Forum dyskusyjne

Czy ze mną jest wszystko w porządku ?

Autor: Kasia010899   Data: 2023-05-04, 12:20:33               

Mam 24 lata i nadal studiuje bo niestety moje studia tyle trwają. Od wiek wieków już nawet nie pamiętam od kiedy mam w domu problemy rodzinne. Problemy z natury takiej że moja mama na każdym kroku mnie poniża I wyzywa. Od poniedziałku do piątku jestem w innym województwie ze względu na studia. Na weekendy przyjeżdżam do domu. Kiedy już przyjeżdżam do domu w soboty zawsze sprzątam cały dom ( mieszkamy na wsi. Dom dwu piętrowy ). Staram się zawsze coś pomóc. Niestety ciągle tylko słyszę że jestem pasożytem i nierobem i nie potrafię nic nigdy zrobić dobrze. Niestety wyzwiska nie kończą się na tym ,obejmują jeszcze takie słowa jak k***a , szm*** itd. Szkoda mówić. Niekiedy mnie też ponoszą nerwy i W odwecie za to jak mnie nazywa oddaję jej tym samym. Wspomnę tutaj że moja mama od trzech lat ma kochanka, niestety żadne z nas ani ja ani tata nie możemy nic z tym zrobić ( ma na tatę jakieś niestworzone rzeczy a on boi się stracić mojego brata który ma 13 lat ).
Teraz mam wewnętrzny dylemat ponieważ przed weekendem majowym miała miejsce niezbyt fajna sytuacja dla mnie.
Otóż źle ugotowałam obiad... Wspomnę tylko iż obiad składał się z: Ziemniaki z przyprawami w rękawie, pierś z kurczaka z pieczarkami i serem żółtym. Niestety mojej mamie nie spodobał się ten obiad i zaczęła mnie wyzywać i obrażać od wyżej wymienionych słów. Na co moje nerwy nie wytrzymały i niestety z moich ust też poleciały w jej kierunku podobne słowa. To też wyobraźcie sobie że rzuciła się na mnie , pobiła mnie ido tego stopnia że miałam na piersi ślad od jej paznokci i troszkę mnie bolał kręgosłup bo uderzyłam w blat kuchenny. Na szczęście to nic wielkiego i poważnego...
Zadzwoniłam po mojego chłopaka który przyjechał i na szczęście mnie uratował...
W związku z tym chciałam zapytać czy to ja coś robię nie tak? Wiem że nie powinnam obrażać matki ale naprawdę nerwy mi poniosły i nie mogłam już wytrzymać...
Ostatnio ustaliłam z tatą że przez wakacje będę sobie mieszkała w miejscowości gdzie mam studia a do domu przyjeżdżała tylko raz w tygodniu...
Zastanawiam się po prostu czy to z moją osobą jest coś nie tak czy co. Bo naprawdę nie rozumiem takiego zachowywania ze strony mojej matki...
Mojego brata też wyzywa ale nie aż tak jak mnie.
Mnie na każdym kroku jak coś zrobię nie tak albo nie po jej myśli.
Odkąd pamiętam tak było. Non stop mi powtarzała że jestem pasożytem przyjeżdżam tylko po pieniądze do domu( niestety mam takie studia gdzie od pn-pt muszę chodzić na zajęcia i nie miałam okazji iść do pracy. Teraz na szczęście już pomału kończę studia więc chodzę do pracy i mam na swoje potrzeby ale nie zarabiam na tyle żeby móc opłacić sobie mieszkanie i jeszcze wyżywić się więc musi mi tatą pomagać).
Chciałabym prosić o opinie osób czytających to czy to jest normalne i czy tak matka powinna zachowywać się, bo może to ja przesadzam i histeryzuje....

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku