Forum dyskusyjne

RE: Trudne dzieciństwo a dorosłość - literatura

Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-30, 22:38:04               

Mimbla
"Bradshawa dostałam na początku pierwszej terapii"

No wlaśnie ;)))
Nie dali Ci podrecznika i nie powiedzieli: idź do domu kobieto.

Jak sie już zaliczy ileś szczytów i dołów/upadków na treningu uczestniczac w terapi ,to teoria na pewno nie zaszkodzi.
W innych przypadkach możemy zniekształcić obraz problemu w swojej głowie i chodzić z nim latami, nie posuwając sie do przodu i o to mi chodziło.

Ja np żałuję ,że ktoś bardziej rozgarniety, za wczasu nie uświadomił mi, ze samo czytanie nie wystarczy .Może uporałabym sie z moimi problemami wcześniej ? Kto wie ?

No ale ok. Zakładam, ze mąż Miliona, będzie chodził na paluszkach, kiedy ona będzie czytać te swoje terapeutyczne książki i, że jej to nie będzie przeszkadzać i nie będzie się na nim wyżywać ;)))

Poleciłabym jej raczej coś na temat uzaleznienia od złości niż nt wewnętrznego dziecka, bo jej wewnetrzny bachorek z tego co pisze, nieźle sobie radzi;)))

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku