Artykuł

Olga Komarnicka

Olga Komarnicka

Prostytucja


W dzisiejszym, szybko zmieniającym się świecie coraz częściej słyszy się i mówi o seksie, prostytucji, czy nierządzie wśród kobiet i to coraz to młodszych niejednokrotnie dziewczynek. Coraz modniejsze stają się słowa typu "night club", "striptiz", "sponsoring" "call – girl", czy "pani do towarzystwa". Trudno jest jednak znaleźć fachową literaturę na ten temat, ponieważ budzi on wiele kontrowersji, zarówno ze względu na specyfikację pracy jak i na dość hermetyczne środowisko, jakie tworzą kobiety trudniącą się prostytucją. Jak wiemy zjawisko uprawiania nierządu znane jest nam od wieków i nazywane jest "najstarszym zawodem świata".

Prostytucja jest traktowana przez socjologów i psychologów jako jeden z przejawów patologii społecznej, a głównymi kryteriami zaliczenia jej do kategorii zachowań dewiacyjnych są związki z przestępczością, nadużywaniem alkoholu i narkotyków, niską samooceną. Nie istnieje jedna definicja tego zjawiska. Najczęściej mianem prostytutki określa się osobę, stale lub dorywczo zaspokajającą potrzeby seksualne przygodnych partnerów w zamian za korzyść materialną (pieniądze, upominki itp.), bez zaangażowania uczuciowego i praktycznie bez możliwości wyboru partnerów.

Prostytucja jako zjawisko społeczne jest uznawana za negatywne. Wiele ludzi krytykuje i potępia prostytucję. Jednocześnie potępiając i spychając na margines kobiety tam pracujące. Ale czy prostytucja ma tylko złe strony? Czy te kobiety rzeczywiście nie mają innego wyjścia, bądź są tam na siłę?! Trzeba umieć przede wszystkim chcieć i mieć możliwość zagłębienia się w to środowisko, aby móc cokolwiek na ten temat powiedzieć...

Kiedy sama osobiście pracując jako barmanka w jednym z night clubów "wpadłam" w szpony tego środowiska, poznałam wiele kobiet, które zawodowo pracowały jako "panie do towarzystwa", wtedy zaczęłam się zastanawiać nad cała specyfiką tego zawodu. Codziennie obserwowałam te kobiety, które z uśmiechem na twarzy "przyjmowały" kolejnych klientów. Zaczęło mnie zastanawiać jak one funkcjonują poza lokalem, czy ich bliscy o tym wiedzą, co spowodowało, że musiały tutaj trafić, jakie maja relacje z rodziną, partnerem, społeczeństwem?!

Jako studentkę pracy socjalnej zaczął mnie ten problem coraz bardziej interesować... Zaczęłam rozmawiać z tymi dziewczynami, nie od razu udało mi się nawiązać przyjazne stosunki z nimi (i nie dziwi mnie to gdyż "nasz" świat a "ich" świat to w świetle społeczeństwa dwie oddzielne rzeczywistości) wymagało to ode mnie dużo pracy nad swoja i ich osobowością i zaufaniem przede wszystkim ich wobec mnie... Kiedy zaprzyjaźniłam się z jedną z nich i kiedy zapytałam ją o to, jak wyglądało jej dzieciństwo usłyszałam jak dla mnie dość normalna odpowiedź, ponieważ sama wychowałam się bez ojca, mając ojczyma: " Coś miłego z dzieciństwa? Zanim umarł mój ojciec moje życie było całkiem fajne. Miałam co chciałam. Na Komunię dostałam super prezenty np. pierścionek od chrzestnej, który noszę do dziś. Potem niestety byłyśmy długo same z mamą. Kiedy pojawił się ojczym, to razem z nim pojawił się alkohol. No i zaczęły się jazdy!!! Zawaliłam szkolę i wszystko zaczęło się sypać. Może gdyby tata żył to by mnie tu nie było?."

Dlatego tak na dobra sprawę każdą z nas mogło to spotkać, ale czy każda z nas podjęłaby pracę jako prostytutka?! Co się stało, że właśnie ta dziewczyna jest tym, kim jest?. Na dobrą sprawę przecież ja osobiście też mogłabym podjąć taką pracę, a nie zrobiłam tego.

Zaczęło mnie to wszystko coraz bardziej zastanawiać, przecież te kobiety nie są inne, obce, trędowate jak społeczeństwo je traktuje one są może nawet i lepsze niż te z "normalnych" rodzin. Zaczęłam coraz bardziej się nad tym zastanawiać i zagłębiać w tą tematykę.

To nieprawda że prostytucję uprawia się wyłącznie z konieczności. Ma ona różne oblicza. Nie wszystkie prostytutki pochodzą z biednych, bądź patologicznych rodzin. Prostytutki stają się coraz bardziej niezależne. Wiele kobiet żyje w bardzo ciężkich warunkach, a nie handluje swoim ciałem. To kwestia wyboru. Przede wszystkim chodzi o pieniądze. Same zainteresowane to potwierdzają. W ten sposób więcej zarabiają, niż jako kelnerki czy kasjerki. Głównym argumentem jest niezależność finansowa. Wiele kobiet nie chcąc być zależnymi od męża-tyrana, decyduje się na ten rodzaj pracy. Innym argumentem przemawiającym za prostytucją jest fakt popytu na nią i coraz więcej nimfomanek. Wiec czemu nie połączyć przyjemnego z korzystnym?

Podjęłam wiec wyzwanie i napisałam na ten temat pracę magisterską. Badania w mojej pracy dotyczyły relacji rodzinnych kobiet pracujących w agencji towarzyskiej. Ze względu na mała grupę kobiet z agencji, stworzyłam grupę porównawczą kobiet w podobnym wieku, będących w związkach i pracujących zawodowo. Wyniki tych badań po części obaliły stereotyp prostytucji i fakt, że kobiety, które tam pracują, pochodzą tylko i wyłącznie z rodzin patologicznych, bądź ze pracują tam, bo muszą.

Na podstawie swoich badań, które przeprowadziłam na przełomie 2008/2009 roku na terenie miasta Częstochowy, potwierdziła się postawiona przeze mnie hipoteza, iż kobiety pracujące w agencji towarzyskiej mają inne relacje rodzinne, niż kobiety spoza agencji towarzyskiej. W przypadku kobiet z agencji towarzyskiej zdecydowanie lepsze relacje występowały pomiędzy nimi, a ich ojcami, natomiast w drugiej badanej grupie relacje te były odwrotne. Kobiety niepracujące w agencji towarzyskiej miały lepsze kontakty ze swoimi matkami, aniżeli z ojcami.

Wyżej przedstawiona przeze mnie hipoteza okazała się sprzeczna z amerykańskimi badaniami, z których wynika, że dziewczęta wychowujące się bez ojców wcześniej rozpoczynają życie seksualne, ponieważ szukają miłości a odnajdują seks. Czyżby w szaleńczo zmieniającym się świecie i te stereotypy zaczęły się zmieniać? Czy tylko ja trafiłam na taka grupę badawczą?.

Również hipoteza dotycząca typu rodzin pochodzenia ankietowanych grup kobiet potwierdziła się. Zdecydowanie rodziny te różnią się od siebie pod kątem dzielenia wspólnych obowiązków czy decyzji. Kobiety z agencji towarzyskiej uznały, że w ich domach matka i ojciec pracowali zawodowo, ale to przede wszystkim matka troszczyła się o dzieci i swojego męża. Moim zdaniem jest to standardowy, stereotypowy i staroświecki typ rodziny, który występował już w czasach prehistorycznych, ale bardzo często występujący w naszych czasach. Natomiast w przypadku drugiej badanej grupy, czyli kobiet niepracujących w agencji towarzyskiej, dominował typ rodziny "nowoczesnej". Ankietowane uznały, że matka i ojciec pracowali zawodowo i dzielili się wzajemnie obowiązkami domowymi. Trudno wiec tutaj można jednoznacznie stwierdzić czy typ panującej rodziny miał jakikolwiek wpływ na wybór "zawodu".

Potwierdziła się również hipoteza, iż kobiety z agencji towarzyskiej mają zdecydowanie gorsze relacje ze swoimi partnerami, niżeli kobiety niezajmujące się tą formą zarobkowania. U kobiet z agencji kontakt ten jest bardzo zły, partnerzy przeważnie są do siebie wrogo nastawieni, występuje pomiędzy nimi mnóstwo konfliktów, a próba ich rozwiązania zwykle kończy się awanturą. Wskazuje to na fakt, że kobiety z tej grupy społecznej nie potrafią pielęgnować swoich związków, pomimo tego, że potrafią bardzo łatwo nawiązywać kontakt z płcią przeciwną. Może też mieć to inne podłoże, a mianowicie źle nastawione społeczeństwo do uprawiania nierządu, a przede wszystkim, który "zdrowy" mężczyzna chciałby "dzielić" się swoja kobietą. Zagłębiając się w potwierdzenie tej hipotezy można byłoby odnieść się do ustaleń psychologii ewolucyjnej i artykułu Roberta Triversa z 1972 r który opisał dwa wzorce:

  1. Im bardziej atrakcyjna jest dorastająca dziewczyna, tym większe ma szanse na awans przez małżeństwo, na poślubienie mężczyzny o wyższym statusie społeczno-ekonomicznym.
  2. Im większą aktywność seksualną wykazuje, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że tak się stanie (cyt. za: Wilk 2010).

Rozważając zagadnienie prostytucji trzeba zatem wziąć pod uwagę, że prostytuująca się kobieta ma, zgodnie z ustaleniami psychologii ewolucyjnej, małe szanse na znalezienie partnera, który będzie chciał inwestować w wychowanie jej dzieci. Im większe ryzyko, że dzieci są potomstwem innego mężczyzny, tym mniejsza bowiem skłonność mężczyzn do angażowania się w rolę ojca w związku z taką kobietą.

Podsumowując, kobieta, która nie zna swojej wartości i wykazuje większą aktywność seksualną za młodu, bądź prostytuuje się, może mieć trudności w znalezieniu partnera, który zechciałby z nią założyć rodzinę i wspólnie wychowywać dzieci. O ile bowiem kobieta zawsze może być pewna, że wychowuje własne dzieci, to mężczyzna nie może mieć takiej pewności, że jest ich ojcem. Stąd taką wagę przywiązują mężczyźni do wcześniejszej aktywności seksualnej kobiety i do jej reputacji. Z punktu widzenia mężczyzny bowiem, swoboda seksualna kobiety jest jej zaletą tylko wtedy, gdy szuka on przelotnego romansu, czy jednorazowego kontaktu seksualnego. Staje się jednak jej wadą, gdy szuka on kandydatki na żonę i matkę swoich dzieci.

Wracając jednak to wcześniej postawionej hipotezy dotyczącej relacji z partnerami - kobiety niepracujące w agencji towarzyskiej w większości uchyliły się od odpowiedzi. Może to wskazywać na podobne kontakty ze swoimi partnerami, co pierwsza ankietowana grupa kobiet, ale nie potrafiły, bądź nie chciały się do tego przyznać. Jednak spora część kobiet uznała, że ze swoim partnerem ma bardzo dobry kontakt i jest z nim szczęśliwa, a relacje między nimi są normalne. Dlatego potwierdziła się hipoteza szczegółowa mojej pracy, iż relacje z partnerami kobiet z agencji towarzyskiej są zdecydowanie gorsze, niż kobiet spoza agencji.

Ostatnią hipotezą główną w mojej pracy, która również się potwierdziła, był fakt, że obraz własnego "ja" w obu grupach również różni się od siebie. Kobiety pracujące w agencji towarzyskiej uważają swoje życie za fascynujące, pełne niespodzianek, i nietuzinkowe. Jednym słowem, co może dla wielu z nas być zaskakujące, są zadowolone z tego co robią i ze swojego życia, z wielu powodów: wysokich zarobków, poznawania nowych ludzi, dobierania czasu pracy. Niestety, wynik ten stoi w sprzeczności z literaturą przedmiotu, zgodnie z którą kobiety z agencji towarzyskiej wstydzą się swojego "zawodu", nie potrafią się przyznać do tego, natomiast zadowolone są jedynie z wysokich zarobków. W świetle literatury kobiety te pracują jako prostytutki tylko i wyłącznie dla polepszenia czy podreperowania swojego budżetu domowego lub podwyższenia jakości swojego życia. Podsumowując ten fakt, można stwierdzić, że hipoteza szczegółowa potwierdziła się tylko częściowo.

Natomiast kobiety niepracujące w agencji towarzyskiej nie są zadowolone bądź na pewno mniej zadowolone ze swojego życia niżeli pierwsza opisywana grupa badawcza w kwestiach finansowych. Uważają swoje życie za nudne, rutynowe, standardowe, bez blasku ale przede wszystkim są niezadowolone ze swoich dochodów. Natomiast kobiety te zdecydowanie mniej obawiają się o swoja przyszłość, o perspektywy na tą przyszłość, czy o to, co będą opowiadać dzieciom czy wnukom. Jest to uzasadnione o tyle, że kobiety z agencji towarzyskiej w dużo większym stopniu czują obawy i lęki przed tym co ich czeka, co będą robić i jak ta przyszłość będzie wyglądać. Fakt ten, że kobiety z agencji towarzyskiej mają większe obawy od kobiet niepracujących w agencji, potwierdza ostatnią hipotezę mojej pracy.

Ja osobiście jestem kobietą niezależną, wiele jak na swój młody wiek w życiu przeżyłam, ale nie potępiam tych kobiet, raczej im współczuję i to nie tego, co robią (bo każdy robi to co lubi) ale tego, jak są traktowane przez społeczeństwo czyli przez nas... Otwórzmy oczy i spójrzmy na ten "zawód" jak na każdy inny, a na te kobiety jak na nasze "koleżanki", one też potrzebują akceptacji, jak każdy z nas...



    Autorka jest magistrem pedagogiki o specjalności pracownik socjalny. Ukończyła Akademię im. Jana Długosza w Częstochowie. Od 6 lat zawodowo pracuje jako kierownik transportu w prywatnej firmie transportowej i jako pomoc psychologiczna w razie wypadku. Obecnie kończy studia podyplomowe z psychologii śledczej w praktyce we Wrocławiu. Od października 2010 r. podejmuje studia podyplomowe z ekspertyzy dokumentów we Wrocławiu i pragnie otworzyć tam przewód doktorski, zagłębiając się w tematykę prostytucji i agencji towarzyskich, tym razem badając satysfakcje z życia seksualnego tych kobiet.




Opublikowano: 2010-07-22



Oceń artykuł:


Skomentuj artykuł
Zobacz komentarze do tego artykułu