Forum dyskusyjne

RE: Jestem materialistą?

Autor: mrrru   Data: 2022-05-27, 00:08:53               

Mimblo,

O NLP to może innym razem - to tylko technika. Myślę, że raczej nie zamyka, a rozpuszcza (taki mój termin na osłabianie emocji). Przetestowane w rodzinie z tymi fobiami :-)

Jak już filozofia - to realne (po mojemu) jest tylko "tu i teraz". Tylko tu coś się dzieje. Reszta minęła bezpowrotnie, albo jeszcze nie nadeszła. Stosunkowo łatwo przyjąć, że przyszłości nie ma - bo realnie jeszcze się nie wydarzyła. Jest jednym wielkim "być może" z różną miarą prawdopodobieństwa. Z przeszłością jest trudniej koncepcyjnie - bo w końcu ją pamiętamy. Ale to tyle z niej tylko zostaje - pamięć - czyli myśli. Źródło tych myśli umarło z kolejnym tyknięciem zegara i zostały tylko one.

Co do sytuacji przypomnienia - obecnie mam świadomość, że ta emocja pochodzi z moich myśli (a nie z tego zdarzenia z przeszłości), gdyż ono już dawno minęło i zwyczajnie nie istnieje, czyli nawet nie jest tą nieistotną pierdołą, bo nie jest w ogóle. To ma nawet leksykalne wsparcie - "było" oznacza tyle, że nie "jest". Czas przeszły pokonany ;-)

Zatem to myśl jest źródłem emocji. Moja myśl. I robię sobie nią krzywdę czy tam dyskomfort (w sensie tej negatywnej emocji). Za moją własną myśl mogę wziąć odpowiedzialność i coś z nią zrobić - zabić ją śmiechem. Uświadomienie sobie tego to jakaś sekunda - i całkiem relaksujący śmiech z własnej głupoty. Tak to jakoś działa. Myśl zawstydzona chowa się głęboko i jak następny raz spróbuje się przebić do teraźniejszości - to jest dużo słabsza, mniej pewna. Może kiedyś, z zaskoczenia urwie kolejną sekundę. Ale tak jak pisałem wcześniej - właściwie już się nie pojawiają. Mogę je świadomie wyciągnąć z pamięci, obejrzeć - i nie znaleźć już tej emocji, która była do niej przywiązana. Tak, wiem, tak było. Przeżyłem. Czas przeszły. Myśl, nad którą panuję ja, a nie odwrotnie. Pozbawiona mocy. Szkoda teraźniejszości na to :-)

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku