Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy mozliwa jest harmonia na forum? (34)
- Osobowość borderline i jej re... (46)
- Dziwne wewnętrzne blokady (2)
- Brak pracy, depresja, zniechęcenie (11)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (912)
- Czekać czy dać sobie spokój? (8)
- Zrażony do badań (1)
- Szpital, w którym jest psychoterapia z... (4)
- Kobieta po rozwodzie wiąże się z kobie... (2)
- Pokusa żeby nagrywać spotkania online... (2)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (155)
- Nasza relacja (1)
- Kobieta kolegująca się z mężczyznami (5)
- Ku czci Ś.P. Adamosa325 (9)
- Relacja z dziewczyną (9)
- Bardzo smutna wiadomosc (4)
- Odporność dziecka (1)
- Lęk przed wojną, III wojna światowa t... (10)
- Pod rozwagę chciwym psychologom (11)
- Męczy mnie mój charakter (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: codalej Data: 2022-02-17, 13:57:35 Odpowiedz
Oblalam dziś prawko. Po raz pierwszy, obowiam się, że nie ostatni. Na swoje usprawiedliwienie powiem, że sypał grad, była zadymka i słaba widoczność. Oblałam już praktycznie pod koniec. Rzecz w tym, że poświęciłam na to pół roku, masę czasu, zaangażowania i pieniędzy i zwyczajnie nie potrafię pogodzić się z tym co się stało. Minęło już kilka godzin, a ja siędzę na kanapie w jakimś osłupieniu.
Nie czuję gniewu ani smutku tylko totalne osłupienie i beznadzieję. Jak poradzić sobie z porażką, ze świadomością że nie mogę cofnąć czasu. Nawet mi się nie chce obiadu robić, a mąż oczekuje;) Wiem, że to absurdalne ale ja stracilam motywację do życia. Co robić? - Autor: Anielaa Data: 2022-02-17, 16:32:03 Odpowiedz
Cos narozrabiala na drodze?
Za ktoryms razem zdasz, to pewne. Wez to na sportowo ;)
- Autor: codalej Data: 2022-02-17, 16:42:27 Odpowiedz
Ze zbyt dużą prędkością wjechałam w zakręt i wjechałam na krawężnik.
- Autor: Anielaa Data: 2022-02-17, 17:37:32 Odpowiedz
Ja mam prawko juz wieki, a wjechalam niedawno
na kraweznik, ze kolo do wymiany :) Zdarza sie.
Moj maz az podskoczyl na siedzeniu :))
Pewnie Ci teraz glupio przed innymi, a niepotrzebnie, bo
jeszcze zaden dobry kierowca z nieba nie spadl.
- Autor: znajoma Data: 2022-02-18, 11:28:33 Odpowiedz
...Ze zbyt dużą prędkością wjechałam w zakręt i wjechałam na krawężnik...
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. A gdybyś tak zdała egzamin i jadąc już swoim autem wjechała na krawężnik, a tam jakiś przechodzień lub matka z dzieckiem w wózku? Na Twoim miejscu wykupiłabym jeszcze trochę prywatnych jazd, żeby podszkolić się. Na pocieszenie powiem Ci, że też tak kiedyś miałam na egzaminie i egzaminator odradził mi naukę jazdy. Posłuchałam i do dziś jestem mu wdzięczna. Są takie rzeczy w życiu, których nie powinniśmy robić. Nie mam prawa jazdy i jakoś żyję. Ty jednak próbuj dalej, masz do tego prawo. - Autor: Anielaa Data: 2022-02-18, 18:49:04 Odpowiedz
znajoma, jak ktos sie boi jezdzic to jest zagrozeniem na drodze. Dobrze, ze nie masz prawka.
- Autor: fatum Data: 2022-02-17, 16:55:42 Odpowiedz
codalej po pierwsze to nie rób obiadu. Zamów pizzę do domu i już. A mężowi powiedz, że nie masz siły na gotowanie obiadu i będziemy jedli pizzę i piwko pili.Jeśli jesteś osobą pijącą piwko. Z drugiej strony, to mąż na pewno zrozumie Twój kiepski nastrój. Trzymam kciuki za Was. Ciebie i za męża. Też kiedyś oblałam prawo jazdy. To nie jest żaden koniec świata. Pozdrawiam.Napisz jeszcze.
- Autor: APatia Data: 2022-02-19, 10:16:43 Odpowiedz
Oooo dziewczyno. Ja pierwszy egzamin oblałam po 45 min.jazdy. Byłam wkurzona, na siebie bo wymusiłam pierwszeństwo- tak bardzo chciałam już znaleźć się w bazie i mieć to z głowy ;-)
Za drugim razem udało się bez większych problemów. Ale ja lubię jeździć, zawsze chciałam i mnie porażka nie zdemotywowała.
Twój mąż w ramach pocieszenia powinien zrobić obiad tobie i cię wspierać. A ty odpocznij, potem wykup kilka dodatkowych godzin jazdy i próbuj kolejny raz - do skutku. Jeżeli ci zależy to dasz radę.