Forum dyskusyjne

RE: Uzależnienie.

Autor: TresDiscret   Data: 2023-08-03, 19:59:22               

To, co opisałeś wydaje mi się dziwaczne i mało prawdopodobne. Ale możliwe, że się tylko wydaje.

Nie wiem, jak to było z tymi lekami, jak było ze szpitalem, ile z tego, co napisałeś jest zgodne z rzeczywistością i jak by to wyglądało z perspektywy tej kobiety. Nie wiem, jaki facet zaczepia podchmieloną, żebrzącą kobietę w parku, dowartościowuje się tym, że daje jej dwadzieścia złotych i robi wielką sprawę z powodu paru stów, które dał kobiecie, będącej w skrajnie kiepskiej sytuacji materialnej, zupełnie dobrowolnie i zapewne nie do końca bezinteresownie.

Z drugiej strony nie wiem, jak to jest prosić obcego faceta o pieniądze, ale być może tyle rozmawialiście, na tyle się zbliżyliście i się rozumieliście, że sytuacja i czas wydawały się odpowiednie.

Jak sobie przypomnę, że niektórzy mężczyźni wręcz wciskali prezenty i zarzucali mi, że nie zachowuję się jak normalna kobieta, która uwielbia przyjmować, mimo że potrzebująca nie jestem, to myślę sobie, że mężczyźni mocno się różnią między sobą (wiem, odkrywcze).


Dlaczego uważam za możliwe, że to nie do końca tak, jak opisałeś? Bo w momencie, w którym ludzie czują się niedocenieni, ignorowani czy odrzucani, potrafią przypisać innym rozmaite negatywne intencje, by siebie przekonać, że to nie w nich tkwi problem.

A propos racjonalności niektórych wypowiedzi tutaj dotyczących tego, co może Cię spotkać w przyszłości, jeśli będziesz brnął w tę znajomość - racjonalne mi się nie wydają. Wydaje mi się natomiast, że powinieneś być na tyle trzeźwy i rozsądny, by nie mieć problemu z trzymaniem ręki na pulsie i móc wycofać się ze znajomości, gdyby okazało się, że kobieta jednak zamierzała wyssać z Ciebie to, co się da i nie chodziło jej płyny ustrojowe.

Fatum natomiast przegięła w drugą stronę. Choć może ten pieprzony racjonalizm, skrajna ostrożność a nawet tchórzostwo jest przyczyną, dla których ludziom tak trudno się otworzyć i ze sobą związać?... Albo mamroczę... Nie wiem...


P.S. Mam sześć koron porcelanowych na górnych przednich zębach, za które zapłacił mój były niedługo po wypadku, w którym owe zęby zostały uszkodzone. Taka ciekawostka i przypadeczek.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku