Forum dyskusyjne

RE: Problem w relacji mąż- ojciec

Autor: mrrru   Data: 2023-05-20, 18:08:02               

Tak jak mimbla pisze - jest problem do rozwiązania. Od pretensji i obwiniania samo się nie rozwiąże.

Po mojemu, to wszyscy tu chcą dobrze, a wychodzi jak zawsze...

Ojciec daje mieszkanie, płaci mężowi pensję, inwestuje w firmę wspólną z mężem, w perspektywie są zyski - czyli generalnie robi dobrze, a córce zabezpiecza przyszłość. Sam doszedł do wszystkiego, więc zakłada, że mąż też może - daje solidny start i finansuje całe przedsięwzięcie.

Mąż pracuje w firmie, przykłada się do roboty - zmiany tego nie chce, bo ma perspektywę przyszłych zysków, chciałby więcej zarabiać na bieżąco - w sumie, to też ma rację, bo za taki duży wkład pracy mu się należy coś więcej, niż minimalna krajowa. Trudno jego oczekiwania nazwać roszczeniowymi.

Gosia też robi dobrze, bo nie "wisi" tak całkiem na mężu, ma swoją pracę i co więcej - porozmawiała z tatą w kwestii podwyżki i okazał się otwarty, choć - w sumie zrozumiałe - chce to załatwić z zainteresowanym.

Piłeczka po stronie męża, żeby pogadał jak wspólnik ze wspólnikiem. No to powinien pójść pogadać.

To, że tata ma domy i samochody - to nie jest argument - po 30 latach pracy oni też będą mieli. A że chcemy mieć łatwiej i już teraz - to też normalne, tylko czasem się tak nie da.

Jedyne co mi tu ewentualnie nie do końca się wydaje - to branie dużego kredytu, jeżeli ma się jakiś nadmiar majątkowy, bo tak to na ich biznesie zarabia bank. Ale to jego kasa i ma prawo z nią robić jak uważa.

Skoro Gosia uzyskała zaproszenie dla męża w sprawie negocjacji podwyżki, to nie widzę powodu, żeby nie poszedł o tym porozmawiać. Że Gosia jest zapatrzona w tatę to normalne. Że tata daje wędkę, a nie rybkę to też. A nawet daje chlebek do rybki ;-) Że mąż chciałby więcej za tą pracę też normalne. Że jak się oczekiwania nie schodzą z rzeczywistością to rodzi się frustracja - to też normalne. Że się ją odreagowuje na słabszych niestety też. Obwinianie za sytuację innych - takoż. :-)

Gosia powinna to chyba trochę lepiej rozegrać - powinna powiedzieć, że rozmawiała z tatą i tata zaprasza do negocjacji, czy coś w tym stylu. To nie będzie, że nic nie załatwiła, a ew. brak podwyżki mąż będzie już zawdzięczał tylko sobie. Może warto subtelnie dać mu to do zrozumienia.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku