Forum dyskusyjne

RE: Wszechobecna agresja

Autor: mimbla1   Data: 2021-03-16, 13:24:01               

Spokój zachowaj :) ruszyłeś ważny i trudny temat związany z emocjami, dostałeś multum nowych informacji to i normalne że ci wszystko pod kopułą wiruje i się miesza - to się musi uleżeć zanim dasz radę książkę napisać... :) mnie łatwiej, bo ja to mam za sobą, dla mnie informacje z artykułu od dawna nie są nowe. Byłam wielokrotnie w podobnym stanie umysłu i jedyne co "poradzę" to nie wymagaj od siebie niemożliwego, bo wpadniesz we frustrację. Przyjdzie czas to się poukłada.
Bardzo jesteś wobec siebie krytyczny - ja nie zauważyłam żebyś zrobił coś strasznego z cudzysłowami. Z uwagi na techniczne ustawienia tego forum cytowanie jest tu przedsmakiem mąk czyśćcowych, a jego efekty wizualne dalekie są od dobrych, no ale to kwestie techniczne - tu się nie da klarownie i ładnie zacytować, siła wyższa. I jest to nieco irytujące, bo chciało by się odnieść do czyjejś wypowiedzi, najlepiej cytując i ... nie idzie, nie ma jak.
Oczywiście że w artykule jest ma nie pogłębionych tematów, pewne rzeczy są radykalnie uproszczone, co pachnie banalizacją - ale jest to artykuł popularyzatorski, nie doktorat i nie kompletny podręcznik do pracy własnej.

Bardzo ciekawa obserwacja, że ode mnie przyjmujesz coś bez złości, a w pracy ten sam tekst byś się zezłościł.
Napisałeś iż wzbudzam w tobie różne takie fajne uczucia - zawsze mi miło iż w kimś coś takiego budzę - i można to także postrzegać w kategoriach Twojego poczucia bezpieczeństwa w relacji. Z tej perspektywy zaś ja jestem dla Ciebie "osobą bezpieczną" to i tekst o długim poście interpretujesz pozytywnie. klasyfikowanie ludzi na "bezpiecznych" , "nie wiadomo jakich" i "niebezpiecznych" robimy wszyscy odruchowo, wedle swoich nie zawsze uświadomionych kategorii i to bardzo silnie wpływa na kształt relacji. Różnych.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku