Forum dyskusyjne

RE: Co myśleć o tym?

Autor: Azarius   Data: 2022-05-09, 22:36:14               

Muj szok wynika z tego: Mìędzy nami było DOBRZE. Bardzo dobrze! Byliśmy kochającym się małrzeństwem z planami. Kochałem I nadal kocham żonę . Nikt nie zostawia małrzeństwa z dnia na dzień po wielu latach jakby wyszedł z pokoju i zgasił światło- bez słowa wyjaśnienia tylko " Mam dość kontrolowania cię" I znika na 3 lata całkowicie się blokując. Normalnym ludzkim zdrowym odruchem jest w takiej sytuacji spotkanie rozmowa wyjaśnienie .Jeżeli coś ludzi łączy - pròba naprawy consensusu kopromisu zgody. Lub jeżeli nie możliwe- to rozwòd rozstanie I koniec. By nie tracić czasu . Jesteśmy po 40 tce. Po co taka dziecinada? Zachowała się emocjonalnie nie proporcjonalnie do sytuacji jak mała dziewczynka ktòrej ktoś wylał wrzątek na głowę.W każdym razie w takiej sytuacji jest normalną żeczą ciekawość I znajomość zdania 2 strony. Ostatnio czytalem w wyborczej że osoby opuszczające związek bez słowa mogą reprezentować mroczną triadę : " psychopatię narcyzm machiawellizm" .Na pewno brak empati.Czy żylem w jakims matrixie z potworem ? Jak zaczynam analizowac to być może żona miala jedna z toxycznych osobowosci. Najbardziej pasuje mi " ukryty wrażliwy narcyz" ( nadwrazliwy psychopata) 1 Silna chęć kontroli 2 paranoia 3 nadwrazliwosc na wlasnym punkcie tylko I w przypadku konfliktu postawa zranienia narcystycznego I ustawianie w roli ofiary." Patrz co ty mi zrobiles jakim podlym czlowiekiem jestes a ja jestem idealna" BRAK PRZEBACZENIA NAWET DROBNYCH ŻECZY. Mialem od czasu do czasu takie wrazenie ze ta kochana mi osoba doszukuje sie we mnie slabosci wad potknięć by mi przy każdej okazji wytknąć I nie wybacza pamieta nawet drobne żeczy typu spoznienie na stacje 8 lat temu!!.Dużo pasywnej agresji . Odpowiedzi jednym slowem ( czasem o podwujnym znaczeniu sarkastycznym lakonicznym że zastanawiasz się czy ona kpi ze mnie?Poza tym uczucie że nigdy nie wystarczająco dobry byles dla niej chociaz sie starales . Np przyjdzie ci do kuchni patrzy na ręce I mòwi " nic nie potrafisz . Nawet cebulę kroisz wolniej ode mnie . Jestes życiowym nieudacznikiem" ( jakby nawet to krojenie cebuli bylo jakims wspolzawodnictwem dla niej?)Z tym że te wszystkie cechy nie byly tak uwypuklone. Dla laika bez psychologicznego wyrobienia - prawie nie zauwarzalne . Dopiero z persektywy czasu zaczynam sie zastanawiac analizowac.Poza tym w okresie ostatnich 3 lat pisalem do niej . Zero odpowiedzi . Czekalem 6 miesięcy ( może jej minie?). Potem sobie myślę trudno - na pewno rozwòd . Ale pozew nie przychodzi a ona dalej milczy. No to o co chodzi?Zadzwonilem do rodzicòw" Nasza corka jeszcze sama nie wie czy chce rozwodu czy nie.Moja siostra w USA zachorowala na raka . Szybko to poszlo 8 miesiecy. Pisala mi " przyjedz chce cie zobaczyc po latach ostatni raz." Ale ja tu czekam na odpowiedz od żony . Bo byc moze zlorzyla pozew I ja wyjade do USA a tu pozew rozwodowy bedzie na stole.Więc jej pisze " okresl sie z tym rozwodem gdyz czeka mnie wyjazd do USA porzegnac siostre" Zamiast okreslic sie w mailu napisala mi " Nie udawaj dobrego brata. Nie utrzymywales z siostra dlugo kontaktu . Kto ci teraz uwierzy? Poza tym jest za dużo ludzi na świecie. Jedna w tą czy w tamtą co to za rużnica. A ty się marzesz po siostrze jak małe dziecko" Zdębiałem . To slysze naprawde od swojej żony? Dysonans poznawczy, ambiwalencja uczuć? Nawet nie wiem jak nazwać to uczucie wtedy kiedy to uslyszalem. Jakby mi ktos na glowe kowadło zrzucił.Akurat wtedy wybuchł covid I zaraz potem Trump zamknął granicę. Nie zobaczylem siostry ostatni raz

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku