Gorące wiadomości

Projekt reformy służby zdrowia w raporcie "Państwo dla obywatela" Jana Rokity

Jan Rokita przedstawił obszerny raport o naprawie państwa pt. "Państwo dla obywatela". Wiele propozycji w ochronie zdrowia (przekształcenie NFZ w kilka publicznych funduszy, koszyk świadczeń, agencja standaryzacji czy RUM) zgadza się z planami ministra Religi, ale dokument zawiera także nowe pomysły, np. konsorcja zintegrowanej opieki medycznej, oraz pogłębioną analizę ubezpieczeń prywatnych.

Raport opracowany przez grupę kilkudziesięciu ekspertów i opublikowany przez Instytut Państwa i Administracji (dostępny na stronie internetowej www.ipia.org.pl) liczy ponad 200 stron. Ochronie zdrowia poświęcono dość obszerny rozdział, znacznie bardziej szczegółowy niż 5 punktów, które pamiętamy z programu rządu Kazimierza Marcinkiewicza.

Za jedną z najważniejszych zasad systemu opieki zdrowotnej autorzy raportu uznali odpowiedzialność państwa za "zapewnienie dostępu do określonego zakresu i standardu opieki medycznej oraz promocję profilaktyki zdrowotnej", która powinna być realizowana za pomocą publicznych ubezpieczeń zdrowotnych, państwowego nadzoru i rządowych programów profilaktycznych. Jednocześnie jednak podkreślili, że instytucje publicznego systemu ubezpieczeń zdrowotnych powinny kupować usługi na rynku świadczeniodawców, a ten "powinien być konkurencyjny i powinny na nim działać przede wszystkim podmioty prywatne". Eksperci są też przekonani, że wszyscy świadczeniodawcy, również placówki publiczne, powinni mieć możliwość oferowania swoich usług różnym płatnikom, w tym ubezpieczycielom prywatnym, zakładom pracy i indywidualnym pacjentom, a także - na komercyjnych zasadach - obcokrajowcom.

Proponowany przez ekspertów Rokity docelowy system powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego nie różni się zbytnio od planów obecnego ministra zdrowia, Zbigniewa Religi. Zakłada funkcjonowanie kilku konkurencyjnych publicznych funduszy zdrowia, powołanie Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych i Agencji Standaryzacji i Taryfikacji, wprowadzenie Rejestru Usług Medycznych oraz dopuszczenie prywatnych ubezpieczeń dodatkowych. Raport przedstawia jednak dwa alternatywne plany dojścia do tego systemu. Jeden przewiduje utrzymanie NFZ w obecnym kształcie do końca 2007 r., natomiast drugi, bardziej odważny, proponuje natychmiastową decentralizację NFZ przez usamodzielnienie oddziałów regionalnych.

W raporcie Jana Rokity znalazły się też nowe elementy. Należy do nich propozycja, by umożliwić kontraktowanie świadczeń z tzw. "konsorcjum zintegrowanej opieki medycznej, które za opłatę kapitacyjną byłoby zobowiązane zapewnić pełny zakres należnych świadczeń zdrowotnych dla określonej grupy ubezpieczonych." Za przykład takiego modelu podano brytyjskie primary care trusts. Zaproponowano ponadto zmianę finansowania świadczeń szpitalnych, polegającą na płaceniu za "agregaty", zamiast za pojedyncze świadczenia. Raport dopuszcza też wprowadzenie niewielkich dodatkowych opłat w celu racjonalizacji popytu na świadczenia i dopływu dodatkowych pieniędzy do systemu. Współpłacenie to obejmowałoby np. niewielkie opłaty za każdą wizytę lekarską (5 zł) i koszty hotelowe w szpitalu (20 zł za dobę przez pierwsze 10 dni hospitalizacji).

Eksperci przeanalizowali także różne modele prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, dochodząc do wniosku, że ubezpieczenia alternatywne, w których ubezpieczony sam decyduje, do jakiej instytucji trafia jego składka, mogą zagrozić systemowi ubezpieczeń publicznych. Do ich wprowadzenia konieczne jest gruntowne uporządkowanie systemu, by zapobiec sytuacji, w której niektórzy ubezpieczyciele prywatni będą pozyskiwać klientów o wyższych dochodach i mniejszym ryzyku zdrowotnym. Autorzy raportu skrytykowali też propozycje ubezpieczeń dodatkowych, jakie rok temu przedstawił zespół ekspertów powołany przez ówczesnego wicepremiera Jerzego Hausnera. Zakładał on współfinansowanie pewnych świadczeń z ubezpieczenia publicznego i prywatnego, jeśli pacjent zdecyduje się na wyższy standard usługi. Ostatecznie raport rekomenduje wprowadzenie ubezpieczeń dodatkowych, a więc pokrywających świadczenia nieobjęte koszykiem świadczeń gwarantowanych, oraz konsorcjów zintegrowanej opieki medycznej.

W dokumencie poruszono ponadto problem zadłużenia szpitali publicznych, uznając między innymi, że jest on przede wszystkim "efektem istniejących warunków instytucjonalnych, które nie tylko umożliwiają, lecz wręcz motywują do zadłużania szpitali". Eksperci przyznają, że dodatkową przyczyną obecnego zadłużenia była "ustawa 203" (jej skutki szacują na ok. 2,2 mld zł z ogółu przeszło 6 mld) i te zobowiązania powinny być spłacone z budżetu państwa. Wszelka inna pomoc szpitalom powinna jednak iść w parze ze zmianami zapobiegającymi dalszemu zadłużaniu, w przeciwnym razie jest szkodliwa i psuje system - uważają. Proponują więc rozwiązania, które będą sprzyjać dobremu zarządzaniu szpitalami, a także utworzenie Funduszu Restrukturyzacji Szpitali, który pomógłby rozwiązać problem istniejącego zadłużenia.

W raporcie znalazła się też propozycja, by zrezygnować z finansowania przez budżet państwa inwestycji i zakupów sprzętu, a zamiast tego wprowadzić amortyzację do kontraktów, co pozwoliłoby na równe traktowanie świadczeniodawców. Eksperci opowiedzieli się również za przekazaniem akademii medycznych pod nadzór ministra edukacji, co oznaczałoby finansowanie kosztów kształcenia i dydaktyki przez resort edukacji. Świadczenia medyczne udzielane przez te jednostki byłyby natomiast kontraktowane na ogólnych zasadach. "Rozwiązać trzeba również kwestie właścicielskie szpitali klinicznych" - czytamy w raporcie - "Akademie Medyczne są jako właściciele raczej "spółdzielniami" ordynatorów klinik, a interes profesorów dominuje nad racjonalnością ekonomiczną działań. Dlatego warto zastanowić się nad przekazaniem funkcji organu założycielskiego do samorządu wojewódzkiego lub w inne bardziej profesjonalne ręce, np. ministra właściwego dla skarbu państwa."

Źródło: Kurier MP


Zobacz więcej wiadomości



Żaden Czytelnik nie napisał jeszcze swojego komentarza. Napisz swój komentarz