Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Jestem matką dziwaka

Autor: wiolkol   Data: 2010-08-04, 09:38:52               

Pani Aniu, nie mogłam napisać wcześniej choć często o Was myślałam. Dużo pisałam o Kamilu, bo właśnie jego problemy i jego trudne przeżycia najbardziej trąciły o moje własne. I tak naprawdę dzieliłam się spostrzeżeniami w oparciu li tylko o własne krzywdy. Proszę potraktować to jak podarunek, którego przyjmować Pani nie musi, co najwyżej wyjąć z paczuszki tylko to, co się przyda. Poruszyła mnie Wasza historia również ze względu na Panią. Wgląd mam taki: jest Pani bardzo kruchą i delikatną osobą, strasznie zagubioną w rzeczywistości, w której przyszło jej żyć. Bez pytania o zgodę, bez żadnego przygotowania przyszło się Pani zmierzyć z bardzo trudnym, życiowym zadaniem. Z jednej strony widzę wrażliwą i kruchą dziewczynę, która sama potrzebuje dużej dbałości i opieki, z drugiej strony zaś silną i twardo stąpającą kobietę, która musi stawiać czoła trudom codziennego życia. Bez wątpienia prawdziwy świat, to ten codzienny, namacalny, rzeczywisty - ten, którego można dotknąć, zobaczyć i w końcu poczuć. Właśnie w tym świecie osadza się Pani w roli twardej i zbuntowanej babki, która w trosce o swoje dziecko stacza potyczki z innymi ludźmi, całym systemem i otaczającym zewsząd nierozumieniem. Domyślać się tylko ośmielę, że tak naprawdę toczy Pani bitwę z samą sobą. Ze swoimi przekonaniami, niezaspokojonymi potrzebami i niespełnionymi iluzjami. Wyposażona w potężną broń, jaką jest miłość do syna mobilizuje się Pani do ogromnej pracy w jego usamodzielnianiu. Wysiłek jednak jest na tyle ciężki, że w każdej możliwej, wolnej chwili ma Pani ochotę uciec i schować się przed całym światem. Po części robi to Pani a potem zalewa się wyrzutami sumienia bo w głębi serca, czuje, że nie tak powinno być. Poruszające i piękne listy, które Pani pisze to forma przekazu swoich wewnętrznych przeżyć, jak najbardziej prawdziwych. Życzę Pani by stały się one cennymi wskazówkami w drodze do własnego, indywidualnego rozwoju. Po to, by rozumieć SIEBIE lepiej i akceptować to, co tylko wydaje się inne. Miłość to potężne narzędzie, ale niestety nie wystarcza jeżeli nie umiemy w odpowiedni sposób jej wyrazić. Miłość napędza i mobilizuje do heroicznych czynów ale przede wszystkim powinna przepełniać serce ciepłem, zaufaniem i dbałością o tego, dla którego je otwieramy.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę powodzenia, Wiola K.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku