Forum dyskusyjne

RE: Agresja słowna?

Autor: APatia   Data: 2020-11-26, 18:42:48               

Tulu
Napisałam w osobach trzecich, bo w sumie sprawa dotyczy kilku osób (w tym mnie) i tej jednej wrednej ;p
Co prawda nigdy nie zasugerował niczego obraźliwego w związku z moim wyglądem ale często - o ile już zacznę z nim rozmawiać na jakiś temat - słyszę 'żarty' dotyczące mojej inteligencji (z dwojga złego wolałabym żeby dotyczyły wyglądu ;p).
Sytuacje typu: widzi, że mam z czymś problem w pracy i postanawia mi pomóc. Nie proszę o to, to jego inicjatywa. Zadaje mi jakieś pytanie i oczywiście nie znam odpowiedzi, bo gdybym znała nie miałabym problemu z rozwiązaniem zadania. On dobrze o tym wie, mimo to pyta. Gdy stwierdzam (z uśmiechem na ustach - bo wiem co za chwilę nastąpi), że nie wiem on mówi: no co ty? nie wiesz takich rzeczy? Jak długo ty tu już pracujesz?
Kolega który jest tego świadkiem mówi mi: nie przejmuj się, ja pracuję tu dłużej i dopiero kilka dni temu wpadłem na to o co w tym chodzi.
Więc (ciągle się uśmiechając) mówię: widzisz? Jeżeli próbowałeś sprawić żebym poczuła się głupsza to niestety ci nie wyszło.
Na co on poirytowany stwierdza, że nie o to mu chodziło. I w tym momencie spokojnie tłumaczy mi jak rozwiązać problem.

Sytuacja z dzisiaj. Krótka wymiana zdań na jakiś temat. Okazało się, że mam odmienne zdanie niż on. Koniec dyskusji. Ani ja nie próbuję przekonywać jego do moich racji, ani on mnie do swoich. I niby jest ok, ale widzę,że atmosfera robi się gęsta. Już nie jest taki chętny do rozmowy. Cały dzień się nie odzywa albo odpowiada mi zdawkowo. Na koniec dnia jakby emocje opadają i wychodząc z biura przychodzi po mnie,pyta czy idę do domu. Mówię że mam coś jeszcze do zrobienia. Namawia mnie żebym wyszła. Od pewnego czasu czeka na mnie gdy kończymy pracę i wychodzimy razem, a wtedy opowiada mi różne rzeczy z życia wzięte.
Nie wiem czy to ma rozluźnić atmosferę? Czy czuje się w jakimś stopniu winny, że poczułam się niefajnie i chce to jakoś naprawić? Czy po prostu - i to jakoś najbardziej do mnie przemawia - czeka aż ja się uspokoję, bo on cały czas miał w doopie jak się czuję ale gdybym przestała z nim rozmawiać to z kogo mógłby żartować?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku