Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Fatalne randki

    Autor: Koncart   Data: 2020-07-06, 09:53:08               Odpowiedz

    Mam poważny problem z randkami. Wiem, że dla wielu z Was to przysłowiowa pestka, ale dla mnie to nie lada wyzwanie. Ile razy się z kimś mam spotkać to zamiast ekscytacji odczuwam silny niepokój.
    Martwię się, że się nie spodobam, albo że na spotkaniu nie otrzymam ani jednego sygnału świadczącego o chociażby lekkim zainteresowaniu.


    Zacznijmy od początku mam prawie 28 lat i nigdy nie byłem w związku. Dziewczynami interesowałem się od szkoły średniej, ale mówiąc szczerze wolałbym zapomnieć o tych czasach, pełnych porażki.

    Kilka dziewczyn poznałem przez internet. Fajnie się rozmawiało na czacie więc postanowiliśmy się spotkać. Na miejscu okazywało się, że dziewczyny z którymi korespondowałem są delikatnie mówiąc bardzo przeciętne z urody. Ale chociaż inaczej je sobie wyobrażałem nie przeszkadzało mi to. Skupiłem się na tym by je poznać. Niestety nie szło to w drugą stronę.

    Wzrok tych dziewczyn był pełen niechęci i rozczarowania. Jednak w przeciwieństwie do mnie nie były otwarte na znajomość. Nie chciały za bardzo rozmawiać, od razu patrzyły na zegarek i najczęściej po 30 minutach komunikowały że muszą już iść.

    Po kilku podobnych sytuacjach postanowiłem wysyłać zdjęcie. Efekt był tego taki, że jedna z dziewczyn napisała, że [B]jestem brzydki i że musi usunąć to zdjęcie z poczty bo się porzyga.[/B]

    Zrobiło się mi przykro, ale nie poddawałem się i szukałem dalej.
    Najczęściej jednak dziewczyny nie przejawiały jakiegokolwiek zainteresowania. Nawet jeśli pisało się przyjemnie, to spotkania nie były udane. Dziewczyny patrzyły na mnie z wyraźną niechęcią.

    Przez internet umawiałem się z dziewczynami z wyglądu poniżej przeciętnej. Raz spotkałem się z całkiem ładną, ale kiedy po spotkaniu odpisywała z niechęcią, a ja oświadczyłem, że nie zostanie moją dziewczyną z powodu nie najlepszej komunikacji między nami oraz bycia małomówną, to w odpowiedzi przeczytałem:[B] ty moim chłopakiem? Co żeś sobie myślał? Jesteś za mało ładny by być moim chłopakiem.[/B]

    Wtedy przestałem umawiać się z dziewczynami przez internet, a skupiłem na tych dostępnych w szkole. Ale i tam różowo nie było.
    Jedna z koleżanek z klasy widząc, że kieruję wzrok na stające daleko dziewczyny z innej klasy, oświadczyła:[B] co ty się tak na nie patrzysz? Myślisz, że masz szanse? Żadnych.[/B]

    Kiedy indziej inna kumpela z klasy w trakcie naszej rozmowy gdy stwierdziłem, że chcę poznać miłą dziewczynę i wejść w związek odparła: [B]nie wiem co ta dziewczyna miałaby w tobie widzieć? Nie jesteś atrakcyjny. I nie patrz się tak na mnie, ja tylko jestem szczera.
    [/B]

    Gdy nadszedł czas połowinek i rozmawiałem z jedną z koleżanek z klasy czy mogłaby mnie poznać z któraś z koleżanek abym miał partnerkę na bal, stwierdziła: [B]ja idę ze swoim chłopakiem i nie mam wolnych koleżanek, na dziewczyny z klasy też nie licz bo żadna z nas by nie chciała się z tobą nawet umówić.[/B]

    Wtedy coś we mnie pękło i powiedziałem dosadnie; no tak pewnie bo marzę o pójściu z którąś z was na randkę.

    Koleżanka wyraźnie się zirytowała: [B]co ty myślisz, że jesteśmy jakieś gorsze?[/B]

    Koleżanki z klasy nie tylko nie wykazały się kulturą, ale wszystkie, a było ich 12, były bardzo przeciętne. Jak to powiedział znajomy z innej klasy w trakcie składania życzeń:[B] życzę ci aby te wszystkie dziewczyny były twoje, szkoda tylko że żadna nie jest ładna, hahaha[/B]

    Chciałem jej to przekazać, ale ugryzłem się w język. W każdym razie nie poszedłem zarówno na połowinki, jak i 100 dniówkę. Po zdaniu matury poszedłem do pracy, a potem wyjechałem na studia.

    Niestety i tam byłem niewidzialny dla dziewczyn. Na studiach starałem się poznawać dziewczyny z innych kierunków, ale nie szło mi najlepiej. Nawet jeśli dobrze się rozmawiało to widziałem, że brakuje mi tego czegoś, tego co powodowałoby że dziewczyna byłaby zainteresowana. Ale one wszystkie widziały we mnie tylko kolegę.

    W wieku 22 lat postanowiłem pójść do prostytutki by się poprzytulać i spróbować seksu. Od tamtej pory co rok odwiedzałem panie świadczące takie usługi. Moim marzeniem był związek, tylko że żadna dziewczyna nie widziała we mnie partnera. Było mi głupio że w wieku 22,23 lat chodziłem do miejsc uciech. Przecież byłem młody, a w tym wieku rzekomo o seks i przytulanie jest łatwo.

    W końcu w wieku 26 lat spotykałem się z kimś na "dłużej" bo cały miesiąc. Dziewczyna była baaardzo nieatrakcyjna fizycznie. Miała 150 cm wzrostu, sporą nadwagę a z twarzy przypominała konia z krzywą szczęką. Jednak spodobało się mi to że zwróciła na mnie uwagę i wreszcie mogłem iść z dziewczyną po mieście za rękę. Za to miała okropny charakter. Gdy nie odpisałem na smsa bo byłem pod prysznicem to miała pretensje, że pewnie piszę z inną a ją olewam. Ciągle chciała rozmawiać przez telefon od popołudnia do późnego wieczora. Nigdzie nie mogłem wyjść na miasto bez niej bo będę podrywał itd

    Była toksyczna, ale i tak lękałem się by jej niczym nie urazić. W końcu poznała innego, a mi dała kopa. Po miesiącu gdy tamten ją zostawił chciała się nadal spotykać, ale odmówiłem.

    Potem poznałem dziewczynę "kulkę". Miała 150 i 90 kg wagi. Sama mówiła o sobie, że jest kulką. 3 razy się spotkaliśmy co dla mnie było ogromnym wyczynem, ale na 4 spotkaniu gdy odmówiłem pójścia do kina na film o Greju uznała, że skoro ja z nią nie pójdę to umówi się z innym bo ma ponad 50 mężczyzn do wyboru na portalu randkowym, którzy w ostatnim czasie chcieli się z nią umówić.

    Następnie spotykałem się miesiąc z inną dziewczyną. Poznaliśmy się przez internet. Z wyglądu bardzo przeciętna, podobnie spora nadwaga, krzywy nos itp. Zawsze miało być jak ona chce, często na mnie krzyczała, zwracała się bez szacunku. Po miesiącu poznała innego i z dnia na dzień olała.

    Co więc zrobić by cieszyć się powodzeniem? Nie mówię o zmienianiu co noc partnerki, ale zdrowym i rozsądnym związku.
    Wkrótce skończę 28 lat i nadal nie byłem w stałym związku.
    Ludzie marzą o wielkim domu, super samochodzie, albo wycieczce życia, a moim największym marzeniem jest związek z dziewczyną, czyli coś co większość mężczyzn ma na co dzień. Moim problemem jest to, że dziewczyny postrzegają mnie jako kogoś bardzo nieatrakcyjnego, nie ukazują ani trochę zainteresowania i zachowują się tak jakby nie chciały mnie poznać lepiej.

    Czy można temu jakoś zaradzić?



    • RE: Fatalne randki

      Autor: Visvitalis   Data: 2020-07-06, 12:30:43               Odpowiedz

      Z tego co piszesz wynika że otaczają Cię niekulturalne dziewczyny, które nie mają żadnych zahamowań żeby powiedzieć Ci bardzo przykre rzeczy. Zastanawiam się z czego to wynika. Mam trzy hipotezy.
      - Sam nieświadomie lgniesz do osób, które Cię ranią.
      Na potwierdzenie tego założenia można wziąć fakt, że związałeś się z toksyczną dziewczyną (najprawdopodobniej z zaburzeniem osobowości borderline).
      - Sam źle traktujesz ludzi i dlatego tylko podobnie nieżyczliwe osoby chcą z tobą utrzymywać kontakty.
      Za tą hipotezą świadczyć może to jak nieprzyjemnie opisujesz tu osoby, które Ci się nie podobają fizycznie. W całym długim tekście jest o otyłości, końskich twarzach itp, tak jakby inne cechy ludzi takie jak inteligencja, urok osobisty, kultura, szerokie horyzonty, dowcipność, otwartość na świat, wierność, szczerość, życzliwość, wrażliwość na drugiego człowieka itd nie istniały.
      - w twoim otoczeniu są też kulturalne, miłe osoby ale Ty ignorujesz to co Ci mówią i skupiasz się tylko na tych komunikatach, które Cię krzywdzą.
      Jeśli to prawda to zastanów się, czy rady, które dostajesz od tych miłych osób nie są takimi, które jest Ci mniej wygodnie przyjąć, bo np zastosowanie się do nich wymagałoby dużo wysiłku i pracy nad sobą.

      Na koniec mała rada ode mnie. To też taką moja interpretacja i może być błędna. Nie umawiaj się z osobami, które Twoim zdaniem są dla Ciebie nie dość dobre (np pod względem urody). Wchodząc w ewentualny związek z takim przekonaniem pewnie czujesz się lepszy od partnerki i pewnie mniej boli ewentualne bycie porzuconym przez nią, ale to tylko umacnia Twoje niskie mniemanie o tym czego możesz się spodziewać po kobietach i nie sprzyja zaangarzażowaniu i bliskości.



      • RE: Fatalne randki

        Autor: Koncart   Data: 2020-07-06, 12:40:22               Odpowiedz

        Sprawiasz mi ogromny ból twierdząc, że oczekuję miss świata.
        Albo nie przeczytałaś mojego posta, albo nie zrozumiałaś przekazu. Wyraźnie zaznaczyłem, że nigdy poza jedną dziewczyną nie umówiłem się z atrakcyjną.

        Koleżanki z klasy, nie były brzydkie. Były bardzo przeciętne, koledzy z innych klas mieli podobne zdanie.
        I nie chodziło o to, że ja nie chciałem z żadną pójść na studniówkę, ale to one nie chciały mnie obok siebie na tej 100 dniówce.

        Dziewczyny o których wyrażam się w niemiły sposób, cóż. Faktycznie, przyznaję moje słowa nie licują z postawą dżentelmena. Niemniej zaręczam Ci że nigdy czegoś podobnego nie powiedziałem dziewczynie, za to z ich ust padały w moim kierunku nieprzychylne komentarze. Opisując je w taki, nie inny sposób, nie miałem za celu ich obrazić. Pragnąłem jedynie podkreślić, że uderzałem w dziewczyny niezbyt atrakcyjne fizycznie. A także chciałem wyraźnie zaznaczyć, że choć same nie były piękne, zachowywały się podle wobec mnie.



        • RE: Fatalne randki

          Autor: fatum   Data: 2020-07-06, 13:57:47               Odpowiedz

          Zostań sam.Statystyka będzie Ci wdzięczna.-:)Pozdro.



          • RE: Fatalne randki

            Autor: fatum   Data: 2020-07-06, 14:05:15               Odpowiedz

            ....""Dalsze badania wykazują, że na tle społeczeństwa single, to przede wszystkim osoby o aspiracjach materialnych, malkontenci, którym nikt i nic nie dogodzi, a także osoby pewne siebie mające optymistyczne podejście do życia.""P.S. ciekawe w której Ty jesteś grupie?-:)



          • RE: Fatalne randki

            Autor: APatia   Data: 2020-07-06, 17:15:28               Odpowiedz

            No Fatum, to ja jestem już w tej ostatniej grupie. Tak przynajmniej widzą mnie faceci ;-) więc się nie spieram.
            A co do ciebie autorze... Śmieszy mnie gdy ludzie piszą, ten jest brzydki, ta jest przeciętna itd.
            Przeciętna, brzydka lub ładna to może być tylko i wyłącznie dla ciebie. To co dla ciebie ładne inny stwierdzi że nie tknął by kijem od szczotki.
            A skoro tak bardzo zależy ci, żeby umówić się z dziewczyną której nie przeszkadza twój wygląd, to wklej swoje zdjęcie - ale bez retuszu - na Tindera lub jemu podobny portal randkowy. I szukaj dziewczyn z wklejonymi zdjęciami żeby widzieć czy nie umawiasz się z przeciętna tylko np.miss Polonia



          • RE: Fatalne randki

            Autor: fatum   Data: 2020-07-06, 17:51:46               Odpowiedz

            Patii.Zatem serdecznie Ci gratuluję tego drugiego miejsca.Popatrz.Drugie miejsce jest tak serio dobrym miejscem.Kto by to pomyślał?-:)Może mimbla1?-:)Patii pozdrawiam Ciebie.



    • RE: Fatalne randki

      Autor: mimbla1   Data: 2020-07-06, 17:45:17               Odpowiedz

      "Ile razy się z kimś mam spotkać to zamiast ekscytacji odczuwam silny niepokój.
      Martwię się, że się nie spodobam, albo że na spotkaniu nie otrzymam ani jednego sygnału świadczącego o chociażby lekkim zainteresowaniu. "

      W tej sytuacji nie masz praktycznie żadnych szans na sukces na randce, bo zwyczajnie niepokój skutecznie uniemożliwia Ci nawiązanie normalnego kontaktu z dziewczyną. Boisz się kolejnego niepowodzenia i ten strach jest problemem podstawowym. To się czuje w rozmowie i od tego się podświadomie ucieka, tak z punktu widzenia tej drugiej strony czyli kobiecej. Twój strach przed niepowodzeniem i desperacja w szukaniu partnerki, to jest poza słowami i to z Ciebie w tej chwili emanuje na każdej randce. I odstręcza. Przy czym dziewczyna może wcale nie być świadoma czemu tak ją "odrzuca" i może to wyjaśniać na wiele sposobów, w tym argumentując iż "jesteś brzydki".
      Co można na to poradzić - ano zająć się tym, co czujesz na myśl o kolejnej randce. To jak się zmieni całość też się zmieni.
      Osobiście nie sądzę, żeby Ci się udało ten stan silnego niepokoju i strachu przed kolejnym odrzuceniem przez dziewczynę zmienić samodzielnie i szczerze sugeruję, byś skorzystał z pomocy fachowej. Tak ogólnie to się da zrobić, ale nie wszystko człowiek sam umie i jest w stanie.



    • RE: Fatalne randki

      Autor: Mojnick   Data: 2020-07-06, 21:37:24               Odpowiedz

      Nie obraź sie ale Ty tak serio? Celowo nie wnikałam w to co Ci kto napisal skupiając sie na twoim poście. Przykro mi ale sprawiasz wrażenie kogos kto zna swoje fizyczne niedostatki ale jednocześnie sam oczekuje gwiazdki z nieba. Może na zasadzie kompensacji i dowartościowania,to tylko myśl. Ja ci maczo którzy musza mieć wóz, łańcuch i super dziunię żeby icj zauważyli a oni cos znaczyli w swoim pojęciu. Może środowisko nie takie? Ale szkoła średnia o studia,what ever,wiec sam celujesz w takie dziewczyny. Mniejsza szansa ze Cie odrzucą lub to Ty będziesz mógł je odrzucić



    • RE: Fatalne randki

      Autor: Krzysztof32   Data: 2020-07-14, 23:48:48               Odpowiedz

      Witaj kolego,
      w obecnym świecie relacje odbywają się na zasadzie wymiany energii, to energia jest waluta. Nie jest ważne w życiu czy jesteś gruby, łysy, niski itd, a jaki masz potencjał. Innymi słowy jaką jesteś duszą. Dusze wznoszące się czyli rozwijające będą przyciągały takie osoby, z którymi będą się mogły wymienić energią.
      Np. Ty mnie nauczysz tego, a Ja ciebie tego. I tak się tworzą relacje.

      To jaki masz potencjał świadczy o Twojej osobowości.

      Potencjał można stracić i trzeba zaczynać wszystko od początku.

      To tak w skrócie.

      Jak dla mnie to Twój potencjał jest nieciekawy, masz żal do świata i wewnętrzną agresje. Emocje rozładowujesz u prostytutki, żalisz się, że nie możesz kogoś sobie znaleźć i obwiniasz te biedne dziewczyny, a tak naprawdę one są tylko lustrem/odbiciem Twojego wnętrza.
      Może zostałeś w dzieciństwie odtrącony przez matkę, może z jej strony był chłód emocjonalny?


      Pytasz, czy można temu zaradzić?

      Tak!!!

      Weź się za siebie, wniknij w swoje wnętrze, rozdrap rany zacznij się rozwijać, doskonalić, miej jakieś pasje poza użalaniem się nad sobą.

      Jak zmieni się Twoje wnętrze to i świat wokół Ciebie się zmieni.

      Powodzenia

      Krzysztof