Forum dyskusyjne

RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

Autor: mimbla1   Data: 2022-04-20, 22:12:50               

Aneta,
zauważ może na początek, ze doznałaś całkiem niezłego szoku. Pozbieranie się zwykle trochę czasu zajmuje jeśli szok jest spory. I całkiem normalne jest to, ze się czujesz rozsypana, nie wiesz, co masz myśleć i jak co zinterpretować. Ten stan jest przejściowy i moim skromnym zdaniem nie świadczy o żadnych Twoich problemach z poczuciem własnej wartości czy z nazywaniem swoich emocji. Prędzej pokazuje skalę wstrząsu, jakiego doznałaś.
Te Twoje myśli i pytania bez odpowiedzi (na tym etapie) to norma jest. Nieprzyjemne to, ale raczej normalne.
Realistycznie wszak może być i tak, że narzeczony Cię kocha, ale w taki sposób, jaki Tobie nie odpowiada. Może wręcz kocha ale toksyczną miłością, która Cię zniszczy zamiast dodawać Ci skrzydeł? Może faktycznie jest człowiekiem skłonnym do fałszu, który jednej osobie mówi coś, a innej coś innego? Twój narzeczony wykonał coś, czego zdaje się zupełnie się po nim nie spodziewałaś. Wykonał in minus. Masz prawo czuć się wstrząśnięta do głębi i nie być w stanie w tym momencie sobie tego poukładać.
Dodatkowym i wcale nie malutkim tematem jest ta jego przyjaciółka, bo trudno jest spotykać się i utrzymywać miłe kontakty towarzyskie z kimś, przed kim zostaliśmy tak starannie obsmarowani. Sytuacja powstała eufemistycznie mówiąc niezręczna i dla Ciebie i dla niej. Może on się wyżala w taki sposób komuś jeszcze? Nie dowiesz się wprost. Może tak, może nie, może jeszcze nie ale ogólnie taki ma model odreagowania i wywalania złości na Ciebie czyli już była przyjaciółka a potem będzie ktoś inny. Pytań multum a odpowiedzi brak.

Jedno Ci powiem - czujesz co czujesz i nie zakłamuj tego. Nie udawaj, że nie stało się nic wielkiego jeśli Twoim zdaniem się stało. Identyczne sytuacje i wydarzenia różni ludzie różnie odbierają, Ty masz pełne prawo czuć co czujesz nawet jeśli by Ci 100 osób albo i 1000 wmawiało, że przesadzasz. Jesteśmy różni po prostu, różnie reagujemy, mamy odmienne temperamenty i różne bagaże życiowe. Co jednego rozsypie, innego wścieknie a po jeszcze innym spłynie jak po przysłowiowej gęsi woda.
Jeśli poczujesz, że muru między Tobą a narzeczonym nie ma to ok, ale jeśli będziesz ten mur czuła nadal nie wmawiaj sobie, że "powinnam czuć inaczej".
Jest zresztą możliwe, że mur się budował cichutko a niezauważalnie i dopiero teraz go wyczułaś. Spróbuj sobie przeanalizować wasz związek od początku, postaraj się nie idealizować ani nie widzieć samych złych rzeczy. Po 3 latach chyba na to pora.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku