Forum dyskusyjne

RE: Cena niezależności

Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-14, 19:06:27               

mrruu
" Powinna się jeszcze pozbyć uczucia, że to poszło coś nie tak. I że to ewentualnie jej wina. Wszystko jest absolutnie tak i nie jest to niczyja wina. Jutro zaczyna się nowy dzień naszego życia i nie warto go obciążać przeszłością. :-)"


A nie sądzisz Kocie, że pod koniec swojej wypowiedzi nieco "strywializowałeś" problem i uczucia autorki watku ? I chociaż wyznaję zasadę,że wszystko dzieje się "po coś", to nie uważam ,aby w tej chwili u Kasi wszystko było na" tak ".

Winą też bym tego nie nazwała ,ale uważam,ze odpowiedzialność zawsze warto wziąć na własne barki i niepo to by sie katować, ale żeby wyciągnąć wnioski i w tym kontekście jednak "warto nowy dzień obciążać przeszłością",nieprawdaż?

Na pewno fajnie byłoby odciąć sie grubą krechą i "jak gdyby nidy nic" pozbyć się niewygodnych uczuć i przeszłości ,ale czy to sie tak da ,czy warto i czy w perspektywie coś to da ???

Może "on" nie będzie miał z tym większego problemu(zapije, zapracuje,znajdzie szybko zastępstwo na vakat gosposi;),a "ona"... ?

No mam wątpliwości.

Myślę,że Kasiaj dotknęła bardzo ważnej kwestii, jaką jest cena niezależności we współczesnym świecie.
Czy musi nią być zobojętnenie ?
Ciekawe.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku