Forum dyskusyjne

RE: fatum mrrru....

Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 20:51:12               

fatum,

przepraszam bardzo, że tak nie do końca jasno to napisałem o dziadku. Napisałem też potem, że to była tylko wymyślona perspektywa. Szukałem potwierdzenia, że Twoje słowa mogą kogoś urazić, dlatego tą sytuację sobie wyobraziłem. Z tym, że ból był prawdziwy, bo jak się wczujesz w jakąś narrację, to ona działa niezależnie od autentyczności. Bardzo byłem wtedy na Ciebie zły. Co tylko się wpasowało w moje przekonanie, że emocje pochodzą z myśli, a te nawet nie muszą być prawdziwe realnie - wystarczy w nie trochę uwierzyć czy tam się wczuć. Nigdy nie napisałem, że ta sytuacja się wydarzyła naprawdę. Ale prawdą jest, że to, co komuś napiszesz może taki ból sprawić. Widzisz przecież po sobie, jak się poczułaś z tym. Dziękuję, że się podzieliłaś. I postaram się pisać jaśniej, przynajmniej w takich newralgicznych momentach.

W ramach rekompensaty za wprowadzenie Cię w poczucie winy (też wynikające z myśli, a nie z obiektywnej rzeczywistości) opowiem ci o dziadku. Jeden umarł w sposób naturalny jakoś tak, że nie miałem okazji go poznać. Drugi był całkiem spoko, :-) chodź też już nie żyje. Nauczył mnie grać w szachy.

Pisząc, że jestem "dzieckiem szczęścia" mam na myśli to, że wychowałem się w pełnej, kochającej rodzinie, mam wszelkie wsparcie jakiego potrzebuję i życie moje jest usłane różami bez kolców. :-)

Dlatego czasem też mogę nie mieć wyczucia czy ogarniać poważnych problemów, które ludzie mają. Ani poranionej psychiki, cokolwiek miałaś na myśli. Może dlatego też czytam to, co tu się pisze. Żeby zrozumieć bardziej, albo poczuć.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku