Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- problem z młodszą siostrą, potrzebuje... (1)
- Samotność. (3)
- Czy to przemoc psychiczna? (28)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1205)
- Żona mnie już nie kocha (8)
- Jak udźwignąć kompromitację. (6)
- O co chodzi? (40)
- Jak poradzić sobie z doświadczeniem Gh... (11)
- Jak tworzyć głębsze relacje (15)
- Czy to normalne? (84)
- Wigilia - zaproszenie (42)
- Raportowanie życia (14)
- Wciąż chory mąż. (11)
- Sinusoida emocjonalna i ciągłe wahania (2)
- Problemy w małżeństwie lub ze mną (6)
- Kursy/ terapie "Doktor miłość " (13)
- Niestabilność emocjonalna u partnerki (4)
- Szukam bylego lub zawodowego psycholo... (2)
- Mroczna tajemnica (4)
- Rozwód (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: Terenia Data: 2024-12-09, 20:42:02 Odpowiedz
Dzień dobry,
mój mąż od ponad miesiąca jest przeziębiony.
Na czym polega mój problem:
- po pierwsze mąż mnie zaraża, mieszkamy w kawalerce, jestem już trzeci raz w ciągu dwóch miesięcy na l-4
- infekcje męża wynikają z jego lekkomyślności oraz ignorowania moich próśb o niepicie napojów z lodówki, nie chodzenie do pracy z niedoleczoną infekcją itd.
- mąż nie uznaje od kilku lat medycyny konwencjonalnej, nie bierze leków, obsesyjnie ogląda filmiki o leczeniu węglem, jodem, odrobaczaniu, odkwaszaniu, etc. Odpałowe filmiki też obciążają mnie psychicznie.
- czuje się przeciążona samodzielnym wykonywaniem wszystkich obowiązków, od 2 tygodni śpię na kanapie, w mieszkaniu burdel;
- popadłam w beznadzieję i bezsilność.
Jedyne co zrobiłam, to odmówiłam dziś dalszego robienia obiadów i obskakiwania, bo sama jestem chora.
Jak mogę sobie pomóc?
- Autor: Tommy Data: 2024-12-10, 15:10:30 Odpowiedz
Zamiast tkwic w tej beznadziejnej sytuacji ruszcie sie z tych kanap na spacer albo jogging.Ruch,dotlenienie poprawia humor I leczy.
Na drugim miejscu jest slonce I naturalna witamina d3.Wiec proponuje urlop w sloncu.
Macie zagwarantowane odkwaszanie psychiczne I fizyczne! - Autor: fatum Data: 2024-12-10, 22:54:45 Odpowiedz
Możesz wyjechać do swoich Rodziców? Albo do sanatorium? Gdziekolwiek wyjedź i pomyśl, czy nadal kochasz męża?, czy jesteś w ogóle zainteresowana ratowaniem małżeństwa? To tylko takie moje sugestie. Decyzja Twoja. Pozdrawiam serdecznie i napisz jeszcze, bo interesujący masz wątek i zwyczajnie budzi moje zaciekawienie, jak silne są Polskie Kobiety. Trzymam mocno kciuki za każdą Twoją decyzję. Będzie Twoja i tak.
- Autor: Terenia Data: 2024-12-11, 13:29:38 Odpowiedz
Do Rodziców nie wyjadę, żeby ich zarażać (lol). Poza tym mam mądrą Mamę, która twierdzi, że za swoje decyzje trzeba brać odpowiedzialność i samodzielnie rozwiązywać swoje problemy. Powrotu do domu nie ma, nawet na jeden dzień, zapowiedziała to zaraz po ślubie.
Za mężem tęsknię na każdym samodzielnym wyjeździe, ale to chłopak, który według relacji Teściowej, nigdy nikogo nie chciał słuchać i nic się nie zmieniło. Do tego od kilku lat złapał paranoję medycyny alternatywnej, męczy mnie to i nie czuje się bezpiecznie przy kimś kto chce jeść suszone muchomory dla zdowia.
- Autor: Tommy Data: 2024-12-11, 14:02:31 Odpowiedz
Terenia
Powiem Tobie jedna wazna rzecz,a Ty zrob z tym co chcesz.A mianowicie,ze od picia zimnego napoju z lodowki nigdy nie dostaniesz wirusa. Twojego meza moze bolec gardlo,ale na pewno Ciebie nie zaraza.Wirusami zarazasz sie gdzies indziej:) a to znaczy,ze Ani Twoje leczenie tradycyjne,Ani meza alternatywne nie pomaga.
Wyczuwam calkowity brak odpornosci.Proponuje sport,wysypianie sie,zdrowe jedzenie,slonce I przede wszystkim komfort psychiczny po wstepnym pogadaniy z mezem I ustaleniu planu dzialania w strone zdrowia.!! - Autor: DieselSiostra Data: 2024-12-11, 02:32:18 Odpowiedz
Infekcję leczy się objawowo, tu więc podejście niekonwencjonalne w niczym nie szkodzi. Jesteście równolegle razem chorzy, nie wiadomo kto kogo zaraża, równie dobrze źródłem infekcji możesz być Ty. Co to zmienia?
Poza tym kup sobie i mężowi słuchawki, w kawalerce to obowiązkowe wyposażenia, wyślij męża do sklepu po zakupy na obiad albo zamów pizzę.
Choroba wspólnie na małej powierzchni to wyzwanie, ale nie ma co się nakręcać na siebie. - Autor: Terenia Data: 2024-12-11, 13:14:55 Odpowiedz
Wiadomo kto kogo. Jeśli mąż wbrew mojej prośbie pije kefir prosto z lodówki, rano boli go gardło, jest chory, a ja chora po pięciu dniach, to nietrudno połączyć kropki.
Mąż po konwencjonalnych lekach objawowych jest zdrowy po 7 dniach. Po wcinaniu 30 kapsułek węgla aktywnego dziennie jest chory 4 tydzień.
Zgadzam się z tobą, że nie warto się nakręcać i z pewnością nie chciałabym rozbijać małżeństwa o temat przeziębienia. Ale już taki temat, jak lekceważenie próśb małżonki, nie liczenie się z nikim poza samym sobą, jest dla mnie nie do zaakceptowania.
Dziękuję Ci generalnie za głos rozsądku.
- Autor: fatum Data: 2024-12-11, 15:17:31 Odpowiedz
Powiem tak. Moim zdaniem Dobry rodzic sam przyjedzie do córki z dobrym rosołkiem. Natomiast,gdy dziecko jest w negatywnych relacjach z Mamą, to zamiata ten problem pod dywan i mówi, że nie chce zarazić mamę. Moim zdaniem główny problem jest z więzią w Rodzinie. P.S. sorki, że może dziwnie piszę,ale piszę z życia, swojego też [ też jestem Mamą]i na pewno moje dziecko dostanie przysłowiowy rosół. I ja nie przepadam za bieganiem. Chyba, że po zakupy.:-) Do miłego.
- Autor: Magdasienudzii Data: 2024-12-11, 16:01:26 Odpowiedz
Ja sie tam na medycynie nie znam, ani na ludowej ani na domowej, ALE...
Ale, nie wydaje mni sie zeby od "kefiru z lodowki" ktos tak ciagle chorowali jeszcze innych zarazal.
To jakis nowy wirus "cool kefir"?
Ja, wedlug tej logiki, to powinnam juz byc niezywa:))
Mnie cos innego zirytowalo.
No kurka wodna, zeby mi partner mowil jaka temperature powinny miec moje napoje???
Wytyczne jakis?
Ja rozumiem ze jak sie jest w zwiazku to jakos trzeba sie dopasowac i czasem na kompromisy isc... nooo ale, kurka wszystko ma granice.
Polecam rutinoskorbin, czy jak to sie tam zwie:))))
- Autor: Magdasienudzii Data: 2024-12-11, 16:27:23 Odpowiedz
Troche pochopnie napisalam moj post.
Bo jednak widze problam.
"- mąż nie uznaje od kilku lat medycyny konwencjonalnej, nie bierze leków, obsesyjnie ogląda filmiki o leczeniu węglem, jodem, odrobaczaniu, odkwaszaniu, etc. Odpałowe filmiki też obciążają mnie psychicznie."
A takie fanatyczne zachowanie - JEST PROBLEMEM.
Pewnie nie od tego choruje, ale jak juz zachoruje to rzeczywiscie moze sie to ciagnac.
Przekichane. - Autor: Magdasienudzii Data: 2024-12-11, 16:44:47 Odpowiedz
Mam taka kolezanke fanatyczke.
Ciagle sie odrobacza, lyzkami wpitala witamine c i ciagle glosi ze firmy farmakologiczne niszcza nam zdrowie.
I ok, napewno bisnes farmakologiczny robil i robi przekrety i tp itd, ale...( co ja mam z tym ale;)
Ostatnio musialam wyrwac dwa zeby, te madrosci....
Podchodzilam do tego pare razy i spie...lam z fotela.
W koncu usunelam pod narkoza.
I tak sie zastanawiam, czy ci fanatycy co to twierdza ze firmy farmaceutyczne to samo zlo i zabijaja ludzi, rwia te zeby bez znieczulenia?
Tu sie chyba fanatyzm konczy;)
P.S. Firmy farmakologiczna - zostawiam ten uroczy blad:))