Forum dyskusyjne

RE: Facet po 60 plus.

Autor: Adamos325   Data: 2020-01-07, 23:19:30               

Ech Fotka, poprzestawiałaś trochę - przecież napisałaś że z facetem łączy Cię tylko stopa towarzysko-przyjacielska - a teraz piszesz o jakiś uczuciach..., lub chciałabyś żeby takie były. No ale facet nie chce - widocznie taki kontakt z Tobą mu odpowiada i głębszego nie chce, ma też swoje zasady. Jeśli z tą Rosjanką nie łączy go intymne kontakty, to wszystko można ;) - a nawet to jest dobry uczynek. Zabraniasz facetowi, ludziom pomagać innym? - zaborcza jesteś... Lub samotność za bardzo Co doskwiera, przepraszam. Przypomniałaś mi taki przykład z życia z tego roku - babcia, 80-letnia przyjaźniła się z facetem 60-letnim. Wszędzie ją woził, pomagał, co chciała/potrzebowała. Ona jest samotna, on ma żonę, rodzinę. No ale to uczynny facet, nam też trochę pomagał - w końcu też zaczął pomagać kobiecie samotnej, w jego wieku, ona chorowała, odwiedzał ją w szpitalu, no i tak dość często. Wcześniej babcia tego pana bardzo chwaliła, że taki dobry, pobożny. No ale jak zaczął zajmować się kobietą młodszą, w swoim wieku - to nagle wszelkie kontakty z nim zerwała i powiedziała, że on jest nic nie warty... Jak ja pytałem ją o niego - to krzyczała, nawet mi nic nie wspominaj..., wszelkie kontakty zerwane, nie znam tego człowieka. A wcześniej korzystała z jego usług przez 10 lat. I gdzie tu wdzięczność, plotki i podejrzenia? Miłość, czysta wierzy w drugiego człowieka. Teraz po posłuchania babci, sam nie wiem gdzie jest prawda? - ale wierzę temu człowiekowi, tak szybko nie zmieniam zdania... I Ty Doris myślisz podobnie - jak ta babcia.

Ps. Jeszcze dodam, facet ma rodzinę - ale z żoną najlepiej ku się nie układa, choć z żoną trwa, dorobił ją, jest pracowity a ona inteligentna - i szuka tak trochę ciekawych kontaktów zewnętrznych, też pewnie poprzez swoją samotność... A kobiety są zaraz bardzo podejrzliwie... ;) Dodam jeszcze - ja też lubię pomagać innym, pewnie żona i otoczenie mieliby że mną problem ;) - no ale dziś, bym już bimbał na to, i tak robię... :) Dlatego piszę tak jak myślę - w życiu też trzeba być twardym, iść swoją drogą, a nie być chorągiewką - bo jakieś kobiety mnie tam obmawiają... One nie są moimi sędziami. Oczywiście też może być inaczej, czasami pokusa nas pokonuje, mogę być takie sytuacje, nie przeczę - ale te dobre, bezinteresowne, też moga być!!! I DOBRZE że są!

Agnieszka Maciąg o tym piszę... ;)

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku