Forum dyskusyjne

RE: Nie daję rady jako matka...

Autor: Anielaa   Data: 2020-09-12, 23:11:57               

'Kolejne 20 min tlumaczylem ze gdyby zrobil to samo mamusi, tez by ja to bolalo a chyba nie chcialby zrobic mamusi krzywdy bo wie jak ona bardzo go kocha a on kocha mamusie prawda?. Odpowiedzial ze tak. Tak rozmawialismy w ten sposob prawie godzine. W koncu zauwazylem ze pojawila mu sie lza na policzku, chwile potem w drugim oku. Powiedzial "przepraszam", rozplakal sie i przytulil do mnie przepraszajac kolejne kilka razy - moja technika spowodowala ze poczul sie winny - i taki byl moj cel. Musial poczuc w swiadomosci wine ze zle zrobil. W tym momencie zona sie rozplakala.'

Szantaz emocjonalny. Z luboscia torturowales godzinami male dziecko. Co za ojciec...wrrr

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku