusie mają takie same, tradycyjne oczekiwania jak kobiety mniej zamożne i o niższej pozycji - również szukają one starszych partnerów o wyższej pozycji społecznej ( Kenrick i inni , 2002, s. 423). Jak wykazał Buss (2000; za: Buss, 2003) co roku mężczyźni, których kobiety zdecydowały się poślubić, zarabiają więcej niż mężczyźni pominięci, a kobiety zarabiające więcej niż ich mężowie rozwodzą się dwukrotnie częściej niż kobiety zarabiające mniej od swoich mężczyzn.
Rosnąca rzesza samotnych, świetnie zarabiających i inwestujących w siebie osób to doskonały target dla wielu koncernów. Można się pokusić o stwierdzenie, że dzięki ich precyzyjnie zaplanowanym działaniom public relations, media kreują pozytywny wizerunek singla. Efektem tych działań jest uzyskiwanie wysokich dochodów przez firmy, który dostrzegły na rynku target, jakim jest dobrze zarabiający i dążący do zaspokojenia swoich potrzeb singiel. Podany wcześniej przykład luksusowego samochodu, którym jeździ kobieta i nowocześnie urządzonej kuchni, w której świetnie porusza się mężczyzna, świadczą o tym, że koncerny doskonale zorientowały się w potrzebach jednostki żyjącej samotnie. Do nich kierowane są kampanie reklamowe prezentujące produkty, które mogą zaspokoić ich potrzeby, a jednocześnie wypełnić emocjonalną pustkę. Kreowany przez media wizerunek singla wyzwala też w nich samych tendencję do wpasowania się w ten obraz. Single uczestniczą bardzo aktywnie w konsumpcji dóbr kulturalnych i materialnych, które tworzy się specjalnie dla nich (Czernecka, 2008). Odpowiedzią na spełnienie potrzeby relacji i poczucia wspólnoty jest m.in. otwieranie z myślą o singlach specjalnych klubów, dyskotek, biur podróży, budowanie ultranowoczesnych mieszkań dla singli czy organizację specjalnych pokazów filmowych tylko dla osób samotnych. Firmy te doskonale wykorzystują techniki psychologiczne, takie jak spersonalizowanie oferty, identyfikacja z grupą, stworzenia więzi, czy potrzebę dokonywania właściwego wyboru, by pozyskać sympatię i lojalność singla, a tym samym jego zasoby materialne.
Analizując wypowiedzi singli na portalach społecznościowych, mogę stwierdzić, że są to ludzie zadowoleni z życia. Czasami z wyboru, ale częściej z konieczności życiowych, wiodą życie w pojedynkę, ale nie są samotni. Zatrudnienie w dużych firmach i dobre zarobki oraz grupy różnych przyjaciół dają im możliwość realizacji własnych celów oraz rozwijania kontaktów towarzyskich. Są obiektem zazdrości wielu innych osób, które nie mogą prowadzić takiego stylu życia, o czym świadczy rozwijające się zjawisko "łże -single" opisane w artykule "Wprost". Ale oni sami, w większości, woleliby wieść życie, od którego uciekają "łże-single" . Ukształtowani w wyniku ewolucji kultury i zaadoptowani do środowiska, chcieliby stworzyć wieź i rozpowszechniać swój genotyp. Chociaż zmiany społeczno-kulturowe i możliwości techniczne dają im taką możliwość. Jednak to nie jest to samo!
- Autorka od 11 lat zajmuje się public relations. Obecnie jest studentką psychologii o specjalności społeczna psychologia kliniczna w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Jej główne zainteresowania w zakresie psychologii dotyczą stresu, PTSD i interwencji kryzysowej.
Bibliografia
- Bem S.L (1994). Adrogynia psychiczna a tożsamość płciowa. W P.G. Zimbardo, F.L. Ruch, Psychologia i życie (s. 435-438). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
- Buss D. (2007). Ewolucja pożądania. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
- Buss D. (2003). Psychologia ewolucyjna. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
- Czernecka J. (2008). Polski singiel: obraz w mediach a autowizerunek. W E.
- Malinowska, Stereotypy a rzeczywistość na przykładzie kategorii społecznych (s. 110-137). Łódź: Wydawnictwo Tercja.
- Flankowska, J. (2009). Moda na łże-single. WPROST, nr: 16/2009 (1371)
- Kaźmierczak M., Kosakowska N. (2008). Jakość życia Polek oraz ich oczekiwania wobec mężczyzn, czyli Mars i Wenus w opozycji. W Plopy M., Błażek M., Współczesny człowiek świetle dylematów i wyzwań: perspektywa psychologiczna. (s. 201-209), Kraków: Wydawnictwo Impuls.
- Kenrick D., Neuberg S. i Cialdnini R. (2002). Psychologia społeczna. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
- Timberger E. K. (2008). Nowa singielka. Warszawa: Wydawnictwo WAB.
- Wojciszke B. (2004). Człowiek wśród ludzi. Zarys psychologii społecznej. Warszawa.
Opublikowano: 2011-07-17
Zobacz komentarze do tego artykułu
RE: Single - moda czy zwiastun zmian ewolucyjnych?
Autor: Gurtka Data: 2016-11-24, 15:58:32 OdpowiedzJa czasem mam wrażenie, że słowo "singiel" jest dla niektórych taką łatwą wymówką. No nie wyszło im, nie mają drugiej połówki, zajęli się pracą i co mają mówić. Nikt nie lubi się przyznawać, że jest mu źle, no że nie wyszło, więc prościej jest zastosować przykrywkę "signiel" - ta... Czytaj dalej
- RE: 000000000000 - kuba65, 2015-12-28, 22:48:07
- RE: 000000000000 - kuba1975, 2015-12-26, 17:58:19