Forum dyskusyjne

RE: Wszechogarniający smutek i strach przed samotnośc.

Autor: Smutie   Data: 2020-06-03, 07:22:29               

Dzieckiem?
Kochanym. W uczuciowej rodzinie, spokojnej i stabilnej finansowo.

Iść do szkoły najedzony, skoncentrowany, spokojny, nie bać się w domu. Mieć swoje zdanie, żeby inni też się z nim liczyli. Swój własny pokój- żeby czasem pobyć sam a nie wszyscy na kupie..., miejsce do nauki. Bez kłótni w domu.
Rodzinny obiad przy wspólnym stole. Czasem czułem się tam jakbym był psem uwięzionym na smyczy.
Być odważniejszym, śmiałym.
Do przeprowadzki namówił mnie przyjaciel.
Wiesz, że nawet nie mam w głowie jakiegoś schematu, że mam mieć rodzinę, stabilizację. Myślałem, że gdzieś obok zawsze będzie przyjaciel a najlepiej gdyby mieszkał niedaleko. Chyba najważniejsza dla mnie relacja. Ale zrozumiałem, że tak przecież nie będzie, że zostanę sam.

Myślałem, że łatwiej mi będzie poznać ludzi ale jest tragicznie. Mieszkam sam. Z psem. Myślałem, że zastąpi człowieka... Pies nie mówi, Nie spyta jak się czuje, Co w pracy, Coś Cie boli. Nikt nie spyta...

Niecałe 4 lata temu przeżyłem nieszczęśliwą miłość, do tej pory nie specjalnie zwracam uwagę na płeć przeciwną na ulicy.
Gdy patrzę na innych, widzę ludzi, którzy w moim wieku pchają wózek, cieszą się z kolejnej miłości, mają świetny kontakt z rodziną, nie boją się, Czekają do weekendu żeby wyjść ze znajomymi... Święta? Nie spędzają sami.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku