Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (240)
- wszystko wszędzie naraz (22)
- Nerwica powoduje refluks? (2)
- Czy to czego chce jest normalne? Czy m... (15)
- Spisanie tego co chcę powiedzieć (6)
- Czy ja przesadzam? (574)
- Puls ponad normę (2)
- Co sądzisz o aborcji? (3)
- Orkiestra gra 31 raz! (6)
- Potrzebuje wskazówki. (61)
- Podróże (993)
- Jak znaleźć odpowiedniego seksuologa/p... (4)
- jak odnaleźć sens w życiu? (2)
- Rozwój choroby psychicznej (6)
- Moderatorzy Społeczni: mimbla1 i Adamo... (40)
- Boje sie ze dorosne (5)
- Czy psycholog dobrze postapiła. (13)
- Proszę o pomoc (1)
- Jak przetrwać rozstanie i odrzucenie (5)
- Opinie o mojej psychiatrze (25)
Reklamy
Forum dyskusyjne
samotność
Autor: Casse Data: 2021-11-17, 15:44:43W sumie piszę już w chyba totalnej desperacji,bo wiem,że ciężko jest dać dobrą poradę jak się człowieka nie zna jeszcze czytając tylko jakieś strzępki informacji o sprawie.Będzie troszkę długo ale dziękuję jeśli ktoś to przeczyta.Mam 19 lat i przeprowadziłam się w październiku na studia do nowego miasta.Miałam duże oczekiwania,że poznam ludzi,będę miała paczkę znajomych,będę wychodzić,rozmawiać,korzystać z okazji i z życia.Minęły te 2 miesiące,ludzie nawiązali już bardzo bliskie kontakty,ja do pewnego momentu myślałam,że przecież ktoś się w końcu znajdzie z kim będę lubiła rozmawiać i ten ktoś bedzie lubił mnie.Końcowo nikogo takiego nie ma i nie widać perspektyw na zmianę.Lockdown,bycie samotnej z różnych przyczyn w ostatniej klasie liceum-sprawiło że wydaję się bardziej wycofana,mniej mówię,jestem widocznie sztywna,twarz trochę bitch face i zdaję sobie sprawę że to odrzuca.Ale gdy tylko z kimś rozmawiam,to widać,że jestem zaangażowana,miła,zależy mi na rozmowie ale nie jestem też zdesperowanym przychlastem.Mimo to nikt nie rozmawia ze mną z chęcią i nie próbuje zaczynać.Boli mnie ta sytuacja bardzo,bo gdybym jeszcze miała choć jedną osobę z którą mogę gdzieś wyjść to miałabym jakiekolwiek życie społeczne nawet poza uniwerkiem.Ale on też jest dla mnie bardzo ważny,czuję się jakbym była jakoś naznaczona czy chora gdy w klasie z długimi ławkami obok mnie jest duża przestrzeń gdzie nikt nie siada.Czuje się wtedy bardzo na widoku,mało bezpiecznie.Z 2 razy w tygodniu zdarza mi się płakać z tego powodu,bo smutek jest na tyle ciężki.Wszystko to powoduje,że nie mam motywacji do nauki,jakbym nic nie mogła poradzić na tą sytuację i była skazana na pastwe losu czy ktoś mnie polubi.Potrzebowałam to gdzieś z siebie wyrzucić,bo za bardzo nie mam komu.
Odpowiedz- samotność - Casse, 2021-11-17, 15:44:43
- RE: samotność - tencosni, 2021-11-17, 17:43:35
- RE: samotność - Casse, 2021-11-17, 18:34:23
- RE: samotność - tencosni, 2021-11-17, 19:38:35