Forum dyskusyjne

RE: Nastolatka, problemy, powód rozstania z partnerką?

Autor: adamnowak   Data: 2023-02-28, 18:29:46               

jednak trzeba odpisywać zbiorowo bo się robi bałagan
Calmi

"Na początek zacznij od nie wyklinania i nie wyzywania !"
tak, sam wiem że nie mogę tego robić.

"Wyładuj się na siłowni idź na spacer etc"
od czasu studiów nie uprawiałem tyle sportu co teraz ;)jednak nie bardzo pomaga

"Jak Cię będą nerwy porywać, powiedz o tym wprost"
z tym zawsze miałem problem, oddalałem się tak jak piszesz żeby się wyciszyć, jednak nigdy nie przepraszałem że wychodzę tylko wychodziłem w złości.

"Dziewczyna szukała akceptacji, zainteresowania, wśród rówieśników ,Zwłaszcza chłopców . Dziwisz się skoro najpierw "odstawił" ją ojciec ,a później matka i Ty ."
Myślę że z szukaniem akceptacji trafiłaś w sedno, jej biologiczny ojciec od kilku lat praktycznie nie ma z nią kontaktu, w ogóle się nią nie interesuje, a mi nie udało się go zastąpić, choć długo myślałem że tak jest. Tylko dlaczego szuka tej akceptacji w tak patologicznym środowisku? Jak uciekła z domu i poszliśmy na policję padło pytanie o jakieś nazwiska z kim się zadaje, jak policjanci usłyszeli te nazwiska, to powiedzieli że dobrze nie jest...

"zapewne dobrze po czterdzestce"

oj tam, nie tak dobrze ;)



"Chcę zabrać Natalie do samochodu i pojechać przed siebie...No właśnie OCHŁOŃ i absolutnie jej nie porywaj tym bardziej"
źle się wyraziłem, nic na siłe, chciałem zaprosić ją na przejażdżkę, dlaczego taka forma, ano dlatego że wcześniej jeździliśmy razem samochodem, dawałem jej prowadzić tam gdzie było to możliwe, rozmawialiśmy było fajnie, myślałem że to obudzi w niej jakieś pozytywne wspomnienia.

"Idź sam lub z Madzią( jeśli zechce )po pomoc do psychoterapeuty ,żeby pomogła Wam /Tobie te uczucia wyrazić i okiełznać"
Madzia mnie do tego namawia, ale ja nie chce z powodu takiego że widzę że ona się nie stosuje do zaleceń jakie dostaliśmy od psychologa w stosunku do Natalii, przez to póki co nie widzę sensu

"Żonie powiedz podobnie i po prostu przytul je ,one teraz muszą bardzo potrzebować bliskości i wspacia (jak i Ty sam),a nie wrogości z Twojej strony."
żone staram się przytulać o ile mnie nie odtrąca i się przed tym nie broni, czasami potrafimy całymi nocami spać przytuleni do siebie, pomimo że jest to cholernie niewygodne to są to jedyne przespane noce przezemnie. Do Natalii obecnie nie mogę się przełamać, jej niechęć do mnie blokuje jakiekolwiek działanie.

fatum
A więc mam córkę i syna, Gosia jest dokładnie w wieku Natalii, dzieli je 10 dni, jednak jest jej przeciwieństwem, jest cicha i spokojna, w odróżnieniu od Natalii otacza się koleżankami "przyjaciółkami", niestety z charakteru bardzo przypomina mi jej matkę. Jej matka twierdzi że ciężko się z nią dogadać, zwala to na dorastanie, może i tak jest ale nie zauważyłem tak dużych problemów jak z Natalią. Adaś ma 12 lat, jego zainteresowania to gry i motoryzacja, jak większości chłopców w jego wieku. Od jakiegoś czasu moje dzieci mają trudny kontakt z Madzią, nie mogą się dogadać, wina leży po środku z przewagą po stronie Madzi według mnie. Tego też nie jestem w stanie naprawić.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku