Forum dyskusyjne

RE: Wszechobecna agresja

Autor: mimbla1   Data: 2021-03-16, 00:03:35               

Uch, ale Ci długi post wyszedł ... wiem, część to cytat.
Te negatywne myśli są zwyczajnie nieprawdą, z czego rozumowo zdajesz sobie sprawę. Od strony czysto technicznej należy je osłabiać i uważnie się starać nie myśleć w sposób kategoryczny czyli zamiast "nikt się nie liczy z moim zdaniem" jest "niektórzy się nie liczą z moim zdaniem" itd. Spisać sobie to w nowej wersji - nie kategorycznej - i stosować w praktyce. Samego siebie poprawiając. Wtedy bowiem masz szansę wychodzić ze zwykłego zakłamywania rzeczywistości. Wprawdzie życie bywa okrutne, ale bywa a nie jest, ufać nie należy wszystkim ale tylko niektórym itd. W tan sposób masz szansę sam siebie otworzyć na rozważenie konkretnej sytuacji zamiast się zamykać w ogólnikach.
Jeśli bowiem "niektórzy się nie liczą z moim zdaniem" to rodzi się pytań cały szereg - czy dana osoba się nie liczy z tym moim zdaniem czy też tak mi się wydaje, czy ogólnie się nie liczy czy w jakiejś konkretnej sprawie, czy ja się liczę ze zdaniem tej osoby i dalej można snuć długo.
Sposoby myślenia podsycające złość - wiesz, złość to silna emocja i najpierw to warto sobie pobyć złym i wściekłym - i myśleć emocjonalnie czyli jak najbardziej niesprawiedliwie oraz nieobiektywnie. Jak mnie ktoś wkurzy jak najbardziej przez czas jakiś mogę sobie myśleć paskudnie a wrednie byle to nie trwało za długo. W stanie wzburzenia lepiej się oddalić, odizolować i ochłonąć. W tych wymienionych sposobach myślenia podsycających złość jest trochę pomieszane czy niedopowiedziane moim zdaniem jedno - że takie myślenie w stanie wzburzenia jest absolutnie ok i problemem się staje gdy jest obecne po dłuższym czasie, gdy emocje bezpośrednio wywołane wydarzeniem już sklęsły.

Jeśli masz negatywne skojarzenia emocjonalne z jakimś zachowaniem to normalne, że Cię wkurza u wszystkich. Bardzo typowe i owszem, męczy jak się to już zauważy. powiem Ci więcej, to samo działa także w kwestii tak niezależnej jak wygląd i gestykulacja. Jeśli ktoś miał na przykład wyjątkowo wredną i okrutną nauczycielkę w podstawówce jest bardzo prawdopodobne, że nieświadomie będzie odczuwał spontaniczną i realnie nie uzasadnioną niechęć do kobiet fizycznie do niej podobnych czy mających podobną gestykulacje bądź używających podobnego słownictwa. Często pomocne jest wyłapanie pierwotnego źródła tych negatywnych skojarzeń i , jak to się uczenie nazywa "przepracowanie go". Niestety często źródło nie jest jasne, często pochodzi sprzed lat i znalezienie go bywa istnym śledztwem.

Osoby w pracy to już Twój realowy konkret - jak chcesz możesz przybliżyć.

Zagospodarowanie emocji zwanej złością to jest troszkę wyższa szkoła jazdy, najpierw trzeba swoją własną złość poznać, zaakceptować i oswoić. Jak ze zwierzakiem dzikim. Potem zaś można zacząć ją wykorzystywać.
Najprymitywniejszy sposób zagospodarowania złości to autentyk z mojego życia, teść ilekroć go teściowa zirytowała nieodmiennie biegł do drewutni, brał siekierę i rąbał. Coś tam mamrocząc pod nosem. Wracał w świetnym humorze , zysk dodatkowy to porąbane drewno. Tak ogólnie złość daje siłę, każdą siłę można dobrze wykorzystać.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku