Forum dyskusyjne

Problem z teściami, kontakty z wnukiem, wrogość me

Autor: Sylwietta994   Data: 2022-10-10, 17:54:48               

Dzień dobry,
Mam następujący problem jak w temacie z tescmi. Mianowicie od 8 miesięcy jestem mama 8 miesięcznego chłopca. Teściowie na początku mieli pozwolone na wiele co z czasem zaczęło mi przeszkadzać Przyjeżdżali często- po 3-4 razy w tygodniu po porodzie swizo. Z biegiem czasu jak teściowa przyjeżdżała i brała syna ciągle na ręce a mimo prosb nie odkładała go zaczęłam się denerwować. Mąż do dzi uwaza ze to nic złego. Że są dziadkami i mają prawo odwiedzać. Teściowa od początku wchodziła mi z butami w wychowanie- NAKAZYWAŁA jak ubierać syna, że muszę robić tak a nie inaczej. Do tego jeszcze wymagali ode mnie bym wysyłała im zdjęcia wnuka często, teraz tego już nie r9bie bo mnie denerwuje. Mąż jest nastawiony na mnie negatywnie. Robi za moimi plecami zdjęcia, wysyła. Pozwala na całowanie syna po buzi- na mnie wymusza bym pozwala brać syna na ręce innym osobom, szczególnie babci. Ni3 widzi nic złego ze jego rodzice wrqz z siostra wiedzą wszystko o naszym synu- o wizytach lekarskich o rozwoju. Nie liczą się że mną ze coś mi przeszkadza. Na początku było tak ze teść ma klucze do mieszkania i 2 razy przyjechal do nas bez zapowiedzi wchodzax z klucza. Teraxpo awanturach i wymuszeniu na mężu ze ma zwrócić uwagę ustąpiło. Obecnie zgodziłam się na odwiedziny raz w tygodniu- bo częściej nie jestem w stanie yeho zrobić bo mama wrażenie że jestem oceniana, obserwowana. A jak przyjeżdżają to nie dają mi dojść do dziecka tylko ,, oni się cieszą" i mimo że jestem w pobliżu to słyszę - elzbieta (tescioea) zajmij się nim. Chociaż ja jestem w pobliżu. Obecnie nie ma robienia zdjęć w mojej obecności. Ale spotkania z teściami i moim synem dużo mni3 kosztuje. Mąż powiedział że będzie mówił o wnuku bo mają prawo wiedzieć i będzie mówił to co chce. Stawia ni taki warunek. Te osoby wiedzą wszystko co u nas, a ja nawet połowy tego nie wiem co u siostry męża czy co rodzice mówią itp. Do tego mąż gadał na mnie do rodziców. Max i ja chodzimy na osobne terapię.na wspomna mąż nie chciał iść bo siostra powiedziala ze najpierw indywidualna a potem ewentualnie wspólną. Jego terapeuta wystawił mi diagnozę choroby psychicznej. Dodam że bez rozmowy ze mną. Moja terapeutka nie wskazuje mi takiej choroby
Co wiec mam robić? Godzić się na wszystko ? Udawać ze mnei to nie ruszą i pozwalać na całowanie syna, noszenie, zdjęcia?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku