Przeczytaj komentowaną wiadomość

RE: W Polsce najmniej przemocy wobec kobiet spośród krajów UE

Autor: violla   Data: 2014-03-13, 21:50:02               

Fatum, siostra> mogę wam wypisywać co zrobiłam i co robię nadal dla tych osób.... jeśli Wam to poprawi samopoczucie. Jednak nie jest to wątek do przechwalania się. Żal mi tych kobiet, zwłaszcza, ze są to style mojej matki. Czyli osoby wycofane i aspołeczne, które nie chcą nic zmieniać tak naprawdę. Wolą znaleźć słuchacza do żalów. I to mnie najbardziej dobija!!! Ja za te kobiety decyzji nie podejmę. Mogę poradzić coś, zaoferować pomoc, zaproponować nocleg, pożyczenie kasy, zaprosić gdzieś, kupić coś potrzebnego np. jedzenie/leki i coś dla rozrywki, mogę dzwonić i pisać, namawiać i zachęcać do terapii, podkładać pod nos adresy i tel. fundacji/stowarzyszeń/psychologów itp, moge nawet zgłosić to na policję. Wszystko na nic, bo one boja się cokolwiek robić. Ciesza się, że je wysłucham, ale poza tym nic nie robią. Ulotki/telefony/adresy wywalają, zapominają co im radziłam (bo stale o to samo pytają, a ja stale to samo powtarzam).
Myślę, że gdyby w naszym kraju była nagłośniona cały rok, a nie tylko cyklicznie akcja o przemocy w rodzinie, to może te kobiety czułyby, ze jednak ktoś im pomoże i to od razu i na 100%.
Ta jedna znajoma, co się wyrwała z domu po 14 latach, miała straszne problemy. To ona musiała udowodnić, ze mąż się nad nią i dziećmi znęcał, a ze nigdy nie robiła obdukcji i nie wzywała policji, nikt jej nie chciał wierzyć. Nie chcieli jej przyjąć do domu samotnej matki, bo brakowało miejsc, nie przyjęli jej do przytułku dla bezdomnych od razu, bo biurokracja, nie dostała mieszkania socjalnego, bo mieszkała w 1 pokoju z 3 dzieci u swojej matki, czyli miała gdzie mieszkać, a powinna być pod mostem.
Tak się pomaga kobietom w trudnej sytuacji??? 3 miesiące walczyła o cokolwiek dla siebie i dzieci!!! Nie każda miałaby na to siły, po gehennach mężowych. O tym mówię! Kobieta musi czuć opiekę, musi być pewna, że jej pomogą teraz i to bez łaski!

Odpowiedz