Forum dyskusyjne

RE: Chce wiedzieć kim jestem. Natalie1

Autor: mimbla1   Data: 2023-10-06, 21:02:05               

:)
Fakt oficjalnej zmiany nazwy Indii nic nie zmienia w kwestii poprawności językowej.
Nadal po polsku nazwa Bombaj jest poprawna i tak będzie, póki stosowna Komisja tego nie zmieni. Oczywiście W sytuacjach oficjalnych, w dokumentach, w rozmowach z osobami, dla których temat zmiany nazwy Bombaju, Kalkuty czy Madrasu jest jakoś osobiście istotny należy używać nazwy oficjalnej i zapewne za czas jakiś ta nazwa oficjalna umocni się w polszczyźnie na tyle, że Bombaj będzie już niepoprawny. Takoż samo zapewne kiedyś w powszechnym użyciu w potocznej polszczyźnie będzie oficjalna Kolkata a nie znana Kalkuta, a Ćennaj zastąpi Madras. Z nazwą kraju tak samo będzie czyli okres przejściowy, jak to zwykle przy zmianach językowych.
Na razie jest jak jest. Piszemy na niewielkim polskojęzycznym forum o tematyce psychologicznej i jeśli Ci Bombaj przeszkadza to nie mój problem :) swoją drogą masz jakieś bliższe związki z Indiami że masz takie uwrażliwienie? No jeśli tak sorki, tego się raczej trudno domyślić.

Zamiast delikatnie dawać do zrozumienia w rozmowie z osobą mało znaną lepiej chyba bardziej wprost pisać...
Wedle tejże psychologii ewolucyjnej "instynkt pomagania innym pojawia się dopiero wtedy, gdy zadbamy o swoje najważniejsze potrzeby, lub gdy poradzimy sobie z podstawowymi, dręczącymi nas problemami."(Michał Pasterski)

Napisałaś całkiem konkretne zdanie. Jak widać zostało w jakiś sposób odczytane i piłeczka w Twoim ogródku. Możliwe że coś innego chciałaś przekazać. Ale wyszło jak wyszło. To są właśnie te trudności w komunikacji między obcymi ludźmi, o których pisałam wcześniej. To nie jest kwestia umiejętności czytania ze zrozumieniem tylko typowe zakłócenia procesu komunikacji werbalnej wedle terminologii językoznawczej. Zawsze mi się podobały te techniczne opisy w językoznawstwie :)

Psychologia się rozwija bardzo szybko i wielokierunkowo. I, niestety nie da się inaczej, są to eksperymenty na ludziach, ten rozwój. Na zwierzętach się nie da od pewnego momentu. W medycynie zresztą też. Pomysły tak zwane alternatywne są pomysłami podwyższonego ryzyka. Albo coś sensownego wniosą do tego, co już wiadomo, albo się okażą ślepą uliczką.

To, że ktoś chce pomóc i pała całkowitym optymizmem niestety nie oznacza, że nie zaszkodzi mimo szczerych chęci pomocy.

Jeśli rozmowa ze mną obrzydziła Ci chęć udzielania się na forum cóż, to temat dla Ciebie, do tak zwanej pracy własnej :) . Wszak nie spotkałaś się z hejtem, nienawiścią, agresją - jeśli wystarczy konkretna, spokojnie podana ale krytyczna informacja zwrotna byś się zniechęciła to obawiam się, że z tym pomaganiem ludziom będzie Ci trudno sobie poradzić.
Do pomagania innym trzeba mieć dużą własną odporność psychiczną.
Pękające serce świadczy o dużej wrażliwości. Taka duża Twoja wrażliwość i silne emocje dają się zauważyć także w naszej rozmowie. A przecież nic się nie dzieje, świat się spokojnie dalej swoim torem toczy, my tylko rozmawiamy.

Może nie zniechęcaj się tak w 100%? :) Poczytaj forum, także wątki archiwalne, oswój się z nowym miejscem, może stałych bywalców lepiej poznaj czytając ich rozmowy w starych wątkach. W nowym miejscu bywa trudno.



Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku