Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Dla wszystkich załamanych (7)
- Stracona nadzieja, zawód, długi, hazar... (5)
- Niedojrzałość emocjonalna. (15)
- Totalne dno finansowe:/ stres level ha... (9)
- Zwiazek z wdowa (38)
- Dorosłe Dzieci Alkoholików (1)
- Chorobliwie niska samoocena (7)
- Czy znajdę tutaj dobre słowo i motywac... (14)
- Zostawienie przez ukochanego (8)
- Była. Bardzo była. (8)
- To byl taki sliczny chlopiec... (111)
- Niefajni specjaliści (39)
- Czy stres może generować azs? (4)
- Chcę się podzielić :-) (402)
- Jestem nieśmiertelna. (75)
- Rozwód (9)
- Prokrastynacja (109)
- Zazdrosc meza (49)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1374)
Reklamy
Forum dyskusyjne
RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol
Autor: mimbla1 Data: 2025-03-23, 00:35:07Nie tyle rozwiązanie ile wyjaśnienie - że z dzieciństwa masz to "muszę sam". Jako jedna z przyczyn pasuje jak najbardziej. Jako dziecko szukałeś na oślep i mając ograniczone możliwości. Wyszło jak wyszło, utrwaliło ci się, że znikąd pomocy, muszę sam.
Nie jesteś dzieckiem. Zatem może jednak jako człowiek dorosły dasz radę rozważyć jednak wariant dotychczas nie używany czyli "poszukam pomocy"?
Po dorosłemu, rozważnie i tam, gdzie masz szansę uzyskać pomoc prawdziwą, a nie głupie gadanie połączone z ocenianiem.
Tobie tak na pierwszy rzut zasugerowałabym skorzystanie z pomocy psychologicznej w ramach Ośrodka Interwencji Kryzysowej. NFZ czyli się nie płaci i nie maja długich terminów oczekiwania na wizytę. W ramach NFZ każdemu niczym psu zupa przysługuje o ile pomnę około 10 spotkań z psychologiem. Który - zachowuje tajemnicę zawodową tak samo jak lekarz oraz, zapewniam Cię, spotkał już na swojej drodze zawodowej ludzi w sytuacjach nie lepszych od twojej oraz także w sytuacjach zauważalnie gorszych zatem nie przerazi się ani nie spłoszy. No i programowo nie ocenia. Innymi słowy jest osobą bezpieczną z twojego punktu widzenia. Dla tzw. świata" zaś chodzenie do psychologa jest od jakiegoś czasu zwyczajnie modne.
Jest ci ewidentnie potrzebna rozmowa z drugim człowiekiem. Niosłeś sam, nie dajesz rady - znalazłeś forum, lepsze niż nic. Jakiś człowiek jest w postaci na tą chwilę mnie, może ktoś dołączy, może nie, loteria. Ale - forum nie wystarczy. Potrzebny ci też real, forum ewentualnie może być uzupełnieniem, ale pisują tu różni ludzie i nie wszyscy są tak bezpieczni w rozmowie jak psycholog w gabinecie.
Co do tego steru w rekach...trzymać trzymasz. Tylko łódź jakby w międzyczasie miota się między skałami i mieliznami, dziurawa jest, żagle porwane... i może się okazać, że siedzisz na samotnej skale wśród bezkresu oceanu ze sterem w rękach, choć puściwszy ster mogłeś bezpiecznie do brzegu dopłynąć.
- Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - Gyuix94, 2025-03-22, 20:15:42
- RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - mimbla1, 2025-03-22, 22:05:03
- RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - Gyuix94, 2025-03-23, 00:05:49
- RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - mimbla1, 2025-03-23, 00:35:07
- RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - fatum, 2025-03-23, 15:25:30