Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Jak prawdziwie kochać ludzi?
    Przeczytaj komentowany artykuł

    Autor: mamaslanka   Data: 2006-03-10, 10:34:36               Odpowiedz

    Wydawałoby się, że są to prawdy oczywiste. Czy jednak potrafimy kochać siebie? Co robimy tak naprawdę dla siebie? Ile mamy marzeń? Jak wskazuje autorka artykułu, to praca, której nikt za nas nie zrobi. Kochając drugą osobę muszę myśleć o sobie. Nie szanując swoich uczuć, "poświęcając się" komuś, traci się najważniejsze uczucie - miłości samego siebie... Jak zatem realizować przykazanie miłości bliźniego? Nie jest to możliwe. Istotnym problemem jest, że rodzice nie przygotowują dzieci do kochania samych siebie. Rośniemy jako egoiści, którzy nie potrafią kochać!



    • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Krysiaczek   Data: 2006-03-15, 09:10:52               Odpowiedz

      Napewno nie potrafimy tak naprawdę kochac nikogo.



      • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: mala kropelka   Data: 2006-03-17, 16:50:39               Odpowiedz

        Niewiem dlaczego ale chcialabym,przekazac moje motto.. naprawde kochac!!..kazdy znas potrafi to jest w naszej ludzkiej naturze wpisane Ja jestem osoba wierzaca i jest mi moze latwiej..bylo mi ciezko tato pijak,rodzina bez ojca.. potem wiele ludzkiej krzywdy..zagubilam sie Malzenstwo,dzieci i maz ktory jest jak roslina opanowany choroba organizm wegetuje..mowia rozwod!..tak to najprosciej,ja go kocham!!!..teraz tez mimo ze to tylko opieka i dbanie o to co na zewnatrz..moje potrzeby kobiety..no coz!!czy to wazne Czy potrafimy kochac ..stanowczo tak,kazdy z nas pragnie kochac ale zapatrzony w swoje potrzeby zapomina jak fajnie kochac tak po prostu,kazdym dniem,posilkiem,rozmowa..



    • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: mala kropelka   Data: 2006-03-17, 16:34:11               Odpowiedz

      Wystarczy kochac,akceptowac siebie,nawet gdy sa niedoskonalosci,poznawac siebie i przyjac to ze niejest sie idealnym..ktos wymyslil wzorce,ale slabosc to rzecz ludzka Ja mam wiele slabych stron i zawsze je pierwsze widzialam..niesmiala chudzina,uciekalam od ludzi bo!!..kuleje Jak kochac..wiele uplynelo czasu i teraz wiem niepotrzebnie caly swiat to bylam ja i te moje niedoskonalosci,kochac to nie patrzec ale czuc!!..pozytywne uczucia ponad smutek,cierpienie i lzy.Zawsze myslec dobrze o wszystkim co mnie spotyka,a jesli cos sie nie uda,no coz stalo sie!. na drugi raz sie uda Prawdziwie kochac to nie pytac ale zwyczajnie byc z soba,smiac sie z potkniec Zycie to droga czase niewygodna w drugim czlowieku sa te same wojny.. on tez czeka na moja zwyczajnosc Czasem to tylko chwilarozmowy,czasem spacer,czesciej slucham w ciszy rodza sie piekne przyjaznie a potem juz krok do milosci...



    • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Enzie   Data: 2007-03-19, 12:48:38               Odpowiedz

      jakis czas temu nie kochalam siebie w pelni.wiadomo-dbalam w miare o swojepotrzeby bytowe i wydawalo mi sie ze o duchowe tez potrafie zadbac..nie umialam kochac..gdy teraz sie sobie przygladam,jaka bylam kilka lat temu,widze ze po prostu i calkiem zwyczajnie nie mialam co dac innym.bylam jakby pusta w srodku.doprowdzilo mnie to do kilku chorob(bardziej zaburzen psychicznych-wielu lekow,poczucia odrzucenia).teraz umniem sie dzielic bo mam w sobie wiele skarbow.fromm ma racje-ludzie traktuja milosc jako cos co mozna dostac i zazwyczaj oczekuja zamiast dzialac.ja korzystam z prawa siania i zbierania i zawsze traktuje moje dzialania jako akcje, a nie reakcje.dzieki temu moja milosc rozkwita i ja choc czasami uplywa duzo czasu zanim zdecyduje sie powiedziec kocham nawet kilka razy dziennie werbalnie i tysiace razy niewerbalnie,ostatecznie podejmuje wlasciwa decyzje:)milosc to wysilek..ale ja placze za wzrusznia kiedy plony tego wysilku wracaja do mnie zwielokrotnione..i wam tez tego zycze!
      pozdrawiam Natalia:*



      • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: pacjent007   Data: 2007-03-24, 15:21:11               Odpowiedz

        Co autorka i Fromm mieli na mysli żeby siebie pokochać?
        bo kocham siebie wbrew temu że matka mnie nie kochała i ojciec zajety był piciem i sprzedawaniem rzeczy z domu.Potrafię przyjmować okazywanie miłosci i dawac miłość.Lubie być sam i lubię być z ludzmi i wiele się od nich ucze i ucze ich aby potrafili się kochać nawzajem, ale chyba jestem z innego świata, albo potrafię obserwować swoje uczucia i emocje nie blokujac ich.A moze problem tkwi gdzie indziej?



        • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: atena   Data: 2007-03-24, 19:21:39               Odpowiedz

          W takim razie masz szczęscie. Ja milość do siebie odkryłam dopiero niedawno, dopiero niedawno, po kulku wizytach u pscyhoterapeuty, zrozumiałam jak wazna jest miłośc samej siebie. Dzis jestem zakochana w sobie. Szczęscie jest we mnie. Niesmowite doswiadczenie:)



          • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Zielicha   Data: 2007-03-26, 22:17:22               Odpowiedz

            Kochać ludzi faktycznie można tylko przez siebie. Ale nie przez własne pryzmaty i sztywne zasady - przeciwnie, przez tolerancję i zrozumienie. Tyle, ze nasze własne błędy i żale do siebie potrafią skutecznie zniszczyć najpiękniejsze odruchy.
            Dlatego warto - i trzeba - zacząć od akceptowania samego siebie, z całym "dobrodziejstwem inwentarza"!
            Czego wszystkim szczerze życzę :)



    • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: fulunek   Data: 2008-03-29, 23:06:09               Odpowiedz

      Milosc,do samego siebie,mozna odnalezc jedynie we wlasnym wnétrzu poprzez samopoznanie oraz samoakceptacje.Odnajdujac já w sobie,bedziemy w stanie obdarzyc niá innych.My jestesmy jej zródlem.To jest zdolnosc ukryta w kazdym z nas,lecz czesto przycmiona przez nasze nieswiadome utozsamianie sié z zewnetrznymi stereotypami, przekonaniami,doktrynami,etc oraz zakorzenianiem ich w nas samych.Oczywiscie to naturalne,ze umysl utozsamia sie z dominujacymi wzorcami panujacymi w spoleczenstwie jak i z kazdá nabyta informacja.Ale to tylko umysl,a raczej jego czesc,podswiadomosc,wykorzystuje nas jako narzedzie.A to umysl nalezy do nas i to naszym zadaniem jest ujarzmienie go.Moze przedstawie to na przykladzie psa i jego ogona:..Umysl to nasz ogon.W naturze to pies macha ogonem,a nie ogon psem.Lecz my nie jestesmy tego swiadomi.Zarejestrowane w podswiadomosci komendy-mysli,doswiadczenia,wszelkie informacje,rejestrowane sá w podswiadomosci.Zintegrowane z cialem i pamiecia komórek,poprzez emocje odczucia i automatycznie stymulujace mysli,reagujá na wszelká aktywnosc.To sá odruchy.Wiele z nich odpowiada za wszelkie funckje zyciowe,wiec robia kawal dobrej roboty.Lecz z drugiej strony,wszystkie doczesnie nabyte informacje,czy to pozytywne,czy negatywne,daja o sobie znac adekwrtnie do sytuacji.Wszystkie informacje zapamietane jako niewyrazone emocje,skumulowane w naszym ciele,z uplywem czasu przeobraza sie w toksyny.A,ze jest to rowniez forma energii ,zawsze bedzie szukac drogi ujscia.Czy to przez emocje,lub w skrajnych przypadkach przez chorobe.Wszelkie mysli jak i emocje sa formami energii.
      W 95% podswiadomosc jest odpowiedzialna za nasze zycie.3% to swiadomosc- nasza wola,dzieki ktorej mozemy wplywac na wszelkie odruchy,reakcje pochodzáce z podswiadomosci,a zarazem na informacje pochodzace z nadswiadomosc-czesc umyslu láczáca nas ze swiatem pozamaterialnym/pozazmyslowym.
      Ale obecnie zajmujemy sie umyslem nizszym i srednim,wiec skupmy sie nad tym zagadnieniem.A wiec,samoswiadomosc i obserwacja odruchow oraz swiadomy wplyw na nie jest sednem tego przeslania.Swiadomosc-dzieki tej czesci mozemy selekcjonowac mysli w ktore chcemy zaangazowac sie oraz synhronizowac wlasciwy przeplyw energii.
      Umysl jest jak ocean,a mysli to fale.Przychodza i odchodza.Swiadome porzucanie osádu i oczekiwan(czyli podswiadomosc i mieszkajace w nim wiecznie nienasycone EGO),a akceptujac naszá nature idoglebnie studiujac wlasne wnetrze,mozemy odkryc jego wielokaratowosc.To jak szlifowanie wégla,ktory kryje w sobie diament.Cierpliwosc,oddanie, poswiecenie i staranne selekcjonowanie pozytywnych mysli doprowadzi do blyskotliwych rezultatów,które ogrzejá swoim blaskiem zycie nasze i wszystkich dookola.
      Odkrywajac w ten sposob nasze wartosci i pielégnujác je,a tym samym odrzucajác dysharmonizujacych nas mysli,udroznimy dostép do piékna jakie jest w kazdym z Nas.
      Drog jest wiele,ale dla kazdego jest tylko jedna,jego indywidualna.Chéc jest pierwszym krokiem.Samoswiadomosc i samopoznanie,to drugi.
      Najprostrzym sposobem jest ujarzmienie poprzez swobode umyslu.Znalezc pól godziny dziennie,usiasc w spokojnym miejscu i poprostu obserwowac swoje mysli,swoj oddech,swoje cialo-wsluchac sie w siebie,lecz nie angazowac w zachodzáce procesy.
      Reszte musisz okdryc drogi czytelniku sam,w otaczajacym Cie swiecie.Wiele konstruktywnych wskazowek mozna znalezc w najstarszych znanym ludzkosci ksiegach,pismach,jak i w starozytnych technikach rozwoju wewnetrznego do dzis praktykowanych i dostepnych dla kazdego zainteresowanego i oddanego poszukiwacza.Tym samym warto uwazac,zeby nie zatracac sié w wiedzy,lecz dázyc do celu poprzez praktyke:)).
      I pamietajmy,ze sukces to zdolnosc do kroczenia od porazki do porazki bez utraty entuzjazmu.:))...
      Aloha :))
      T.



      • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: tenia554   Data: 2008-03-30, 12:44:45               Odpowiedz

        Myślę, że miłość do samego siebie to nic innego jak akceptacja siebie.Szacunek dla własnej osoby.Mieć swoje wnętrze, to znaczy że trzeba znać swoje potrzeby które w oczywisty sposób nam się należą,akceptować swoje wady i mieć dystans do zalet.Ale przede wszystkim nigdy nie rezygnować z marzeń,jeśli nawet ponosi się porażki .Marzenia naprawdę się spełniają.Nauczyć się mówić NIE ,bo tylko w ten sposób nauczymy innych szacunku dla własnej osoby. Godzenie się na wszystko , w zamian za sypatię to zbyt dużo kosztuje.To nie znaczy że trzeba być egoistą ,ale trzeba oceniać sytuację na swoje możliwości.Żeby nie czuć się wykorzystywanym a potrzebnym.Być zadowolonym ze swoich decyzji i umieć ponosić konsekwencje.U mnie taka postawa się sprawdziła.Pozwala mi to kochać siebie i ludzi.Widzę pozytywne strony życia,doceniam to co mnie spotkało dobrego,a to co złe czegoś mnie nauczyło.Pod wpływem przeżyć nauczyłam się segregować rzeczy ważne od nic nie znaczących.Każdy jest w czymś dobry,poszukać tego czegoś i rozwijać się.Nie wisieć na innych i obwiniać ich za swoje niepowodzenia,nie zazdrościć innym i mieć do nich taki sam stosunek jak do siebie.



      • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: kotina1   Data: 2008-03-30, 15:55:40               Odpowiedz

        Tak właśnie próbuje żyć , czytam książki psychologiczne od wielu lat sa drogowskazem na zgodę z Wszechświatem...doświadczając różnych życiowych rosterek , nie oceniając innych , staram się zrozumieć...rozumiejąc siebie...bo wszystko w życiu jest potrzebne smutki i radości.Teraz jestem bardziej spokojna , lubie pobyć w samotności i otaczać sie ludżmi o pozytywnym nastawieniu do swiata....Chcę być odważna , bo strach powoduje zamykanie się w sobie ...nie mniej niż dzewa mamy prawo tu być kochać, tęsknić , żałować ...poprostu pokochać życie , zgadzając się na ten świat taki jaki jest a ulepszając siebie....



    • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: EternalQuest   Data: 2009-10-13, 23:56:14               Odpowiedz

      Bardzo przyjemnie przeczytać coś o Erichu Frommie

      Zastanawiałem się, czy ktoś w ogóle jeszcze prof. Fromma czyta i - co więcej - rozumie i akceptuje to co ten wielki myśliciel głosił. A tutaj taka niespodzianka:)
      Co do samej miłości.....
      Zjawisko "łatwości", tego, że miłość jest zależna od obiektu oraz utorzsamienie samego wystąpienia uczucia z pojawieniem się właściwego obiektu obiektem, jest poglądem dominującym na świecie. To co pisze Fromm jest przez wielu odrzucane - nawet przez zdawałoby się światłych ludzi - dlatego, że jest TRUDNE I WYMAGAJĄCE. A nasze wrodzone lenistwo i homeostaza, nieodmiennie skłaniają nas do szukania odpowiednich racjonalizacji przemawiających za odrzuceniem stanowiska jakie Erich prezentuje.

      "Co możemy dać od siebie innym? (...)Troskę, poczucie odpowiedzialności, poszanowanie i poznanie.".
      I to są najprawdpodobniej najważniejsze definiujące to czym jest miłość. Występuje w każdym jej rodzaju, od braterskiej, poprzez matczyną, po erotyczną.....
      Dzięki za artykuł, im więcej o E. Frommie tym lepiej dla świata:)

      JJ
      www.eternalquest.pl

      PS.
      Mała uwaga
      Piszesz: "mylenie początkowego uczucia zakochania ze stałym stanem zakochania" - ja bym raczej był skłonny to zjawisko nazwać "trwaniem w miłości". Zresztą tak to chyba Fromm określił.



    • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: impresja   Data: 2009-10-14, 09:13:21               Odpowiedz

      Świetnie,że Fromm był tak miły i nie dał gotowej recepty.
      I za to serdecznie dziękuję.
      A i Autorce artykułu za pozytywność.
      Bardzo.



      • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: EternalQuest   Data: 2009-10-15, 03:07:14               Odpowiedz

        Fromm jej nie dał - bo takiej nie ma:)
        Choć z drugiej strony istnieje zestaw warunków koniecznych bez których żaden rodzaj miłości nie jest możliwy.
        Tak więc jeśli o jakiejś formie "recepty" można tu mówić, to o pracy nad sobą, tak aby te wymagania spotkać.
        Na pewno niesłychanie istotna jest umiejętność przebywania sam na sam ze sobą - rozmowy wewnętrznej. Umiejętność bycia w ogóle samemu, zrozumieniu swojej samotności i zaakceptowaniu jej. Taki dziwny paradoks tutaj występuje.
        Druga zasada - jeśli tak mogę to nazwać - jest taka, że wszystko wychodzi "od wewnątrz" - czyli nie można nikogo kochać, jeśli nie kocha się samego siebie. Podobnie jak nie można nikogo innego szanować jeśli siebie się nie szanuje i nie można się o inną osobę naprawdę troszczyć, jeśli nie troszczymy się o siebie. Wszystko zaczyna się w środku....

        Pozdrawiam

        JJ
        http://eternalquest.pl



    • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Philia   Data: 2012-11-04, 00:19:05               Odpowiedz

      Bardzo dobry tekst. Ciesze się, bo obala mity, choćby takie:
      - że kochamy w życiu jedną osobę
      - że nie ma połówek a człowiek jest kompletny
      - że miłość jest umiejętnością, której możemy się uczyć

      Przyjaźń - ta też jest miłością - może właśnie tą dojrzalszą lub może dopiero miłością, zaś zakochanie jej pozorem? To subiektywne, dyskusyjne - oczywiście. Dla mnie ten tekst mówił o miłości, która ma świadomość siebie. Określam to terminem philianizm.

      Pozdrawiam serdecznie
      Grzegorz Andrzejczyk-Bruno



    • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: krakers   Data: 2012-11-04, 18:29:43               Odpowiedz

      Artykuł ciekawy, nie rozumiem natomiast pojęcia ,,stały stan zakochania,, - może to cały mój problem i może już nigdy tego nie doświadczę-chyba że zmienię fatalnie wybrany (chociaż do pewnego czasu myślałam, że idealnie wybrałam) obiekt na jakiś inny model. Ponieważ jeśli istnieje coś takiego jak ,,stały stan zakochania,, to raczej z tym zepsutym modelem to już dla mnie nieosiągalne?



      • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: impresja   Data: 2012-11-05, 10:24:26               Odpowiedz

        Stały stan zakochania to taki slogan i podpucha._:).
        krakers
        chyba Ty nie dążysz do doskonałości?
        Dążysz?
        To jest właśnie stały stan zakochania się w dążeniu do doskonałości.Kiedyś będą Nagrodę Nobla dawali za to dążenie do stałego stanu zakochania.Może dzieci brakuje na rynku?
        Kto to może wiedzieć.
        !



    • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Mophun   Data: 2017-03-01, 19:34:52               Odpowiedz

      Wiem że to artykuł sprzed 10 lat. Ale może ktoś to przeczyta. Nie zgadzam się z tym że miłość polega na dawaniu czy braniu. Stan miłości jest to pełna otwartość na jednoczesne dawanie i branie połączone w jedno. Samo skupienie się na dawaniu lub braniu powoduje skrajność i brak przepływu energii. Prawdziwa miłość polega na otwarciu się na przepływ tej energii. Każdy proces życiowy symbolizuje tą energie. Przykładem może być oddech. Gdy bierzemy wdech to przyjmujemy gdy bierzemy wydech to oddajemy. I tak samo jest z miłością. Jest to stan połączenia ze wszystkim co istnieje w pełnej harmonii dawania i brania. Gdybym mógł określić czymś miłość jest to słowo które zawiera jednoczesne branie i dawanie. Czyli niedualny stan który jednoczy przeciwieństwa w jedność.



    • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: jozwro   Data: 2019-06-21, 19:24:25               Odpowiedz

      Witam, dajcie spokój z Erichem Frommem to jest marksistowski oszust, członek tzw. "szkoły frankfurckiej". Ten facet i jego kumple chcieli tak samo jak wszyscy rewolucjoniści stworzyć "nowego człowieka" czyli bolszewika lub cyborga.
      Pozdrawiam
      Krzysztof



      • RE: Jak prawdziwie kochać ludzi?
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: fatum   Data: 2019-06-21, 19:37:50               Odpowiedz

        " W innych ważnych dziełach Fromm zajął się psychologią społeczną. Relacją między jednostką a społeczeństwem. "Celem naszego życia nie powinno być posiadanie bogactwa, lecz bogactwo bycia" brzmi tytuł jednej z jego książek.

        - Fromm zarzucał społeczeństwu zachodniemu bezmyślność. Kierowanie się pewnymi impulsami, w naszym pojęciu dobrze pojętym interesem, podczas gdy w rzeczywistości realizujemy scenariusz napisany nie przez nas, a przeciwko nam - mówił na antenie Polskiego Radia dr hab. Tomasz Wiśniewski.

        Przede wszystkim zaś uczył produktywnego życia, którego warunkiem jest pokochanie i zrozumienie samego siebie. Uświadomienie sobie swoich wad i słabości oraz ich akceptacja."