Forum dyskusyjne

RE: Trudności w związku, socjopata?

Autor: mrrru   Data: 2020-10-26, 09:24:30               

@Andrea
" I muszę pamiętać o sprawionym bólu, zeby nie przyszło mi do glowy wybaczać,gdy już misio zaryje w mule jak ja."

Nie wpędź się sama w rolę ofiary. Potem wydasz majątek na terapeutów, żeby Cię z tego wyciągali.

Misio przestanie być Twoim mężem, ale ojcem dziecka będzie do końca życia. To może wymuszać jakieś kontakty w przyszłości i wtedy lepiej mieć rzeczy wybaczone i przepracowane.

"Chowanie do kogoś urazy jest jak picie trucizny, i liczenie na to, że to temu komuś zaszkodzi". Jeszcze kilka dni temu byłaś gotowa rzucić się misiowi w ramiona, więc ten ból to efekt tego, że świat rzeczywisty nie okazał się taki, jak myślałaś. Generalnie misio ma w tym udział, ale sam ból powstaje w Tobie. Spróbuj się tym nie truć za bardzo.

Wybaczenie uwalnia, głównie Ciebie. Pamiętać za to należy, do czego miso jest zdolny, żeby jego ewentualne nawrócenie i jego jeszcze bardziej ewentualne chęci powrotu "na łono" (rodziny) właściwie rozważyć.

Co do reszty - to walcz jak lwica. :-)

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku