Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Dla wszystkich załamanych (7)
- Stracona nadzieja, zawód, długi, hazar... (5)
- Niedojrzałość emocjonalna. (15)
- Totalne dno finansowe:/ stres level ha... (9)
- Zwiazek z wdowa (38)
- Dorosłe Dzieci Alkoholików (1)
- Chorobliwie niska samoocena (7)
- Czy znajdę tutaj dobre słowo i motywac... (14)
- Zostawienie przez ukochanego (8)
- Była. Bardzo była. (8)
- To byl taki sliczny chlopiec... (111)
- Niefajni specjaliści (39)
- Czy stres może generować azs? (4)
- Chcę się podzielić :-) (402)
- Jestem nieśmiertelna. (75)
- Rozwód (9)
- Prokrastynacja (109)
- Zazdrosc meza (49)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1374)
Reklamy
Forum dyskusyjne
RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol
Autor: Gyuix94 Data: 2025-03-23, 00:05:49Pojawia mi się łatwe rozwiązanie, że bierze się to z dzieciństwa. Gdy potrzebowałem pomocy, nikt jej nie dał - i nauczyłem się, że proszenie o wsparcie nie działa.
Musze sam - bo przecież NIKT nigdy nie dał mi pieniędzy, nie załatwił moich spraw, nie wziął za mnie odpowiedzialności. I gdy okazuje się jakiego typu to jest problem to znowu wracam do punktu wyjścia - że nie ma sensu o tym mówić. Że muszę sobie z tym poradzić, bo wsparcie na zasadzie "dasz sobie rade", "jesteś silny" nie zadziała. Potrzeba konkretnych działań i efektów.
Chce już teraz przestać się czuć tak źle. A do tego potrzebne są duże kroki, nie mikro kroki. W tym wieku muszę działać szybko i efektywnie. Za chwilę 40 lat. Całe życie będę się ukrywać przed wszystkimi że wstydu. Tylko, że do czego mnie doprowadziło "szybko"... może już jest za późno? Może już nie ma sensu robić nic - tego typu myśli się też pojawiają.
Ale jest jeszcze we mnie jakaś nadzieja, że sam dam sobie z tym radę i nikt się o tym nie dowie. Bo wstyd jest uczuciem które mogłoby mnie dobić. A wiem, że gdy ktoś się dowie to oceni mnie po czynach. Jest we mnie takie niskie poczucie wartości ze względu na moje "dokonania", że boję się je ujawnić.
Mogę mieć różne przekonania, również takie, że nie oceniam siebie pod kątem posiadania, tylko tego, że pokonałem chociaż troche swoich przeciwności. Ale co mi po moich przekonaniach, skoro rodzina mnie oceni według swojej czarno-białej reprezentacji. I teraz z jednej strony co mnie interesuje co oni pomyślą, a z drugiej strony jezeli proszę o pomoc to chyba powinno. Teraz jaki będzie to miało wpływ na mnie.
Proszenie o pomoc może być dobrą formą oczyszczenia, jednak może być też tak, że ocena i wstyd mnie zabije, tego się boję. Nie chcę zawieść swoich najbliższych.
Dlaczego też mam kogoś obarczać swoim brudem. I co też mi oni pomogą, jak sami są w sytuacji, która nie jest cudowna. Myślę, że "muszę sam" bo alternatywa wydaje się jeszcze bardziej przerażająca - zaufanie komuś, odsłonięcie się, ryzyko oceny.
Może mam w sobie głęboko zakorzenione przekonanie, że nie zasługuje na wsparcie, że bycie silnym to radzenie sobie samemu. Że co mnie nie zabije to mnie wzmocni. Tylko coraz częściej mnie to zabija.
Czuje taki dysonans, że jest myśl "dam sobie rade sam, nikt sie nie dowie, naprawie to", ale jest też "błagam, pomocy, bo nie dam sam rady, już nie mam siły". Poczucie kontroli kontra głos zmęczenia. I ta 1 myśl jest chyba łatwiejsza, dlatego częściej wygrywa.
Odnośnie ślepej uliczki - ta myśl z dumy, z ego, że "musze sam" jest chyba takim fundamentem mojej tożsamości, że może nie chodzi tylko o to, że boje się oceny - może to też daje mi pewien rodzaj satysfakcji, że mimo wszystkiego, co mnie spotkało, wciąż trzymam ster w rękach.
I teraz tak - chyba to "sam" stało się dla mnie ważniejsze niż faktyczny efekt. to "sam" - choć wydaje się oznaką mocy - stało się moim więzieniem.
- Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - Gyuix94, 2025-03-22, 20:15:42
- RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - mimbla1, 2025-03-22, 22:05:03
- RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - Gyuix94, 2025-03-23, 00:05:49
- RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - mimbla1, 2025-03-23, 00:35:07
- RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - fatum, 2025-03-23, 15:25:30