Forum dyskusyjne

RE: Słowa mają moc.

Autor: mimbla1   Data: 2021-06-21, 23:36:43               

Wiem,że inaczej to odbierasz - właśnie dlatego Ci przedstawiam inny niż Twój sposób postrzegania. Na sytuację bowiem można spojrzeć z innej niż Twoja perspektywy.

Tekst "mam okropnie w życiu" jest sam w sobie dołujący. Powtórzony ileś razy ma dużą siłę. Powtarzanie takich tekstów jest swoistą automanipulacją. Działa na takiej samej zasadzie jak automanipulacje tzw. pozytywne ino ten Twój ewidentnie ciągnie w dół.
"Za karę jestem sama" - wprawdzie wzięłaś "za karę" w cudzysłów, ale i tak jest to ciąg dalszy dołowania samej siebie.
Rozumiem, że nie twierdzisz iż jest wspaniale, bo nie jest. Ale moim skromnym zdaniem nie nadużywanie tych przymiotników dołujących miałoby sens.

Nie za żadną karę - doświadczasz bardzo przykrych skutków całkowicie realnych działań całkiem konkretnej osoby/osób. Stan znany, opisany i "do korekty" . I jest to paskudnie niesprawiedliwe, powiedzmy sobie to jasno, bo teraz Ty musisz sprzątać bałagan, który Ci z psychiką zrobiono. Pogodzenie się z tą ewidentną niesprawiedliwością łatwe nie jest.

Co do związków ładnie piszesz o tym wujostwie i to może podnosić na duchu, że także szczęśliwe pary takie na całe życie się zdarzają. Tym niemniej realistycznie nie masz pojęcia, ile ich kosztowało wysiłku stworzenie tak szczęśliwego związku. Ciebie w tej chwili (z tego co piszesz) przerasta to, co jest: i w Twoich emocjach i w rodzinie. Na wysiłek tworzenia związku już nie masz mocy przerobowych - z czego logicznie wynika, że to nie ten moment. Poza tym obecnie nie byłabyś w stanie dobrze ocenić potencjalnego partnera - sporo ofiar wpada w sidła wielce paskudnych typków, którzy ohydny charakter umieją ładnie sprzedać. Jest taki model - na początku ideał i spełnienie marzeń, a potem stopniowo wykańcza psychicznie.

Ja bym powiedziała (całkiem odwrotnie od Twojego postrzegania) że nie "za karę jesteś sama" tylko masz ogromne szczęście i luksus polegający na tym, że w związku nie jesteś. Możesz się skupić na sobie, swoich emocjach, swoich potrzebach i terapii. Całkowicie bezkarnie możesz być egocentrycznie nastawiona przez jakiś stosowny czas, póki siebie nie uporządkujesz i na pewno tym (uzasadnionym i potrzebnym na tym etapie) egocentryzmem nikogo nie skrzywdzisz, związku nie rozwalisz ani niczyich nadziei nie zniszczysz.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku