Forum dyskusyjne

RE: Czy ja przesadzam?

Autor: verona1986   Data: 2022-06-26, 12:25:36               


Lustereczko...

Ja nie jestem jedynie jedną płaczącą kupką nieszczęścia co to tylko źle o sobie myśli.
Są sytuacje kiedy taka właśnie jestem.
A są też sytuacje kiedy jestem pewniejsza siebie i potrafię pokazać pazurki.


Czy to się wyklucza?
Nie mogę być i taka i taka?
Czy to jest niemożliwe?

Myślałam, że kwestie wilka i owieczki mamy już wyjaśnioną. (Calmii)


'jak mogłaś się wyspać widocznie go nie kochasz'.

Kocham go.

Ale nie jest to moje pierwsze rozstanie w życiu dlatego wiem jak mam sobie radzić w takich sytuacjach.

Powinnam zalewać się łzami i podcinać sobie żyły, wtedy byłabym w waszych oczach bardziej wiarygodna.

Bo przecież tak większość kobiet przeżywa rozstanie nie?


Ale z kolei gdybym tymi łzami rzeczywiście się zalewała to byście powiedziały coś w stylu: nie rób z siebie ofiary.
Nie Ty pierwsza nie ostatnia. Itp".


Także czego bym nie zrobiła, jaka bym nie była
i tak będzie coś nie tak w moim zachowaniu.

:(

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku