Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Chcę się podzielić :-)

    Autor: mrrru   Data: 2022-05-25, 21:40:17               Odpowiedz

    https://www.youtube.com/watch?v=nwAYpLVyeFU



    • RE: Chcę się podzielić :-)

      Autor: fatum   Data: 2022-05-26, 00:07:04               Odpowiedz

      Dziękuję. Przekazałam dalej. Bardzo dziękuję. P.S. mrrru masz dobre serce. Pozdro



      • RE: Chcę się podzielić :-)

        Autor: mrrru   Data: 2022-06-01, 11:25:31               Odpowiedz

        "masz dobre serce"
        Możliwe, kardiolog też tak powiedział :-)



        • RE: Chcę się podzielić :-)

          Autor: fatum   Data: 2022-06-01, 13:00:31               Odpowiedz

          To się z nim umów na dobrą kawkę.-:)* Dasz radę? Czy może są to dla Ciebie jednak za wysokie progi na takie... kocie...nogi?!



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-01, 16:57:59               Odpowiedz

            Po pierwsze - z nią.
            Po drugie - po co?
            Po trzecie - umawiasz się z lekarzami na kawkę po wizycie? I co potem robicie?



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: fatum   Data: 2022-06-02, 13:09:35               Odpowiedz

            Osobiście opowiem mu wiersz,który jest taki smutny i zaczekam na "leczenie".-:) Oto ten wiersz.Anna Boguszewska. Niekochane Kobiety. niekochane kobiety gorycz noszą w sobie złe myśli pod kapeluszem prawdy na ustach czerwień szminki koślawe życie uwiera jak niedopasowane buty niepewność w smutnych oczach złość na świątecznym talerzu w cieniu ułudy czekają na słodki smak szczęścia samotność- wierny przyjaciel skrobie do drzwi. P.S. jak mrrru myślisz,czy mi pomoże?-:) Ty byś mi pomógł,gdybym Ci wyrecytowała ten wiersz Anny Boguszewskiej? Nie ma znaczenia,czy jesteś tym akurat lekarzem. Nie o to przecież chodzi. Pomógłbyś? Napisz raz,a szczerze,ok?*)



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-02, 14:35:05               Odpowiedz

            Już pomagam:
            Daj numer do męża - wytłumaczę mu, w czym problem.
            :-)



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: fatum   Data: 2022-06-02, 15:00:13               Odpowiedz

            Odpowiedź na poziomie.Jednak poproszę o napisanie tutaj,co byś powiedział/ wytłumaczył mojemu mężowi. Nie znam telefonu do męża.-:^). Napisz tutaj swoją poradę/doradę/ donos/,itp. Miłego dzionka.A Ty pamiętasz telefon do swojej żony?-:)*^



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-02, 15:07:53               Odpowiedz

            fatum, no co Ty. To jakby lekarz zamiast pacjenta leczyć to mu cytował metodologię leczenia :-)

            Do której?

            Takoż miłego :-)



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: fatum   Data: 2022-06-02, 15:17:49               Odpowiedz

            Masz 7żon? WOW! Chodzą do lekarza? Pewnie takiego,który nie zna się na poezji. Współczuję. P.S. co jeszcze chcesz ogólnie powiedzieć? Idzie Ci tak..., no...chyba...nie mam teraz...włączonej wyobraźni. Nie napiszę. Sorki, że tak zostawiam Ciebie z niewiedzą. Ale Ty się szybko edukujesz,więc...będzie ok.



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-02, 15:38:17               Odpowiedz

            fatum, a to nie Ty pisałaś, że lepszy lekarz cham i fachowiec, a nie kulturalny i poeta?
            ;-)



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: fatum   Data: 2022-06-02, 19:58:03               Odpowiedz

            Tak. Pisałam o chirurgu,ale to było pisane/mówione w zupełnie innym kontekście. Niezłą masz pamięć. Brawo.Powiedz co sądzisz o tej akcji naszej mimbli1 nt. wyobrażania sobie samego siebie za 10lat w wersji "jestem doskonale szczęśliwy i zadowolony". I ten obrazek trzeba wykonać w swojej wyobraźni. Zainteresowało to Ciebie w ogóle? Mnie bardzo. Możesz się odnieść do tego zadania,podanego przez mimblę1 dla novyon. Tylko czasem nie pisz mi,że to zadanie było tylko dla kogoś innego. To byłby szczyt hipokryzji.Pozdro.



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-02, 20:51:54               Odpowiedz

            Zainteresowało, ale jak większość takich testów jeżeli znasz rozwiązanie, to test jest na nic.



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: fatum   Data: 2022-06-02, 23:42:18               Odpowiedz

            Ale kto niby znał rozwiązanie?: mimbla1,czy Ty mrrru? Nie bardzo rozumiem takiego...spłycania tematu.I po co?



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-02, 23:57:14               Odpowiedz

            fatum, to jest taka metoda testowa. Musisz nie znać klucza do testu, żeby to wyszło wiarygodnie i żeby informacja miała wartość. Jak wiesz, pod jakim kątem będzie interpretowane znaczenie tego, co robisz, to cała metoda na nic.

            Znając klucz do takiego testu robisz go tendencyjnie.

            Ale jeśli nawet bym chciał - to koty tyle nie żyją ;-)

            A Ty jak sobie siebie wyobraziłaś za 10 lat w stanie absolutnej szczęśliwości?



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-03, 00:06:36               Odpowiedz

            Litości, ta rozmowa z Novyon to żaden test, testy się odczytuje wedle klucza. Oczywiście osoba testowana klucza znać nie może żeby coś z sensem wyszło, ale klucz jest odczytującemu potrzebny. W zabawie w obrazki klucza nie ma, jest tylko obrazek. Do obejrzenia. :)



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-03, 00:31:07               Odpowiedz

            Mimblo, test, psychozabawa, czy jak zwał - zasada jest ta sama. :-)



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: fatum   Data: 2022-06-03, 10:51:37               Odpowiedz

            Zazdrosny mrrru. Doceń wiedzę mimbli1. Ma wiedzę i się podzieliła, a Ty zazdrośniku dzielisz włos na cztery?! Co zrozumiałeś z tych już tutaj zapisanych, wszystkich informacji? Chyba nic. A wiesz dlaczego? Powiem Ci. Bo się boisz myśleć o sobie. A zwłaszcza o Twoim pokręconym życiu.On siebie kotem nazywa. Trzymajcie mnie! Mimbla1 to chociaż czyta podręczniki przeznaczone dla terapeutów, a Ty kiciu to też czytasz? A rozumiesz je? Potrafisz za to być złośliwy i wrzucasz dobre filmy,ale w języku angielskim. To jest czułe? Trudno jest odszukać w języku polskim? A ja jakoś odszukałam. Sądzisz,że Forumowicze tutejsi znają perfekt j.angielski? Mylisz się! I dlatego piszę Ci prosto w ogonek,że jesteś nieżyczliwy i złośliwy. Nie odwołam tych słów w razie,gdybyś poszedł się skarżyć do Władzy. Są prawdziwe. A za 10lat, to Twoja czułość będzie jaka?To moje pytanie do Ciebie. Nie pisz tu. Tylko pomyśl o tym.Mrrru za 10lat....jaki będziesz? Czuły?,empatyczny?, niezazdrosny? Jaki będziesz?!



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-03, 11:28:41               Odpowiedz

            fatum,
            Opowiedz mi o moim pokręconym życiu i strachu przed myśleniem :-)

            Nie czytam podręczników dla terapeutów :-)
            Na szczycie stosu do przeczytania mam Erik Vance - Potęga sugestii. Oczywiście, że tego nie rozumiem - tylko składam literki i oglądam obrazki (jak są).

            Napisałaś, że jesteś inteligentna - to znaczy, że tłumaczenie na YT potrafisz sobie włączyć, albo znaleźć wersję z lektorem.

            Nie widzę w tym złośliwości.

            Sądzę, że forumowicze są mądrzejsi, niż Ci się wydają.
            Podobno każdy sądzi wedle siebie, prawda? ;-))



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: fatum   Data: 2022-06-03, 21:55:01               Odpowiedz

            Taką książkę będziesz czytał? Łał.Rozumiem,że jak się nauczysz technik sugestii i poznasz potęgę myśli,to nikt już z Tobą nie będzie się mógł równać i oczywiście będzie się bał Ciebie. O to Tobie mrrru chodzi?Czyli jest w Tobie taaki maaaaleńki terrorysta? Strach się bać. Zaraz się zorientuję w tej pozycji: Potęga sugestii i będę wiedziała,czy we wtorek jeszcze Ciebie zastanę na tym Forum. P.S. jestem podatna na sugestię...(). Pozdro.



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: fatum   Data: 2022-06-03, 00:25:24               Odpowiedz

            No jak to? Nie wiesz? Z Tobą będę.-:)*^ I tylko w stanie szczęśliwości absolutnej. Czy te 7Twoich żon nie dostaną białej gorączki? Ech!....mrrru Ty się zwyczajnie tutaj marnujesz.Masz takie talenty i je chowasz do szafy? Niepotrzebnie!



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-03, 01:09:49               Odpowiedz

            fatum - czy Twój mąż nie dostanie białej gorączki - oto jest pytanie ;-)



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-03, 08:58:48               Odpowiedz

            Dostanie białej gorączki czy nie dostanie?
            To Anioł.Taki gorąca nie dostaje.
            Pogodził się z przeznaczeniem. No bo jakze by inaczej:) Guuupi nie jest!;)



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-03, 11:44:39               Odpowiedz

            Lustereczko,

            z tym aniołem to wiem. W każdym razie coś anielskiego musi mieć. :-)



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-03, 09:05:12               Odpowiedz

            Wiem, wiem...
            Wychodzę tu na większego złośliwca niż nasz Fatumek;)
            Ale cóż? Kto mieczem wojuje, od kordzika ginie" Przeznaczenie?




          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: fatum   Data: 2022-06-03, 10:57:00               Odpowiedz

            Teraz już nie. Wyedukowałam go na maksa.Mrrru przyjedź i sam zobaczysz jaki jest posłuszny. Sobie!-:)*



    • RE: Chcę się podzielić :-)

      Autor: fatum   Data: 2022-05-26, 00:41:53               Odpowiedz

      Mrrru...zerknęłam do tej Ballady z morałem o ptaszku...(). " I nie każdy wrogiem twoim Kto cie przy.ra gó..em swoim". To ma sens. Dzięki. P.S. brałeś w tym przedsięwzięciu literackim udział? Czynny? WOW!



    • RE: Chcę się podzielić :-)

      Autor: TresDiscret   Data: 2022-06-04, 11:19:57               Odpowiedz

      To takie gesty i geściki niemal codzienne, kierowane do podobnych nam.
      Trudniej pomaga się tym, którzy brzydko pachną. Co najwyżej można im groszem rzucić, jeśli popilnują auta na parkingu lub zapracują na te 2 zł w jakikolwiek inny sposób.

      Kiedyś była na FB taka modna akcja "kup bezdomnemu kawę" i ludzie chełpili się swoją dobrocią, kiedy komu skrajnie biednemu opłacali w lokalu łyk kawy i wychodzili.

      Dla mnie prawdziwym podarowanym dobrem byłoby wypicie tej kawy razem i poświęcenie uwagi i czasu.

      Czy tak potrafię?
      Nie.

      Czy kawę bym kupiła?
      Bez problemu.

      Czy uważam się z tego powodu za dobrego człowieka?
      Nie.



      • RE: Chcę się podzielić :-)

        Autor: fatum   Data: 2022-06-04, 11:49:53               Odpowiedz

        Moja Córko TresDiscret mam problem,czy Ci dać rozgrzeszenie za Twoje przewinienia? Może mi Kapłanowi pomożesz zrozumieć Twoje lodowate serduszko? Powiedz mi,czy Ty byś sobie dała odpuszczenie grzechów? Wtedy i ja Ci je dam.Proszę.Mów córko. Sługa Boży słucha! I czeka na Ciebie. Pozdrawiam. P.S. jesteś odważna z tą publiczną spowiedzią. Szacun!



      • RE: Chcę się podzielić :-)

        Autor: mimbla1   Data: 2022-06-04, 13:06:09               Odpowiedz

        @TresDiscret

        Owszem, film jest o gestach uprzejmości/życzliwości wobec osób obcych. Gestach pozostających ewidentnie "na powierzchni życia", co wcale nie oznacza, że nieistotnych. I gestach jak najbardziej łatwych.
        Nie wydaje mi się, żeby celem autora(-ów?) filmu było pogłębianie tematyki pomocy bliźniemu.

        Chełpienie się swoją "dobrocią" jest zjawiskiem znanym. Ale zauważ, o ile bardziej można się chełpić dłuższym porozmawianiem z nieładnie pachnącym bezdomnym niż banalną kawą, którą mu się kupi. Jeśli ktoś takie chełpienie się ma wbudowane to im więcej chełpiący się zrobi tym bardziej sobie, potocznie rzecz ujmując, "podniesie ego". "Ha, jestem lepszy od was, bo się przełamałem i porozmawiałem z tym bezdomnym choć śmierdział" , czujesz klimat, TresDiscret?

        W takich ogólnych sprawach jak akcje, której przykład powołujesz, tak naprawdę nie da się ocenić efektów, bo nikt tego nie bada i nie sprawdza. Pozostaje wyobraźnia i refleksja.
        Jak wiadomo najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku. No a przecież nie wiemy, dla ilu podróży ta akcja była tym pierwszym krokiem. Mamy podstawy by stwierdzić z całą pewnością, że dla żadnej? Nie. A moim zdaniem nawet jeśli zainicjowała jedną podróż w dobrym kierunku dla jednej osoby to już jest coś.
        Czy potrafię "wypić kawę razem , poświęcić trochę czasu i uwagi" - Ty piszesz, że nie - ja potrafię, oczywiście jeśli bezdomny ma na to ochotę. Bezdomny też człowiek, może nie chcieć towarzystwa obcej kobiety podczas picia kawy z dowolnego powodu, w który nie wnikam. W akcjach tego rodzaju nie uczestniczę programowo, ale oczywiście samo kupienie kawy też nie problem.
        To, że bez problemu potrafię wyjść poza samo kupienie kawy nie czyni mnie ani dobrym ani złym człowiekiem.



        • RE: Chcę się podzielić :-)

          Autor: 124she   Data: 2022-06-04, 17:33:29               Odpowiedz

          Z tym pomaganiem innych jest jeszcze jedna bardzo trudna kwestia. Czasem ludzie pomagają z potrzeby serca, po cichu i nawet ze świadomością, że to nie jest ich zasługa, że mieli więcej szczęścia w życiu. I ogólnie to super sprawa mieć realną możliwość pomagania tym, którzy jak to się po angielsku ładnie określa są "less fortunate" ale można mieć gdzieś w głębi duszy przekonanie, że człowiek sam nigdy nie chciałby się znaleźć na miejscu osoby, która potrzebuje pomocy. Coś w stylu, że fajnie być bogatym i pomagać biednym ale broń Boże, żebym to ja nie był biedny. Co jest pewnie ludzkie ale też bardzo trudne jak sobie to człowiek uświadomi.



      • RE: Chcę się podzielić :-)

        Autor: mrrru   Data: 2022-06-04, 16:16:10               Odpowiedz

        Intencje autorki filmu są wyłożone tutaj (przepraszam fatum, że ona nie mówi po polsku, ale automatyczne tłumaczenie daje radę):
        https://www.youtube.com/watch?v=yn9VxUPlC5g

        To takie trochę bym powiedział Jezusowe podejście do ludzi i jak komuś to pomogło to warto. Ale też trzeba w tym zachować umiar po mojemu. Można przejrzeć zawartość kanału jak kogoś zainteresuje. W każdym razie fajnie zobaczyć kogoś, kto nie tylko mówi, ale też robi to, w co wierzy.

        Kawy żulom nie stawiam. Tylko piwo lub wódkę ;-)



        • RE: Chcę się podzielić :-)

          Autor: fatum   Data: 2022-06-09, 16:49:12               Odpowiedz

          Autor: fatum Data: 2022-06-09, 09:34:45 Odpowiedz
          Coś,co działa jest zawsze słuszne.Schody zaczynają się wtedy,gdy nie wiesz sam,co jest dobre,słuszne.Szukanie na siłę innych bogów,by tkwić w swojej bańce jest moim zdaniem stratą czasu. Ale,jak kto woli.Temat rzeka i wyraźnie zahacza o ...:"moje być, czy nie być"! P.S. zraniona psychika trudniej ma....().Po prostu.
          Do mrrru. Przeniosłam mój wpis tutaj na Twój wątek. Oczywiście,że nie musisz reagować na niego. Jednak...fajnie będzie,jeśli zareagujesz. Wiesz mogłabym Ci swojego maila zostawić,ale chyba nie ma takiej potrzeby? P.S. mam,nowe pytanie i inne.Czy Twój Tata żyje? Masz z Tatą dobre relacje? Pozdrawiam i martwię się o mimblę1,bo wierzy ludziom z Internetu. Słyszałeś tego newsa? Napisała do novyon i zaznaczyła od razu, że każdy nowy wątek będzie pilnowała lepiej niż...() i ogólnie była bardzo miła do novyon,że trudno w to uwierzyć. Nie wiem, czy tego co teraz piszę do Ciebie kici/ mrrru nie skasuje mimbla1,ale mam nadzieję, że nie skasuje! To tyle. Specjalnie nie czekam na reakcję negatywną od Ciebie. W ramach nowego porządku chętnie przyjmę wiadomość pozytywną od mrrru. Zatem...spokojnego pisania w swoim wątku,który tak serio nie jest Twoim wątkiem,ale Ty to rozumiesz. Inni niekoniecznie. Wszystko to są byty nierealne. Myślisz podobnie?




          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-09, 17:31:57               Odpowiedz

            fatum, miło, że wpadłaś :-)

            "Coś, co działa nie zawsze jest słuszne." - Myślę, że generalnie to jest, można znaleźć pewnie jakieś patologiczne wyjątki. Kto decyduje o słuszności?

            "Schody zaczynają się wtedy,gdy nie wiesz sam,co jest dobre,słuszne." To może być problem, zgoda. Wymaga za każdym razem analizy konkretnej sytuacji, na dłuższą metę może być męczące. Większy problem może być jak wydaje się komuś, że wie, a nie tyle wie, ile bezmyślnie kopiuje jakiś schemat. Znajdę Ci taki fragment z de Mello, który mi się kojarzy.

            Szukanie bogów ewidentnie jest stratą czasu. Jak będą chcieli, to sami się zgłoszą. :-)

            Ta zraniona psychika to Twoja? Jeżeli tak, to będę uważał.

            Tata jest spoko :-)

            Mimbla jest mądra dziewczyna i da sobie radę.

            Wydaje mi się, że nie napisała, że "każdy", tylko ten jeden specjalny.



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-09, 17:39:44               Odpowiedz

            PATRZEĆ W OCZY - (Śpiew ptaka, Anthony de Mello)

            Komendant wojsk okupacyjnych powiedział do wójta pewnej wsi: - Jesteśmy pewni, że ukrywacie we wsi zdrajcę. Tak więc jeśli go nam nie wydacie, uprzykrzymy wam życie, panu i pańskim ludziom, na ile to tylko będzie w naszej mocy. Rzeczywiście, wioska ukrywała pewnego człowieka, który wydawał się dobry i niewinny, więc wszyscy go lubili. Ale cóż mógł zrobić wójt teraz, kiedy został zagrożony spokój całej wsi? Długie dni dyskusji rady gminnej nie przyniosły rozwiązania. W końcu wójt przedstawił problem proboszczowi. Proboszcz z wójtem przesiedzieli cała noc szukając w Piśmie Świętym i wreszcie ukazało się im rozwiązanie. W Piśmie był pewien tekst, który mówił: "Lepiej jeśli jeden człowiek umrze za lud, niż miałby umrzeć cały naród". W ten sposób wójt wydał niewinnego wojskom okupacyjnym prosząc go o przebaczenie. Człowiek powiedział, że nie ma nic do wybaczenia i że nie chce narażać wioski na niebezpieczeństwo. Torturowano go tak okrutnie, że jego krzyki mogli słyszeć wszyscy mieszkańcy wsi. W końcu został stracony. Po dwudziestu latach do wsi przyszedł prorok, udał się wprost do wójta i rzekł: - Coście zrobili? Ten człowiek był przeznaczony przez Boga by być zbawicielem tego kraju, a ty wydałeś go na tortury i śmierć. - A co mogłem zrobić? - zawołał wójt. - Razem z proboszczem szukaliśmy w Piśmie i postąpiliśmy tak, jak tam było powiedziane. - To był wasz błąd - rzekł prorok. - Patrzyliście w Pismo, a powinniście byli również patrzeć w oczy tamtego człowieka.



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: fatum   Data: 2022-06-09, 18:05:56               Odpowiedz

            Ja mimblę1 ostrzegłam,ale jak zwykle skasowała mój wpis,gdzie pisałam do tego novyon,że mimbla1 nie poda mu swojego maila,ani nie poda też nr stanika. Wtedy ona ten wpis skasowała i napisała,że nie poda temu novyon maila. Wniosek? Skorzystała z mojej podpowiedzi,bo ją ostrzegłam,że to jest niebezpieczne podawać nieznanej nam osobie maila.W nagrodę za moje ostrzeżenie usunęła mój wpis.Tak się sprawy mają. Oczywiście tego nie wiedziałeś?! To wiesz już. Aczkolwiek i ten wpis możliwe,że usunie.Ale to już będzie śmieszne i nie tylko śmieszne. To baw się dobrze. Pozdrawiam.Życzę powodzenia w dyskusjach Twoich i innych osób...mądrych, rzecz jasna.-:)



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-09, 18:18:24               Odpowiedz

            fatum,
            Rozumiem co piszesz, ale przecież mimbla nie podała publicznie swojego maila. A skoro jakoś odpowiedziała na prośbę kontakt, to jej sprawa. Skoro pisałaś do niej i przeczytała, to informacja dotarła do adresata i spełniła zadanie. Czyli wszystko wydaje się być na miejscu. Może był w tamtym wątku, a tam autor zaprotestował gwałtownie przeciwko nietematycznym wpisom?

            Nie obrażaj się o mimblę. :-)

            Rozmawialiśmy o świadomości słuszności w kontekście bogów. Kontynuujemy, czy strzelasz focha?



    • She

      Autor: mrrru   Data: 2022-06-09, 18:27:03               Odpowiedz

      She,
      Nie rozumiem czegoś. Skoro Jezus obecnie leczy, a Ty go doświadczyłaś - to po co Ci jeszcze terapia? Doświadczenie Boga nie wystarcza?



      • RE: She

        Autor: 124she   Data: 2022-06-09, 19:32:27               Odpowiedz

        Mrrru,

        To jest bardzo dobre pytanie. Ktoś mi kiedyś nawet tu na forum zarzucił brak wiary a ja właśnie mając takiego doświadczenie, że Jezus nas kocha, chcę naszego szczęści i autentycznie wszystko możem nawet kiedyś fizycznego uzdrowienia doświadczyłam nie mogłam tego przyjąć, że nie zabrał mi tego cierpienia chociaż mógł. I pytałam wiele razy o to i za każdym razem dostawałam tą samą odpowiedź. Nie uzdrowił mnie natychmiast ale czuje, że prowadzi mnie, żebym z tego wyszła chociaż jest to strasznie ciężka droga. Ale samo to, że poszłam na terapię to była jakaś interwencją z góry, bo ja jestem osobą, która nigdy by nie poszła sama z siebie, bo raczej miałam zdanie, że terapia jest dla ludzi, którzy nie mają z kim pogadać;)



        • RE: She

          Autor: 124she   Data: 2022-06-09, 20:05:19               Odpowiedz

          Tak mi się skojarzyło jak ktoś miał dla mnie takie słowa kiedyś, że Jezus jest z tobą zawsze nawet jak wchodzisz do ciemnego pokoju. To było jak mi się przypominało i dokładnie tak to opisywałam, że nagle się przenoszę do ciemnego pokoju. I to mnie jakoś podniosło wtedy na duchu, bo miałam wcześniej wręcz myśli, że Bóg skoro jest takim czystym dobrem i miłością to na pewno Go tam nie ma i pewnie się wręcz brzydzi takim czystym złem.



          • RE: She

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-09, 20:23:50               Odpowiedz

            She,

            Nie wiem, czy czytałaś Biblię, ale tam jest napisane między wierszami, że "sprawiedliwość" i "sprawiedliwość Boża" ma się tak, jak krzesło do krzesła elektrycznego.

            Czyli, bardziej poetycko to ujmując - niezbadane są wyroki nieba.

            Bóg jest w Tobie - w Twoim sercu. Dlatego będzie wszędzie tam, gdzie Ty.

            Co może być krępujące pod prysznicem... :-))

            Co do zła - to skoro Bóg stworzył to wszystko, to stworzył też i zło - i to, że ludzie nie widzą w tym sensu to tylko ich niezrozumienie.

            To sobie zobacz, to taka prosta prawda:
            https://www.youtube.com/watch?v=sNJraTDVYms



          • RE: She

            Autor: 124she   Data: 2022-06-09, 22:51:52               Odpowiedz

            Mrrru, co do filmiku to jest prawda, że w życiu się przeplatają dobre i złe rzeczy. W kontekście duchowym to można trochę inaczej dobro i zło widzieć bardziej na zasadzie wykluczającej, że zło jest brakiem czegoś brakiem dobra czy miłości, trochę na zasadzie, że ciemność jest tam gdzie zabraknie światła. Chociaż jakkolwiek zło nie ujmując jest trudne do przyjęcia.



          • RE: She 124she...

            Autor: fatum   Data: 2022-06-09, 23:19:55               Odpowiedz

            Co może być krępujące pod prysznicem? Co ten mrrru Ci sugeruje? Ty o Bogu,a on o prysznicu? P.S. a tak poza tym to wątek się rozwija i mimbla1 ma pracę. Chyba?



          • fatum

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-09, 23:28:52               Odpowiedz

            fatum,
            Dołóż się merytorycznie do rozwoju :-)



          • RE: fatum

            Autor: fatum   Data: 2022-06-10, 11:29:02               Odpowiedz

            Nie mogę tego zrobić,bo wtedy byłabym Twoim klonem.-:).Mrrru jestem,jaka jestem i dlatego tak przeraźliwie długo tutaj jeszcze jestem. Nie zniosłabym siebie w wersji podobnej do Ciebie. Kumasz już? Nie?! Pewnie dlatego,że Ty biedaczyno nie potrafisz się posługiwać ceeelnie! ironią i sarkazmem. Lubisz za to ...., nie wiem właściwie,co lubi Kot mrrru? Niech sam powie! P.S. dołożysz się kici,kici merytorycznie do rozwoju na początek swojej psychiki,by potem zachęcać inne psychiki? Wiesz ...najlepiej świecić swoim przykładem. Można też świecić pod prysznicem.-:)Nie jestem jeszcze święta,więc nic co ludzkie nie jest mi obce! Pa.Zabawiaj Towarzystwo najlepiej swoim kosztem! Ok? Mnie tylko czytaj i jeśli coś zrozumiesz, to super!



          • RE: fatum

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 16:25:09               Odpowiedz

            fatum,

            Absolutnie się zgadzam z Tobą, że ironia i sarkazm mi słabo wychodzi, gdyż nieudolnie się staram nie być ironiczny i sarkastyczny, przynajmniej w pierwszej warstwie. Niestety, czasem mi się przebija. Uważam, że erystyka nie jest celem naszych rozmów, a posiadanie ostatniego zdania czy też "racji" w temacie wartością jakąkolwiek.

            Jest też dość widoczne, że jesteśmy różni - i nie można tylko zwalić tego na intro/ekstrawertyzm czy podejście do Boga/bogów. To tworzy dużo przestrzeni między nami i jest ciekawym miejscem do interakcji.

            Nie mam pojęcia też, po co Ci wiedza o moich lubieniach, rodzinie czy innych prywatnych sprawach. Jak będę miał z czymś problem i założę o tym temat, to jesteś mile widziana z komentarzem, czy pytaniami o kontekst.

            Rozumiem też, że Twój post jest pełen _celnego_ sarkazmu i ironii, bo skoro mam w tym niedostatki, to warto mi się będzie nauczyć, jak się to robi we właściwy sposób. :-)

            Poczucie humoru zauważyłem, to fajne.



          • RE: fatum mrrru....

            Autor: fatum   Data: 2022-06-10, 20:06:08               Odpowiedz

            Wiesz powiem Ci,że cieszę się,że masz w zamyśle założenie nowego wątku,w którym będę mogła pisać do/dla Ciebie pytania i ogólnie komentować.Z uwagi,iż to może potrwać zanim wąteczek założysz,a ja mogę też gdzieś wybyć,to pozwól mi, proszę zapytać Ciebie o tą bardzo bolesną dla Ciebie sprawę,bo mi to siedzi w głowie i myślę ile czasu,by mi zajęło uporanie się z tą/taką traumą. O co chodzi? Pisałeś,że byłam bezczelna,bo napisałam Tobie,że dziadek Ciebie nie lubił.Ty wtedy napisałeś,że dziadek zginął pod kołami samochodu, bo Ciebie ratował.Jest mi bardzo przykro z tego powodu. I dlatego proszę Ciebie,abyś,jeśli to możliwe powiedział więcej o tej tragedii. Mogę prosić o to Ciebie? Czemu o to proszę? Po prostu jest mi źle z tym i mam wyrzuty sumienia.Pomyślałam sobie,że może i Tobie pomoże opowiedzenie tej trudnej historii. Podzieliłam się tym wszystkim i czekam na Twoją decyzję lub odmowę! Zrozumiem. Chyba.Jeszcze raz przepraszam Ciebie.




          • RE: fatum mrrru....

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 20:51:12               Odpowiedz

            fatum,

            przepraszam bardzo, że tak nie do końca jasno to napisałem o dziadku. Napisałem też potem, że to była tylko wymyślona perspektywa. Szukałem potwierdzenia, że Twoje słowa mogą kogoś urazić, dlatego tą sytuację sobie wyobraziłem. Z tym, że ból był prawdziwy, bo jak się wczujesz w jakąś narrację, to ona działa niezależnie od autentyczności. Bardzo byłem wtedy na Ciebie zły. Co tylko się wpasowało w moje przekonanie, że emocje pochodzą z myśli, a te nawet nie muszą być prawdziwe realnie - wystarczy w nie trochę uwierzyć czy tam się wczuć. Nigdy nie napisałem, że ta sytuacja się wydarzyła naprawdę. Ale prawdą jest, że to, co komuś napiszesz może taki ból sprawić. Widzisz przecież po sobie, jak się poczułaś z tym. Dziękuję, że się podzieliłaś. I postaram się pisać jaśniej, przynajmniej w takich newralgicznych momentach.

            W ramach rekompensaty za wprowadzenie Cię w poczucie winy (też wynikające z myśli, a nie z obiektywnej rzeczywistości) opowiem ci o dziadku. Jeden umarł w sposób naturalny jakoś tak, że nie miałem okazji go poznać. Drugi był całkiem spoko, :-) chodź też już nie żyje. Nauczył mnie grać w szachy.

            Pisząc, że jestem "dzieckiem szczęścia" mam na myśli to, że wychowałem się w pełnej, kochającej rodzinie, mam wszelkie wsparcie jakiego potrzebuję i życie moje jest usłane różami bez kolców. :-)

            Dlatego czasem też mogę nie mieć wyczucia czy ogarniać poważnych problemów, które ludzie mają. Ani poranionej psychiki, cokolwiek miałaś na myśli. Może dlatego też czytam to, co tu się pisze. Żeby zrozumieć bardziej, albo poczuć.



          • RE: fatum mrrru....

            Autor: fatum   Data: 2022-06-10, 21:16:23               Odpowiedz

            Bardzo dziękuję. Ulżyło mi serio.Mrrru pisałam,że słucham też Ateistów i chcę Ci zaproponować wysłuchanie Sadhguru,którego też czasem słucham. https://youtu.be/L5eSoa67XKQ To człowiek,który ma często ciekawe spojrzenie na trudne sprawy człowieka,jego losu,czy śmierci.Ciekawa jestem Twojej opinii i nie tylko...-:)* Do jutra. Zajrzę potem,czy dobrze zrobiłam,że zachęcam Ciebie do słuchania Sadhguru.Nie wiem,czy filmik się ostanie tutaj. W razie co zapamìętaj tytuł itd. P.S. zapewniam Ciebie,że wkrótce poczujesz to,co chcesz poczuć.Nie zapomnij się podzielić tym "poczuciem". Ok?-:)



          • RE: fatum mrrru....

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-10, 21:35:39               Odpowiedz

            Moje przeznaczenie zaczyna cudnie pisać?Pros, a będzie ci dane!:)



          • RE: fatum mrrru....

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 23:17:37               Odpowiedz

            fatum,

            Sadhguru czytałem i kilka jego filmów widziałem, tego akurat jeszcze nie. Fajny. Dzięki.



          • RE: fatum mrrru....

            Autor: fatum   Data: 2022-06-10, 23:27:22               Odpowiedz

            Proszę. To wrzuć mi Twój ulubiony film z Sadhguru.Przecież nie odniosłeś się do mojego zapytania, czy jak filmik zobaczysz to 4słowa powiesz o Sadhguru? P.S. mrrru...szanuj mój czas.Proszę.



          • RE: fatum mrrru....

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-11, 08:23:17               Odpowiedz

            fatum,

            te klimaty mnie interesowały dawno temu. Osho, Moojiji, Gangaji, Sadhguru, Krishnamurti - oni wszyscy mówią to samo. :-) Nie mam do żadnego z nich osobistego stosunku. Poza Gangaji, bo ona jest piękna całą sobą. Lubię słuchać jak mówią - ton głosu, każde słowo wygląda jakby płynęło z głębi i było przemyślane.



          • RE: fatum mrrru....

            Autor: fatum   Data: 2022-06-11, 11:11:16               Odpowiedz

            Wzięłam z półki J.Krishnamurti O konieczności przemiany.I Rozmówca pyta Krishnamurtiego, czy Istnieje Bóg? i Krishnamurti pisze min. Słowo "Bóg", z całą swą tradycją,historią,intelektualnymi i emocjonalnymi znaczeniami- wszystko to nie jest Bogiem.Słowo nie jest rzeczywistością.Zatem czy umysł może być wolny od tego słowa?To słowo związane jest z pewną tradycją,wyraża ono nadzieję i pragnienie odkrycia absolutu,dążenie ku temu, co ostateczne,ożywiające ludzką egzystencję. Tak więc samo słowo staje się jak absolut,a przecież widzimy,że nim wcale nie jest. Słowo to myśl,to umysł. Ten króciuteńki fragment już mówi,że to są trudne zagadnienia i można sto razy przeczytać i niewiele z tych nauk w nas pozostanie. Też mi się zdarzyło czytać i Osho i innych i Krishnamurtiego i co? Wróciłam znów do początku, do chodzenia do Kościoła itd. Księża są jacy są,ale Kościół tworzą wierni.Nie chodzę do Świątyni dla księży. Znajduję tam Tego,który za mnie umarł...(). To tyle. Był czas,że miałam wątpliwości przeróżne związane z moją wiarą i czytałam nazwijmy rzeczy po imieniu, co mi wpadło do ręki. Potem mętlik,złość nie wiadomo na kogo,ale Kochający czekał i się doczekał,że znów to Jego uznaję,za Jedynego i Prawdziwego Boga. Pewnie znów upadnę,ale wierzę,że się podniosę z Jego pomocą.I to nadaje sens mojemu życiu.Nie mam tej pustki i tego myślenia,że całkiem umrę i tylko popiół po mnie pozostanie.Wiem,że jest inaczej. Wierzę w to bardzo mocno. I dzięki temu jest mi dobrze i daje mi ta wiara siłę i mogę ciągnąć ten wózek ziemski w oczekiwaniu na lepszy wózek...Niebiański. I będę sobie biegała po tym Raju itd.Ta perspektywa jest ekstra.Mi pasuje.Masz może jakieś pytania do mnie?mrrru? Odpowiem chętnie.Pozdro.






          • RE: fatum mrrru....

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-11, 12:08:51               Odpowiedz

            fatum,

            Ja sprawdzam, które moje poglądy są prawdziwe, a które są tylko poglądem. Oddzielam fakty od hipotez.
            Istnieją religie. To jest fakt. Religie czczą różne bóstwa. To jest hipoteza. Być może Bóstwo jest jedno, a tylko jest różnie postrzegane - tak jak z tym słoniem.

            Ale historie o bóstwach wzajemnie się wykluczają. Nie mogą być prawdziwe wszystkie naraz. Zatem wiele z nich musi być fałszywych. Które? Dlaczego akurat wierzymy w któreś tam? Albo rzeczywiście są różne bóstwa. Bóg w Biblii mowi, że "nie będziesz miał bogów cudzych przede mną". Czyli sam Bóg twierdzi, że jacyś inni bogowie są, tylko Izraelowi nie wolno ich czcić. :-)

            Kościół katolicki jest mało biblijny. Stąd zresztą przecież cała reformacja. Bóg nie mieszka w świątyniach, nie wolno tworzyć wizerunków, biskup ma być mężem jednej żony, bo jak nie ogarnia rodziny to jak może ogarnąć wspólnotę i tak dalej. To mówi Bóg przez Biblię, ale kościół to odrzuca, albo obchodzi. No to jak?
            W kwestii przestrzegania dekalogu to Muzułmanie są bardziej konsekwentni, z zakazem tworzenia wizerunków i kamieniowaniem za cudzołóstwo. :-)

            Do tego jak pisałem wcześniej, po mojemu każdy tego Boga tworzy po swojemu w swoim umyśle, jakoś go wpasowując tak, by za bardzo nie uwierał.

            Wiara też jest faktem, Biblia istnieje, można ją wziąć do ręki, nauczanie Jezusa jest tam zapisane - dla mnie jest mało ważne, czy Jezus był taki, jak go opisuje Biblia, czy był Bogiem, synem Boga, prorokiem czy rabinem, który podpadł starszyźnie. W żaden sposób nie zmienia to sensowności nauki, która tam jest zapisana. Nawet, jeżeli autorstwo tej nauka jest tylko Jezusowi przypisane. Nauka tam zapisana jest faktem. Historie o tym, co się wydarzyło są historiami.

            Jak się dogadałaś ze swoim Bogiem, to dobrze dla Ciebie. Bez względu na to, czy ten Bóg jest taki, jaki myślisz, że jest. Myślenie wystarcza.



          • RE: fatum mrrru....

            Autor: fatum   Data: 2022-06-11, 12:48:42               Odpowiedz

            Dziękuję.Miłego dnia.Lubię Ciebie.Mogę? mrrru? Dziękuję.Pa.



          • RE: She

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-09, 23:27:25               Odpowiedz

            She,

            Tao mówi, że by istniało dobro, musi istnieć zło.
            To są dwie strony tej samej monety. Nie da się mieć tylko jednego.

            Tutaj wierzący wykombinowali Szatana, by stworzyć antagonistę Boga i by Bóg mógł pozostać jedynie dobry. Tylko, że to Bóg stworzył Szatana, w swojej wszechwiedzy wiedział, co z tego wyniknie, a w swojej wszechmocy mógłby go w każdej chwili zlikwidować. Tymczasem tego nie robi i na to zło pozwala - co oznacza tylko, że jest ono elementem Bożego planu i ma się plenić do czasów końca, a potem dopiero się to posprząta i poukłada po Bożemu. To też jest w Biblii.

            Skoro zatem zło pochodzi - pośrednio lub bezpośrednio od Boga, jako stworzyciela wszystkiego, to należy je traktować jak konieczny dla Boga element tego świata. Gdyby Bóg chciał, żeby zła nie było - to by go nie było.

            Do tego jeszcze trzeba dodać, że pojęcie tego, co dobre, a co złe zależy od miejsca na świecie i czasu w historii. I generalnie od osoby, która to ocenia.



          • RE: mrrru

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-09, 23:51:37               Odpowiedz

            Taoizm w ogóle się nie posługuje pojęciami dobra i zła :)
            to jest przenoszenie naszych przyzwyczajeń na grunt całkiem innego modelu filozoficznego. Zgłaszam protest !!! :)



          • RE: mrrru

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 08:02:03               Odpowiedz

            Mimblo,

            Protest uwzględniony połowicznie. :-)
            Taoizm się nie zajmuje, a w Tao Te Ching takie pojęcie mogło się pojawić.

            Mistrz Po tak to powiedział w załączonym filmie :-)

            I faktycznie w "The Book of The Way
            and its Virtue" w tłumaczeniu A.S.Kaine jest w drugim rozdziale:

            The world knows beauty as beauty,
            So there is then ugliness.
            The world knows good as good,
            So there is then the bad.
            As is and is-not create each other,
            The hard and easy define each other,
            The long and short delimit each other,
            The high and low depend on each other,
            Voice and music harmonise with each other,
            Last and next follow each other.

            Z kolei polskie tłumaczenie Wojciecha Zielińskiego ujmuje to tak:

            "Stąd to, co jest postrzegane jako piękne - jest naprawdę
            piękne, tylko wówczas, gdy porównać je z tym, co brzydkie.
            Działanie uznane za sprawne jest przyrównywane do
            działania postrzeganego jako nieudolne. Człowiek uważa się
            za bogatego, tylko gdy porówna swój majątek z nędzarzem.
            Działanie, które wydaje się trudne, jest takie z powodu
            rzeczy, które przychodzą łatwo. Coś nazwiemy długim
            dopiero, gdy porównamy z czymś stosunkowo krótkim. Jedna
            rzecz jest wysoka, ponieważ inna jest niska. Tylko z powodu
            dźwięku, znamy ciszę, natomiast przywódca wydaje się
            przewodzić tylko dlatego, ponieważ inni za nim idą."

            I tu nic o dobrze i źle się nie pojawia.
            Jak widać, interpretacja oryginalnego tekstu Lao Tzu może być różna.

            Zatem, dla bezpieczeństwa przeformułuję:

            Mrusizm mówi, że by istniało dobro, musi istnieć zło. :-)



          • RE: mrrru

            Autor: fatum   Data: 2022-06-10, 11:52:48               Odpowiedz

            I aby mrrru mógł istnieć [na tym Forum-:)], to winien znosić fatum [nieść swój krzyż].P.S. a poważnie to masz rację. Przerabiałam to,co piszesz i coś w tym jest. Tylko trzeba pamiętać,że w Raju wszystko było dobre. Nie było zła. Ale...taki jeden skusił Pierwszych Ludzi i mamy co mamy. Wracajmy do Raju mruczku.Jak to zrobić? Samodzielnie najlepiej.Albo z pomocą Siły Wyższej?! Co,kto chce! Wolna wola daje nam taką możliwość. Mogę być dobra.Mogę być zła. Mogę być dobra. A, co wybieram? (....). A Ty kici? Jesteś dobry? Serio? A mnie kochasz?-:)*^*



          • RE: mrrru

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-10, 13:41:50               Odpowiedz

            @mrrru

            Nie ma połowicznie. Protest w kwestii taoizmu trwa!

            Po pierwsze dlatego, że język chiński klasyczny czyli język oryginału w ogóle nie zna słów "dobro" ani "zło". A filozofie chińskie ani pojęciem "dobra absolutnego" ani "zła absolutnego" się nie posługują. Jedną z bardziej irytujących rzeczy jest dla mnie twierdzenie, że znany symbol "yin-yang" czyli symbol harmonii to "zło i dobro pomieszane i zlewające się" czy jakoś tak. Że białe to "dobro" a czarne "zło". Bzdura absolutna.
            Współczesny język chiński już te słowa "dobro" i "zło" stworzył na potrzeby komunikacji werbalnej z Zachodem, ale właśnie "stworzył na potrzeby" i wychodzi to często koślawo bardzo. Jest to język inny pod wieloma względami, od najdawniejszych czasów do dziś sprawnie funkcjonuje bez czasownika "być" :)

            Po drugie protest trwa dlatego, że na tym, co zacytowałeś wspaniale można pokazywać, że tłumaczenie potrafi płynnie przejść w "twórczość tłumacza", a czytelnik nie ma szans się zorientować - czego udatnym przykładem jest tekst w tłumaczeniu Zielńskiego. W tekście oryginalnym na przykład nie ma śladu żadnego przywódcy, co wydaje się przewodzić! To daleko wykracza poza nawet najszerzej pojmowaną interpretację tekstu, to jest dopisane przez tłumacza. W tym fragmencie akurat mało zgrzyta, ale coś mówi o podejściu tłumacza do oryginału. Strach pomyśleć co jeszcze dopisał.

            Oczywiście w kwestii mruczyzmu jestem otwarta i protestować ani mi w głowie, bo mruczyzm jest doktryną całkiem mi nieznaną i podstaw nie mam do protestowania. :)







          • RE: mrrru

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 15:58:09               Odpowiedz

            Mimblo,

            Rozumiem złożoność przekładu międzykulturowego. Chińskiego nie znam, więc się nie odniosę do oryginału. Zwłaszcza, że przynajmniej jakaś jego część to poezja - jak twierdzą tłumacze, co tłumaczenie czyni jeszcze trudniejszym.

            Chinka, która mi kiedyś opowiadała znaczenie dwuznakowego słowa też bardziej opowiadała, niż była w stanie to znaczenie przetłumaczyć. Stąd wiem, że to nie takie proste.

            Będąc świadomym tego, czytając Tao Te Ching korzystałem zarówno z przekładu polskiego, jak i angielskiego. To trochę bardziej przybliża oryginalną myśl stojącą za tekstem.

            Abstrahując od samego istnienia pojęć dobra i zła, oprotestowana fraza pasuje do myśli wyrażonej w tekście II.

            Jeżeli masz gdzieś dobre po Twojemu ;-) tłumaczenie tego kawałka, to chętnie poznam.



          • RE: taoizm - mrrru

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-10, 18:04:04               Odpowiedz

            W odniesieniu do dzieł chińskich mamy dwa w jednym - nie tylko międzykulturowe różnice ale też radykalna różnica strukturalna w języku. Chiński zapisuje semantykę, większość języków żywych (przytłaczająca) zapisuje fonetykę albo ma system mieszany, jak w japońskim.
            Stad ten efekt, o którym piszesz, że Chinka Ci o dwuznakowym słowie bardziej opowiadała niż je przetłumaczyła.

            Jeśli taoizm Cię interesuje tak bardziej serio jako filozofia to jest bardzo dobre tłumaczenie na polski. Kawał rzetelnego rzemiosła bez ambicji natury poetycko - literackiej. Bliższe tłumaczeniu filologicznemu, ale możliwe do odczytania także bez znajomości języka.
            Masz tekst oryginalny i obok zdanie po zdaniu tłumaczenie.
            Fachowe, ze stosownymi przypisami, z dobrym wstępem i pod dobrą recenzją, trochę mi to wygląda jak dobrej jakości magisterka :)
            Nazywa się to "Księga dao i de z komentarzami Wang Bi". Wydało to Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego w ramach bardzo fajnej serii Ex Oriente. Nie wiem czy jest pdf, ja wolę ewidentnie przy rzeczach fundamentalnych mieć książkę w wersji papierowej. Można wyłapać na aukcjach, nakład wyczerpany chyba że wznowili.



          • RE: taoizm - mrrru

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 18:32:14               Odpowiedz

            Mimblo,

            Jak czegoś nie ma w pdf, to nie istnieje ;-)

            Tłumaczenie jest rzeczywiście inne, w wolnej chwili skonfrontuję z posiadanymi przekładami.

            No i tam stoi tak:

            Każdy zna dobro uznane za dobro - to uznanie ustanawia zło.

            Jest to rzeczywiście inny język, jak i nacisk położony na poznanie (uznanie) a nie istnienie rzeczy jako takiej.

            Dalej uznaję połowę sprzeciwu :-)

            Co do symboliczności języka to wiem, jak działają japońskie alfabety (katakana i hiragana), stąd chiński w sensie sposobu zapisu i konstrukcji znaków wydaje mi się podobny do tego drugiego. Daleko mi jednak do rozumienia chociażby prostych "słów".

            Taoizm jest dla mnie perspektywą. Specyficzną dla czasu i miejsca w sensie powstania - i uniwersalną po czas dzisiejszy. Ma dużo bliskich mi treści i pewnie też kilka kontrowersji, które uznałem za nieprzydatne, choć w tej chwili pewnie nie potrafię wskazać które to były. Opierałem się na dość luźnym wprowadzeniu "Tao Kubusia Puchatka" i "Te Prosiaczka", może dlatego, że występuje tam Tygrysek :-)
            Czytałem też wspomniane wcześniej przekłady Lao Tzu, z Twoją adnotacją, że być może wcale nie jest ich autorem i niekoniecznie istniał. :-)

            Zainteresowałaś mnie Konfucjuszem w kwestii tych rytuałów i obecnie wchodzę "głębiej", bo jakiś czas temu "przeleciałem" konfucjanizm po powierzchni, stwierdzając że zajmuje się bardziej organizacją społeczeństwa niż wnętrzem jednostki, czego akurat wtedy szukałem. Jestem póki co pod urokiem Zen.

            Mrusizm jest moją perspektywą, to taki patchwork z tych innych, doprawiony kocim futrem :-)



          • RE: taoizm - mrrru

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-10, 18:55:02               Odpowiedz

            Na szczęście jeszcze tak nie jest, żeby nie istniało :)

            Uznanie a nie istnienie, znacznie bliżej. Jak (jeśli) zagłębisz się bardziej zauważysz, że w taoizmie nie ma opozycji dobro /zło. Akurat tej nie ma. Choć równolegle właśnie opozycja jest istotna.
            Japończycy zapożyczyli dawno temu do zapisywania swojego (zupełnie innego ) języka znaki chińskie, po japońsku to kanji. Ani hiragana ani katakana, bo to są alfabety czyli zapisujemy fonetykę. W chińskim fonetyki się nie zapisuje, co najwyżej w znaku może istnieć element fonetyczny. Może, nie musi.
            Japoński i chiński zupełnie nie są podobne, z wyjątkiem tych znaków, podobieństwo czysto graficzne, dla nas strasznie mylące. Wygląda faktycznie podobnie i na tym koniec.
            Skoro jesteś pod urokiem zen to do Chin prędzej czy później pewnie zajedziesz, bo zen wywodzi się z buddyzmu chińskiego wersja chan. Konfucjanizm bardzo się do kompletu przyda, bo tam nie istnieją jak w naszych religiach czy filozofiach tak radykalne podziały odtąd-dotąd i trzy różne systemy znakomicie przez tysiące lat umiały współistnieć, wojny religijne zaliczając z stopniu znikomym w porównaniu z nami. Nie że wcale, ale zauważalnie mniej.



          • RE: taoizm - mrrru

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 19:13:53               Odpowiedz

            Mimblo,

            dzięki za uporządkowanie wiedzy. Dawno się tym już nie zajmowałem, a wtedy też tylko od strony technicznej, a nie znajomości języka jako takiego. Choć przynajmniej jedno zdanie w katakanie udało mi się w życiu przeczytać :-)

            Przekład Wójcika czyta mi się trudno, prawdopodobnie właśnie z powodu jego większej dosłowności.

            Tak, są nawet dowcipy o tym, jak to taoista, konfucjanista i mistrz zen razem coś tam...
            Podobnie jak nasze o Polaku, Rusku i Niemcu :-)

            Jakiś dobry namiar do Konfucjusza poproszę, bo znowu się okaże, że tłumacze to po swojemu zinterpretowali :-)



          • RE: taoizm - mrrru

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-10, 21:40:50               Odpowiedz

            Tak po koleżeńsku, żebyś nie wyważał otwartych, a co najmniej uchylonych drzwi :)

            Coś chyba z tym Twoim podświadomym przekonaniem o niższości kobiet jest na rzeczy.... Wójcik ma na imię Anna Iwona co zdaje się świadczyć o żeńskiej płci :):):)

            Namiar na Konfucjusza - proszę uprzejmie. Ta sama seria Xizhong Yao "Wprowadzenie do konfucjanizmu". Tu raczej trudno czytać księgi kanonu, za dużo tego.



          • RE: taoizm - mrrru

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 22:10:08               Odpowiedz

            Mimblo,

            Anna Iwona -
            ładne imiona. :-)

            Nie wiem, czy to akurat o jakiejś niższości świadczyło, ale skoro tak mówisz... ;-)

            Dzięki za książkę.

            A na marginesie posiadania wersji papierowych - to niestety ma ograniczenia tonażowe, a stropy mają ograniczoną wytrzymałość. :-)

            Zarówno "Hiszpańskich Żebraków", jak i "Obcego w Obcym kraju" mam gdzieś na półce - niemniej, by znaleźć potrzebny fragment prościej mi było je wyszukać w sieci, niż poszukać w bibliotece domowej.



          • RE: taoizm - mrrru

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-10, 22:28:41               Odpowiedz

            Skoro "z odruchu" uznałeś że facet....mówię Ci, że podświadomość kwili :)

            Wiem coś o tych stropach oraz temu, że ściany gumowe nie są.
            Oraz "gdzieś to stoi na półce, niedawno widziałam, ale gdzieeeeeee????" też znam. Niestety w necie jest tylko to, co ktoś tam kiedyś wrzucił. Mam trochę takich, co niestety pdf brak.



          • RE: taoizm - mrrru

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 22:49:52               Odpowiedz

            Znałem jednego Wójcika, może to przez to. :-)

            I serio nie przyszło by mi do głowy doszukiwania się wartości w płci tłumacza. Czy też tłumaczki. ;-)

            Próby zbudowania indeksu zrujnowało malowanie...



          • RE: She

            Autor: 124she   Data: 2022-06-11, 22:20:05               Odpowiedz

            "Tutaj wierzący wykombinowali Szatana, by stworzyć antagonistę Boga i by Bóg mógł pozostać jedynie dobry. Tylko, że to Bóg stworzył Szatana, w swojej wszechwiedzy wiedział, co z tego wyniknie, a w swojej wszechmocy mógłby go w każdej chwili zlikwidować. Tymczasem tego nie robi i na to zło pozwala - co oznacza tylko, że jest ono elementem Bożego planu i ma się plenić do czasów końca, a potem dopiero się to posprząta i poukłada po Bożemu. To też jest w Biblii."

            Mrrru, faktycznie trochę tak by wychodziło wg wiary katolickiej. Tylko w jakimś sensie zmienia perspektywę to, że człowiek miał żyć na ziemi szczęśliwy w świecie pozbawionym zła a szatan był stworzony jako dobra istota. Tylko czemu ta walka dobra ze złem, która się zaczęła musi trwać to ja już osobiście mam schody ze zrozumieniem tego.



          • RE: She

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-12, 15:23:32               Odpowiedz

            Bóg sam stworzył zło, szatana, tak pośrednio - i sam go pokonał... My nie musimy nic robić tylko w to wierzyć i kochać ;) Bóg jest Bogiem życia - dlatego tego nie niszczy... A poza tym to dał każdemu wolną wolę, szatanowi i człowiekowi - i każdy teraz musi sam wybrać po której stronie się opowiada



          • RE: She

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-12, 16:09:34               Odpowiedz

            Adamosie, jeśli "po katolicku" to Bóg zła nie stworzył. Albowiem wszystko, co stworzył było dobre. Tak doktrynalnie to "Szatan i inne złe duchy(demony) zostały przez Boga stworzone jako dobre z natury, ale same siebie uczyniły złymi wskutek upadku". Cyt. za "Katolicyzm A-Z", praca zbiorowa i opatrzona zarówno imprimatur jak i nihil obstat ergo z nauczaniem katolickim zgodna.



          • RE: She

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-12, 16:39:27               Odpowiedz

            No właśnie, napisałem, że "tak pośrednio" - bo to był anioł światłości, który sam wybrał samowolę i nieposłuszeństwo... - Bóg mu tylko na to pozwolił, nie likwidując go, ale do czasu... ;) Podobnie stworzył ludzkość i po nieposłuszeństwie, Adam i Ewy, nie zlikwidował ziemi, nas :)



          • RE: She

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-12, 16:47:18               Odpowiedz

            Jak nie zlikwidował? Zlikwidował, tylko później. Całe swoje stworzenie zalał po szczyt mt Everest.



          • RE: She

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-12, 16:45:19               Odpowiedz

            To by znaczyło, że zatopienie całego świata na ponad 400 dni, wymordowanie wszystkich zwierzątek i roślinek (no, prawie) to czyn z gruntu rzeczy dobry, jako popełniony przez dobrego Boga.

            Mogę jeszcze znaleźć kilka podobnych akcji promujących odpowiedzialność zbiorową, jak np. plagi egipskie. To też musi być dobre, wymordować pierworodnych jak leci - choć nie bardzo rozumiem, dlaczego rogaciźnie też się dostało. Co ona była winna? - To by z kolei wymagało przedefiniowania określenia "sprawiedliwy".

            Księgę Liczb polecam, jako źródło innych przykładów. Nudna strasznie, ale ma smaczki.



          • RE: She

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-12, 17:09:19               Odpowiedz

            Mrrru - zalał, zlikwidował, bo wtedy na świecie nie było żadnego dobra, tylko zło... ;) A po potopie miał wyrzuty sumienia - i powiedział że nigdy już tego nie uczyni...
            A po drugie - to Ty masz się wzorować tylko na Nowym Testamencie, według niego żyć - Stary Testament i stare prawo już przeminęło, nie obowiązuje, przemieniło się w niebyt - dlaczego wracasz do tego i argumentujesz co już nie istnieje? :) Nie znałeś tamtych ludzi, jaka była ich mentalność, Bóg to wie... Teraz ma powstać nowe stworzenie, nowy człowiek :)



          • RE: She

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-12, 17:10:26               Odpowiedz

            Ps. Jedynie tylko Nie był dobry - więc go ocalił...



          • RE: She

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-12, 17:10:59               Odpowiedz

            Noe :)



          • RE: She

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-12, 17:14:32               Odpowiedz

            Możesz jeszcze argumentować że zwierzęta poginęły, jeśli z Partii Zielonych ;)) - no, ale zwierzęta są tylko po to żeby służyły człowiekowi... Oczywiście z poszanowaniem ich



          • RE: She

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-12, 17:28:31               Odpowiedz

            Adamos,

            Żadna istota topiąca kocięta nie może być dobra.

            Co do ludzi - twierdzisz, że niemowlęta i nienarodzone też były złe?

            W kwestii tego służenia to akurat bzdura i każdy tygrysek by Ci to wytłumaczył przy bezpośredniej konfrontacji. :-)
            O komarach i kleszczach nie wspominając.



          • RE: She

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-12, 17:41:31               Odpowiedz

            Mrrru, bądź konsekwentny, bo nie jesteś, bierzesz to co Ci pasuje - według Starego Testamentu dzieci odpowiadają za grzechy rodziców, do 10 pokolenia... ;)



          • RE: She

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-12, 18:04:10               Odpowiedz

            Adamos,

            Jedną z pięknych cech Biblii jest możliwość udowodnienia dzięki niej zarówno tezy i antytezy. Trzeba tylko znaleźć odpowiedni kawałek. Konsekwencja nie jest mocną stroną Jahwe. Np. weź sobie to:

            Ez 18:20 Syn nie ponosi odpowiedzialności za winę swego ojca ani ojciec - za winę swego syna. Sprawiedliwość sprawiedliwego jemu zostanie przypisana, występek zaś występnego na niego spadnie.


            No i zonk. ;-)



          • RE: She

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-12, 18:35:41               Odpowiedz


            No i zonk. ;-)

            Mrrru, no i tu akurat Mimbla ma rację, o tej poezji i osobowości autorów, przywar danego społeczeństwa... ;) Bóg dział w zależności od danych potrzeb, a ludzie pisali tak jak mieli zdolności. Teraz wszystko się skończyło, zostało podciągnięte pod jedną linię i całą ludzkość, tak jak Bóg to zaplanował na początku i szczęśliwym końcem, każdego osobistym wyborem :) Alfa i Omega - dalszego ciągu pisania już nie będzie... - może być tylko Apokalipsa



          • RE: She

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-12, 18:45:00               Odpowiedz

            Adamos,

            "dalszego ciągu pisania już nie będzie"
            aaaaa tam wiesz, co będzie. ;-)

            Koran to co? A o "Trzecim testamencie" słyszałeś?

            Skoro uznajemy Biblię za twórczość interpretowalną, to przecież nie musi być tak, jak tam napisano, może to być tylko tak jak Doda twierdziła.

            Z Apokalipsą jest pewien problem. A właściwie kilka. Jednym z nich jest powtórne przyjście Jezusa, za całą masą znaków które mają poprzednio nastąpić. To oznacza na przykład, że bez tych płonących krzyży na niebie, trąbiących aniołów itp. Jezus sobie nie może tak-o wpaść tutaj na inspekcję. Albo chociażby kawy się napić. Zaraz, to Bóg wszechmogący czegoś nie może? Bo wtedy nie wypełniłby Pisma?

            Jak myślisz- może czy nie może?



          • RE: She

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-13, 10:51:27               Odpowiedz

            Zaraz, to Bóg wszechmogący czegoś nie może? Bo wtedy nie wypełniłby Pisma?

            Jak myślisz- może czy nie może?

            Tak, Bóg jest wszechmogący i wszystko może - ale jest też wrażliwy i delikatny, jak kobieta ;), zgadza sie z naszymi wyborami i nie wchodzi nam do pokoju w brudnych butach... Dal nam wolny wybor i jest konsekwentny, chciaz jest Bogiem. A my jestesmy tylko stworzeniami... Podobnie jest ze spowiedzią i pokutą, posrednikami ktorych dal Bog. Trzeba sporo pokory zeby to zrozumiec... - ze nie spowiadamy sie bezposrednio u Boga, jako stworzenia. Komu brak pokory, ten nie zrozumie tego pieknego sakramentu!! Tak, tak, wiem, czuje - pycha tez jest nęcąca... ;)



          • RE: She

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 11:06:28               Odpowiedz

            No, ale piszesz wcześniej, że świat się skończy jak w Apokalipsie, a Bóg może go przecież skończyć inaczej.

            Czemu myślisz, że będzie mu potrzeba do tego wyrośnięcia rogów na naszej planecie, żeby mogły na nich stanąć anioły i zrobić to, co tam opisano?

            A może, to tylko jakaś alegoria i żadnych trąb, krzyży na niebie, 4 facetów na koniach i 144 tys. opieczątkowanych Żydów do tego nie potrzeba?



          • RE: She

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-13, 14:23:44               Odpowiedz

            Mrrru, a co myślisz że ja jestem prorokiem? Zapytaj o to Boga..., lub jakiś teologów, może oni Ci to wyjaśnią? :) Jedna jest odpowiedź - "pisma muszą się wypełnić" Świadkowie Jehowy mieli by pewnie odpowiedź - że jeszcze nie wszyscy wybrani są w niebie, ma ich być 144 tys. i jeszcze Bóg ich zbiera, z każdego pokolenia - więc nie może jeszcze kończyć... ;)



          • RE: She

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 14:38:27               Odpowiedz

            Adamos,

            ŚJ traktują Biblię literalnie i dosłownie. To niestety stawia ich w kłopotliwej sytuacji.

            Pisma nie muszą się wypełnić - są tylko pismami. :-)
            Podciąganie Jezusa pod wcześniejsze pisma to też mistrzostwo kombinatoryki. Urodzony z dziewicy miał mieć na imię Emanuel, a nie Jezus.

            Z Apokalipsie kolejny problem jest z wizją płaskiej Ziemi. Tak to sobie współcześni Janowi wyobrażali. W tej wizji nie ma problemów z aniołami na rogach i krzyżem na niebie widocznym z każdego miejsca. Dlatego tak to widział Jan. Niestety Ziemia nie jest płaska, co znaczy tyle, że albo przed Apokalipsą się wypłaszczy, albo wizja Jana była fałszywa.

            Czy fałszywa wizja może się wypełnić?

            W każdym razie należy zwracać uwagę na ruchy górotwórcze, bo jak Ziemi rogi wyrosną, to będzie ewidentny znak zbliżania się końca. :-)



          • RE: She

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-13, 16:23:25               Odpowiedz

            Sorry, zapędziłem się i nie w tym temacie wyszło - ale liczę że dużego chaosu nie wywołam i Mrrru sobie poradzisz..., jako inteligentne zwierzę ;)



          • RE: She

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-12, 17:34:31               Odpowiedz

            @mrrru

            daj spokój z tym potopem :) wiadomo przecie, że Biblia ma wielu autorów - Boga oraz cały tłum tak zwanych autorów ludzkich. Którzy mieli zadanie bojowe przekazać swoim mniej więcej współczesnym jakieś informacje/naukę od Boga. I robili to jak umieli, byle dotarło i przetrwało pokolenia. Równolegle z przekazem od Boga czytając Biblię czytasz starożytną literaturę piękną (w różnych odmianach), historiografię (wedle ówczesnych kryteriów), poezję miłosną.... nie należy zatem zapominać o licznych środkach literackich wykorzystywanych do przekazywania treści nie wprost. To nie dokumentacja wydarzeń historycznych tylko literatura. Biblia przy okazji nie jest też podręcznikiem fizyki, psychologii i masą innych rzeczy nie jest.
            Potop był albo go nie było w znaczeniu faktycznym, wytracenie ludzi i zwierząt jest symboliczne, przenośne, być może występuje w powiązaniu z jakąś faktyczną dużą powodzią dla człowieka piszącego ten tekst nadaj żywą w pamięci, miał ten ludzki autor coś przekazać potomnym, ale przecież nie sprawozdanie z klęski żywiołowej :)



          • RE: She

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-12, 17:48:26               Odpowiedz

            @mimbla

            Tak by było, gdyby nie to, że to pismo podobno jest natchnione i jest przekazem od samego Boga. Dlatego wszytko tam napisane jest prawdą najprawdziwszą, bo Bóg jest dobry i nie kłamie.

            Poza tym, jeżeli choć jedna informacja tamże nie pochodziła od Boga, to nie można by mieć pewności co do żadnego Słowa zapisanego tamże, na którym to Słowie opiera się cała wiara chrześcijańska, muzułmańska i żydowska. I pewnie jeszcze parę innych.

            Tam wszystko pochodzi od Boga, bo tak jest napisane w Biblii, a skoro to Słowo Boże, to jest prawdziwe, bo tak powiedział Bóg w Słowie Bożym. Taka konstrukcja ma nawet jakąś ładną łacińską nazwę, ale nie pamiętam.

            "... czytasz starożytną literaturę piękną ..."
            Bardziej o tym myślę jak o SF :-)



          • RE: She

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-12, 18:03:28               Odpowiedz

            Tak by było, gdyby nie to, że to pismo podobno jest natchnione i jest przekazem od samego Boga. Dlatego wszytko tam napisane jest prawdą najprawdziwszą, bo Bóg jest dobry i nie kłamie.

            Mrrru - dla filozofa, psychologa i naukowca nic nie jest natchnione, wszystko jest do zakwestionowania, dyskusji i rozpatrzenia. To Ty jesteś w końcu naukowcem, agnostykiem, ateistą czy świętym? ;)) Określ się!!



          • RE: She

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-12, 18:08:14               Odpowiedz

            Adamos

            "To Ty jesteś w końcu naukowcem, agnostykiem, ateistą czy świętym? ;)) Określ się!!"

            Powiedziałbym, że "jestem tym, kim jestem", ale to by było za proste.

            Jestem kotem :-)
            Infantylnym :-)))
            Reszta to perspektywy, które w danej sytuacji są przydatne :-)



          • RE: She

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-12, 18:13:10               Odpowiedz

            @mrrru

            Owszem, jest przekazem Słowa Bożego ale w przytłaczającej większości w ST jest to przekaz nie wprost. W NT już mniej, za to są przypowieści. Na dodatek przekazem nie wprost spisanym przez różnych ludzi dawno temu i w całkiem innych realiach.
            Że przekaz jest miejscami mętny czy niejasny to inna sprawa, ale sorki, dosłowne czytanie Biblii i czepianie się to dziecinada.
            Zadaniem ludzkich autorów Biblii było zapisanie Słowa Bożego w taki sposób, żeby dotarło do im współczesnych z siłą wystarczającą dla solidnego utrwalenia i żeby został przekazany następnym pokoleniom. To uczynili. Zauważ, że gdyby pisali w sposób niezrozumiały dla sobie współczesnych to by ich zapiski zniknęły, bo by je wówczas uznano za bredzenie wariata, nikt by nic nie rozumiał i tyle. Cudem chyba jest to, że zachowała się Apokalipsa według Jana, choć może dla ówczesnych czytelników tekst nie był taki przedziwny?

            Można nie być żydem czy chrześcijaninem, ale było nie było Biblia zmieniła i nadal zmienia dzieje świata i ma na nie wpływ. Tekst o takiej sile zasługuje na szacunek. Tak moim zdaniem.

            Drogi umyśle ścisły - SF to też literatura piękna. :) i się literackimi środkami wyrazu posługuje jak najbardziej. Licznymi.



          • RE: She

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-12, 18:32:21               Odpowiedz

            @mrrru
            Nie lubię pisać posta pod postem, ale czasem to czynię

            Cytujesz:

            "Ez 18:20 Syn nie ponosi odpowiedzialności za winę swego ojca ani ojciec - za winę swego syna. Sprawiedliwość sprawiedliwego jemu zostanie przypisana, występek zaś występnego na niego spadnie. "

            No jeśli już się czepiać to tego, że to trochę jakby pleonazm. Powtórzenie tego samego innymi słowami. Gdzie Ty tu dostrzegasz sprzeczność?

            Nie żeby w Biblii nie dało się znaleźć fragmentów, które zestawione po wyrwaniu z kontekstu dadzą efekt pozornej sprzeczności albo i efekt komiczny. Daje się - jak w każdej księdze obszernej, starożytnej oraz wielotematycznej.
            Co niczego nie dowodzi prócz tego, że się da. Po co?





          • RE: She

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-12, 18:34:56               Odpowiedz

            Mimblo, o ile się orientuję, to autorem Biblii jest Bóg, a ludzie tylko zapisywali jego słowa. Zatem nie ma, że dawno i że różni. Oraz, na bazie tych słów wywodzi się cały system prawny, moralny i społeczny, vide szariat. Jeżeli pozwolimy sobie na dociekanie, co autor chciał powiedzieć jak powiedział to, co powiedział - to dopuścimy się ludzkiej interpretacji, z natury swojej obarczonej błędem.

            Tak postępuje Kościół katolicki, dla którego Biblia sobie, a oni sobie. Między innymi z tego powodu wybuchła reformacja. I z tego też powodu Chrześcijanie są podzieleni na różne obrządki, a ruch ekumeniczny ma pod górkę.

            Czy NT jest lepszy? Też spisany przez różnych ludzi, kilkadziesiąt lat po zdarzeniach i też sprzeczny w szczegółach.

            Do tego kanon został ustalony w głosowaniu na soborze w Konstancji kilkaset lat po Chrystusie.

            Jak to wszystko nie było natchnione i sterowane przez Boga, to czymże jest?



        • RE: She

          Autor: mrrru   Data: 2022-06-09, 20:08:38               Odpowiedz

          She,

          Bogowie (czy też Bóg) mają specyficzne podejście do tego, co dobre dla ludzi. Może to próba jak u Hioba, albo realizacja tego "weź mój krzyż". Jakkolwiek jest, to idziesz do przodu, a jak masz do tego wsparcie "z góry" to świetnie.



      • RE: She

        Autor: Adamos325   Data: 2022-06-09, 20:20:08               Odpowiedz

        Mrrru - odpowiedź jest prosta, Bóg dał nam rozum i kazał też z niego korzystać... ;) Inaczej świat bym się zakołysał i inni, lekarze nie mieliby prący ;) Wiara uzdrawia, Jezus - ale On ma też swoje drogi, przeważnie nie zgodne z naszymi...

        Ps. Mnie zawsze zastanawiają pastuszkowie z Fatimy, Łucja Franciszek i Hiacynta - tam Matka Boska powiedziała że Franciszka i Hiacyntę niedługo weźmie do siebie - a Łucja "zostanie trochę dłużej na ziemi", dosłowny cytat. A Łucja żyła 98 lat, dla nas to przepaść, całe życie - a dla Boga, to było te "trochę" :)



        • Adamos

          Autor: mrrru   Data: 2022-06-09, 20:45:00               Odpowiedz

          Adamos,

          Po mojemu bogowie funkcjonują w innym wymiarze, a tam upływ czasu może w ogóle nie występować. Dlatego "Królestwo moje nie jest z tego świata".



          • RE: Adamos

            Autor: TresDiscret   Data: 2022-06-09, 21:11:45               Odpowiedz

            Po mojemu;) to jeśli bóg czy bogowie istnieją, to są czymś niemożliwym do ogarnięcia ludzkim umysłem. Ci przedstawiani w mitologiach czy świętych księgach są, jak na mój gust, zbyt ludzcy. Choć Jezus, a właściwie jego obraz wykreowany przez ewangelistów, jest... spoko. ;)



          • RE: Adamos

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-09, 21:13:20               Odpowiedz

            Zgadzam się, to może być prawda... W naszym wymiarze tylko znamy czas



          • RE: Adamos

            Autor: fatum   Data: 2022-06-10, 13:58:15               Odpowiedz

            I jeszcze powiem Ci Adasieńku,że dobrze wiem, że Bóg Bogaty Jest w Miłosierdzi! Sprawiedliwość Boska nacechowana jest miłością do człowieka i wybaczająca człowiekowi. Natomiast jak wiem, to sprawiedliwość ludzka zawarta jest w skomplikowanych paragrafach,które niekoniecznie zawsze dobrze oceniają winę i karę! Znasz przecież bieżące sprawy o takich rzeczach,że jeden się wywinie,bo tak. A drugi polegnie na długie lata.Wolę Sprawiedliwość Boską. A Ty Adasiu? Miłego dnia.



        • RE: She

          Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-10, 14:54:38               Odpowiedz

          Adasiu, wierzysz w przekazy Z Fatimy?
          To były wiejskie dzieciaki a przekazy ich przypominaja wypowiedzi uczonych.



          • RE: She

            Autor: Calmi   Data: 2022-06-10, 15:19:10               Odpowiedz

            Lustereczko
            "To były wiejskie dzieciaki a przekazy ich przypominaja wypowiedzi uczonych"

            To akurat łatwo wytłumaczyć, przecież to duch święty przez nie przemawiał ;)))



          • RE: She

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-10, 15:30:22               Odpowiedz

            To znaczy, że przez naszą Fatuś duch Święty nie przemawia, bo wówczas mówiłaby jak sam Mrauu albo Mimblusia!?



    • Lustereczko

      Autor: mrrru   Data: 2022-06-09, 19:07:24               Odpowiedz

      Lustereczko

      "Obiecuję, że już nie będę ..."

      Never say never :-)



      • RE: Lustereczko

        Autor: fatum   Data: 2022-06-09, 19:14:45               Odpowiedz

        Lust.powiedz Never say never ...again.😂😭



    • RE: Chcę się podzielić :-)

      Autor: wloka   Data: 2022-06-10, 10:37:25               Odpowiedz

      O..świetny filmik. To właśnie takie postawy rządzą psychologią. To właśnie tacy ludzie nią rządzą, opowiadają nam świat i to jak postępować, jak powinno być.

      Czyli ludzie ciuciuruciu. Możesz napisać po co wrzuciłeś ten filmik i co to ma dać i o co chodzi? To czyni cię kimś kto stoi po dobrej stronie społecznej poprawności? Coś zmieniłeś? O co chodzi?



    • RE: Chcę się podzielić :-)

      Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-10, 10:44:08               Odpowiedz

      "Tego co jeden idiota nabredzi, czternastu mędrców nie naprawi"

      Nie wiemy nic.Tylko się domyślamy.
      Od tysiącleci ludzie piszą, mówią, grzmią, pouczaja, błagają, sprzeczają się,prowadzą wojny w imię Boga.

      Napisali polityczny traktat na temat wiary, według swojego uznania.

      Ja już w imię Boga nie czynię nic.
      Traktuj ludzi tak, jak sama chciałabyś byś traktowana.

      No chyba,że Fatumka spotkam na swojej cienkiej dróżce, to się przepychamy.
      Ale obiecałam wielkiemu Mrauu, że się lopanuje i słowa dotrzymam.



      • RE: Chcę się podzielić :-)

        Autor: fatum   Data: 2022-06-10, 11:40:17               Odpowiedz

        Lustrop. Ty sobie samej składaj obietnice.To jest trudne,ale uczciwe. Oczywiście pod warunkiem,że wiesz co to takiego jest ta cała uczciwość! Już widzę,że zrezygnowałaś z wchodzenia mimbli1 do kolana. To teraz spróbuj być sobą!Po prostu sobą.Wiem,że to trudne! Ale opłaca się,bo wtedy jesteś wolna od wchodzenia innym w kolano lub w inną część ciała ludzkiego.I pamiętaj,że nawet byty wirtualne mają ....(). Domyśl się! Nie będę ciągle Ci pomagać. Nie! Bądź samodzielna i bądź sobą. Człowiek ma tylko 2kolana. Ty jedno mimbli1 już "zużyłaś". Pa.Czytaj szybko, bo ...().Samo życie.



      • RE: Chcę się podzielić :-)

        Autor: Calmi   Data: 2022-06-10, 13:10:04               Odpowiedz

        Lustereczko
        "Tego co jeden idiota nabredzi, czternastu mędrców nie naprawi"

        W myśl zasady, że każde kłamstwo powtórzone sto razy, staje się w końcu prawdą.

        To jest właśnie istota bezmyślnego bredzenia, uporczywie stosowana przez sprytnych psychopatów :(



        • RE: Chcę się podzielić :-)

          Autor: fatum   Data: 2022-06-10, 13:47:06               Odpowiedz

          Miłosiernie proszę,aby nie psuć tego wątku.Mimbla1 uczyniła słusznie,że namówiła nas Istoty dobre,mądre,myślące,byśmy poszli na inny wątek. Jesteśmy na fajnym więc wątku i uprasza się!,by osoby nie mające nic do mówienia w temacie wątku, nie zaśmiecały go. To jest gorąca prośba Osób,którym zależy na dobru tego wątku i na dobru mrrru. Dziękuję za wysłuchanie!Dobrego dnia życzę.



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-10, 14:24:41               Odpowiedz

            @fatum
            reaguję tylko na prośby Autora danego wątku. I to na dodatek w sposób zindywidualizowany. Zatem - daruj sobie. :)



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: fatum   Data: 2022-06-10, 14:53:47               Odpowiedz

            Skoro prosisz? Zobaczę co się da zrobić.-:)* P.S. sprawiedliwość mimblo1 to sztuka. Wielka! Miłego dnia na miłym wątku.



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-10, 14:34:50               Odpowiedz

            Fatuś,bycie natchnionym wyznawca nie oznacza wiary.
            Myśli, mowa, uczynek mają tworzyć jedno, nie karusel.
            Ale są ludzie,którzy myślą za Kantem:
            "Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie"
            I też o.k.
            Fatum, Jezus prosił, żeby jego wyznawcy nie byli pyszni.
            Będziemy czytać wyjątkowe wypowiedzi mru,Mimbli1,
            Calmi, Anieli,Adamoska.
            Nie wyganiaj stąd nikogo, skarbie.
            Jak napiszesz pięknie też dostaniesz od
            Mua laurkę.
            Fatuś najmądrzejsza na Forum:)




          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: fatum   Data: 2022-06-10, 15:01:37               Odpowiedz

            Zabawna jesteś. Nadawałaś na mnie do mimbli1 i teraz Ty chcesz,że ja mam się zmieniać?! Koooomedia.!!!Pa.



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-10, 15:28:32               Odpowiedz

            Nasz Fatuś tupnal nóżka i poszedł do kącika!



          • RE: Chcę się podzielić :-)

            Autor: Calmi   Data: 2022-06-10, 15:16:22               Odpowiedz

            fatum
            " Jesteśmy na fajnym więc wątku i uprasza się!,by osoby nie mające nic do mówienia w temacie wątku, nie zaśmiecały go. To jest gorąca prośba Osób,którym zależy na dobru tego wątku i na dobru mrrru. Dziękuję za wysłuchanie!"

            Uderz w stół ,a nozyce się odezwą...:( do siebie ;)))

            A Mruczek wyraźnie prosił :

            "Dołóż się merytorycznie do rozwoju :-)"

            ;)))



    • Formalnie

      Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 15:42:54               Odpowiedz

      Skoro już, to tematem tego wątku jest "Chcę się podzielić".
      Każdy kto chce, może się tu podzielić czym chce. Wolałbym, żeby się dzielił czymś dobrym i przyjemnym, a nie frustracją, ale jak ktoś musi, bo inaczej się udusi, to też może.

      Technicznie:
      Wchodząc z nową myślą odpowiadajcie na post startowy i zmieńcie temat, może się jakoś uda nie zrobić bałaganu. Za dwa lata wszystko i tak stąd zniknie, nie ma sensu tworzyć tu jakiś dzieł dla potomności. :-)



      • RE: Formalnie

        Autor: Calmi   Data: 2022-06-10, 16:05:59               Odpowiedz

        Mówisz ...masz :)))))

        Mruuu
        Dla mnie to nie jest film instruktażowy, a rzeczywistość .Chyba mam wyjątkowe szczęście w życiu do dobrych ludzi , nie tylko bliskich, ale i zupełnie mi nieznanych.

        Np zgubiłam wiele rzeczy, ale prawie zawsze je znajduję lub ludzie mi je oddają :)))

        Raz np śpieszyłam się i wrzuciłam małą torebkę do bagażnika na rowerze .Oczywiście wypadła z niego przy najbliższej przeszkodzie, którą pokonywałam. Zorientowałam się gdzie to było, więc za wróciłąm w to miejsce, ale parę ładnych minut to jednak trwało. Miałam tam wszystko, portfel z kartami i gotówką, dokumenty i wszystkie klucze :O

        Niestety już nie było po niej śladu....

        ale na chodniku stał dziwnie zaparkowany samochód tylko przednią stroną.Tył mu zwisał na jezdnię (?) Po chwili wysiadł z niego niezwykle przystojny młody mężczyzna, któremu chyba nic nie zwisało,bo wprost mnie zapytał :
        czego szukam ?

        Powiedział mi, że zatrzymał się, bo zabaczył torebkę i dwóch gości skradających się do niej, wyskoczył z auta i w ostatniej chwili wyrwał ją z ręki jednego z nich. Dosłownie zatkało mnie z szoku i ze szczęścia. Z torebki nic nie zginęło, a on nie chciał ode mnie nic w zamian,tylko potwierdzenia, że to na pewno moja torebka . Powiedziałam ,żeby wyjął portfel z dokumentami porównał zdjęcie i moje nazwisko i dane :))))))

        To jest dla mnie dobro w najczystszej postaci, bo bezinteresowne.

        Innym razem zostawiłam telefon w garderobie w sklepie . Zorientowałam się dopiero po kilku innych sklepach i ruszyłam szlakiem zakupów. Już straciłam nadzieję, ale w przedostatnim ekspedientka go znalazła i oddała :)))))

        A raz moje dziecko zostawiło nowiutki telefon w autobusie .Na drugi dzień zadzwoniłam do MPK i co ? Okazało się, że ktoś oddał go kierowcy i czeka u nich na właściciela :)))

        Jeszcze innym razem dałam się wpuścić w maliny i "zainwestowałam" w trefny interes. Jakimś cudem odzyskałam pieniądze :)))

        Dużo tych rzeczy było, czasem drobnych jak sweter, czy pasek, ale ...

        największe szczęście miałam wtedy, gdy opiekunka zgubiła moje dziecko z jej koleżanką na plaży !!! Na szczęście ktoś rozsądny zatrzymał samotnie idące małe dziewczynki wzdłuż morza, które zdążyły już znacznie oddalić się od grupy, a córcia znała na pamięć mój nr telefonu :)))))))

        Były też i bardzo śmieszne zdarzenia świadczące o życzliwości obcych mi ludzi.

        Kiedyś wyszłam z domu jak zwykle w pośpiechu.Idę sobie w najlepsze dłuższą chwilę środkiem miasta, aż nagle zaczepia mnie dziewczyna i mówi, że coś mi z torby wystaje (???) Oglądam się patrzę, a tu niedawno kupiona super sexi bielizna-halka wisi na wieszaczku, który trzyma się haczykiem torebki ... :O
        Wyjmując torebkę z szafy musiałam jakoś go zgarnąć razem z kompromitującą powłóczystą zawartością

        Chyba spaliłam raka, ale cóż jak zwykle... uśmiechnęłam się tylko do niej i serdecznie podziękowałam :)))))



        • RE: Formalnie

          Autor: Calmi   Data: 2022-06-10, 16:11:16               Odpowiedz

          PS
          A jeszcze dla kontrastów czarnego z białyhm...

          Nie zawsze mam tyle "szczęścia" heheh Raz np przeszłam pół miasta z rozwalonymi na pupie getrami. Chyba rozeszły mi się jak ćwiczyłam brzuszki na siłowni i nikt nie zwrócił mi uwagi ,że świecę ... ;)))



          • RE: Formalnie

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-10, 16:19:50               Odpowiedz

            Widocznie masz nie tylko fajmy umysł,polot ale też i tyleczek!;)



          • RE: Formalnie

            Autor: Calmi   Data: 2022-06-10, 16:39:30               Odpowiedz

            Widocznie masz nie tylko fajmy umysł,polot ale też i tyleczek!;)

            heheh
            Dzięki Lustereczko powiedz przecie ... ;)))

            Nigdy nie przyszło by mi to do głowy.Serio!
            Myślę ,że tym ludziom ,którzy to widzieli głupio było po prostu zwrócić mi uwagę .Chyba uznali ,że lepiej pozostawić mnie w błogiej nieświadomości. Głupio mi się zrobiło dopiero potem, a oni nie musieli tego widzieć ;)))

            Mimo wszystko ja też zawsze zwracam uwagę podobnym "nieszczęśnikom".



          • RE: Formalnie

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-10, 16:52:02               Odpowiedz

            A czemu tu widzieć powód do wstydu.Posmiac się trzeba z siebie nieco.



          • RE: Formalnie

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-10, 16:56:56               Odpowiedz

            Mrru,jeszcze tu nie nabrudziles, żeby trzeba było po Tobie sprzątać !



          • RE: Formalnie

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 17:09:54               Odpowiedz

            Lustereczko,

            Tego nigdy nie można być pewnym, jak się widzi posprzątane :-)

            Ale też nie widzę sensu, by pisać teksty, których się potem trzeba wstydzić.

            fatum mnie teraz będzie uczyć sarkazmu i jeszcze czegoś, co zapomniałem jak się nazywa - tak, że jeszcze jest szansa na wyloty ;-)



          • RE: Formalnie

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-10, 17:26:50               Odpowiedz

            Mrauuu.
            Ucz się. Wdzystko się przyda.
            Ida ciężkie czasy.I miłe koty mogą mieć przerąbane. A trochę pazurka trza mieć pod pazucha.Tak na wszelki wielki.

            Fatuś, czy Ty musisz do złego wiesc?
            Co na to Twoj Bóg?



          • RE: Formalnie

            Autor: fatum   Data: 2022-06-10, 17:27:33               Odpowiedz

            Wiesz najlepiej jest,gdy mądrzy ludzie uczą się wzajemnie od siebie. Nie ukrywam,że czasem coś Twojego biorę dla siebie.Zaraz Ci napiszę, co wzięłam od Ciebie i zacytowałam w innym,fajnym miejscu. Otóż pisałaś tak: " pojęcie tego, co dobre,a co złe zależy od miejsca na świecie i czasu w historii. I generalnie od osoby,która to ocenia". To do mnie przemawia i dzięki Ci,że mogłam ten "materiał" podać dalej. Miłego dnia.



          • RE: Formalnie

            Autor: fatum   Data: 2022-06-10, 18:05:56               Odpowiedz

            Otóż mrrru pisałeeeeś tak...sorki,że napisałam, że pisałaś.Pewnie o mimblusieńce myślałam. Ech!...().Jestem czasem nieznośna. Wiem. Pracuję nad tym. Papatki mrrru.





          • fatum

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 18:08:26               Odpowiedz

            fatum,

            " pojęcie tego, co dobre,a co złe zależy od miejsca na świecie i czasu w historii. I generalnie od osoby,która to ocenia". To do mnie przemawia i dzięki Ci,że mogłam ten "materiał" podać dalej.

            Czy za to Cię nie zjedli tamże?
            Wśród ludzi wyznających Boga raczej należy oczekiwać absolutu dobra i zła, wyznaczonego przez Stwórcę. To, co napisałem to relatywizm moralny, postawa delikatnie mówiąc kontrowersyjna.

            To, że to tak jest w rzeczywistości wcale nie pomaga.



          • RE: fatum

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-10, 18:28:35               Odpowiedz

            Z punktu widzenia nauczania katolickiego (nie wykluczam, że w ogóle chrześcijańskiego) jest to ewidentny relatywizm moralny, naganny oraz surowo potępiany. Serio, bez żartów czy ironii.



          • RE: fatum

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 19:18:40               Odpowiedz

            Przez analogię do "uznania", w moim tekście jest sformułowanie "pojęcie tego", co pozwala z jednej strony przyjąć fakty, a z drugiej nie zaprzeczyć absolutowi, gdyż to pojęcie może przecież być niewłaściwe. I jest temat do dyskusji. :-)



          • RE: fatum

            Autor: fatum   Data: 2022-06-10, 20:23:07               Odpowiedz

            Mrrru jeszcze nie zjedli,ale jedna osoba już się przyczaja,by mi dokopać po Katolicku.Nie obawiam się jej,gdyż jest taką osobą,która to modli się pod Figurą,a kopyciastego ma pod skórą.Jest cienka cokolwiek to znaczy.Jak coś mądrego tamże przeczytam i uznam,że to mogę Tobie tutaj na Twój wątek dać,to to zrobię.Wiesz ja czytam też Ateistów i nawet fajnie się z nimi gada.Tylko oni czasem nie mają dystansu do siebie i są tacy poważni,że kijka się nie da. Ale wiedzę mają! Chętnie się też nią dzielą. Czasem w duchu przyznaję im rację. Ale nie spowiadam się z tego,he,he,he.Fajnie,że o to zapytałeś. Przyjdź tam kiedyś.Ale z tym nickiem,co masz tutaj. Odezwę się do Ciebie.Ok?-:)*



          • RE: Formalnie

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-10, 17:36:49               Odpowiedz

            Spadniesz na cztery łapy, jak coś!:):):)



        • RE: Formalnie

          Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-10, 16:16:40               Odpowiedz

          Ja wczoraj piłam dziewczyno czerwone wino;););)
          Spędziłam super wieczor. Przypomnialam sobie mlode lata.Milo stwierdzić, że towarzystwo przyjaciolek z mldodosci nadal mnie cieszy.



        • RE: Formalnie

          Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 16:38:17               Odpowiedz

          Calmi,

          Też się spotkałem z taką życzliwością. Np. cyfrowa lustrzanka zostawiona gdzieś na jakiejś ekspozycji - do odebrania na recepcji.

          Miałem też dyżurnego żula pod Lidlem, który podstawiał mi wózek pod samochód :-) To akurat było interesowne, ale życzliwość była wzajemna.

          Film jak film, fajnie posłuchać autorki czemu go nakręciła. Ogólnie to wygląda na to, że karma wraca.

          I to akurat wie każdy kot.

          I każdy posiadacz kota, który po nim sprząta :-)



    • Ateizm

      Autor: mrrru   Data: 2022-06-10, 21:11:42               Odpowiedz

      Takie coś kiedyś znalazłem:

      Na świecie jest obecnie kilka tysięcy religii, wyznających około 10000 różnych bóstw.

      Ateista nie wierzy w 10000 z nich, katolik nie wierzy w 9999. To jest naprawdę niewielka różnica. :-)

      Mnie się wydaje, że każdy wierzący ma swojego Boga na własny użytek. Nadaje mu to samo imię, ale jego wyobrażenie jest inne niż takie wyobrażenie innych wierzących. Stąd na świecie tych różnych bogów będzie kilka miliardów.

      To nie jest jakieś moje odkrycie, polecam znalezienie bajki o mędrcach i słoniu, jak ktoś jeszcze nie zna.



      • RE: Ateizm mrrru mecz!...

        Autor: fatum   Data: 2022-06-12, 13:34:22               Odpowiedz

        Jakie masz wrażenia po meczu?-:)* Chętnie posłucham.-:)



        • RE: Ateizm mrrru mecz!...

          Autor: Adamos325   Data: 2022-06-12, 16:00:13               Odpowiedz

          Fatum, ale ja to za bardzo nie wiem o który mecz Ci chodzi... Ten 1:0, 1:6, 2:0 czy 2:2 ? :D Ogólnie, jeśli o ten ostatni, to może być..., nie fruwali ale staraliśmy się i walczyliśmy. Choć do klasy europejskiej to jeszcze dużo nam brakuje, nie wiem nawet czy to jest możliwe, żeby choć przypomniały nam się czasy Piechniczka. Kto jest słaby psychicznie, niech lepiej teraz przerzuci się na tenis i ogląda Igę Świątek, dla własnego dobrego samopoczucia i spokoju :) Ps. A sorry Fatum, Ty to oglądaj Hurkacza i Kubota :))



          • RE: Ateizm mrrru mecz!...

            Autor: fatum   Data: 2022-06-12, 17:39:03               Odpowiedz

            Ten ostatni! Wiesz pisałam o tym do 124she w innym wątku i wpis zniknął. Dlatego tutaj napisałam. Mimbla1 tak mnie tnie, że to się w głowie może nie zmieścić. Mam dobry kontakt ze 124she,więc piszę do niej częściej niż inni.Tyle.Adam pozdrawiam Ciebie i przypominam przy okazji,że nie dałeś mi odpowiedzi,kto usuwa wątki Moderatorów Społecznych? Ty mimbli1, a ona Twoje Adasiu? Jak to jest? Pytanie jest zasadne o tyle,że sami na swojej skórze też powinniście doświadczać tego szczęścia,usuniętych wpisów. P.S. mrrru sorki,że u Adasia daję odpowiedź również Tobie. Ok? Dzięki. Jak mija Ci niedziela?-:)



          • RE: Ateizm mrrru mecz!...

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-12, 17:57:46               Odpowiedz

            Dzięki Mimbla że równoważysz i uzupelniasz naszą rozmowę z Mrru :) Fatum, my obydwoje kasujemy te wątki, ja i Mimbla - jeśli są złe i niezgodne z zasadami forum, tematem. Pamiętaj o tym :) A po drugie, To ja też podlegam moderacji Mimbli a ona mojej - więc nie musisz Fatum tak nieszczęśliwie rozpaczać. Przyjmij tylko że my Cię hartujemy i uczymy dobrego wychowania :))



          • RE: Ateizm mrrru mecz!...

            Autor: fatum   Data: 2022-06-12, 21:31:38               Odpowiedz

            Wychowania?-:)* Dobry żart. Adam, Ty masz dobre serce. Ja to wiem.Ale ta ambiwalentność u mimbli1 jest trudna do zaakceptowania. Przeczytałam teraz,że mimbla1 miała ciężkie przeżycia w życiu,więc nieco jej współczuję.Może nawet spróbuję jej nie dokuczać?Tylko nie wiem,czy wystarczy mi cierpliwości,kiedy w moim odczuciu wyjdzie,że mimblusieńka jest niesprawiedliwa i częściej się czepia moich "genialnych" wpisów. Inne wpisy też na moje oko mogłaby ciąć,ale jakoś tego nie robi. Nie przepadam za tendencyjnym myśleniem i zachowaniem.P.S. Adaś podrzuć jakiś temat,bo wieje nudą. Mrrru rozłożył się wygodnie i mruczy.A 124she nie dał odpowiedzi. Wracam stamtąd i nie ma odpowiedzi dla 124she. A przecież taka stymulacja intelektualna,którą kici,kici uprawia raz na kwartał-:)jest moim zdaniem mile widziana.Taki Mistrz słowa także mile widziany.Kiedyś pewnie zajrzy na to Forum.Cuda się zdarzają i się też przydarzają.Ludziom.-:)





          • RE: Ateizm mrrru mecz!...

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-12, 22:08:10               Odpowiedz

            Eh, idźcie już spać..., na dzisiaj mam już dość Waszych intelektualnych dyskusji - teraz potrzebuję trochę spokoju :) Dobranoc



          • RE: Ateizm mrrru mecz!...

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-12, 17:57:57               Odpowiedz

            fatum,

            ponieważ nie posiadam odbiornika TV, to nie mam odniesienia do tego, czy mi się to może podobać, czy nie. :-)

            O ile się orientuję, to w tym wątku można się dzielić własnymi przemyśleniami i to będzie tematyczne. Tak, że śmiało pisz do kogo chcesz.

            Niedziela? Infantylnie :-)))



          • RE: Ateizm mrrru mecz!...

            Autor: fatum   Data: 2022-06-12, 21:01:01               Odpowiedz

            https://youtu.be/s9it4bTk8d0 dla mężczyzn-:)*



          • RE: Ateizm mrrru mecz!...

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-12, 21:15:46               Odpowiedz

            Dzięki za przypomnienie tej piosenki - nawet mi się ona podobała, podoba... Futuś Ty nie musisz się martwić... - Ty zawsze jesteś kochana, przez nas wszystkich ;)
            Za niezgodność z tematem tym razem nie będę kasował Twojego postu - chyba że Mimbla to zrobi... :)



          • RE: Ateizm mrrru mecz!...

            Autor: fatum   Data: 2022-06-12, 23:15:10               Odpowiedz

            Infantylnie? Pękam ze śmiechu. Celna odpowiedź.I w dodatku samego kota.P.S. to słowo na tym Forum nabiera zupełnie innego znaczenia. Dzięki Ci mrrru.Do jutra. Oby!



        • RE: Ateizm mrrru mecz!...

          Autor: mrrru   Data: 2022-06-12, 16:48:16               Odpowiedz

          No właśnie fatum, który? Ten co nasi wygrali, przegrali, czy ani-ani? :-)



    • Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

      Autor: mrrru   Data: 2022-06-12, 18:53:32               Odpowiedz

      Mimblo,

      Całe Ez 18 to wykład na temat tej odpowiedzialności, i kontekst do podanego cytatu. Generalnie ta odpowiedzialność spada na sprawcę, a nie na rodzinę.

      Przeciwna temu teza występuje w Wj 20,5 gdzie napisano:

      "ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. 6 Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań."

      Na ten fragment powołał się Adamos, usprawiedliwiając wymordowanie niewinnych dzieci (niemowląt i nienarodzonych), które w oczywisty sposób nie mogły nagrzeszyć.

      Jedno drugiemu przeczy, przynajmniej w moim odczuciu.



      • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

        Autor: mimbla1   Data: 2022-06-12, 23:40:24               Odpowiedz

        @mrrru

        Tylko że to w ogóle nie są tezy :)
        A ani Księga Wyjścia ani Księga Liczb to nie kodeks karny czy inny jakiś i nie jest to też matematyka.
        Są to dwie różne księgi, datowanie zostawmy, za dużo by było. Każda z nich to odrębna całość, nie bez powodu. Też zostawmy, z powodów jak wyżej.

        I co robisz, Kocie? :) Kawałek wyrwany z jednej, kawałek z drugiej i lecimy...za Adamosa posty nie odpowiadam, ja bym się na to nie powołała, bo dla mnie ma się nijak do tego, co miała przekazać historia o potopie czy jakiekolwiek historie o mordowaniu, licznie w ST obecne.
        Sposób przekazywania informacji starożytni Izraelici mieli radykalnie inny od tego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Znakomicie o tym pisze prof. Anna Świderkówna w "Rozmowach o Biblii".

        @fatum
        Już Ci kiedyś pisałam, że w porównaniu z moim ojcem jesteś jak raczkujące niemowlę. Możesz próbować mi dokuczać ile chcesz, szanse na sukces masz w okolicach zera bezwzględnego. :)



        • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

          Autor: fatum   Data: 2022-06-13, 09:22:07               Odpowiedz

          Oooo....porównałaś mnie do swojego ojca? To jest już jakiś przełom u Ciebie. I co ten ojciec Ci robił takiego,że kojarzysz go ze mną? Jestem i zaskoczona i serio zdziwiona.Mimblunia1 przecież to jest niesamowite. Ja,taaaki dobry człowiek zostałam porównana do ojca mimbli1.No,nie mogę! Proszę mi opisać tego potwora i coś może z tego wyjdzie lub przejdzie na złych sąsiadów [to ulubione powiedzonko bliskiej mi osoby]. W głowie mam mnóstwo obrazów mówię od razu bardzo nieprzyjemnych i ściśle związanych z Tobą i z Twoim ojcem.Chcesz o tym pogadać tak w ogóle? Czy raczej nie?! Mi to zależy na Twojej informacji,bo jak zaczęłaś pisać,że nieco,mniej niż zero jestem podobna do Twojego Taty,to teraz tak się rozbudziłam na dobre i sobie myślę,że to jest wyjątkowa sprawa,bo może ja tego nie chcę? Jeśli to był potwór Twój ojciec,to minę mam nietęgą. Dobrze,że Ty jej niewidzisz. I dobrze! P.S. mimbla1 bardzo mnie zaskoczyłaś i zainteresowałaś swoim Tatą. Zechcesz go opisać? Proszę.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-13, 10:13:55               Odpowiedz

            Fatum, czekamy na Twój przełom.

            Mimbla1 jest mądra i sobie poradzi z Przeznaczonkiem;)

            A Ty sobie poradzisz?Kto Ciebie tak skrzywdził, skarbie?






          • RE:fatum

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-13, 11:05:09               Odpowiedz

            Tupetu to Ci, fatum, nie brakuje...
            po raz drugi odkąd pisuję na tym forum Ci napisałam, że możesz sobie darować próby dokuczania mi, bo po szkole jaką przeszłam w domu rodzinnym mam pancerz nosorożca. Zdołałaś zapomnieć, bywa - ale ponieważ zapomniałaś mylnie dostrzegasz jakiś przełom. Zero przełomu, to jeden z moich rutynowych tekstów kierowanych do osób, które usiłują mi dokuczać. Nie tylko do Ciebie poszedł, czasem go po prostu używam, taki gotowiec.

            Napisałaś, że może przestaniesz mi dokuczać, post czy kilka wcześniej. Otóż mój ojciec miał takie przekonanie o charakterze pedagogicznym, że ponieważ świat jest okrutny i ludzie wredni dziecko powinno być na to uodpornione w domu rodzinnym. No i traktował mnie tak, żebym się uodporniła. Między innymi bardzo często mi dokuczał, inteligentnie i często w formie "żartów". Skuteczność w uodparnianiu miał porażającą. Naprawa szkód psychicznych jakie tym dokuczaniem spowodował kosztowała mnie sporo. Pancerz pozostał, tyle że teraz ja pancerzem rządzę, a nie on mną.
            Większość ludzi uważa samych siebie za dobrych ludzi. Chcą jak najlepiej, w swoim przekonaniu samo dobre czynią.


            Pytanie otwarte - po co się komuś dokucza? Tak ogólnie.



          • RE:fatum +++ mimblusia1....

            Autor: fatum   Data: 2022-06-13, 12:08:30               Odpowiedz

            Oddycham jeszcze.Żyję.Serio sądziłam,że po Twojej odpowiedzi mimbleńko1 ma zapadnę się w sobie,skurczę się i zaniemówię. A tu się okazuje,że w zasadzie to Twój Tata,aż takim barbarzyńcą nie był. Po prostu był biedaczyna za bardzo peeedagogiczny,a za mało psychologiczny. Kochana,to Ty byłaś zawrażliwa i mnie nie znałaś. Mój tata,już nie żyjący też mi mieszał w życiu,ale ja dużo czytałam książek i serio mi pomogły.Bohaterowie z moich książek byli czasem podobni do mojego taty i mamy i mogłam się deczko pocieszyć,że nie jestem osamotniona.Książka i dzisiaj jest moim najlepszym przyjacielem.Już na Twoim i na moim przykładzie widać,że jedno dziecko sobie lepiej poradzi z dokuczliwym ojcem,a drugie niekoniecznie sobie poradzi.Trafiło na Ciebie.Czy to pech? Nie sądzę.Skoro żyjesz po moich wpisać,to idę za ciosem. Powiedz mi mimbleńko1,czy rzeczywiście udało się Tobie lepiej się zachowywać w swojej rodzinie niż Twojemu tacie?Powiesz?,czy tylko mi zarzucisz tupet,a to nie jest dobra odpowiedź.Sądzisz,że jak dwa słowa powiesz o swoim życiu,to stracisz swój Autorytet Moderatorki Społecznej? Sądzę,że będzie odwrotnie.Rozsądni ludzie przychylniej popatrzą na Ciebie.Adamos325 też dwa słowa pisał o sobie i korona mu nie spadła! Może i Tobie nie spadnie. A może po prostu skorzystaj z tego gotowca,który wysyłasz ludziom i mi też wysłałaś.Są w tym gotowcu informacje o których rozmawiamy? P.S. dokuczam komuś,bo chcę się lepiej poczuć.Dokuczam komuś,bo chcę mu pomóc. Dokuczam komuś,bo kiedyś on mi dokuczał.Dokuczam komuś,bo nie jestem świadoma,że sprawia mu to ból.Dokuczam komuś,bo chcę zwrócić jego uwagę na moją osobę.Dokuczam mrrru,bo chcę go uwieść.-:)*Dokuczam komuś, bo mi się ten ktoś podoba.C.d.n.,jeśli inni też będą pisali.Ty mimblunia1 też. Czekam na Adamosa325,124she,Anielaa,inne osoby.Pozdrawiam i dziękuję Ci mimbla1,że jesteś taka...bardziej otwarta cokolwiek to znaczy.





          • RE:fatum +++ mimblusia1....

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-13, 14:28:24               Odpowiedz

            1. Nie wyrabiaj sobie opinii na podstawie szczątkowej informacji - nie masz pojęcia jaki mój ojciec był, a jaki nie był, nie masz pojęcia czy był, jak to określasz "barbarzyńcą", czy nie. To tak, jakbyś z dużą pewnością siebie twierdziła, że na obrazku z puzzla na pewno jest las, bo zobaczyłaś jeden zielony fragment. A już na pewno zachowaj umiar w dzieleniu się taką kategoryczną opinią na forum.
            2.Nie pisz komuś wprost, że "jesteś zawrażliwy" bo nie ma obowiązkowego wzorca normatywnego wrażliwości i na dodatek jest to sformułowanie oceniające, i to zarówno kategorycznie jak i krytycznie. Sformułowanie tego samego przekazu neutralnie "wydajesz się być osobą o dużej wrażliwości"
            3. Akurat na odcinku dokuczania z całą pewnością nie powieliłam wzorca ojcowskiego.
            4. Wbrew pozorom całkiem sporo o sobie na tym forum napisałam przez te lata, gdyby to zebrać w całość. A niczyj autorytet nie zależy od stopnia upublicznienia swojej prywatności.
            5 dokuczam komuś, bo chcę się lepiej poczuć?
            no to już wiesz, czemu część Twoich postów jest kasowana.
            6. dokuczam komuś, bo chcę mu pomóc - jak wyżej, trzeba dobrze kogoś znać, żeby wiedzieć, że mu dokuczanie pomoże. W odniesieniu do osób obcych jest zbyt często bardzo szkodliwe i raniące.
            7. dokuczam komuś, bo kiedyś on mi dokuczał - jak wyżej, generuje niepotrzebne przepychanki słowne i psuje atmosferę forum.
            8. dokuczam komuś, bo nie jestem świadoma że mu to sprawia ból - jak wyżej . Sugestia - zaprzestań dokuczania programowo albo je ogranicz do tych znanych forumowiczów, co do których masz pewność, że im to nie przeszkadza/ chcą się bawić słowami w ten sposób.
            8. dokuczam komuś, bo chcę zwrócić jego uwagę na swoją osobę
            -sorki, ale dziecinne to. Osiągasz efekt identyczny z tym, osiąganym przez dokuczliwego kilkulatka. Irytuje, nic więcej. I nie budzi ani sympatii ani chęci nawiązania kontaktu.

            To tyle w temacie



          • RE:fatum +++ mimblusia1....

            Autor: fatum   Data: 2022-06-13, 14:57:33               Odpowiedz

            Zatem dodam,że Ty mimblusia1 jestem przekonana [a sobie zaprzeczaj,abyś tylko przeczytała i nie kasowała,bo myślisz,że dobrze tym razem zrobisz?!], że jak kasujesz moje wątki,to myślisz o swoim tacie,że wreszcie możesz go skasować,czyli ojca,a tak fizycznie to mnie.Jak mi nie wierzysz,że to jest prawda,to pogadaj z terapeutą i opowiedz mu to,co ja Tobie napisałam.Zaręczam Ciebie,że się zdziwisz,że mam rację. To typowe jest dla ludzi,którzy w dzieciństwie mieli na pieńku ze swoim tatą. Nawet po terapii nadal nieświadomie dokopują ludziom,którzy im w jakiś sposób przypominają złego ojca. Jest mnóstwo materiału w sieci o tym,co teraz skrótowo piszę i jeśli jeszcze ojcu nie wybaczyłaś skutecznie,to albo mu wybacz,albo na terapię idź. P.S. Twoja charakterystyka mojej osoby jest chybiona.Mówię Ci poważnie.To tyle.



          • RE:fatum +++ mimblusia1....

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-13, 18:09:36               Odpowiedz

            Czyli po raz kolejny - widzę kawałek i znam całość... nie masz zaś bladego pojęcia o moich z ojcem relacjach. Za to znasz popularne schematy zatem ... oczywiście, mimbla widzi w fatum ojca i kasuje jej posty bo się odgrywa na ojcu, żenada. Plus dobre rady na poziomie "idź do terapeuty" bo ci mądra i przenikliwa fatum nową diagnozę postawiła odkrywczą wielce - no starasz się mnie zirytować jak umiesz, zauważam.

            Nie wykonałam żadnej charakterystyki Twojej osoby - wedle Tego co sama wypunktowałaś wskazałam Ci, jakie są skutki tego na forum, oceniłam działania, nie osobę. Odróżnij.
            Takie same działania w wykonaniu innych osób oceniam identycznie. Kasuję przy za dużym natężeniu, nie zawsze i nie wszystkie.
            Posty użytkowników na forum mam podstawy oceniać, osoby żadnej nie zamierzam, bo za mało danych. Oraz do niczego mi to nie jest potrzebne. Nie jestem to od oceniania ludzi.



          • RE:fatum +++ mimblusia1....

            Autor: fatum   Data: 2022-06-13, 22:33:19               Odpowiedz

            Mimbla1 daj moje posty do przeczytania komuś innemu i zapytaj go,czy ja rzeczywiście piszę tylko bzdury.Ale Ty tego nie zrobisz! Wiesz dlaczego? No,właśnie! Psycholodzy mają swoich superwizorów,a Ty kogo masz? Z góry wiesz,że moje pisanie jest błędne. To mówię Ci człowieku pokaż komuś innemu moje posty i pozwól tej osobie,by Ci prawdę powiedziała! Ty tego nie zrobisz! Pomyśl dlaczego?! Ja wiem,ale Ci nie powiem! Sama musisz do tego dojść i dojrzeć! Chyba wyczerpałam limit rozmowy z Tobą.Pa



        • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

          Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 12:05:38               Odpowiedz

          Mimblo,
          przepraszam za niedopowiedzenie.

          Tezą jest : "syn odpowiada za grzechy ojca".

          Sprawdzamy, co w tej sprawie mówi Absolut.
          Absolut w tej sprawie mówi raz tak, a raz przeciwnie.
          To stanowi pewien problem, bo tenże Absolut uznajemy za autorytet moralny, źródło prawa i wzorzec sprawiedliwości.

          Na podstawie interpretacji decyzji tego Absolutu w różnych sprawach - zbudowano pewien porządek na świecie. Dlatego istotne jest, czy ten porządek ma solidne podstawy w postaci Autorytetu Stworzyciela Wszechrzeczy, czy jest zbudowany na podstawie przypadkowego zbioru historii i wydajemisiów różnych semickich autorów, pochodzących z pasterskiego ludu, sprzed kilku tysięcy lat, najpierw przekazywanych ustnie, później spisanych, później przepisanych, później przetłumaczonych (być może kilka razy) i podanych nam jako prawdy objawione. Jeżeli nad całym tym procesem nie było "nadzoru autorskiego" - to śmiało można powiedzieć, że Biblia to tylko książka - a nie Słowo Boże i wyznacznik czegokolwiek.

          Tak jak pisałem wcześniej - każdy wierzący ma swojego własnego boga. Wspólnym mianownikiem dla nich powinna być Biblia - gdyż ona - jako Słowo Samego Boga określa tegoż Boga. A to chyba dobrze wiedzieć, w co się tak naprawdę wierzy.

          Dlatego też czytanie Biblii było jakiś czas temu zakazane - by docierał tylko przekaz kościelny.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-13, 13:50:52               Odpowiedz

            @mrrru

            Powiedziałabym, że Twoją tezą jest "Biblia przeczy sama sobie zatem nie może być Słowem Bożym".

            Spróbuj spojrzeć na to inaczej. Jakie jest prawdopodobieństwo takiego czystego przypadku w sprawie Biblii?
            Zadaj inne pytania :) jak to się stało, że kiedyś tam na przysłowiowym za.upiu ówczesnego świata, w miejscu dalekim od ówczesnych ośrodków wysoko (jak na owe czasy) rozwiniętych kultur i cywilizacji jakaś banda niepiśmiennych pasterzy zdołała wyprodukować fundamenty pod księgę, która zmieniła i zmienia losy świata i ludzkości? Czemu to akurat zostało a inne pomysły nie? Warunki do utrwalenia tych pasterskich bajań obiektywnie były mocno niesprzyjające.
            Czysty przypadek? Jeżeli, to na taką skalę, że poraża.


            Czy każdy ma swojego własnego Boga - i tak i nie zapewne, zależy z jakiej perspektywy na to spojrzeć.
            Chińskie Tian jest enigmatyczne, mistyka jest intuicyjna. W judaizmie i chrześcijaństwie Bóg jest osobowy co już na wstępie daje nieuniknione ciągotki do antropomorfizacji, a mistyka jest przekazywana z użyciem słów znanych z rzeczywistości bieżącej osób opisujących no i musi być to ułomne, ograniczone tymi słowami. I jest. Na przykładzie chrześcijaństwa widać to znakomicie.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 14:48:41               Odpowiedz

            Mimblo,

            "Biblia przeczy sama sobie zatem nie może być Słowem Bożym"

            Prawie. Biblia może być natchniona, ale ani jedno zdanie w niej nie może być traktowane, jako pochodzące literalnie od Boga. I nie określa ona jakoś Boga, tylko to, jak go autorzy ksiąg sobie wyobrażali lub jak go rozumieli.

            I nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Poza tym, że współczuję osobom wierzącym w życie w grzechu.

            Genesis to alegoria, z tym, że na tej alegorii - to znaczy istnienia grzechu pierworodnego - buduje się grzeszność rodzaju ludzkiego ze swojej natury. I następnie nadaje sens ofierze Chrystusa, który nas od tego uwalnia. Jeżeli wynika to nie z Absolutnej Prawdy, a z opowieści pasterskiego ludu - to jaki jest sens tej ofiary?



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-13, 16:20:55               Odpowiedz

            Genesis to alegoria, z tym, że na tej alegorii - to znaczy istnienia grzechu pierworodnego - buduje się grzeszność rodzaju ludzkiego ze swojej natury. I następnie nadaje sens ofierze Chrystusa, który nas od tego uwalnia. Jeżeli wynika to nie z Absolutnej Prawdy, a z opowieści pasterskiego ludu - to jaki jest sens tej ofiary?

            Mrrru, Chrystus przyszedł po to żeby dać nam wolność - to ludzkość jest zniewolona... ;) Nieustanne walki, zbrodnie, zazdrość, praca w pocie czoła, wykorzystywanie jednych przez drugich, uleganie namiętnościom, czasem nawet wbrew sobie. "Królestwo Boże to nie sprawa co się je i pije - ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Św., to wszystko owiane czystą miłością. Myślisz że to może być nudne? - też tak kiedyś myślałem... ;) A po trzecie, to główny powód przyjścia Chrystusa na ziemię - jest po to żeby pokonać ostatniego nieprzyjaciela, śmierć. Dziś wszyscy, szczęśliwi czy nieszczęśliwi, bogaci czy biedni, zmierzamy do śmierci... i wszystko przemija... "I wszystko to marność nad marnościami" ;) :(



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 17:37:31               Odpowiedz

            Adamos,

            Jakkolwiek pięknie to brzmi, co napisałeś...

            To od czasów Chrystusa nic się w tych kwestiach nie poprawiło, a raczej idzie na gorsze. Ludzie jak umierali, tak umierają, wojny są większe i bardziej krwawe niż kiedyś, a nawet doszedł z tym związany nowy powód do wojen.

            Tyle, że chrześcijanie przestali woły i barany składać w ofiarach całopalnych. Choć zdaje się, że obecnie i starozakonni tego nie czynią.

            Zatem - co się tak serio zmieniło na świecie?



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-13, 18:46:42               Odpowiedz

            Zatem - co się tak serio zmieniło na świecie?

            Właśnie powtórne przyjście Chrystusa na ziemię ma to zmienić... - położyć złu kres. I literalnie, zniszczyć rządy szatana. Chrystus i Jego pokój ma zacząć panować. Do tego czasu nic się nie zmieni...



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 19:09:59               Odpowiedz

            Adamos,

            Ok. Czyli teraz rządy szatana nie przeszkadzają Bogu, a Jezusowi się niespecjalnie spieszy do wprowadzenia pokoju.

            Pożyjemy, zobaczymy. W sumie to ładna wiara. Niech Cię błogosławi i wspiera.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-13, 19:24:03               Odpowiedz

            Dzięki. Najważniejsze że doszliśmy do konsensusu i zrozumienia... :)

            Ps. Ludziom też to nie przeszkadza - o powtórne przyjście Jezusa i przyspieszenie tego trzeba się też modlić :) Bóg swoje zrobi, tylko nie wiadomo kiedy. Świadkowie Jehowy mówią że już niedługo, że to czasy ostateczne...



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 19:54:43               Odpowiedz

            Adamos,

            Świadkowie Jehowy podali już tyle nieprawdziwych dat spodziewanego końca świata, że spokojnie można ich podciągnąć pod to, co Biblia nazywa fałszywymi prorokami.

            Przeczytaj proszę Apokalipsę, nie wiem, czy akurat o to co tam opisane należy się modlić.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Adamos325   Data: 2022-06-13, 20:03:17               Odpowiedz

            Przeczytaj proszę Apokalipsę, nie wiem, czy akurat o to co tam opisane należy się modlić.

            Kto postępuje właściwie, nie musi się bać - "nawet wasze włosy na głowie są policzone..." :) "Niech się nie trwoży wasze serce..."



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 20:21:44               Odpowiedz

            Mimo wszystko poczytaj. W końcu warto wiedzieć, o co się tak naprawdę modli. :-)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-13, 20:25:24               Odpowiedz

            Adasiu,kiedy mówię do Ciebie Błogosławię Tobie,to znaczy dokładnie: życzę Tobie dobrze.Jak zatem wolisz?-:)*Błogosławię Tobie, czy życzę Ci dobrze Adamie? Oooo...widzę,że chcesz dwa w jednym. Ok. Mówię Tobie dwa w jednym.Miłego wieczoru.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-13, 18:19:58               Odpowiedz

            @mrrru
            A na czym opierasz pewność, że ani jedno zdanie w Biblii nie pochodzi literalnie od Boga ? Moim skromnym zdaniem jest to troszkę jakby ...bo ja wiem...trącące arogancją...

            Powiedziałabym, że Biblia usiłuje Boga przybliżyć, pomóc pojąć , raczej te klimaty.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 18:30:28               Odpowiedz

            Mimblo,

            Jedno nie przeszkadza drugiemu.

            "Literalnie" jest kluczowe.

            Po prosty Bóg nie dyktował tekstu, a jeżeli nawet, to nie można mieć pewności do tego, w którym fragmencie. Nawet dekalog w pierwszej wersji został zniszczony, a drugą (tą przechowywaną w Arce) wyprodukował Mojżesz osobiście.
            Biblia jest dziełem rąk ludzkich. Udział Boga w tym nie jest oczywisty.

            Co do ostatniego zdania zgoda, z naciskiem na "usiłuje".

            Po przeczytaniu Biblii okazało się, że tenże Bóg jest inny, niż opowiadają w kościołach.

            Dalej twierdzę, że każdy wierzący ma jego swoje własne wyobrażenie, w kościele katolickim zazwyczaj z samą Biblią niekompatybilne.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-13, 18:45:02               Odpowiedz

            @mrrru

            Nie wiem, skąd u Ciebie pomysł o tym literalnym czytaniu Biblii. Chrześcijanie dawno to zarzucili. Jest spisana przez ludzi czyli autorów ludzkich, którzy swoje wnieśli. Czy istnieje też Bóg jako współautor to jak Ci pisałam - na to by wskazywało to, że na bazie tych pasterskich opowieści powstało coś, co zmieniła i zmienia świat. Realistycznie i historycznie - bez tego współautorstwa Boga szanse na to były praktycznie zerowe.

            Oczywiście, że z psychologicznego punktu widzenia każdy wierzący ma swoje wyobrażenie Boga. :)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 19:19:50               Odpowiedz

            Mimblo,

            atrakcyjność chrześcijaństwa ma czysto polityczne podstawy.

            Monoteizm, w którym wszelka władza pochodzi od Boga, a lud odnajduje sens swojego cierpienia i niedostatku w nadziei na nagrodę w życiu "po" jest zwyczajnie dobra dla władzy, sojusz tronu i ołtarza przynosi wymierne korzyści.

            Świat się zmienia też w miejscach niewyznających Jahwe, a zmiany w niektórych państwach islamskich raczej dobre nie są - żeby chociażby IS przywołać, lub to, co się teraz dzieje w Afganistanie. Bóg jest ten sam.

            Chiny się rozwinęły zdaje się bez istotnego wpływu chrześcijaństwa, podobnie Indie.

            Tak, że nie widzę potrzeby "wsparcia z góry" dla tej idei, by działała jak działa bazując tylko na samej wierze, niezależnie od tego, czy przedmiot wiary jest taki, jak się ludziom wydaje, lub czy w ogóle jakiś jest.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-13, 19:49:59               Odpowiedz

            @mrrru

            Tak, szczególnie widoczne w dziejach Izraelitów z okresu ST i okresie wczesnego chrześcijaństwa były to religie politycznie wygodne. Najpierw szalenie politycznie wygodny był judaizm, a potem chrześcijaństwo...Dasz radę to wykazać? Mam tu bowiem wątpliwości uzasadnione :)


            "Monoteizm, w którym wszelka władza pochodzi od Boga, a lud odnajduje sens swojego cierpienia i niedostatku w nadziei na nagrodę w życiu "po" jest zwyczajnie dobra dla władzy, sojusz tronu i ołtarza przynosi wymierne korzyści."

            Zamiast monoteizm wstaw "doktryna konfucjańska z elementami taoizmu i buddyzmu chińskiego " i też będzie prawdziwe w jakimś stopniu. Chiny cesarskie. Patent ten sam, wykonanie na innym materiale. Zero monoteizmu i brak pojęcia grzechu a jednak efekt zauważalnie podobny.
            Idea chrześcijańskiego Boga nie zdaje się być odpowiedzialna za różne społeczno-polityczne rozwiązania praktyczne w doczesności. Prędzej to ludzie używają idei jako narzędzia, instrumentalnie.
            Ale naprawdę sądzisz, że chrześcijaństwo nie spowodowało żadnych zmian na lepsze?



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 20:20:57               Odpowiedz

            Mimblo,

            Po mojemu oznacza to co napisałaś oznacza, że świat idzie do przodu niezależnie od tego, czy jakaś religia macza w tym palce. :-)

            Religia nie potrzebuje faktycznego istnienia bogów. Wystarcza sama wiara. Jeżeli przyjmiemy przez chwilę, że istnieje jedyny Bóg Jehowa, to wszystkie inne religie wierzą w bogów nieistniejących, co tym religiom w niczym nie przeszkadza istnieć, a ludziom wierzyć w coś, czego nie ma. Chrześcijaństwu też by to nie przeszkadzało.

            Nawet to, że ten sam Bóg inaczej nakazał żyć Żydom, inaczej muzułmanom, inaczej katolikom, prawosławnym, protestantom, mormonom i ŚJ znaczy tyle, że z pism świętych ww. religii nie wynika do końca ani, jaki ten Bóg jest, ani czego naprawdę chce.

            Jego istnienie (lub nie) nie jest potrzebne. Wystarcza wiara.
            Bogowie pojawili się na Ziemi razem z człowiekiem.

            "czy chrześcijaństwo nie spowodowało żadnych zmian na lepsze".
            Zmiany niewątpliwie spowodowało. Czy na lepsze? To chyba zależy od punktu widzenia. Łatwiej mi wymienić wyprawy krzyżowe, narzucenie tej wiary ogniem i mieczem lokalnym społecznościom (w tym Słowianom), rzeź Katarów, noc św. Bartłomieja, hiszpańską inkwizycję czy stosy z czarownicami. W imię Boga popełniono dużo zła. Z błogosławieństwem biskupów i papieży. Nawet teraz Cyryl popiera i błogosławi.

            Czy jakbyśmy wyznawali Zeusa czy Wisznu, to było by lepiej?

            Dla mnie nauka Jezusa jest piękna, podobna do innych mistyków. Pewnie dobre rzeczy też się dzieją na chwałę Pana.
            Ludziom wiara pomaga, daje jakiś cel, nadzieję na lepsze w niebie. Dopóki jej nie narzucają innym to jest dla mnie ok.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-13, 20:32:07               Odpowiedz

            ""Dla mnie nauka Jezusa jest piękna, podobna do innych mistyków. Pewnie dobre rzeczy też się dzieją na chwałę Pana.
            Ludziom wiara pomaga, daje jakiś cel, nadzieję na lepsze w niebie. Dopóki jej nie narzucają innym to jest dla mnie ok."". Jak ja lubię czytać takie piękne teksty. Mrrru....chyba Ciebie "wyściskam" publicznie. Ścisk,uścisk,uścisk,ścisk.-:) Pozdro.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 20:50:10               Odpowiedz

            fatum,

            Gdyby jeszcze ta wiara nie wpędzała ludzi w poczucie winy, grzechu lub przeciwnie - że ksiądz odpuka, paciorek na pokutę i można grzeszyć dalej. Gdyby ta nadzieja na lepsze nie powodowała odrzucenia szczęścia w doczesności. Lub nie utwierdzała w cierpieniu. Gdyby w obronie swojej wiary nie niszczyć tych, co tej wiary nie wyznają, lub mają inny system wartości. I tak dalej.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-13, 22:08:44               Odpowiedz

            Pełna zgoda. Jednak jest jak jest.Sam przecież potrafiłeś mi zrobić poczucie winy [dziadek,który żyje,a wcześniej dałeś go przejechać samochodem na śmierć i potem jakby nigdy nic,napisałeś,że to nie jest prawda]. To jest moralne?! Moim zdaniem,to jest złe! I wiem,że ja bym Ci tak od razu rozgrzeszenia nie dała.To tyle mrrru ode mnie.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 22:36:50               Odpowiedz

            fatum,

            Pisałem, że tą perspektywę sobie zbudowałem. Cofnij się do postu i przeczytaj jeszcze raz. Nie odpowiadam do końca za to, jak daną rzecz odbierzesz i jak zrozumiesz. Mogę się najwyżej starać, by było to zgodne z intencją.

            Przeprosiłem też, że nie byłem wystarczająco czytelny i obiecałem poprawę.

            W ogólnym rachunku czegoś się oboje nauczyliśmy.

            Czy to jest moralne? Myślę, że na tym samym poziomie moralności, co Twoje insynuacje. (gdyby to było intencjonalne)

            Poza tym, aby dana rzecz była grzechem musi być dokonana świadomie. Że weźmiesz jawnie zbudowaną sztucznie perspektywę za rzeczywistość to nie do końca moja wina.

            Czy Twoje insynuacje typu nielubienia dziadka są intencjonalne?



          • Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców. mrrru..

            Autor: fatum   Data: 2022-06-13, 22:51:54               Odpowiedz

            Tak. Było zamierzone i świadome.I psychologicznie poprawne. Filozoficznie to raczej nie do końca!P.S. masz jeszcze jakieś pytania? To pisz.Hej!



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców. mrrru..

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 22:56:10               Odpowiedz

            fatum,

            to ok. :-)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców. mrrru..

            Autor: fatum   Data: 2022-06-13, 23:03:19               Odpowiedz

            Zatem znów będziemy sobie spijać z naszych,słodkich dzióbków? Fajnie. Do jutra.-:)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: 124she   Data: 2022-06-13, 22:38:47               Odpowiedz

            "Gdyby jeszcze ta wiara nie wpędzała ludzi w poczucie winy, grzechu lub przeciwnie - że ksiądz odpuka, paciorek na pokutę i można grzeszyć dalej. Gdyby ta nadzieja na lepsze nie powodowała odrzucenia szczęścia w doczesności. Lub nie utwierdzała w cierpieniu. Gdyby w obronie swojej wiary nie niszczyć tych, co tej wiary nie wyznają, lub mają inny system wartości. I tak dalej."

            Mrrru spotkać Boga i doświadczyć, że ktoś Cię tak mocno kocha i chcę przemieniać Twoje życie już tu na ziemi na lepsze jak może być złe?:) ludzie, którzy na serio złe po ludzku rzeczy robili pod wpływew takiego doświadczenia potrafią całkowicie się przemienić. A dla tych osób co mają najgorzej w życiu i może nikt ich nigdy dobrze nie traktował to czuć, że są kochani, ważni i powołani do lepszych rzeczy to jest wspaniała sprawa.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 22:52:49               Odpowiedz

            She, o pozytywach pisałem wcześniej.

            Świadomość, że ktoś cię kocha pomaga.

            Rzecz w tym, że znam osoby, które w pogoni za poprawnością katolicką potrafią bardzo krzywdzić innych ludzi. Bóg (lub kościół) są dla nich ważniejsze.

            I babcia przelewająca całą emeryturę Rydzykowi to tylko najlżejszy przypadek tego.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: 124she   Data: 2022-06-13, 23:05:55               Odpowiedz

            "Rzecz w tym, że znam osoby, które w pogoni za poprawnością katolicką potrafią bardzo krzywdzić innych ludzi. Bóg (lub kościół) są dla nich ważniejsze."

            Mrrru, No to jest niestety wypaczenie prawdziwej wiary, której sensem największym jest miłość Boga, do Boga i drugiego. Bóg jak działa przez swoich ludzi to jest to działanie subtelne, tak żeby nie zawstydzić człowieka i mu pomóc.



          • Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców 124she...

            Autor: fatum   Data: 2022-06-13, 23:19:29               Odpowiedz

            """Bóg jak działa przez swoich ludzi to jest to działanie subtelne, tak żeby nie zawstydzić człowieka i mu pomóc.""" 124she uśmiecham się,bo pewnie nie działa przeze mnie,ale przez mrrru też nie działa.I to mnie nieco pociesza,he,he..().P.S. nie mogę: działanie subtelne mrrru i fatum.Umieram ze śmiechu.124she,Ty Dobra Kobieto tak mnie teraz rozbawiłaś,że miałam już spać,ale jak zobaczyłam Twój wpis,to się jeszcze zatrzymałam.Dzięki Ci 124she. Jesteś genialna w tym,co piszesz o Bogu.Genialna.Pa.Uściski.





          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 23:47:23               Odpowiedz

            She,

            Nie wiem, jak Bóg działa. Biblia będąca źródłem wiedzy o Bogu pokazuje, że Bóg czasem działa dziwnie.

            Znam człowieka, który jest bardzo religijny. Pracuje w duszpasterstwie rodzin i jeszcze tam inne funkcje pełni. Każdego dnia odmawia obowiązkowy zestaw pacierzy, różaniec i jakieś takie rozważania co nawet nie wiem. Brewiarz? Czasem przy tym zasypia. Pójście do kościoła jest dla niego obowiązkiem. Za to z kochaną kobietą do domu wchodzą oddzielnie, żeby nikt go nie skojarzył. Bo gdyby się do tej miłości przyznał, to straciłby te wszystkie funkcje. W sobotę się spowiada i przynajmniej do poniedziałku z tą kobietą się nie kocha, bo jest w stanie łaski. Potem się "daje zwieść", ale ma wyrzuty sumienia. Co ta kobieta przy tym przeżywa to druga drugość, bo też go kocha. Nie wiem, czy Bóg jest z tego zadowolony. Ja bym nie był.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-14, 08:33:19               Odpowiedz

            Mrrru sporo wiesz o tym człowieku,który jest religijny. Pewnie masz swoje łóżko w jego domu,by poznawać te wszystkie szczegóły i sensacje.A ta kochana kobieta to jest atrakcyjna? Ale Ciebie,popatrz nie chce?! Wyrazy współczucia,że nie jesteś tak kochany jak ten gość pracujący w duszpasterstwie rodzin. Swoją drogą,to Twój przykład mrrru potwierdza,że faceci to są jednak straszni plotkarze! Ale,że i Ciebie to dotyczy,to nie spodziewałam się tego po Tobie. I taki szczególik. Skąd wiesz,że gościu zasypia? Serio śpisz w jego chacie? Jest dobrze wyposażona i urządzona? Lepsza od Twojej "norki"?-:) Przykro Ci pewnie jest z tego powodu. Wiesz zazdrość to jest coś wyjątkowo paskudnego.Myślisz podobnie?WOW!



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: 124she   Data: 2022-06-14, 21:34:22               Odpowiedz

            "Znam człowieka, który jest bardzo religijny. Pracuje w duszpasterstwie rodzin i jeszcze tam inne funkcje pełni. Każdego dnia odmawia obowiązkowy zestaw pacierzy, różaniec i jakieś takie rozważania co nawet nie wiem. Brewiarz? Czasem przy tym zasypia. Pójście do kościoła jest dla niego obowiązkiem. Za to z kochaną kobietą do domu wchodzą oddzielnie, żeby nikt go nie skojarzył. Bo gdyby się do tej miłości przyznał, to straciłby te wszystkie funkcje. W sobotę się spowiada i przynajmniej do poniedziałku z tą kobietą się nie kocha, bo jest w stanie łaski. Potem się "daje zwieść", ale ma wyrzuty sumienia. Co ta kobieta przy tym przeżywa to druga drugość, bo też go kocha. Nie wiem, czy Bóg jest z tego zadowolony. Ja bym nie był."

            Mrrru jak piszesz, że pracuje w duszpasterstwie rodzin to jak to się mówi najciemniej pod latarnią;) A tak na serio to akurat nierozerwalność małżeństwa to jest coś z czym mam osobiście problem w kościele katolickim. Bo tak ludzie później trwają w patologicznych związkach w imię tego, że Bóg by tak chciał. A ja jestem pewna, że nie chciałby, żeby ktoś trwał w związku gdzie druga osoba go niszczy:( Unieważnienie małżeństwa to jest jednak jakieś rozwiązanie takiej sytuacji dostępne dla przeciętnego człowieka. Mam jedną przyjaciółkę trochę starszą, która jest po takim unieważnieniu i 100% ją popieram wiedząc, że jej były mąż nawet do przemocy fizycznej był zdolny:/ Ale nie wchodziła w nową relacje dopóki nie miała uporządkowanej sytuacji. Co do tej historii, którą opisałeś to kojarzę parę, która się nawróciła a była właśnie w takiej sytuacji, że jedna osoba nie była wolna, bo była po rozwodzie. I Pan Bóg ich pokierował tak, żeby uzyskali unieważnienie małżeństwa tej osoby i nawet im mieszkanie ogarnął żeby to czasu kiedy będą mogli się pobrać zamieszkali oddzielnie. Dlaczego tak a nie inaczej? To po ludzku się może wydawać bez sensu ale w kwestii duchowej to ma olbrzymie znaczenie. Łatwe to nie jest ale nikt nie mówił, że iść za Jezusem jest łatwo chociaż warto na pewno:)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-14, 23:33:38               Odpowiedz

            She, Kurskiego też Bóg pokierował, czy przebiegli dygnitarze KK?



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-15, 00:01:20               Odpowiedz

            Czytam Was i zastanawia mnie, jak daleko mozna się posunąć w niczym nieuprawnionych interpretacjach?

            Według mnie ludzie sami, według swoich wyobrażeń tworza te nieprawdopodobne salomoniarstwa, celebry.

            Jeżeli jest Bóg, to jest jeden Bog, bo przecież stworzył cały świat,
            A chwalić go mozna kochając i szanując świat i życie.
            "Traktuj bliźniego swego jak siebie samego".

            Kościół ogniem i mieczem "przekonywał" niewiernych. I uczył sprawiedliwości Bożej!:(:(
            Nie wiem jak ich nazwać? Okrutnicy?
            A może...szaleńcy?




            .



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: 124she   Data: 2022-06-15, 21:22:15               Odpowiedz

            Lustereczko, Kurskiego nie znam i nie mam pojęcia co nim kierowało i nie mnie to oceniać. Opisałam te historie w odpowiedzi dla mrrru, bo pomyślałam, że to fajny przykład, że w takich trudnych sytuacjach też Pan Bóg może zadziałać. I nie masz obowiązku w to wierzyć:)
            A to, że ludzie robią złe rzeczy a czasami nawet myślą, że Bóg by tak chciał no tak jest już niestety. Ale ja się na serio nie zamierzam zastanawiać, dlaczego ludzie robią złe rzeczy, bo dla mnie to, że ludzie potrafią intencjonalnie krzywdzić innych jest wręcz nie do zniesienia.
            Twoja reakcja mnie nie dziwi wręcz bym powiedziała, że jest typowa. Ja nie chodzę i ludzi nie nawracam ale jak mi się ktoś zapyta wprost czy wierze to się przyznaje. No i niestety tacy zagorzali ateiści to potrafi być dramat ile mają w sobie nienawiści do Boga, kościoła czy religii:( Dosłownie czasami komuś przeszkadza jak ja mogę wierzyć czy chodzić do kościoła. I obrażanie czy wyśmiewanie z tego powodu to jest standard a czasami wręcz usilne "nawracanie". Co jest smutne ale też daje dużo do myślenia.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Anielaa   Data: 2022-06-15, 22:20:03               Odpowiedz

            "Kurskiego nie znam i nie mam pojęcia co nim kierowało i nie mnie to oceniać"

            A powinnas wiedziec jakie cyrki sa w Twoim kosciele.
            Ilu ateistow znasz osobiscie 124she?



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-15, 22:37:14               Odpowiedz

            Anielaa bardzo Ciebie proszę,abyś nie dręczyła 124she. Już mi wystarczająco dokuczałaś,że jestem wierzącą osobą. Polubiłam 124she i nie będę obojętna na dręczenie dziewczyny. Proszę Ciebie Anielaa zadaj te pytania mimbli1. 124she zostaw w świętym spokoju.Ok? Dziękuję uprzejmie.




          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Anielaa   Data: 2022-06-15, 22:43:12               Odpowiedz

            fatum, zadalam tylko normalne pytanie, bo wrzuca wszystkich ateistow do jednego worka. Mi nie przeszkadza, ze jestes wierzaca i 124she tez.
            Z drugiej strony tak nisko cenisz dziewczyne, ze myslisz, ze sama za siebie nie jest w stanie odpowiedziec?



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-16, 11:35:57               Odpowiedz

            Dz.U.2022.1138 t.j. Akt obowiązujący wersja od: 30 maja 2022r Art.196 [ Obraza uczuć]. Kto.....().



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-16, 12:23:17               Odpowiedz

            @Anielaa

            She124 napisała "Tacy zagorzali ateiści to potrafi być dramat" - czyli do jednego worka ateistów nie wrzuciła.

            Fanatyczni mogą być różni ludzie, wierzący i ateiści też.
            Fanatyczni zwolennicy bądź fanatyczni przeciwnicy czegokolwiek są dosyć powiedzmy trudni w relacjach, to chyba truizm? Za to generują silne emocje.

            Czy ja dziś przy katolickim święcie i w dniu ustawowo wolnym od pracy mogłabym dostać wolne od moderowania? Wyhamujcie same, please.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 13:05:05               Odpowiedz

            Mimbla1.
            To my sobie troszeczkę popyszczymy, spuścimy nieco powietrza:)
            A Ty nas, wieczorkiem, po procesji skasuj.O.k.?;););)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: 124she   Data: 2022-06-16, 14:05:32               Odpowiedz

            Anielaa, znam sporo nam ateistów:) nie chodziło mi oczywiście, że każdy jak nie wierzy to od razu nienawidzi wszystkiego co z Bogiem związane, bo sporo osób szanuje to, że ktoś ma inaczej i dla kogoś to jest ważne. No ale część z tych osób to trochę tak robi jak Ty;) Atakuje mnie takimi rzeczami, że np. o patrz to jest twoj kosciol, zobacz ile jest zła, i ty tam chodzisz a jaki jest twoj Bog i gdzie on jest, przecież kościól powinien być święty albo czsami takie osobiste przytyki, że jak ktoś tak wykształcony może wierzyć w zabobony. I nie mam problemu porozmawiać z kimś niewierzącym o Bogu jeśli ktoś chcę, bo myślę, że ludzie jakoś często w głębi duszy szukają czegoś więcej w życiu no ale serio nie chcę żeby mnie ktoś atakował czt obrażał.
            Ale z tym kościołem, że jest też w nim zło to akurat jest prosta odpowiedź,że trudno, żeby było inaczej jak tworzą go ludzie a wszędzie gdzie ludzie są to też wkrada się niestety zło. Tyle jakiś tam nieprawidłowości w kościele było, że pewnie by już dawno upadł jako instytucja gdyby Boga w tym nie było. I mimo swojej niedoskonałości kościół przybliża ludzi do Boga także spędza swoją funkcję.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-16, 14:47:36               Odpowiedz

            " I mimo swojej niedoskonałości kościół przybliża ludzi do Boga także spędza swoją funkcję." Przepiękne zdanie. Bardzo Ci 124she dziękuję. Pozdrawiam i cieszę się,że jesteś.Papatki.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 15:22:42               Odpowiedz

            She, na procesji Bożego Ciała nie było tłumów, niestety;(;(
            To jest papierek lakmusowy wiary Polaków.

            Jak myślisz, co jest tego powodem?



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-16, 16:36:13               Odpowiedz

            "Czy ja dziś przy katolickim święcie i w dniu ustawowo wolnym od pracy mogłabym dostać wolne od moderowania? Wyhamujcie same, please." Autor: mimbla1



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 16:49:25               Odpowiedz

            Po co siedzisz na forum. Winnas przy swoim zaangażowaniu być na procesji.
            Ale spoko, dobra katoliczko.




          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: 124she   Data: 2022-06-17, 21:57:48               Odpowiedz

            "She, na procesji Bożego Ciała nie było tłumów, niestety;(;(
            To jest papierek lakmusowy wiary Polaków.

            Jak myślisz, co jest tego powodem?"

            Lustereczko mi się wydaje, że obecnie jest kryzys wiary przynajmniej w Europie. I to nawet nie trzeba szukać statystyk, bo to widać po tym jak ludzie żyją, że się to coraz bardziej rozmywa z przykazaniami czy nauką kościoła. Może ludzie się boją, że Pan Bóg im coś zabierze, wolność, ulubione grzechy a jak ktoś rozumie bardziej ten wymiar duchowy to jest dokładnie na odwrót, że to grzechy niszą wolność człowieka, zniewalają (czasami dosłownie) i w konsekwencji prowadzą do śmierci duchowej. Miałam okazję w swoim życiu poznać osobiście księdza, który być może zostanie kiedyś ogłoszony świętym KK. On tego wymiaru duchowego doświadczał namacalnie i widział jak dużo ludzi pędzi prosto do przepaści. Także ponoć się modlił, żeby mógł dosłownie ocalić jak najwięcej ludzi. Niesamowite miał historie w życiu, kojarzę jak kiedyś w środku nocy coś go obudziło i miał poczucie, że musi wyjść przed bramę kościoła, bo ktoś tam na niego czeka. I tam faktycznie pojawił się człowiek a ten ksiądz do niego powiedział przyjacielu czekałem na ciebie:) I się okazało, że był student, który nagle się nawrócił i chciał się wyspowiadać z całego życia.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 16:03:41               Odpowiedz

            She "spędza swoją funkcję"?
            Czy spełnia?
            Ja się nie czepiam, bo słownik mnie w konia robi nader często.
            Bo jak spędza, to się zgodzę.
            Przy spełnieniu, mam poważne wątpliwości.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Anielaa   Data: 2022-06-16, 18:41:43               Odpowiedz

            124she, ales wymyslila :) Zadalam proste pytanie, bo ja nalezac do jakiejs organizacji interesuje sie co tam sie dzieje. Podaj mi konkretne przyklady gdzie Ciebie zaatakowalam Poza tym, ze przeoczylam slowko zagorzali i wyszlo jak wyszlo.
            Wiecej grzechow nie pamietam ;)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-16, 19:00:50               Odpowiedz

            @Anielaa
            Można do organizacji nie należeć i też się interesować. Czasem nawet niezdrowo i nadmiernie.
            Powołany pan Kurski na przykład z racji bycia od lat wielu polskim politykiem budzi zainteresowanie jak mniemam przede wszystkim z tego tytułu.
            Organizacja, o której piszesz, liczy setki milionów członków zatem brak zainteresowania życiem i osobistymi decyzjami jednego pana nie wydaje mi się taki dziwny. Wystarczy się nie interesować za bardzo polityką, żeby pana Kurskiego kojarzyć słabo - ja go sobie na przykład musiałam wygooglać żeby prawidłowo umieścić. Z tego co wiem, programowo wierny lepiej by się interesował prawidłowością swojego postępowania niż ocenianiem bliźnich i mnie się odpowiedź She124 wydaje jak najbardziej "po linii".



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Anielaa   Data: 2022-06-16, 19:13:35               Odpowiedz

            Mimbla1, w sumie nie chodzi o polityke, ale o to, ze co innego jest nauczane, a co innego praktykowane :) Na zasadzie co wolno wojewodzie to nie tobie... ;)
            Mimbla1 ale ja nie naleze do wiernych i wolno mi korzystac z krytyki ;)
            W czasach, kiedy bylam jeszcze wierna to kazano mi siedziec z alkoholikiem, bo toz to slubny byl.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 19:28:00               Odpowiedz

            Aniela, oglądałam dzisiaj historię Mormonów w Ameryce. Niesamowity stopień manipulacji,hipokryzji i wszelkiego rodzaju plugastwa.I to wszystko w imię Boga:(:(
            Trzeba walczyć z plugastwem a nie udawac, że problemu nie ma.
            Albo co gorsze, tłumaczyć, że czarne to białe.To zawsze kończy się destrukcja.







          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Anielaa   Data: 2022-06-16, 20:11:48               Odpowiedz

            Lustereczko, gdzie jest wladza tam i manipulacja.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 20:17:17               Odpowiedz

            Wiem Anielo, wiem:(



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Anielaa   Data: 2022-06-16, 20:20:02               Odpowiedz

            Lustereczko powiedz przecie kto jest najpiekniejszy na swiecie? A moje lustereczko mowi do mnie, odsun sie, bo nie widze ;)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 20:35:16               Odpowiedz

            No widzisz, Aniolku.
            Patrzę na ten przesuwający się przez moją twarz czas i zadaje to pytanko:
            Czy jeszcze mam jakiś urok czy tylko uroki zadaje;)

            I w zależności od zmęczenia widzę różne twarze;););)
            Dzisiaj mam pierwszy wolny dzień od trzech tygodni. Trochę się krzątam.

            Upały ida. Muszę się troszkę do nich przygotować, żeby lustereczko nie pokazywało mi języka!;)
            Chyba nie jest tak źle, bo sąsiad ostatnio na mój widok wydał okrzyk:fantastycznie Pani wygląda!:)
            A to już ostatnio bardzo rzadko się zdarza;)

            A Anioły są piękne;)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Anielaa   Data: 2022-06-16, 22:36:17               Odpowiedz

            Lustereczko :) wlasnie, juz czuje ta roznice pomiedzy czarodziejka a czarownica ;))
            Dzisiaj bylam nad jeziorkiem, jestem zmeczona, spalona
            i milo usposobiona ;)
            A Ciebie co takiego na forum przynioslo? Ostrzegam, za duzo
            osobistych spraw nie wywlekaj, bo wszystko obroci sie przeciw Tobie.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 22:49:35               Odpowiedz

            Spoko Aniele;)
            Nie mam dylematów do "epsychoanalizy";)


            Wpisy Mimbli, Mruu, Calmi,Twoje, mnie interesują.
            Ciekawe rozprawy o Bogu i ludziach i kotach;)Rozmowy o przemijaniu;)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 22:22:03               Odpowiedz

            Co ta Fatum impotentuje to już szok!;)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-16, 19:48:17               Odpowiedz

            A co ma do tego obywatel Kurski? Zawarł sakramentalny związek małżeński po uzyskaniu orzeczenia o nieważności poprzedniego. Takoż jego małżonka.

            Poza tym akurat stwierdzanie nieważności sakramentalnego związku małżeńskiego nie jest sprzeczne z nauczaniem KK. I jest raczej starą procedurą co do zasady. Ostatnimi czasy papież Franciszek zezwolił dodatkowo na jednostopniową szybką ścieżkę, trwającą do 45 dni. Co by wskazywało na zmianę w sensownym kierunku. Poprzednia procedura obowiązkowo była dwustopniowa, co powodowało że strasznie się te sprawy wlekły.

            Nauczanie "siedź z alkoholikiem bo to ślubny" też wedle mojej wiedzy nie jest już obowiązującą w KK interpretacją.
            Na tym odcinku się zmienia, tak ogólnie. Przynajmniej z tego co wiem.

            Nie żebym była fanką sakramentalnego nierozwiązywalnego związku małżeńskiego jako koncepcji, jak pisałam wcześniej, bodaj do mrrru, teologia prawosławna jest tu moim zdaniem bardziej realistyczna i mniej powoduje cierpień.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 20:02:31               Odpowiedz

            Mimblo1, naprawdę nie widzisz w zachowaniu Kurskiego nic parszywego?
            Mimblo1, naprawdę nie widzisz w postawie kościoła nic złego?

            Czy ja Ciebie źle zrozumiałam?



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Anielaa   Data: 2022-06-16, 20:10:38               Odpowiedz

            "Nauczanie "siedź z alkoholikiem bo to ślubny" też wedle mojej wiedzy nie jest już obowiązującą w KK interpretacją.
            Na tym odcinku się zmienia, tak ogólnie. Przynajmniej z tego co wiem."

            Nie musi sie siedziec z alko, ale nie ma sie prawa na nowo ulozyc sobie zycie. Zaraz strasza grzechem ;)
            Na stwierdzenie niewaznosci zwiazku malzenskiego moga sobie pozwolic tylko osoby majetne. Tak bylo od zawsze.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-16, 23:09:00               Odpowiedz

            @Lustereczkopowiedz

            Wiesz, ja jestem/starami się od polityki z dala. I w życiu i na forum. Z poczucia obowiązku przeczytałam o co chodzi z tym obywatelem Kurskim i na jakimś poziomie wydała mi się cała sprawa żenująca. Tak z mojego mimblowego punktu widzenia była to jednak "sprawa na poziomie polskiego grajdołka", a to ewidentnie nie moje klimaty.
            Trudno mi tu mówić o postawie Kościoła, co najwyżej iluś księży, ewentualne episkopatu Polski, choć nie sądzę żeby episkopat w tej sprawie obradował i głosował.
            Wiesz, ja jeśli już o KK to albo o nauczaniu od strony teoretycznej albo o postawie czy stanowisku bądź działaniach/zaniechaniach ale KK, na poziomie ogólniejszym. No może ten ślub by się dało podpiąć pod zgorszenie wiernych, tak od strony teoretycznej nauczania KK. Skoro takie emocje sprawa wzbudziła.

            @Anielaa

            Z tym, że "stwierdzenie nieważności małżeństwa" jest tylko dla bogatych to moje (niezbyt duże) doświadczenie życia każe mi mieć wątpliwość. Znam z realu może ze 3 takie postępowania i jak na złość w żadnym ze znanych mi przypadków nie było to przerażająco kosztowne, brutalnie - taniej od rozwodu cywilnego, za to zauważalnie dłużej. Tyle z wiedzy mojej, jak napisałam skromnej. Oczywiście, ale to się sprawdza w wielu sprawach, majętnemu niejednokrotnie łatwiej załatwić tak zwane cokolwiek. Zapewne do stwierdzenia nieważności małżeństwa w KK też się to stosuje w jakimś stopniu, choćby i na poziomie płacenia za prawnika, lepszy zwykle jest droższy. No ale nie jest to tylko dla bogatych, to by było zbyt radykalne.
            Czy nie musząc siedzieć z alko kobieta nie ma prawa ułożyć sobie życia, bo grzechem straszą? No jest to na poziomie nauczania dla mnie podejście nieludzkie i mało realistyczne oraz generujące masę nieszczęść. Powiedziałabym , że bardziej tu widzę "literę" niż "ducha" , prawosławni teologicznie podchodzą do tego inaczej i moim zdaniem sensowniej im to w praktyce wyszło.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 23:45:27               Odpowiedz

            Mimblo1 przykro mi, że nie dostrzegasz tego, że takie decyzje niszczą zaufanie do kościoła?;(



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-17, 00:11:10               Odpowiedz

            Jak sie zastanowiłam, to chyba kwestia budowania zaufania do KK nie jest w obszarze moich priorytetów. No możliwe że niszczą. Mnie jeśli rusza inny temat czyli stosunek KK do sprawców w sutannach, to owszem. Ale jakiś ślub pana polityka...no trochę za bardzo jestem obok. :)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-17, 00:25:29               Odpowiedz

            Kościół ginie przez swoich faryzeuszy!



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-17, 12:51:49               Odpowiedz

            Mimbla1 nie jest plotkarą i tyle. Plotkarze są zawiedzeni Twoją postawą obywatelską. Brawo.P.S. kto nie jest z nami plotkarzami,tego spalić na stosie!-:)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-17, 14:01:55               Odpowiedz

            Król jest nagi.Tylko ślepi albo w jakiś sposób uwikłani nie dostrzegają oczywistych prawd.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-16, 21:14:18               Odpowiedz

            Anielaa i to,że miałaś alkoholika to naturalnie wina mnie,P. Kurskiego,mimbli1, 124she, mrrru, Adamosa325,itd. Weź Ty się Anielaa ogarnij,proszę.-:)P.S. poza tym powiedz szczerze,czy Ty będąc Polką mieszkającą w Niemczech musisz tak aktywnie nadawać na wiernych? Po co? Co Ci to daje? Nie możesz z nami Polkami tutaj normalnie pogadać? Spróbuj może. Może napisz jak Ci się powodzi w innym kraju? Czy często bywasz w Polsce? Po prostu pogadaj jak Kobieta z Kobietami.Jest tyle zła, cierpienia i po co jeszcze dokładać swoje 3grosze negatywności? Komu to ma pomóc? Chyba,że jesteś tutaj po to,by wylewać swoje frustracje? To napisz, czego potrzebujesz i może Ci pomożemy? Nie zakładaj z góry,że Ci nie jesteśmy w stanie pomóc. Wystarczy o pomoc poprosić. Chyba umiesz prosić? Pozdrówka.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Anielaa   Data: 2022-06-16, 22:42:56               Odpowiedz

            fatum, jestes mistrzynia manipulacji. Ale to wszyscy juz wiedza ;)
            Juz napisalas mi co mam pisac, a czego nie pisac.
            Moze jeszcze mi powiesz co mam myslec? ;))



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-17, 22:39:29               Odpowiedz

            Nie! Tego to Ci nie powiem! Zadowolona? Anielaa możesz wyluzować? To dzięki. P.S. . . .miłego pobytu na Forum.-:)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: 124she   Data: 2022-06-17, 22:07:05               Odpowiedz

            "W czasach, kiedy bylam jeszcze wierna to kazano mi siedziec z alkoholikiem, bo toz to slubny byl."

            Anielaa przykro mi, że nie znalazł się ktoś kto by Ci pomógł i pokierował też duchowo w tej sytuacji:( Mi się wydaję, że dużo ludzi odchodzi od wiary w trudnych doświadczeniach, bo jakby nie da się ukryć łatwiej jest wierzyć i być wiernym Bogu jak się ma łatwo w życiu.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Anielaa   Data: 2022-06-17, 22:54:03               Odpowiedz

            124she, odejscie od wiary, a wlasciwie najpierw od KK to byl proces kilkunastoletni.
            Ja bym to przyrownala do przebudzania sie. Szukalam Boga wszedzie. Przetrzepalam wszystkie religie i wyznania ;) To byl blad, bo wszyscy maja cos za uszami ;) Dlatego trudno mi te wszystkie organizacje brac na serio.
            Oczywiscie, ze chcialabym, zeby Bog istnial, ale przeciez na to nie mam wplywu. Duchowo jestem teraz w porzadku wobec siebie i to jest najwazniejsze!:)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 00:28:23               Odpowiedz

            She.Nigdy, na nikogo nie wywieram presji.
            Przynajmniej się bardzo staram.

            Szanuję wierzących.Stronie od bezmyślnych fanatyków.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-13, 21:49:54               Odpowiedz

            Tak wychodzi, mrrru :) idzie . Dla nas czas chyba jest liniowy i jednokierunkowy, zatem do przodu bo inaczej nie da rady. :)

            Ano nie wynika...jednoznacznie to na pewno nie.

            Wymieniasz historycznie oraz z naszego kręgu kulturowego. Historycznie i sinocentrycznie wyjdzie Ci podobnie.
            Buddyzm potrafił i nadal potrafi być bardzo brutalny, tyle że nie u nas. O islamie nie wspominając.

            Poza tym pytałam, czy nie znajdujesz czegoś dobrego, co by wniosło chrześcijaństwo, nie odpowiedziałeś wprost :)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 22:25:29               Odpowiedz

            Mimblo,

            Religia może nie generuje wojen, ale jest dobrym pretekstem.

            Co do innych religii to wiem - wydaje się, że natura ludzka niespecjalnie się zmienia pod wpływem wyznania lub jego braku. :-)

            Coś dobrego? Uzdrowienia w miejscach świętych? To, że przed Bogiem wszyscy są równi? Że są ludzie idący za Jezusem, w sensie miłosierdzia i altruizmu? "Aspekt wspólnotowy"?

            Czy to jest specyficzne dla Chrześcijaństwa?
            Podpowiedz coś ... :-)

            Dlaczego pisałem o literalności Biblii? Bo są ludzie, którzy tak to traktują. Świat stworzono w 6 dni, gadający wąż zwiódł kobietę (i dlatego jest gorsza), a homoseksualizm jest zły, bo Bóg zniszczył Sodomę i Gomorę. Onanizm też jest zły, bo Onan coś tam. Kreacjonizm jest w niektórych miejscach obowiązujący, a nauczanie o ewolucji problematyczne.
            Próbowałem obronić tą perspektywę ;-)

            Inaczej musiałbym się z Tobą za bardzo zgadzać. :-)))



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 22:45:01               Odpowiedz

            Mam!
            Najważniejsze osiągnięcie chrześcijaństwa to skończenie z ofiarami całopalnymi i ofiarami w ogóle, ze względu na ostateczną ofiarę Jezusa.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-13, 22:59:21               Odpowiedz

            @mrrru

            Bronienie straconych pozycji by zrealizować dosyć durnowaty cel "nie zgadzania się z mimblą na forum internetowym"? Nie wiem, czy to kupuję :)

            Z tego co wymieniłeś to takie autentycznie wywrotowe jest jednoznaczne wskazanie równości wszystkich wobec Boga. Bo to zainicjowało procesy zmian totalnych. Pojęcie bliźniego i miłowania bliźniego - też pojęciowo nowe i radykalne. I gdzie indziej tego w tak jednoznacznej i nakazowej wersji nie ma.
            Wrócę trochę do tematu kobiet w Biblii - wiesz, historia ludzkości to historia mężczyzn w pewnym sensie. Z pojedynczymi kobietami w charakterze wisienek na torcie. W Biblii jest więcej kobiet niż widać na pierwszy rzut oka i są ważne. Tylko nie są na świeczniku, tak samo jak nie są w historii. Prawosławie uznaje dwie apostołki, o czym mało kto z katolików wie.


            Pozostaje się zastanowić, co było pierwsze - patriarchat czy religie. Obawiam się, że jednak patriarchat, zwłaszcza że był i nadal jest powszechny, zapewne dlatego, że okazał się najbardziej ewolucyjnie przydatny - to obecnie zdaje się zmieniać.

            Czy aby nie było tak, że chrześcijaństwo weszło w patriarchat a nie narzuciło przekonanie o niższości kobiet?
            Popatrz nawet na historię Adama i Ewy. Kto z tej pary był ciapowatym cielęciem, a kto był ciekaw, chciał się rozwijać, podjął ryzyko, chciał coś zmienić i wyszedł z tępawego błogostanu?
            No i nie daruję sobie czegoś z pakietu chrześcijańskiego feminizmu czyli anegdotki sprzedanej mi przez znajomą pastorową.
            "Bóg stworzył Adama. Ocenił swoje dzieło i stwierdził "no nie, stać mnie na więcej" I stworzył Ewę. "



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 23:35:04               Odpowiedz

            Mimblo,

            Czasem, by dowieść jakiejś tezy należy obalić jej przeciwieństwo. :-) Dowód "nie wprost" czy jakoś tak.


            O apostołkach nie wiedziałem, dzięki. Jezus jako rabin powinien też mieć żonę.

            Co do reszty zgoda, z tym, że to było tak:

            Bóg stworzył Ziemię - i widział, że jest dobra.
            Bóg stworzył zwierzęta - i widział, że są dobre.
            Bóg stworzył mężczyznę - i widział, że jest dobry.
            Na końcu stworzył kobietę. Popatrzył krytycznie i powiedział do niej: Ty to się będziesz musiała malować.

            Być może tak go to przybiło, że od tego czasu już niczego nie stworzył...

            :-)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-14, 00:07:54               Odpowiedz

            @mrrru

            Jezus nie był rabinem w naszym rozumieniu, bo dopiero za jego życia pojawił się zaczątek dzisiejszego rabinatu w postaci zwracania się per "rabbi" do mężczyzn objaśniających Pismo. Opcjonalnie, jeszcze nie obowiązkowo. Żadne formalne wymogi wobec rabinów, w tym obowiązek pozostawania w stanie małżeńskim, wtedy jeszcze nie istniały, to czasy zauważalnie późniejsze.
            Czyli ja Cię feminizmem, a Ty mnie antyfeminizmem, jest zatem 1:1, ale to nie koniec meczu :)
            A co do tego znajomego, którego opisujesz to pierwsze co się nasuwa to czemuż oni się nie pobiorą? Wybacz, ale bywam ciekawska.








          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-14, 00:24:49               Odpowiedz

            Mimblo,

            dzięki za wyjaśnienie z rabinem, kiedyś się spotkałem z takim stwierdzeniem. I ewangelia Filipa coś chyba wspomina, ale jest niekanoniczna.

            Przyczyny techniczne. Ona by musiała byłego męża zastrzelić. :-)

            Ciekawość to pierwszy stopień

            do wiedzy :-)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-14, 00:38:02               Odpowiedz

            @mrrru
            Na wszelki wypadek zajrzałam do źródeł stosownych, odruch "zawodowy", nie wiedziałam tego wcześniej.
            Nie no, zaraz zastrzelić? Nie wystarczyłoby wnieść o uznanie sakramentalnego związku za nieważny? To obecnie ma szybką ścieżkę i sporo kancelarii się już w tym specjalizuje. Sensowny prawnik bywa pomocny.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-14, 09:14:55               Odpowiedz

            Mimblo,

            To nie takie proste. Nie każdy ma budżet Kurskiego, za to może mieć byłego, który robi pod górkę.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-14, 11:44:31               Odpowiedz

            Mrrru, a kto taki ten Kurski? Znasz go? Osobiście? WOW!-:)P.S. nie dałeś mi odpowiedzi w swoim,plotkarskim wątku.Uzupełnisz ten widoczny brak?!



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-14, 12:05:20               Odpowiedz

            fatum,

            Wśród zdań zakończonych pytajnikiem nie widzę nic, na co chciałbym udzielić odpowiedzi. :-)

            https://letmegooglethat.com/?q=kurski

            Mam nadzieję, że uzupełniłem.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-14, 13:47:11               Odpowiedz

            Tylko rozmemłałeś sprawę.-:) Znam P.Kurskiego. Wiem,że jest nawet obżeniony.Masz jakieś newsy jeszcze? Podaj.Podam dalej. Może już się zaraziłam od Ciebie plotkarstwem? Czas to powie w swoim czasie. Jak samopoczucie Twoje?Lubię pytać kotki...miłe i niemiłe. Zależy od karmy= jedzenie kocie.-:)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-14, 14:54:34               Odpowiedz

            fatum,

            masz rację, że wątek się rozplotkował, więc postaram się teraz ograniczyć plotkowanie :-)
            Dziękuję za zwrócenie uwagi.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-14, 15:21:17               Odpowiedz

            Mrrru ten "gadżet" piszę,bo nie znam prawidłowego określenia jest super.Fajnie,że go mi wkleiłeś. Jest superowy. I mogę się podzielić z moim "milaczkiem". On też nie jest tak mocno obeznany w nowinkach technicznych,więc się ucieszy,a ja wyjdę na taką "mądrą". Dziękuję Ci serdecznie. Lubię Ciebie.-:) Ale nie mów tego..żonom.Ok? P.S. ten Twój wątek jest spoko.Tylko mimbla1 szaleje. Mi polecała picie meliski,a sama w tym czasie usuwa moje wątki. To jest dla mnie zagadka. Czekam na jej rozwiązanie.I tyle.Pa.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-14, 15:32:59               Odpowiedz

            fatum,

            Ty się ciesz, że ja nie moderuję. :-)
            Mimbla wykazuje się adekwatną cierpliwością i tolerancją. Nie pisz rzeczy pod nóż, to i ciąć nie będzie czego.

            Jak Ci się gadżet podoba to korzystaj. To dużo lepsze niż leczyć ludzi z dysguglii. ;-)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-14, 16:31:35               Odpowiedz

            Mrrru człowieku! Mimbla1 mnie obraża na każdym kroku i sądzi,że jej wolno. Czas pokaże.Pisałam dla Anieli (Anielaa) w wątku wloka i też mnie wywaliła. Cieszy się, cieszy się,ale nie zna ani dnia,ani godziny. A trudno się umiera bez wybaczenia moim zdaniem.Dobra.Mrrru kończę.Pa.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-14, 17:33:35               Odpowiedz

            To jak Ty będziesz umierać?
            Nie starczy czasu na prośby o wybaczenie. Mimbla1 jest swięta!



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-14, 17:49:33               Odpowiedz

            @ Lustereczkopowiedz
            Święta to nie, co najwyżej cierpliwa, a w tym mojej zasługi za bardzo chyba nie ma. Mam pokłady cierpliwości w oprogramowaniu fabrycznym, taka z urodzenia chyba jestem. Inna rzecz, ze jak się pokłady wyczerpią to się robi mocno radykalnie, ale to mi się w długim życiu kilka razy zdarzyło zaledwie. :)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-14, 19:28:37               Odpowiedz

            Mówię Mimblo o takiej świętości wynikającej właśnie z cierpliwości.
            I święty by stracił przy Fatum cierpliwość.

            Ona żąda dla siebie zrozumienia a sama nie ma jej za grosz dla piszących.
            Z wielką przyjemnością czytałam Wasze wpisy z Mrru.
            Kurcze, był czas, że myślałam; Fatum troszeczkę się zmieniła
            Ale tacy ludzie się nie zmieniają.

            Jak Ty znosisz ten gremialny brak aprobaty, Fatum?;(




          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-14, 19:58:20               Odpowiedz

            fatum,

            Weź się nie fochaj. Przypersonalizowałaś się za bardzo i to bywa nietematyczne i niesympatyczne. Potrafisz pisać z sensem i na temat. Masz w tym tu wątku pole do większej swobody, ale o ile rozumiem sytuację, w innych lepiej się trzymać tematu i nie załatwiać spraw osobistych. Trochę z tym przegięliśmy wcześniej i sam bym się zmoderował tamże, jakbym mógł. Z drugiej stroni wina autora, że sobie poszedł i temat zostawił.

            Też nie każdy facet, co tu coś napisze ma ochotę na flirt towarzyski z Tobą. :-)

            Nazwanie kota człowiekiem jest obraźliwe i się teraz na Ciebie gniewam. :-)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-14, 21:02:43               Odpowiedz

            Czym mogę Ciebie udobruchać? Karmą?,czy ludzkim posiłkiem? A w ogóle to potrzebujesz rozmów ze mną,flirciarą psychologiczną?P.S. odszukaj mimblę1 i piszcie poważnie i będzie ok. Wiem jedno,że każdy zejdzie z tego świata i lepiej będzie dla niego nie mieć długów [wybaczenie mam na myśli] nawet na Forum.Nie mam sobie nic do zarzucenia i nie będę Twoim wielbłądem.-:) Jak mi się vena włączy,to coś jeszcze napiszę.
            P.S.2. " możesz mieć rację tylko wtedy,gdy ryzykujesz pomyłkę". Nad łóżeczkiem sobie zawieś. Pomoga,gdy zbiera Ciebie na bycie "egocentrykiem".-:) P.S.3. Tylko dla mrrru. Mówię serio. " Mądrzy mówią,że: prawdziwie można kogoś kochać jedynie wtedy,gdy go nie potrzebujemy,gdy jesteśmy kompletni sami w sobie i sami ze sobą". Piękne słowa.Zostawiam Ci kici,kici na pamiątkę. Dziękuję Ci.



          • mrrru, kici, mruczku, kocie, kociątko, mruczeńku,

            Autor: fatum   Data: 2022-06-16, 11:51:58               Odpowiedz

            Proszę natychmiast się odezwać! Co,to za fochy?! Weź odpowiedzialność za "swój"...wątek.-:) P.S. nie mamy z kim pisać. Nie mamy "obrońcy". No...potrzebujemy Ciebie. Jestem pierwsza.Pozdrawiam. Jestem dobrej myśli. Nie zepsuj mi tego.Ok?



          • RE: mrrru, kici, mruczku, kocie, kociątko, mruczeńku,

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 12:09:11               Odpowiedz


            Znasz się na kodeksiku?
            Ile wpisów skasowaliscie z obawy przed konsekwencjami?
            Nie strasz, nie strasz...bo się(...)



          • RE: mrrru, kici, mruczku, kocie, kociątko, mruczeńku,

            Autor: fatum   Data: 2022-06-16, 13:19:14               Odpowiedz

            https://styl.interia.pl/magazyn/news-my-wszyscy-tylko-wykonujemy-rozkazy,nId,2460398 też i Ty...!



          • RE: mrrru, kici, mruczku, kocie, kociątko, mruczeńku,

            Autor: fatum   Data: 2022-06-16, 14:37:08               Odpowiedz

            Lustereczkopowiedz proszę,powiedz szczerze w jakim celu jesteś na tym, konkretnym Forum? Gdy będziesz wiedziała dokładnie,to napisz. Będzie dla potomnych i jako ostrzeżenie,czy warto/ czy się opłaca z Tobą pisać. Osobiście się przekonałam,że nie opłaca się z Tobą pisać,chyba,że ktoś chce/ pragnie wyjść na tej rozmowie z Tobą,jak Zabłocki na mydle.P.S. Bóg Istnieje!



          • RE: mrrru, kici, mruczku, kocie, kociątko, mruczeńku,

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-16, 15:28:11               Odpowiedz

            Ja wiem, że uwielbiasz spowiadać.
            Tylko nie każdy musi uczestniczyć w tej Twojej najbardziej ulubionej formie komunikacji;)




          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: fatum   Data: 2022-06-15, 14:11:59               Odpowiedz

            Mrrru rozumiem,że Ty to masz aktualne zaświadczenie o dysguglii? To cieszę się i czekam na odpowiedź,czy istnieje możliwość ponownego wejścia w Twoje łaski? Istnieje? To powiedz mi o tym.Pozdrawiam. P.S. a teraz biegnę po moje zaświadczenie [nowe!] o dysguglii.-:)*



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-14, 13:24:33               Odpowiedz

            @mrrru
            Nie mój cyrk i małpy nie moje, jak mawiają. Acz ta historia mi się skojarzyła z podejściem katolickim do małżeństwa i ogólnie do spraw seksualnych. I tak sobie myślę, że nie jestem w stanie dostrzec dobra w takiej sytuacji jak opisałeś...prawosławni chyba mają jednak lepsze tu podejście.



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-14, 14:47:06               Odpowiedz

            Mimblo,

            nawet nie wiedziałem, że inne. W sumie sensowne rozwiązanie.

            Przerażają mnie ludzie, którzy rytuały i reguły stawiają ponad drugim człowiekiem i do tego są hipokrytami.

            O rytuałach to jeszcze poczytam u Konfucjusza - choć na pierwszy rzut oka to mi się wydaje dziwne. Muszę dotrzeć do powodu takiego podejścia. Ja bardzo nie lubię, jak mi ktoś każe coś robić jakoś tam, o ile do takiej akurat procedury nie jestem przekonany.
            Nie, żebym nie miał swoich "rytuałów" np. parzenia kawy, ale nie jestem ortodoksem i czasem robię coś inaczej. :-)



          • RE: Odpowiedzialność dzieci za grzechy ojców

            Autor: mimbla1   Data: 2022-06-14, 15:21:34               Odpowiedz

            Ano inne, powiedziałabym w tej sferze jakoś bardziej humanitarne i realistyczne.
            Przerażają, mnie też. Ale to jest dokładnie sytuacja "człowiek dla szabatu czy szabat dla człowieka". Z psychologicznego punktu widzenia to chyba w tych rytuałach i trzymaniu się litery a nie ducha szukają poczucia bezpieczeństwa.

            W konfucjaniźmie jest inaczej, dziwnie i ciekawie. Dlatego Ci sugestię podrzuciłam. Też nie lubię, jak mi ktoś nakazuje robić coś, czego sensowności nie jest mi w stanie wytłumaczyć.



    • RE: Chcę się podzielić :-)

      Autor: mrrru   Data: 2022-06-13, 12:19:15               Odpowiedz

      fatum,

      nie ryzykuj. Te 7 żon wydrapało by ci oczy jakby co. :-)

      Przypomnij się w marcu ;-)



      • RE: Chcę się podzielić :-)

        Autor: fatum   Data: 2022-06-13, 12:40:02               Odpowiedz

        Mrrru,ale ta potencjalna przyyyjemność z Tobą jest silniejsza niż jakiś tam sobie strach,czy lęk. A tych 7żon się nie obawiam,bo ja je stworzyłam i zawsze mogę je unicestwić.Wszystkie! P.S. marzec już był,więc nie kombinuj,tylko mnie "adoruj" i kochaj jak Bliźnią swą.-:) To takie trudne? Nie wierzę! Miłego.



    • Ech

      Autor: mrrru   Data: 2022-06-21, 09:51:18               Odpowiedz

      fatum,

      komplikujesz rzeczy proste. Brzytwa Ockhama.

      To serio nie ma znaczenia.

      "Czujesz się ..."
      Czuję się normalnie. Jak ktoś coś zauważa, lub nie - to jego problem. :-)

      Introwertyk nie potrzebuje publiczności.

      "nie miałeś ..."
      A tam, akurat wiesz co miałem. :-)

      "lubisz być ..."
      Czasem lubię, czasem wolę kierować.



      • RE: Ech

        Autor: fatum   Data: 2022-06-21, 10:11:51               Odpowiedz

        Też lubię kierować,ale uwielbiam też być kierowaną,bo wtedy sobie mogę odpocząć cokolwiek to znaczy. W wątku u verony czytałam Twój wpis. Ona jest niesamowita. Czyta ludzi prawie,że bezbłędnie. Z przyjemnością ją czytam. Ty też się starasz jej "dogodzić",ale...().-:)Mrrru ciągle mi piszesz negatywne komunikaty. Mam tego dość! Poskarżę się do verony1986 i będziesz się miał z pyszna.I tak już Ci wypunktowałam Twoje intencje do mnie u verony. Kurczę,ale ta babka mi imponuje.Tobie też?-:)P.S. czy Ty możesz się zniżyć do mojego poziomu i pisać na moim poziomie? Będę radosna i zadowolona.Ok? W wątku verony dam Ci tak popalić,że...().Dziękuję,że jeszcze chcesz ze mną pisać.To mi schlebia. To mi imponuje. To mi jako ekstrawertyczce pozwala na głębsze wnikanie w siebie i nie tylko w siebie.Pa. P.S.2. nie zmieniaj mnie,bo to jest strata czasu. Po prostu bądź! Do miłego.



        • RE: Ech

          Autor: mrrru   Data: 2022-06-21, 10:38:07               Odpowiedz

          fatum,

          Nikomu tu "nie dogadzam". Serio.

          "ciągle mi piszesz negatywne komunikaty"
          Ciągle odbierasz to, co piszę jako negatywne komunikaty. :-)

          Piszesz zdania twierdzące, które są wg mnie nieprawdziwe, zatem wyjaśniam, jak ja sprawy widzę.

          Nie bardzo rozumiem, co masz na myśli pisząc o Twoim poziomie. Rozmawiamy normalnie.



          • RE: Ech

            Autor: fatum   Data: 2022-06-21, 14:52:17               Odpowiedz

            Nie bardzo rozumiesz?, czy nie baaardzo chcesz rozumieć? Widzisz kolosalną różnicę? No,właśnie! P.S. jak napisz pozytywny komunikat,to uwierz mi,że go odczytam jako pozytywny. Ok? P.S. czemu trzymasz się spódnicy mimbli1?-:)



          • RE: Ech

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-21, 15:07:20               Odpowiedz

            fatum,
            jesteśmy różni, ale nie widzę tu poziomów.

            A czemu nie? :-)

            Ciekawe jest odnajdywanie wspólnych kontekstów, z mało kim mam ich tak dużo.



      • RE: Ech

        Autor: fatum   Data: 2022-06-21, 10:33:10               Odpowiedz

        Brzytwa Ockhama niestety zachęca też do rozważenia,czy warto się zająć tym problemem?! Odrzucam to. Lubię pomagać i nie będę "słuchała" brzytwy Ockhama. Wystarczy,że robi to mrrru! I jest chyba w tym dooobry.-:)



        • RE: Ech

          Autor: mrrru   Data: 2022-06-21, 10:48:25               Odpowiedz

          fatum,

          Brzytwa Ockhama oznacza, że jest problem, ten problem, i tylko ten problem. Nie ma sensu dobudowywanie do niego dodatkowych, drugiego dna, albo negowanie problemu jako takiego jako przykrywki dla wydumanych intencji.

          Jest problem, rozwiązujemy problem. Nawet, jeżeli jest czysto teoretyczny. Przedstawiony problem możesz przeczytać, zinterpretować i spróbować się odnieść. Reszta - w sensie tych hipotetycznych intencji nie ma znaczenia.

          Tak to widzę.



          • RE: Ech mrrru....().....

            Autor: fatum   Data: 2022-06-21, 14:23:38               Odpowiedz

            To prawda. Poszłam dalej i zaciekawiło mnie "podanie" filozoficzno-psychologiczne.Twoje jest ekonomiczne,teoretyczne. Też jest ok. Jednak wolę "moje".-:)Ok? P.S. intencje mają znaczenie! Mają!



          • RE: Ech mrrru....().....

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-21, 14:50:41               Odpowiedz

            Tak długo, jak skupiamy się na problemie, a nie autorze i pobocznościach - to nie mają znaczenia.

            Jak szukamy dziury w dziurze to mogą mieć :-)



          • RE: Ech mrrru....().....

            Autor: fatum   Data: 2022-06-21, 17:27:31               Odpowiedz

            Tak szukam dziury w dziurze i lubię to. Płycizna mnie nie wabi.-:)P.S. ale i Ty mrrru się starać zacząłeś,gdy jest ta spryciara verona. Fajnie.Pa.



          • RE: Ech mrrru....().....

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-21, 17:41:30               Odpowiedz

            "Tak szukam dziury w dziurze i lubię to."

            Kobieta :-)



          • RE: Ech mrrru....().....

            Autor: fatum   Data: 2022-06-21, 20:44:01               Odpowiedz

            Kobieta, czy życie

            To nadzwyczajny dylemat,
            przed którym staje poeta -
            co jest piękniejsze z dwóch zjawisk -
            życie, czy może kobieta?.

            Dylemat dla Salomona,
            wart jednak prawdy odkrycia.
            Chce się powiedzieć - kobieta,
            lecz czymże kobieta bez życia?

            To fakt, więc jednak życie,
            ale znów spójrzmy, niestety
            życie niewiele też warte,
            gdy wiedziesz je bez kobiety.

            Tak więc nie sposób nic wybrać,
            dowiodłem to tu niezbicie,
            bo najpiękniejsze są razem -
            i kobieta, i życie!



          • RE: Ech mrrru....().....

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-21, 20:51:55               Odpowiedz

            A czemu to mrrru nie ma się trzymac
            Mimbli1?
            Fajni są oboje. A i my przy tym korzystamy.Fsjny tandem!



          • RE: Ech mrrru....().....

            Autor: Calmi   Data: 2022-06-21, 20:51:15               Odpowiedz

            heheheheh
            Śmieszne bardzo by to było ,gdyby tak kobietom nie uwłaczało.
            Podpisuj zatem dokładnie Mruu i nie generalizuj proszę ;)))

            "Tak szukam dziury w dziurze i lubię to."
            fatum

            Może to z uwagi na niedostatki męża, ludzie takie problemy mają ? Ale ja nie wnikam ;)))))))



          • RE: Ech mrrru....().....

            Autor: fatum   Data: 2022-06-21, 21:51:30               Odpowiedz

            ..."Dziura ozonowa to ogromny problem - nie można jej ignorować!
            Niestety wielu wciąż bagatelizuje ostrzeżenia ekologów i kieruje się dewizą: "jakoś to będzie". O problemie dziury ozonowej słyszeliśmy prawdopodobnie już w szkole i wydaje nam się, że skoro do tej pory nic się nie stało, to nic nam nie grozi.". P.S. czyżby?!



          • RE: Ech mrrru....().....

            Autor: TresDiscret   Data: 2022-06-21, 20:56:37               Odpowiedz

            Kot

            Zagłaszczą Cię tu na śmierć;)



          • RE: Ech mrrru....().....

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-21, 20:58:53               Odpowiedz

            Tres, trochę;)



          • RE: Ech mrrru....().....

            Autor: mrrru   Data: 2022-06-21, 21:13:07               Odpowiedz

            TD,

            No wiem - śmierć przez umba-umba. ;-)
            Ratuj !

            Jakoś się nie czuję zagłaskany. Jest sympatycznie. I fatum też mi ładny tytuł zrobiła. Nawet wiersz dostałem. :-)
            I tak dziewczyny z tego nic nie mają bo do marca daleko... ;-)





          • RE: Ech mrrru....().....

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-06-21, 21:28:50               Odpowiedz

            Wlazł kotek na płotek i mrrru..czy;)

            Tres,czytamy.Jest sympatycznie.Czy to źle?
            Nie szukajmy dziurki w całym;)



    • Dziura

      Autor: mrrru   Data: 2022-06-21, 22:05:36               Odpowiedz

      fatum,

      nie strasz proszę. Nie wystarczy nam covid, wojna i globalne ocieplenie?

      Dziura się ma stabilnie od 30 lat. Z lekką tendencją zmniejszania się.



      • RE: Dziura

        Autor: fatum   Data: 2022-06-21, 22:24:17               Odpowiedz

        Chyba nie te treści czytasz człowieku! Spróbuj być poważny, bo i problem generalnie jest poważny. No,to do roboty! Czytaj! Pa.



    • RE: Chcę się podzielić :-)

      Autor: verona1986   Data: 2022-06-21, 23:10:53               Odpowiedz

      To ja Was szukam a Wy tutaj :)

      Nieładnie tak swoją Veronkę zostawiać, nieładnie :) :) :)

      Fatuś jak ja lubię te Twoje przekomarzanki z Mrruu.
      Są obłędne.
      Tak usilnie próbujesz go wciągnąć w swoją zabawę a on się tak opiera :)


      Miałam dzisiaj intensywny dzień.


      Dobrej nocy kochani :)



      • RE: Chcę się podzielić :-)

        Autor: fatum   Data: 2022-06-22, 08:46:11               Odpowiedz

        Lubię,gdy mężczyzna się opiera.-:) Verona1986 popatrz jak Ty dziwnym zbiegiem okoliczności przypisujesz mi to,co sama robisz z tym swoim "poddanym" Tobie chooopem.Dokładnie to robisz z nim. Widzisz to? Dlatego,jeśli sama coś robisz,to naturalnie,że to "coś" natychmiast widzisz u innych.A cieszę się,że jesteś taka "psychologiczna" jawnie.Mrrru jest zamknięty jak diabli.Serio.Czasem tylko mimbla1 go "rozgrzeje" w dyskusji. Lubi jej "spódnicę".-:) Trzyma się jej spódnicy.Mam zadanie dla Ciebie i prośbę. Czemu dorośli mężczyźni trzymają się spodnicy Kobiet? Chcę to zrozumieć na przykładzie mruczka i mimbli1. Sprężysz się i napiszesz o tym?-:)Też coś potem dorzucę,ok? P.S. intensywny dzień miałaś,bo padał deszcz?-:)Wiem,wiem...musisz sama chcieć powiedzieć,bo inaczej to jest nacisk!-:)



    • RE: Chcę się podzielić :-)

      Autor: verona1986   Data: 2022-06-22, 12:34:48               Odpowiedz

      Tak Fatuś, wiem.

      Przypisujemy innym nasze własne zachowania.

      Ale tu chyba bardziej chodzi o to, że jeśli coś nas w innych irytuje to jest to nasza własna cecha, której w sobie nie akceptujemy i której często sobie nawet nie uświadamiamy.

      Ja nie "znam" Mrruu tak dobrze jak Ty więc się nie wypowiem jaki jest i czyjej spódnicy się trzyma, jeśli w ogóle się trzyma jakiejkolwiek.
      Także ja się nie podejmuje analizy relacji Mrruu i Mimbli. Poza tym nie chce im podpaść :)

      Fatuś, a powiedz mi, to musi być chyba frustrujące dla Ciebie tak wszystkich prowokować a oni pozostają niewzruszeni i nawet nie reagują na zaczepki. Co wtedy czujesz? :)
      Ja Cię podziwiam, bo gdybym ja kogoś zaczepiała i widziałabym brak reakcji to bym sobie nie odpuściła.
      A Ty nie przestajesz :)
      Ciekawe czy jest na to jakiś psychologiczny termin :)



      • RE: Chcę się podzielić :-)

        Autor: fatum   Data: 2022-06-22, 15:58:19               Odpowiedz

        Nie ma jeszcze takiego terminu i dlatego się męczę,by wreszcie powstał na chwałę psychologii= ten termin= od nazwy mojego nicku. Będzie to: "poświęcono-fatum".-:)* Nigdy się moja Droga nie poddaję. Nigdy! Taka się już urodziłam,że im ciężej,tym lżej potem. Teraz będzie o Tobie. Weszłaś na Forum i od początku robiłaś sobie żarty. Dalej jesteś,ale unikasz tematu po co tutaj tak serio jesteś?! Dostałaś dużo informacji od nas,że 7artykułów można już napisać,więc czemu jeszcze jesteś dalej? Może byś zajęła się mimblusią1? To ona jest Moderatorem Społecznym i ma wiedzę itd. Sądzisz,że ja będę nadal Tobie sprzyjała? Nie! Ty jesteś kłamczucha! Wykorzystujesz wiedzę psychologiczną w negatywnych intencjach. Brzydko się bawisz. Bardzo brzydko.P.S. jak się czujesz teraz? Opisz swoje odczucia. I powiedz,czy wszystko co napisałam o Tobie jest nieprawdą? Czyżby?! Mi nie podpadniesz,gdy prawdę napiszesz. Wręcz odwrotnie! Zyskasz szacunek w moich oczach,gdy będziesz prawdziwa i dorosła.



        • RE: Chcę się podzielić :-)

          Autor: fatum   Data: 2022-06-22, 16:00:51               Odpowiedz

          P.S. verona1986 polecam,abyś zmusiła swój umysł do wytężonej pracy.Ok?-:)