Forum dyskusyjne

Myśli o relacji z przed lat

Autor: malamyszka   Data: 2023-03-29, 09:51:01               

Ponad 10 lat temu, łączyła mnie dziwna relacja z kolegą że studiów- Tomkiem. Lubiliśmy spędzać ze sobą czas, dobrze nam się rozmawiało. Jak spotykaliśmy się w większej grupie to najczęściej rozmawialiśmy głównie ze sobą. Ja wtedy miałam chłopaka, Tomek o tym wiedział.
Nigdy nie rozmawialiśmy poważnie o tym co nas łączy, ale myślę że obydwoje mieliśmy ochotę na więcej.
Zimą większą grupą wyjechaliśmy na kilka dni na narty - ja byłam z chłopakiem, był też Tomek. To był dziwny weekend, czułam dziwne napięcie w powietrzu. Najwięcej czasu spędzałam wtedy z moim chłopakiem, Tomek jeździł ze swoim kolegą na nartach. Byl wtedy bardzo przybity, unikał spędzania czasu z nami. Raz wieczorem wypalił tak trochę w powietrze ze złością, że z dziewczynami tak jest że najpierw dają sygnały a później się odwracają. Miałam wrażenie że to był tekst o mnie.
Jak wróciliśmy z wyjazdu miałam mętlik w głowie, zastanawiałam się nawet nad zerwaniem z chłopakiem. Pisałam do Tomka, zapraszałam go kilkukrotnie do nas (mieszkałam wtedy że współlokatorka), ale nie miałam odwagi żeby umówić się z nim sam na sam. Zawsze miał jakąś wymówkę.
Parę miesięcy później przez przypadek dowiedziałam się że ma nowa dziewczynę. Zabolało mnie to wtedy, chociaż sama miałam chłopaka, ale stwierdziłam że muszę o nim zapomnieć skoro żyje swoim życiem.
Później spotkaliśmy się jeszcze raz na imprezie - Tomek wyglądał na bardzo smutnego, ja udawałam że wszystko jest ok, pytałam o jego dziewczynę, zastanawiali się wtedy nad wspólnym mieszkaniem.
Jak się pożegnaliśmy to zapytałam dlaczego jest taki smutny. Nic mi nie odpowiedział tylko popatrzył takim przeszywającym wzrokiem że wiedziałam że to przeze mnie.
Nigdy nie porozmawialiśmy o tym co było między nami, później tego żałowałam, tęskniłam za Tomkiem ale jak się dowiedziałam że ma dziewczynę to stwierdzilam że lepiej będzie nie zawracać mu głowy.
W międzyczasie obydwoje założyliśmy rodziny, mamy dzieci. Nie wiem dlaczego ale ostatnio zaczęły wracać do mnie wspomnienia, zaczęłam o nim dużo myśleć, zastanawiac się czy wtedy nie przegapiłam miłości mojego życia. Mam wyrzuty sumienia że nie porozmawialiśmy że sobą szczerze wtedy kiedy był na to czas.
Mam ochotę do niego napisać, zapytać co słychać i przeprosić że wtedy nie miałam odwagi żeby porozmawiać. Ale na pewno nie chce żeby teraz wyszło między nami coś więcej, nie chce rozwalać nam rodzin.
Pomóżcie, skąd po tylu latach mam o nim myśli, czy powinnam się z nim skontaktować czy lepiej zapomnieć?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku