Forum dyskusyjne

RE: kontakty towarzyskie w zwiazku

Autor: APatia   Data: 2020-08-12, 18:54:09               

Fatum
Prawdę mówiąc sytuacja jest dość...dziwna?
Mianowicie jeśli chodzi o tego drugiego, było tak że zerwaliśmy kontakt, po kilku miesiącach się uspokoiłam, stał mi się obojętny,przestałam o nim myśleć. Nawet nie kasowałam czy nie blokowałam jego nr telefonu. Nie odzywał się i było ok, mnie też do kontaktów z nim nie ciągnęło.
I pewnego dnia przeglądałam oferty pracy, a na moim koncie była wiadomość. To nasz wspólny kolega z poprzedniej pracy, napisał mi, że mój były się ożenił. No ok, w sumie specjalnie mnie ta wiadomość nie zszokowała, bo zrywając ze mną zapowiadał, że zamierza się ożenić z tą dziewczyną którą poznał będąc ze mną :-/ I nie wiem...może wtedy popełniłam błąd, bo napisałam do niego krótką wiadomość sms, że kolega mnie poinformował o jego ożenku, więc życzyłam mu wszystkiego najlepszego i szczęścia z wybranką. Napisałam to szczerze, bo w sumie przeszło mi na tyle, że nie czuję dziś do niego żalu... Nic do niego nie czuję. Nie przypuszczałam nawet, że tak można ;p
I wtedy w odpowiedzi dostałam smsa z podziękowaniami i pytaniem: co u mnie słychać?
Uznałam, że teraz to już nie jego sprawa i jakoś nie miałam ochoty zdawać mu relacji ze swojego życia więc odpowiedziałam krótko, że ogólnie wszystko dobrze. I na tym się zakończyło. Kilka miesięcy ciszy. Znowu zapomniałam o jego istnieniu, po czym - chyba była już pandemia - siedziałam w pracy i dostałam smsa. Znowu się odezwał i pytał co u mnie słychać? Gadka szmatka jak u starych znajomych, głównie o pracy. Gdy po kilku miesiącach znowu się odezwał stwierdziłam, że robi się dziwnie i zadałam mu pytanie: dlaczego ze mną rozmawia skoro jakiś rok temu uznał, że mnie nienawidzi, zwyzywał mnie od najgorszych i sam zerwał kontakt. W odpowiedzi napisał: nie wiem. A przeszkadza ci to?
No w sumie jest mi to totalnie obojętne. Jak chce to niech sobie pisze. Nie rusza mnie to już. Dopiero teraz zauważam rzeczy których nie widziałam wcześniej. Np.jak strasznie jest niedojrzały emocjonalnie, nie bawią mnie jego teksty itd. Także - nie wróciłabym do niego.
Za to zauważam u siebie inne problemy którymi nawet bym się martwiła, gdyby nie fakt, że mam tyle roboty, że sypiam po 4 godziny na dobę...nie mam czasu ;p

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku