Forum dyskusyjne

RE: Poczucie bycia samemu z problemem mimo terapii

Autor: Tuluzka   Data: 2020-12-22, 13:45:49               

Może dlatego tu piszesz ,że nadal masz potrzebę wyrażenia ,wyrzucenia z siebie tej wielkiej krzywdy ,bo to paradoksalnie przynosi chwilową ulgę .

Pamiętaj She,że jesteś Ty śilna -dorosła i świadoma, która zapewne umie już sobie poradzić z trudną do zniesienia przeszlością i radzi sobie z nią dobrze i ta druga w Tobie słaba- poharatana przez zły los/ludzi istota ,która nie chce już być ofiarą, nie chce być krzywdzoną (choćby przez własne myśli i uczucia) nie chce już nieść na swoich wątłych ramionach tego wielkiego spustoszenia i bólu nie do zniesienia,ale jeszcze sobie z tym nie radzi.

"...a czuje, że następnym razem jak będę czuła znowu ten ból to odejdę"

Wielu ludziom sie tak wydaje , nie jesteś jedyną ,ale nikt z nas nie wie na ile go życie doświadczy i ile będzie w stanie znieść.

Żeby przetrwać ta silna musi nauczyć się zatroszczyć o tę słabą i umieć ją pocieszyć , zawsze przy niej być i zawsze stać za nią murem , dać jej się wyplakać i wyżalić zawsze kiedy jest jej źle...
A potem zwyczajnie ją poglaskać ...
przytulić ...
ucałować ...
powiedzieć jej,że będzie dobrze...
powiedzieć jej jak bardzo ją kochasz ...
i pokochać ...
jak małego bezbronnego kociaka.

Tak zwyczjnie naucz się dawać jej wytchnienie , ukojenie i miłość,na którą zasluguje :)))

Tego Ci życzę na te Święta, w Nowym Roku i w całym Twoim przyszłym życiu, jak i Wszystkim innym cierpiącym i borykającym się ze swoimi demonami (a zwlaszcza fatum ;***)))

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku