Reklamy
Artykuł
Justyna Orłowska
Dziecko krzywdzone w rodzinie - mechanizmy przystosowania dziecka
W przeszłości sfera seksualna człowieka była mocno związana ze sferą moralności. Na tym tle rodziły się panujące do dziś stereotypy i mity dotyczące etiologii oraz konsekwencji jakich doznają osoby krzywdzone. Obecne czasy przyniosły nam szerokie i wciąż żywe zainteresowanie przemocą seksualną jakiej doznają dzieci w domach rodzinnych (Marzec-Holka, 1999).
Aby móc rozmawiać o przemocy seksualnej warto wyznaczyć ramy, w jakich pojęcie będzie się rozpatrywało. Otóż przemoc seksualna w najszerszym rozumieniu to wszystkie zachowania odwołujące się i dotykające sfery seksualnej, intymnej, które stoją w sprzeczności z wolą doznającego lub dzieją się bez jego przyzwolenia (Lakowska, Paszkiewicz, Wiechcińska, 2007).
Wykorzystywanie seksualne prawie nigdy nie jest bezobjawowe. Bywa, że objawy są tak silnie ukrywane przez osoby doznające przemocy, że uważa się je za niewidoczne. Oznakami nadużyć seksualnych mogą być:
Skutki można też obserwować w zachowaniu:
Ważne wydaje się wymienienie tych objawów gdyż bywa, że na ich osi budują się mechanizmy przystosowania dziecka. Jeśli zaczyna ono doznawać określonych uczuć, objawów może próbować je skompensować.
Pierwszym objawem, który zostanie przez mnie omówiony, jako podstawa tworzenia się mechanizmów obronnych, będzie niskie poczucie własnej wartości.
Otóż dziecko krzywdzone jest w stanie pomieścić w sobie niespotykane pokłady poczucia winy. Osoby doznające przemocy starają się w swoim myśleniu zachować obraz kochających i opiekuńczych rodziców często za cenę swojej własnej wartości. To skupianie źródła złej sytuacji w sobie odnosi się zarówno do zachowania dziecka jak i cielesności. Molestowane dzieci czują, że swoim zachowaniem sprowokowały, zachęciły lub nie odmówiły sprawcy. Że ich ciała zostały zbrukane i jest to widoczne dla każdego. Starają się więc unikać sytuacji, gdy musiałyby eksponować swoją fizyczność lub sytuacji bliskich międzyludzkich. Zaczynają unikać zajęć sportowych, mogą wywoływać objawy somatyczne, celowo się ranić, by zmniejszyć swoją sprawność. Gdy dochodzi do jakichkolwiek zbliżeń z drugim człowiekiem, niekoniecznie fizycznych, starają się wycofać za swoją "strefę ochronną", eksponując na przykład zachowania agresywne i odpychające. Jest to mechanizm obronny mający na celu chronić przed potencjalnym zranieniem lub ujawnieniem wykorzystania, którego doświadczają.
Dzieci maltretowane w domach rodzinnych wykształcają niesamowite wręcz mechanizmy rozpoznawania sygnałów będących preludium do aktu przemocy: rozdrażnienie, podniecenie seksualne, obecność alkoholu. Jest to obronny mechanizm przystosowany do wczesnego ostrzegania w celu przygotowania się na krzywdę zwany "zamrożoną czujnością". Bywa, że w celu uniknięcia skrzywdzenia dzieci wybierają ucieczkę z domu jako próbę oderwania się od sprawcy.
Agresja jest kolejnym przykładem mechanizmu obronnego ukierunkowanego na przystosowanie się do sytuacji. Oczywiście bywa i tak, że eksponowana agresja ma na celu rozładowanie napięcia wewnętrznego, jednak i w tym wypadku jest ona wynikiem doświadczanej sytuacji stresowej wykorzystania. Zatem agresywność dzieci wykorzystywanych może prowadzić paradoksalnie dla nich samych do skupiania na nich uwagi sprawców, przez co narażają się na kolejne krzywdy. To zjawisko nazwano mechanizmem samowzmocnienia (Pospiszyl, 1998).
Agresja bywa jednak nie tylko skierowana na zewnątrz systemu. Zachowania autoagresywne, czyli samookaleczenie się, mogą być przykładem karania własnego ciała za nieczystość. Jest to również metoda kanalizowania bólu, który dla osób doznających przemocy jest tak wszechogarniający, że aż ciężki do zrozumienia. Starają się zatem umiejscowić w jednym punkcie fizyczną dolegliwość i w ten sposób zyskać chwilową kontrolę nad swoim ciałem i bólem.
Kolejną zamierzoną formą okaleczania swojego ciała u dzieci krzywdzonych może być chęć oszpecenia swojego ciała, czegoś, co w tym wypadku sprawca pożąda, tak by nie stanowiło już zachęcającego dla niego widoku.
Ważnym aspektem jest uzależnienie psychiczne dzieci krzywdzonych od ich oprawców. Paradoksalnie czują się one silnie związane ze sprawcami. W fachowej literaturze nazwano to zjawisko "syndromem sztokholmskim", który pierwotnie odwoływał się do zakładników zawiązujących pozytywny związek z terrorystami, w końcu przechodzącymi na stronę porywaczy. Brak pozytywnych wzorców przywiązania, nieufność oraz impulsywność czynią z tych dzieci mało atrakcyjne osoby w towarzystwie, co utrudnia im nawiązywanie kontaktów.
Bywa jednak, że dzieci molestowane seksualnie odczuwają przyjemność fizyczną podczas zbliżeń. Wtłoczenie dziecka w sferę społecznego tabu staje się przyczynkiem do uczucia napiętnowania i wstydu. Zatem poczucie winy nie musi być związane tylko z wdrukowaniem go przez sprawcę. Jeśli wtedy dziecko zostanie "odpowiednio" przez oprawcę zbesztane, porównane jego zachowanie na przykład do prostytucji, wtedy dziecko może zacząć silnie postrzegać siebie jako właśnie taką osobę. Nie jest to jedynie kwestia wyuczonej bezradności, która może objawić się brakiem reakcji na molestowanie przez innych nie tylko przez obecnego sprawcę. Jeśli dziecko przez długi czas bardzo mocno koncentruje się na rozdarciu między obrazem siebie jaki chce zachować "mnie dobrego", a obecnym stanem rzeczy podsycanym przez sprawcę "mnie złego", może dojść do rozdwojenia osobowości.
Wtedy ukształtuje się podział na dwie lub kilka postaci żyjących w jednym człowieku w celu skanalizowania konkretnych emocji i przeżyć, które nie mogą funkcjonować w jednej świadomości na raz. Napięcie wrasta w rzeczywistość, która staje się ciągłym utrzymywaniem sekretu, który pod żadnym pozorem nie może zostać ujawniony. Może to być również związane z przystosowaniem swojego postrzegania traumy jako zdarzenia, które dotknęło kogoś innego, lecz nie mnie.
Bywa, że dzieci silnie utrzymują tajemnicę o wykorzystaniu seksualnym, by chronić rodzinę lub jej członka. Może być to wynikiem ich własnych przemyśleń, na podstawie zasłyszanych rozmów dorosłych, z których dziecko może wywnioskować, że rodzina się rozpadnie, jeśli dziecko komuś opowie, czego doznaje. Lub obietnica milczenia została wymuszona przez sprawcę, który dał do zrozumienia, że może wyrządzić krzywdę rodzinie dziecka.
Dziecko może przyjmować na siebie odpowiedzialność za sferę seksualną i jej zaspokajanie w systemie rodzinnym. Jest to rekompensata dla jednego z członków za niedobór w tej sferze, jaki powstał w wyniku konfliktów lub nieobecności jednego z małżonków. W ten sposób dziecko przyjmuje na siebie rolę uszczęśliwiacza, który dba o potrzeby członka rodziny. Może zatem w ten sposób przystosować się, postrzegając swoją rolę w rodzinie i godzić się z nią, a nawet odczuwać przyjemność z bycia wyjątkową osobą.
Kolejnym mechanizmem przystosowania dziecka krzywdzonego jest wypieranie traumatycznych wydarzeń, dochodzące nawet do wybiórczej amnezji. W ten sposób sam mózg warunkuje obniżenie napięcia i zabezpieczenie go przed "przegrzaniem" się.
Zostały już wcześniej opisane zachowania autoagresywne polegające na okaleczaniu swego ciała. Bywa jednak, że dzieci posuwają się do metod takich jak prostytuowanie się, picie alkoholu i używanie substancji psychoaktywnych. Wygląda to tak, jakby samo dziecko pokazywało i udowadniało, że nie jest warte nic, że jest okropne, że czyni źle, więc samo jest złe. Skoro społecznie są to zachowania nieakceptowane, uznawane za złe, to stoją niejako w parze z tym, co o sobie myśli dziecko i co też stara się często wdrukować dziecku sprawca.
Przystosowanie może też objawiać się, w przeciwieństwie do ekspresji seksualnej, nadmiernym chronieniem własnej intymności. Może objawiać się to chorobliwym zachowaniem, polegającym na częstym myciu się, bądź myciu narządów płciowych, co z kolei może prowadzić do obrażeń. Zdarza się histeryczne reagowanie na nawet przypadkowe zbliżenie do części intymnych ciała, czy niechęć do rozmowy na ten temat.
Emocjonalne zamrożenie może być kolejnym przykładem przystosowania do krzywdzenia. Gdy dziecko nie jest w stanie pomieścić i przetrawić uczuć, które się pojawiają oraz traumy, która zaczyna rządzić jego życiem, może dojść do zamknięcia emocjonalnego. Wtedy uczucia przestają być eksponowane, ich płytkość pozwala na ograniczenie bodźców i odseparowanie się od własnych przeżyć.
Dziecko może też starać się zadośćuczynić, że nie sprzeciwiło się wykorzystaniu. Przyjmuje na siebie obowiązki, zbyt dużą odpowiedzialność zarówno za rodzinę, ale też za jej bezpieczeństwo.
Reasumując w powyższej pracy opisałam wybrane przykłady mechanizmów przystosowania w części opartych na objawach dzieci wykorzystywanych seksualnie. Zjawisko jest jednak zbyt szerokie, by umieścić jego choćby główne czynniki w jednej tylko pracy. Starłam się zatem ukazać mechanizmy najczęściej obserwowane zarówno w relacjach specjalistów, jak i w mojej własnej praktyce kontaktu z klientami doznającymi przemocy w rodzinie.
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Skomentuj artykuł
Aby móc rozmawiać o przemocy seksualnej warto wyznaczyć ramy, w jakich pojęcie będzie się rozpatrywało. Otóż przemoc seksualna w najszerszym rozumieniu to wszystkie zachowania odwołujące się i dotykające sfery seksualnej, intymnej, które stoją w sprzeczności z wolą doznającego lub dzieją się bez jego przyzwolenia (Lakowska, Paszkiewicz, Wiechcińska, 2007).
Wykorzystywanie seksualne prawie nigdy nie jest bezobjawowe. Bywa, że objawy są tak silnie ukrywane przez osoby doznające przemocy, że uważa się je za niewidoczne. Oznakami nadużyć seksualnych mogą być:
- opuchlizny okolic genitaliów;
- otarcia naskórka, podrażnienia, skaleczenia, bolesność w okolicach genitaliów;
- upławy;
- trudności w oddawaniu moczu;
- choroby weneryczne;
- ciąża.
Skutki można też obserwować w zachowaniu:
- zwiększona świadomość i pobudliwość seksualna;
- promiskuitywny styl zachowania;
- uwodzenie dorosłych;
- odmienne, wzbudzające zastanowienie ze względu na są zażyłość relacje jednego rodzica z dzieckiem;
- agresywne i wrogie zachowania wobec dorosłych;
- wycofanie z kontaktów społecznych (Pacewicz, 1992).
Ważne wydaje się wymienienie tych objawów gdyż bywa, że na ich osi budują się mechanizmy przystosowania dziecka. Jeśli zaczyna ono doznawać określonych uczuć, objawów może próbować je skompensować.
Pierwszym objawem, który zostanie przez mnie omówiony, jako podstawa tworzenia się mechanizmów obronnych, będzie niskie poczucie własnej wartości.
Otóż dziecko krzywdzone jest w stanie pomieścić w sobie niespotykane pokłady poczucia winy. Osoby doznające przemocy starają się w swoim myśleniu zachować obraz kochających i opiekuńczych rodziców często za cenę swojej własnej wartości. To skupianie źródła złej sytuacji w sobie odnosi się zarówno do zachowania dziecka jak i cielesności. Molestowane dzieci czują, że swoim zachowaniem sprowokowały, zachęciły lub nie odmówiły sprawcy. Że ich ciała zostały zbrukane i jest to widoczne dla każdego. Starają się więc unikać sytuacji, gdy musiałyby eksponować swoją fizyczność lub sytuacji bliskich międzyludzkich. Zaczynają unikać zajęć sportowych, mogą wywoływać objawy somatyczne, celowo się ranić, by zmniejszyć swoją sprawność. Gdy dochodzi do jakichkolwiek zbliżeń z drugim człowiekiem, niekoniecznie fizycznych, starają się wycofać za swoją "strefę ochronną", eksponując na przykład zachowania agresywne i odpychające. Jest to mechanizm obronny mający na celu chronić przed potencjalnym zranieniem lub ujawnieniem wykorzystania, którego doświadczają.
Dzieci maltretowane w domach rodzinnych wykształcają niesamowite wręcz mechanizmy rozpoznawania sygnałów będących preludium do aktu przemocy: rozdrażnienie, podniecenie seksualne, obecność alkoholu. Jest to obronny mechanizm przystosowany do wczesnego ostrzegania w celu przygotowania się na krzywdę zwany "zamrożoną czujnością". Bywa, że w celu uniknięcia skrzywdzenia dzieci wybierają ucieczkę z domu jako próbę oderwania się od sprawcy.
Agresja jest kolejnym przykładem mechanizmu obronnego ukierunkowanego na przystosowanie się do sytuacji. Oczywiście bywa i tak, że eksponowana agresja ma na celu rozładowanie napięcia wewnętrznego, jednak i w tym wypadku jest ona wynikiem doświadczanej sytuacji stresowej wykorzystania. Zatem agresywność dzieci wykorzystywanych może prowadzić paradoksalnie dla nich samych do skupiania na nich uwagi sprawców, przez co narażają się na kolejne krzywdy. To zjawisko nazwano mechanizmem samowzmocnienia (Pospiszyl, 1998).
Agresja bywa jednak nie tylko skierowana na zewnątrz systemu. Zachowania autoagresywne, czyli samookaleczenie się, mogą być przykładem karania własnego ciała za nieczystość. Jest to również metoda kanalizowania bólu, który dla osób doznających przemocy jest tak wszechogarniający, że aż ciężki do zrozumienia. Starają się zatem umiejscowić w jednym punkcie fizyczną dolegliwość i w ten sposób zyskać chwilową kontrolę nad swoim ciałem i bólem.
Kolejną zamierzoną formą okaleczania swojego ciała u dzieci krzywdzonych może być chęć oszpecenia swojego ciała, czegoś, co w tym wypadku sprawca pożąda, tak by nie stanowiło już zachęcającego dla niego widoku.
Ważnym aspektem jest uzależnienie psychiczne dzieci krzywdzonych od ich oprawców. Paradoksalnie czują się one silnie związane ze sprawcami. W fachowej literaturze nazwano to zjawisko "syndromem sztokholmskim", który pierwotnie odwoływał się do zakładników zawiązujących pozytywny związek z terrorystami, w końcu przechodzącymi na stronę porywaczy. Brak pozytywnych wzorców przywiązania, nieufność oraz impulsywność czynią z tych dzieci mało atrakcyjne osoby w towarzystwie, co utrudnia im nawiązywanie kontaktów.
Bywa jednak, że dzieci molestowane seksualnie odczuwają przyjemność fizyczną podczas zbliżeń. Wtłoczenie dziecka w sferę społecznego tabu staje się przyczynkiem do uczucia napiętnowania i wstydu. Zatem poczucie winy nie musi być związane tylko z wdrukowaniem go przez sprawcę. Jeśli wtedy dziecko zostanie "odpowiednio" przez oprawcę zbesztane, porównane jego zachowanie na przykład do prostytucji, wtedy dziecko może zacząć silnie postrzegać siebie jako właśnie taką osobę. Nie jest to jedynie kwestia wyuczonej bezradności, która może objawić się brakiem reakcji na molestowanie przez innych nie tylko przez obecnego sprawcę. Jeśli dziecko przez długi czas bardzo mocno koncentruje się na rozdarciu między obrazem siebie jaki chce zachować "mnie dobrego", a obecnym stanem rzeczy podsycanym przez sprawcę "mnie złego", może dojść do rozdwojenia osobowości.
Wtedy ukształtuje się podział na dwie lub kilka postaci żyjących w jednym człowieku w celu skanalizowania konkretnych emocji i przeżyć, które nie mogą funkcjonować w jednej świadomości na raz. Napięcie wrasta w rzeczywistość, która staje się ciągłym utrzymywaniem sekretu, który pod żadnym pozorem nie może zostać ujawniony. Może to być również związane z przystosowaniem swojego postrzegania traumy jako zdarzenia, które dotknęło kogoś innego, lecz nie mnie.
Bywa, że dzieci silnie utrzymują tajemnicę o wykorzystaniu seksualnym, by chronić rodzinę lub jej członka. Może być to wynikiem ich własnych przemyśleń, na podstawie zasłyszanych rozmów dorosłych, z których dziecko może wywnioskować, że rodzina się rozpadnie, jeśli dziecko komuś opowie, czego doznaje. Lub obietnica milczenia została wymuszona przez sprawcę, który dał do zrozumienia, że może wyrządzić krzywdę rodzinie dziecka.
Dziecko może przyjmować na siebie odpowiedzialność za sferę seksualną i jej zaspokajanie w systemie rodzinnym. Jest to rekompensata dla jednego z członków za niedobór w tej sferze, jaki powstał w wyniku konfliktów lub nieobecności jednego z małżonków. W ten sposób dziecko przyjmuje na siebie rolę uszczęśliwiacza, który dba o potrzeby członka rodziny. Może zatem w ten sposób przystosować się, postrzegając swoją rolę w rodzinie i godzić się z nią, a nawet odczuwać przyjemność z bycia wyjątkową osobą.
Kolejnym mechanizmem przystosowania dziecka krzywdzonego jest wypieranie traumatycznych wydarzeń, dochodzące nawet do wybiórczej amnezji. W ten sposób sam mózg warunkuje obniżenie napięcia i zabezpieczenie go przed "przegrzaniem" się.
Zostały już wcześniej opisane zachowania autoagresywne polegające na okaleczaniu swego ciała. Bywa jednak, że dzieci posuwają się do metod takich jak prostytuowanie się, picie alkoholu i używanie substancji psychoaktywnych. Wygląda to tak, jakby samo dziecko pokazywało i udowadniało, że nie jest warte nic, że jest okropne, że czyni źle, więc samo jest złe. Skoro społecznie są to zachowania nieakceptowane, uznawane za złe, to stoją niejako w parze z tym, co o sobie myśli dziecko i co też stara się często wdrukować dziecku sprawca.
Przystosowanie może też objawiać się, w przeciwieństwie do ekspresji seksualnej, nadmiernym chronieniem własnej intymności. Może objawiać się to chorobliwym zachowaniem, polegającym na częstym myciu się, bądź myciu narządów płciowych, co z kolei może prowadzić do obrażeń. Zdarza się histeryczne reagowanie na nawet przypadkowe zbliżenie do części intymnych ciała, czy niechęć do rozmowy na ten temat.
Emocjonalne zamrożenie może być kolejnym przykładem przystosowania do krzywdzenia. Gdy dziecko nie jest w stanie pomieścić i przetrawić uczuć, które się pojawiają oraz traumy, która zaczyna rządzić jego życiem, może dojść do zamknięcia emocjonalnego. Wtedy uczucia przestają być eksponowane, ich płytkość pozwala na ograniczenie bodźców i odseparowanie się od własnych przeżyć.
Dziecko może też starać się zadośćuczynić, że nie sprzeciwiło się wykorzystaniu. Przyjmuje na siebie obowiązki, zbyt dużą odpowiedzialność zarówno za rodzinę, ale też za jej bezpieczeństwo.
Reasumując w powyższej pracy opisałam wybrane przykłady mechanizmów przystosowania w części opartych na objawach dzieci wykorzystywanych seksualnie. Zjawisko jest jednak zbyt szerokie, by umieścić jego choćby główne czynniki w jednej tylko pracy. Starłam się zatem ukazać mechanizmy najczęściej obserwowane zarówno w relacjach specjalistów, jak i w mojej własnej praktyce kontaktu z klientami doznającymi przemocy w rodzinie.
- Autorka jest psychologiem, mediatorką, terapeutką, szkoleniowcem i trenerką. Pracuje w podejściu skoncentrowanym na rozwiązaniach oraz udziela pomocy osobom doznającym przemocy domowej.
Zobacz także: www.konsultacje.waw.pl
Bibligrafia
- Beisert, M. (2005). Patologie seksualne w systemach rodzinnych. Rocznik socjologii rodzin. Dylemat współczesnych rodzin, XVI, 33-56.
- Brągiel, J. (1996). Zrozumieć dziecko skrzywdzone. Opole, Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego
- Cześnikiewicz, W., Pawlak - Jordan, B. (1998). Wykorzystywanie seksualne dzieci. Warszawa, Fundacja Dzieci Niczyje.
- Herzberger, S. D. (2005). Przemoc domowa. Perspektywa psychologii społecznej. Warszawa, PARPA
- Kowalczyk - Jamnicka, M. (2002). Dzieci - ofiary przemocy seksualne, s. 239-248. W: Rodzina polska na przełomie wieków : przeobrażenia, zagrożenia, patologie, (red.) J. Żebrowski. Gdańsk, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego.
- Lakowska, M., Paszkiewicz, W., Wiechcińska, A. (2007). Wyprawa po pomoc. Poradnik dla osób doznających przemocy w rodzinie. Warszawa, Stowarzyszenie na rzecz przeciwdziałania Niebieska Linia.
- Lew-Starachowicz, Z. (1992). Przemoc seksualna. 32-35, 48-50, 62-70, 75-76, 91-93,102-109,159-160,168-174. Warszawa, Agencja Wydawnicza.
- Lewis Herman, J. (2004). Przemoc, uraz psychiczny i powrót do równowagi. Gdańsk, Gdańskie wydawnictwo psychologiczne.
- Matyjas, B. (2008). Dzieciństwo w kryzysie. Etiologia zjawiska. 277-300. Warszawa, Wydawnictwo Akademickie ŻAK.
- Marzec-Holka, K. (1999). Przemoc seksualna wobec dziecka. Studium pedagogiczne - kryminologiczne. Bydgoszcz, WSP.
- Pacewicz, A. (1992). O nadużyciach seksualnych wobec dzieci. Warszawa, IPZiT.
- Pacewicz, A. (1996). Przemoc wobec dzieci. Warszawa, PARPA
- Paszkiewicz, W. (1998). Różne oblicza przemocy. Remedium, 5, 18-19.
- Pospiszyl, I. (1998). Przemoc w rodzime. Warszawa, WSiP.
- Rumuński, S. (1996). Zespół maltretowanego dziecka. Lider, 5,12-13.
- Sobolewska, Z. (2000). Odebrane dzieciństwo. Warszawa, Wydawnictwo IPZ.
Opublikowano: 2011-06-30