Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (661)
- Chce wiedzieć kim jestem. (55)
- 39 lat i fatalne, ustawione przez rodz... (107)
- Problem z żona, rodziną - co dalej? (20)
- Jak sobie radzić z atakami paniki (3)
- Dorosła córka, psycholog i mama (9)
- Dziwna sytuacja (4)
- Dziwne zachowanie mężczyzny (2)
- Emocjonalna zdrada ? (9)
- 29 lat a jak Senior (7)
- Dyskomfort po powrocie partnera po nie... (9)
- Adamos325 i Calmi ostatnia miłość Adam... (10)
- Uzależnienie. (304)
- FAŁSZYWA PRZYJACIÓŁKA (25)
- Tęsknota (26)
- Nastawianie dzieci przeciwko ojcu prze... (2)
- Zaburzenia lękowe (3)
- Wszystkim się stresuje (3)
- Wybór drogi życiowej (6)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Czy to rzeczywiście moja wina?
Autor: Jacek29 Data: 2022-08-01, 23:43:00 OdpowiedzWitam, przychodzę do Państwa z pytaniem, ponieważ nie wiem już sam kto ma rację. Ostatnio często mam konflikty z dziewczyną i zaczyna mnie to męczyć. Chce się dowiedzieć, czy to ja jestem temu winny i mój charakter, czy dziewczyna i jej charakter. Dla rozjaśnienia ja mam 23 lata, a dziewczyna 20. A więc problem polega na tym, że dziewczyna uważa, że nie poświęcam jej wystarczająco czasu i chciała by mnie kontrolować, na każdym kroku. Chciała by, żebym odpisywał jej co 15 minut, a gdy wychodzę z znajomymi, to już 10 to max. Gdy jestem w weekend w naszym małym miasteczku/wsi to jest wszystko okej, nagle gdy wyjeżdżam do pracy do miasta to się wszystko zaczyna. Gdzie jesteś, co robisz, czemu nie odpisywałeś 20 minut. Codziennie uprawiam jakiś sport i ma problem, że po pracy idę na sporty, wracam do mieszkania i wtedy mam też swoje czynności, więc nie mam czasu tak często być przy telefonie, ale co jakieś 20-30 min odpisuje. Gdy mam wyjazd firmowy, to nie pozwala wyjeżdżać, a jak mówię że chce jechać to mówi(robi aferę), że to się źle dla nas skończy, a gdy ostatecznie wyjechałem to o 21 chce codziennie rozmawiać, pomimo że jest grill i cała firma jest w jednym miejscu. Mówienie że inni są ważniejsi od niej(pomimo że z moimi 2 kolegami spotykam się raz na 2 tygodnie i to nigdy w dni, w które do niej przyjeżdżam), nie mam dla niej czasu jest na porządku dziennym. Gdy idę raz na tydzień/dwa do firmy, to już pytania po co idę, które dziewczyny są, czy z którąś gadałem, o czym itp. Gdy wychodzę z kolegami(2, gdzie jeden ma żonę , a drugi jest w narzeczeństwie) na piwko, to co 5 minut specjalnie odpisuje, żebym tylko nie miał więcej czasu na pogadanie bez zaglądania w telefon. Pisze(co około 30 min) co robimy, ile wypilem, gdzie jestem, pomimo że stoimi w jakiejs dróżce i tylko gadamy. Gdy mówię, żeby dała mi trochę wolności, to mówi(płacze) że się o mnie boi, że mnie straci i to dlatego. Wieczorem gdy wracam z treningu o 21, to chce rozmawiać przez kamerkę , pomimo że tego nie lubię, ale wtedy się zaczyna że olewam ją, że dla innych mam czas i na sporty a dla niej nie itp itp. Porównywanie do kogoś ze jest kochany dla swojej dziewczyny, a ja jej nie kocham i to wszystko moja wina, że się kłócimy jest na porządku dziennym. Ogólnie przez ponad 2 lata, nie krzyknąłem na nią, nie przeklnąłem, a w swoją stronę słyszałem różne rzeczy. Żeby nie było że ją obarczam, a ja jestem idealny, to powiem o sobie że mam charakter, gdzie nie lubię gdy ktoś mnie ciągle kontroluje(mogę odpisać, co robię, gdzie stoję i wgl, ale ona wymaga żebym sam z siebie jej to pisał co jakiś czas, gdy gdzieś się ruszymy albo coś więcej wypije) i jestem osobą która nie jest za bardzo uczuciowa, mam swój rozum, nigdy nie dałem jej powodu do zazdrości, jest moja pierwsza dziewczyna a i tak ciągle kontroluje mnie, jak bym miał spać z każdą napotkaną dziewczyna, chociaż że przez dwa lata, nigdy nie dawałem jej do tego powodów. Nie wiem czy to normalne zachowanie u dziewczyny, ale no zaczynam się bardzo męczyć i nie mam z kim pogadać i ocenić czy to ja powinienem się zmienić czy to wina po jej stronie.
RE: Czy to rzeczywiście moja wina?
Autor: Lustereczkopowiedz Data: 2022-08-02, 00:18:36 OdpowiedzNie wiesz?
Przecież wiesz.To kobieta bluszcz!RE: Czy to rzeczywiście moja wina?
Autor: fatum Data: 2022-08-02, 09:55:28 OdpowiedzLustereczkopowiedz sama jest takim bluszczem,więc wie o czym pisze.-:)P.S. do Autora wątku. Czytałeś dużo o związkach toksycznych? Sam jesteś w takim związku. Pozdrawiam i odezwę się jeszcze...(). Miłego dnia bez kontroli.*
RE: Czy to rzeczywiście moja wina?
Autor: Lustereczkopowiedz Data: 2022-08-02, 11:47:49 OdpowiedzFatum jest takim forumowym bluszczem.
Uważaj autorze.Tu też są chore osoby.
RE: Czy to rzeczywiście moja wina?
Autor: fatum Data: 2022-08-02, 12:09:00 OdpowiedzMówisz także o sobie? Lustro?-:) Ale powiem Ci za friko,że dużo ludzi w Polsce bluszczy.Alarmują statystyki. Pozdrawiam.