Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Jak udźwignąć kompromitację. (6)
- O co chodzi? (40)
- Jak poradzić sobie z doświadczeniem Gh... (11)
- Jak tworzyć głębsze relacje (15)
- Czy to normalne? (84)
- Wigilia - zaproszenie (42)
- Raportowanie życia (14)
- Wciąż chory mąż. (11)
- Sinusoida emocjonalna i ciągłe wahania (2)
- Problemy w małżeństwie lub ze mną (6)
- Kursy/ terapie "Doktor miłość " (13)
- Niestabilność emocjonalna u partnerki (4)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1204)
- Szukam bylego lub zawodowego psycholo... (2)
- Mroczna tajemnica (4)
- Rozwód (2)
- Trauma córki (3)
- Początki depresji partnerki (3)
- Zwiazek z wdowa (32)
- Buu jakie to smutne , przepraszam (7)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Przeczytaj komentowany artykuł
RE: Druga strona medalu - pozytywnie o DDA?
Autor: k.k.. Data: 2007-01-12, 00:09:03mam pytanko? czy w badaniach oprócz grupy badanej była też grupa kontrolna? w moim, może subiektywnym, odczuciu opinie mogą dotyczyć też innej grupy społecznej lub grupy osób o takich a nie innych cechach osobowości. nie trzeba byc DDA, zeby miec niskie poczucie wlasnej wartosci i pod wplywem terapi psychologicznej obudzic w sobie poklady milości do samego siebie i do innych ludzi. pytanie co mam w sobie innego jako DDA czego nie mają zdrowi jest bardzo subiektywne, ponieważ nasza własna ocena jest taka. dość podobne sa opinie osob "normalnych", wygladających na takie, którym nic nie brakuje do szczescia, a jednak w przyjacielskich zwierzeniach wyznają, że czują się niedoceniane, niekochane, niechciane...
Sama jestem DDA i to podwójnie, tyle, że historia alkoholizmu mojej mamy zaczela sie jak poszlam do szkoly, a tata pil od zawsze. teraz tata juz nie zyje, a mama mam wrazenie, ze nie moze sie bardziej stoczyc. a jednak z domu wynioslam to co najlepsze, reszte uksztaltowala mnie szkola i srodowisko, choc, zeby zapomniec musze nadal nad soba pracowac, ale sadze, ze inni tez chca byc lepsi i jesli sa ambitni pracuja nad soba mimo przekroczenia 30-chy. uwazam, ze glowna role gra tu osobowosc! niekoniecznie geny, bo inaczej nie mialabym 2 fakultetow mgr, studium, 2 studii podyplomowych i w trakcie doktoranckich, inaczej nie mialabym cierpliwosci do dzieci i inaczej nie slyszalabym, ze mimo, ze samotnie wychowuje synka to jest to chodzacy ideal radosnego szczesliwego dziecka, bo ma mame z prawdziwym podejsciem pedagogicznym. a ja jestem przeszczesliwa
Jestem DDA i czuje sie DDA ale mam to w nosie. moj cel to by moim dzieciom nie sprawic takiego cierpienia jakie ja przezylam i by nie zgotowac im widokow, ktorych ja nie moge zapomniec. ale nie trzeba byc psychologiem by wiedziec, ze kazdy rodzic chce ochronic swoje dziecko przed złem i dac mu to czego sam nie mial. nie trzeba byc do tego DDA, trzeba byc normalnym czlowiekiem.
BĄDŹMY DOBRZY JAK CHLEB
- Druga strona medalu - pozytywnie o DDA? - k.k.., 2007-01-12, 00:02:41
- RE: Druga strona medalu - pozytywnie o DDA? - k.k.., 2007-01-12, 00:09:03
- RE: Druga strona medalu - pozytywnie o DDA? - kasias1306, 2010-08-07, 02:53:29
- RE: Druga strona medalu - pozytywnie o DDA? - erudytka, 2010-08-07, 07:13:19
- RE: Druga strona medalu - pozytywnie o DDA? - ania32, 2010-08-07, 14:48:57
- RE: Druga strona medalu - pozytywnie o DDA? - jakislogin, 2010-08-07, 15:17:28
- RE: Druga strona medalu - pozytywnie o DDA? - ania32, 2010-08-07, 19:29:39
- RE: Druga strona medalu - pozytywnie o DDA? - Nerwolka, 2010-08-07, 20:43:35
- RE: Druga strona medalu - pozytywnie o DDA? - Mozartina, 2010-08-08, 14:39:14