Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Rozwód

    Autor: Malta   Data: 2024-11-16, 06:42:07               Odpowiedz

    Piszę tu bo jestem w rozpaczy. Moje małżeństwo gaśnie. Mąż zakomunikował że myśli o rozwodzie i tylko tego nie robi bo nie jest na to mentalnie przygotowany. Mam świadomość że zawiodłam jako żona. Wydawało mi się że jesteśmy dobrym małżeństwem, że podobnie patrzymy na życie... okazało się że tylko mi się wydawało. Mieliśmy podobną sytuację w naszych rodzinach , byliśmy tymi dobrymi i uległymi dziećmi. Z tą różnicą że mąż pochodził z skromniejszej rodziny, w której był upewniamy że nie ma co liczyć na wsparcie , ja natomiast odwrotnie pochodzę z majętnej rodziny która okazywała warunkową dobroć co uświadomiłam sobie wiele lat później. Bardzo kochałam swoją rodzinę i gdy mąż próbował dotrzeć do mnie że coś jest nie tak z stosunkiem mojej rodziny do mnie to ja mu nie wierzyłam i tu mój życiowy i bardzo poważny błąd, upewniałam go że zawsze mogłam liczyć na rodzinę i trzeba być lojalnym i tak nie słuchałam męża. Doprowadziło to do sytuacji że moi rodzice mnie oszukali tak oszukali. Zapewniali o tym że dadzą mi pewne rzeczy i ja tak trwałam przy nich na słowo. Nie podjełam normalnej pracy tylko obsługiwałam rodziców,zajmowałam się sprzątaniem ich domu Długo by o tym opisywać ale byłam córka która myślała jak zadowolić rodziców, po latach mam sytuację że rodzice za moimi plecami układali swoje sprawy a ja wyszłam na totalną idiotkę.Teraz mąż ma do mnie ogromną pretensje. On również parę lat temu zachorował. Żyjemy skromnie ale od paru lat mąż krytykuje mnie że musiało być ze mną coś nie tak że rodzice zrobili mnie w bambusa i że on bardzo mnie kochał ,był bardzo mi oddany a ja byłam dla niego całe nasze życie podła. Mówi mi bardzo przykre słowa. Myślałam że może to depresja ale on twierdzi że nie tylko to ból że nigdy go nie kochałam, że jestem toksyczną osobą, że on całe życie na mnie czekał i obecnie mam sytuację że bardzo przepraszam męża za swoją ślepotę i że ja naprawdę tego nie widziałam (myśle że wiele lat tkwiłam w lekkiej depresji)i taka postawą go skrzywdziłam. Pracuje, sprzątam i znoszę codzienne przykre słowa męża. Mąż twierdzi że zajełam miejsce jego dobrej żony, bo ja nigdy nie byłam żoną i jestem manipulantką i on rozumie dlaczego rodzice mnie kopnęli. On oczekuję że jeśli nie będę taką żoną jak on oczekuję i nie będę go słuchać to dla zasady się że mną rozwiedzie. Kiedy go przepraszam i proszę o wybaczenie i mówię mu że jego wulgarne słowa mnie ranią to on odpowiada że całe życie go poniżałam to nie powinnam go rozliczać za jego słuszne określenia wobec mnie. Gdy poprosiłam że warto byśmy razem poszukali wsparcia np. u psychologa to mój mąż odbiera to że go poniżam... i on nie będzie z osobą na wskroś złą rozmawiał. Nie chcę rozwodu i widzę że mąż cierpi, nie śpi po nocach ale utwierdził się w przekonaniu że nie będzie z siebie głupiego robił i zakończy relację z każdym kto jest toksyczny. Gdy mówię że go kocham chcę być przy nim, że nie wszystko rozumiem to on że ja robię psychologiczne gierki i on się nieda. Jest wobec mnie zimny i on rozumie że jest mi przykro że straciłam władzę nad nim i tworzę ,,gadeczki,,, już sama zaczynam siebie utwierdzać że może jestem toksyczną os, Chłod męża i logiczne wytłumaczenie że to ja zniszczyłam nasze małżeństo jest nie do zniesienia...
    Czy ktoś z was miał podobne doświadczenie w życiu.... nie daje rady psychicznie, bo mój mąż utwierdza mnie że wszystko to moja wina. Jestem świadoma swojej głupoty ale mam wrażenie że mąż postanowił iść soją drogą bo widzi że nikogo nie obchodzi czego on potrzebuje a szczególnie mnie...
    L



    • RE: Rozwód

      Autor: Bastia12   Data: 2024-11-16, 09:00:32               Odpowiedz

      Typowe zachowanie mezczyzny majacego kogos na boku.
      Chocbys nie wiem jak sie starala to nie masz szans.
      Najpierw rodzice Toba manipulowali teraz maz. Masz byc taka jak im sie podoba, bo inaczej beda niezadowoleni.
      Do jasnej Anielki nie jestes na tym swiecie, zeby zyc pod kogos. Obudz sie.
      Zajmij sie soba i idz do psychologa tylko dla siebie.



      • RE: Rozwód

        Autor: gorniks   Data: 2025-02-10, 13:36:15               Odpowiedz

        Witam!
        Mam pytanie, czy można w trakcie zmienić pozew tzn. z orzekania o winie na, "za porozumieniem stron "...???
        Niestety życie pisze różne scenariusze nie zawsze takie jak byśmy sobie życzyli, tak też jest w moim przypadku. Siły muszę zachować nie na" pranie budów ", a walkę z chorobą... Był nawet moment... jest cały czas nawet... że zastanawiam się czy aby nie odwołać wszystkiego... Szczerze, to bardzo się boję...



        • RE: Rozwód

          Autor: jamtrod   Data: 2025-02-11, 07:25:09               Odpowiedz

          Za każdym razem dopóki nie zapadnie wyrok możesz modyfikować swój pozew ustnie na rozprawie , albo pisemnie.

          Ogólnie to jestem zdania, ze warto jest skonsultować się w tej sprawie z prawnikiem i prawnik powinien doradzić co będzie najlepsze:
          https://www.bstok.pl/ile-trwa-rozwod-za-porozumieniem-stron/

          Więcej informacji na temat rozwodów jest na tej stronie.



      • RE: Rozwód

        Autor: DieselSiostra   Data: 2025-02-11, 10:08:38               Odpowiedz

        Mam podobne odczucia co Bastia. Typowy manipulant, który ukrywa faktyczny powód decyzji o rozwodzie i zwala podle winę na partnera wywołując w nim poczucie winy i podcinając poczucie własnej wartości.

        Nie jesteś osobą, którą rysuje odchodzący partner. Jesteś człowiekiem z wieloma zaletami i jakimiś wadami. Nie ma ideałów. A jak są to się trzeba trzymać od nich z daleka. Idź na terapię, daj mu wolność i zacznij żyć po swojemu.



    • RE: Rozwód

      Autor: Calmi   Data: 2025-02-10, 18:41:13               Odpowiedz

      Wybacz Malta, ale mi także trudno pojąć o co Twojemu mężowi tak naprawdę chodzi ,za dużo tu kręcenia za mało konkretów .

      Byłaś dla niego podła ?

      "...Żyjemy skromnie ale od paru lat mąż krytykuje mnie że musiało być ze mną coś nie tak że rodzice zrobili mnie w bambusa ... "

      To i inne "wymyślanie " to manipulowanie wg mnie. I zgadzam się z Bastią .

      "On oczekuję że jeśli nie będę taką żoną jak on oczekuję i nie będę go słuchać to dla zasady się że mną rozwiedzie."

      Nie jesteś jego dzieckiem ,żeby go słuchać bezkrytycznie we wszystkim .

      Dlaczego nie chcesz rozwodu ???



      • RE: Rozwód

        Autor: Magdasienudzii   Data: 2025-02-10, 21:00:10               Odpowiedz

        "On oczekuję że jeśli nie będę taką żoną jak on oczekuję i nie będę go słuchać to dla zasady się że mną rozwiedzie."

        Az sie wierzyc nie chce:((
        Mamy rok 2025, rownouprawnienie czy rownouposledzenie jak kto woli, a to taki dylemat...
        Hmmmm.....
        To niech sie rozwiedzie i odzyskasz znow wlasne zycie, wolnosc i szanse na emocje ktore sa emocji wart:))



    • RE: Rozwód

      Autor: Calmi   Data: 2025-02-11, 11:52:21               Odpowiedz

      Chciałabym jeszcze coś dopowiedzieć .

      Malta nawet jeśli bywałaś podła, czy też nie miła wobec niego, to taj jak słusznie SD napisała ideałów nie ma i to jeszcze nie przesądza o Twojej winie.

      On zawsze był fair wobec Ciebie ?
      No właśnie .

      " Chłod męża i logiczne wytłumaczenie że to ja zniszczyłam nasze małżeństo jest nie do zniesienia..."

      Zaryzykuję stwierdzenie ,że nigdy tak nie ma żeby tylko jedna osoba była odpowiedzialna za rozkład pożycia. Nawet jeśli mamy do czynienia z agresywnym psychopatą, to druga strona jest odpowiedzialna za to ,że nie potrafi postawić zdrowych granic lub po prostu odejść.

      "mąż postanowił iść soją drogą bo widzi że nikogo nie obchodzi czego on potrzebuje a szczególnie mnie..."

      A czego on potrzebuje?
      Niewolnicy Isaury ?

      Zastanów się.

      Czy warto być z kimś takim ?

      Możliwe ,że on wymaga bezwzględnego posłuszeństwa od Ciebie ,bo teraz kiedy nie ma co liczyć na schedę po Twoich rodzicach , przestałaś być dla niego atrakcyjną partnerką lub jesteś od niego uzależniona ekonomicznie lub emocjonalnie.

      Jesteś? Nie utrzymasz się sama? Mieszkasz w jego domu/mieszkaniu? Nie poradzisz sobie emocjonalnie jeśli odejdzie ?

      Jeśli sobie poradzisz, to nie daj się tak podle szantażować. Zamiast walczyć o niego ,powiedz droga wolna !I sayo nara .

      Zobaczysz jak mu się optyka zmieni .

      Jeśli nie, szukaj pomocy, tak jak ktoś tu już pisał, bo terapia na pewno by Ci się przydała, żeby stanąć na nogi o własnych siłach ,zamiast podpierać się wadliwą i wręcz szkodliwą protezą (czytaj mężem;)))





      • RE: Rozwód

        Autor: Bastia12   Data: 2025-02-11, 19:44:56               Odpowiedz

        "On oczekuję że jeśli nie będę taką żoną jak on oczekuję i nie będę go słuchać to dla zasady się że mną rozwiedzie."

        Moze tak dla zasady pomoc jemu sie spakowac? :)
        To, ze kobieta bywa taka a nie inna to odzwierciedlenie tego jak ja traktuje mezczyzna.